evilboy pisze:
Niemiec w Juve? No way![...] Zresztą nie przypominam sobie żadnych supergrających Niemców w Juventusie...
Jak kupowaliśmy Nedveda to też protestowałeś, bo przed nim żaden Czech w Juve nie był gwiazdą? Jak Jonh Charles przychodził do Juventusu, w którym strzelił 93 gole w 150 meczach to też przed nim jakoś szczególnie wybitnych Walijczyków nie było. Dlatego zamiast pisać "ten Hiszpan/Portugalczyk/Niemiec/Anglik/Turek/Mongoł/kosmita w Juve nie może grać, bo przed nim żaden reprezentant tego kraju w Juventusie nie błyszczał" może lepiej zastanowić się nad stylem gry i umiejętnościami konkretnego zawodnika?
Inzaghi320 pisze: szejkom 10 czy 17 baniek nie robi różnicy ;p
Może robi, może nie robi, ale to nie oznacza że będą rozdawać innym klubom zawodników w promocji. Jak negocjowali Teveza z Milanem to pięć baniek zrobiło taką różnicę, że transakcja nie doszła do skutku, więc nie sądzę że teraz by machnęli ręką i sprzedali nam gracza, który jednak trochę u nich grywa za taką cenę.
Arbuzini pisze:
Sahin, N. de Jong - prawdopodobnie okazje.
Tutaj jest jeszcze kwestia tego, że w dobie kryzysu nie my jedyni polujemy na okazje. Przypuszczalnie oba kluby z Mediolanu będą chciały uzupełnić skład niedużym nakładem finansowym, a Galliani ma tę sztukę opanowaną do perfekcji. Poza granicami Włoch też są zespoły, które tylko czekają na tego typu kąski, jak chociażby Bayern.
pablo1503 pisze:szczerbi pisze:Jeśli chodzi o formację ofensywną, to uważam, że trzeba rozbić bank i kupić Hulka
Żeby Porto oddało Hulk'a, to trzeba byłoby dać około 60mln, a niestety nas na to nie stać.
Z jednej strony jeżeli Porto zażyczy sobie jaką kwotę za swojego gracza, to raczej specjalnie z niej nie schodzi - takie Atletico musiało dać za Falcao 40 baniek i ani grosza mniej. Z drugiej jednak strony wydaje mi się że najlepszy moment do sprzedania Hulka jest właśnie teraz. Ani w klubie, ani w reprezentacji w najbliższym czasie wielkiego szału zrobić raczej nie będzie mieć szans, a tylko to mogłoby ewentualnie szanse podbić jego cenę. Zatem jeżeli tego lata najwyższa oferta, która wpłynie do Porto będzie opiewać nie na 60, a na 40 milionów, to odrzucenie jej byłoby, moim zdaniem, niezbyt przemyślanym ruchem ze strony Mistrza Portugalii, bo wątpliwe jest żeby za rok mieli za niego dostać więcej. Co oczywiście nie oznacza że uda się Brazylijczyka kupić za grosze, bank i tak trzeba by rozbić.