Strona 12 z 14

: 01 listopada 2009, 12:56
autor: Buri
dawid91 pisze:
Marcin_FCJ pisze:Widac jak wielka role odgrywa brak Del Piero.. bez niego zespol traci zastraszajaco wiele.
Del Piero jest symbolem Juve ale bez przesady z jego wpływem na drużynę.
Proszę bez wyzwisk 8)
Żebyś się pozytywnie nie rozczarował czasem z tym powrotem DP na boisko. Wróci - Juve odzyska ducha walki, moim zdanem. Bo czego nam brakuje? Dostalśmy praktycznie piłkarzy jakich chcieliśmy, gra Giovinco, Grosso, Diego, Melo a i tak coś nie współgra. Bo nie ma prawdziwego kapitana, takie moje zdanie.

: 01 listopada 2009, 13:11
autor: binio
Dołączam sie do -10-,
Faktycznie kapitanem powinien być ktoś z pola, Chielini idealnie się nadaje, ma charyzmę facet, a tacy liderzy robią różnicę. Poza tym bardzo równo gra, jeden z najlepszych w obecnym sezonie.

Ktoś nasiał że to nie wina kapitana że zespół przestaje być zespołem, moim zdaniem właśnie kapitan może uspokoić grę, przycisnąć, zaangażować, co Buffonowi jednak nie bardzo wychodzi bo jest zawsze w bramce, z dala od akcji.

Pewnie ktoś powie że bez opaski też można być "charyzmatycznym przywódcą", fakt ale jednak kapitan to kapitan. To wsparcie dla trenera. To że właśnie takie mecze się nam zdarzają jak z Sampą i Napoli to nie braki naszych tylko problem liderowania, ogarnięcia zespołu w trudnych momentach, dodania otuchy, trener robi to z ławki, kapitan na boisku.

: 01 listopada 2009, 13:11
autor: dawid1897
Buri pisze:
dawid91 pisze:
Marcin_FCJ pisze:Widac jak wielka role odgrywa brak Del Piero.. bez niego zespol traci zastraszajaco wiele.
Del Piero jest symbolem Juve ale bez przesady z jego wpływem na drużynę.
Proszę bez wyzwisk 8)
Żebyś się pozytywnie nie rozczarował czasem z tym powrotem DP na boisko. Wróci - Juve odzyska ducha walki, moim zdanem. Bo czego nam brakuje? Dostalśmy praktycznie piłkarzy jakich chcieliśmy, gra Giovinco, Grosso, Diego, Melo a i tak coś nie współgra. Bo nie ma prawdziwego kapitana, takie moje zdanie.
Racja obym się nie rozczarował. Ale Del Piero nie sprawi że Zdenkowi będzie wychodziło każde dośrodkowanie, psychicznie może coś tchnąć ale swoją grą czysto sportową po tych kontuzjach wątpię. W 4-2-3-1 zresztą nie ma dla niego zbyt wiele miejsca, ale z pewnością gdy wróci Ferrara zmieni formację na 4-3-1-2 lub w 4-2-3-1 Alex będzie biegał w miejscu Giovinco. A z ławki Alex za wiele nie pomoże.
Pożyjemy zobaczymy Panowie.

W Izraelu trzeba wygrać.

: 01 listopada 2009, 13:26
autor: Lypsky
Buri pisze: Żebyś się pozytywnie nie rozczarował
Fenomen, wytłumacz mi jak można się "pozytywnie rozczarować"?

: 01 listopada 2009, 13:51
autor: dr.DeV
Lypsky pisze:
Buri pisze: Żebyś się pozytywnie nie rozczarował
Fenomen, wytłumacz mi jak można się "pozytywnie rozczarować"?
Chodziło chyba o sceptycyzm dawid91 na temat Del Piero i jego talentu... Myśli że on nic nie da i przegramy a tu ZONK wygrana i 5 goli Del Piero (czy tam ile....)

Jeżeli (kogoś) lubimy jednak nie do końca wierzymy że może coś się temu (komuś) udać to jednak jesteśmy na końcu zadowoleni z jego sukcesu i jednocześnie jesteśmy rozczarowani sobą że nie wierzyliśmy w tego (kogoś)

Ot i co oznacza formuła ' pozytywne rozczarowanie '
w nawiasy można wstawić coś w co nie wierzymy a jednak to lubimy; d

mamy na forum geniusza polszczyzny!

Jak donosi portal Onet.pl :smile:
http://sport.onet.pl/0,1248705,2070277, ... omosc.html

: 01 listopada 2009, 14:01
autor: zoff
Co do roli kapitana to niewątpliwie się zgadzam. Wczoraj na boisku, zwłaszcza w nerwowej końcówce brakowało osoby, która wykazałaby się spokojem i inaczej podeszłaby do takiej sytuacji. Taka funkcja, jest tym bardziej ważna zwłaszcza w takiej lidze jak włoska, gdzie bardzo często możemy napotkać ludzi po prostu śmiesznych. Amauri dostał czerwoną kartkę, może słusznie może nie. Ale nikt mi nie wmówi, że łuk brwiowy Camora rozbił się sam, a zawodnicy Napoli nie szukali zaczepki od pierwszych minut, uciekając się bardzo często do faulu. Niestety na boiskach włoskiej calcio mało jest gentlemanów, więcej za to na pewno chamów i prostaków. No ale cóż, taka liga. Sami zresztą skądś to znamy.

Ale nie przez to przegraliśmy wczorajszy mecz. Wszystko zaczęło się od bardzo dziwnej zmiany Camora na Tiago. Nie wiem jak miało wyglądać nasze ustawienie po wejściu na boisko Portugalczyka. Właśnie w tym meczu zapłaciliśmy tym, że nie posiadamy w zespole odpowiednich zmienników do systemu 4-2-3-1. Jeśli chodzi o to ustawienie, nasza kadra na pewno nie jest jeszcze kompletna.

Dalej. Grygera. W ofensywie, jeden z najlepszych meczy w Juventusie jak dotąd, świetna asysta, często widoczny (związane oczywiście z brakiem prawego skrzydłowego na boisku), bardzo aktywny. Ale jeśli chodzi o grę z tyłu to po prostu żenada. Totalne dno. Dwie akcje bramkowe poszły tak jakbyśmy grali bez prawego obrońcy! Autentycznie. Rzuty rożne. Już dawno nie widziałem, żeby Juventus był tak roztrojony podczas kornerów dla drużyny przeciwnej. Niemal każdy rzut rożny we wczorajszym meczu to była realna szansa na bramkę dla Napoli.

Dziwny mecz.

: 01 listopada 2009, 14:29
autor: goly
Najśmieszniejsze podczas mojego oglądania było to, że gdy prowadziliśmy 2-0 odszedłem na chwilę od monitora, niemal pewien, iż nic się specjalnego nie wydarzy. Gdy wróciłem po chwili był już remis. Od tego momentu już ewidentnie czegoś brakowało. Byliśmy jacyś rozbici. Bez obrony, bez koncentracji. No nic, nie minęło parę minut i znowu wbili nam bramkę. Do tego czerwień Amauriego....
Szczerze mówiąc już sam nie wiem czego nam brakuje. Piłkarzy mamy lepszych niż przed sezonem, nawet graliśmy ustawieniem które przez większość było uważane za zbawienne... a i tak dostaliśmy kija w dupala!(sorry)
Może rzeczywiście coś jest w tej teorii, że kapitan nie może być bramkarzem. Może po prostu brakowało nam kogoś z jajami, kto uporządkowałby zespół? Tak mi się wydaje.
Powoli odnoszę wrażenie, że drużyny z środka tabeli nawet się nas zbytnio nie obawiają. Kiedyś szczyt ambicji było ugrać z Juve remis i to się chlubili. Teraz każdy wie, że można z nami wygrać. Gdzieś w drodze odbudowy, Juventus stracił swój charakter.

: 01 listopada 2009, 14:56
autor: Pałlo3
Ciekawa polityka jak Ci się klub przeciwnika nie podoba to najlepiej zamieszczać sponsora ahah. Jak Milan miał na koszulkach reklamy Opla przez parę dobrych lat to miałbym na te samochody nie patrzeć, bo drużyna, która nosi je na koszulce jest przeze mnie mało lubiana? Staary... nie na tym polega dogryzanie.
z tym fiatem nie chciałem dogryźc. Stwierdziłem fakt. Każdy kto miał ten samochód przyzna, że blacha fiata jest beznadziejna. A porównanie do Opla jak najbardziej nie na miejscu ;) ihmo opel stoi jakies 3 klasy wyżej, choc ta marka mnie nie pociąga ( w sercu mam audi ;) ).
Tak, tylko gdyby nie Berlusconi to razem z nami byście walczyli całkiem nie dawno o awans... do Serie A

ten argument ze sponsorem jest mega żenujący wg mnie. Żałujesz, że Wy nie mieliście swojego Fiata czy brakowało transferów, które byłyby głośne w piłkarskiej Europie?
Może się mylę, ale bodaj w 2006 Berlusconi nie był chyba premierem, a raczej szukano haków zeby go gnoic. Kary do calciopoli były proporcjonalne do grzeszków ;) Poza tym mieliśmy mniej pkt. karnych od Violki i jestem pewien, że gdybysmy poszli w ich slady i się dalej odwoływali bylibysmy tak jak oni oczyszczeni. Tak więc ten argument jest żałosny, jak i każde słowo heretyków szukających "Drugiej prawdy o calciopoli". Wiadomo, że były też rozmowy Morattiego, które potem dziwnym trafem nie były pod lupą prokuratora, my zostaliśmy skazani za dwa mecze które zremisowaliśmy i przegraliśmy :) do tego za wszystkim stał Meani którego mało kto w Milanie znał... 8) Zresztą o tym nie ma co dyskutowac, bo było już wiele o tym powiedziane i dla mnie to już nudny temat. Udowodniliśmy, że potrafimy wygrywac bez niczyjej pomocy w 2007 roku. Amen.

chwalisz się czy żalisz... ?
[*]


Co do braku Del Piero, nawet jesli jest stary i powolny, wciąż potrafi jednym zagraniem rozstrzygnąc mecz i dac wiecej niż Amauri i Treze razem wzięci. Przy kimś takim inni czują się pewnie, bo wiadomo - po odejściu Maldiniego w świecie calcio pozostały już tylkie dwie grające legendy - właśnie Alex i mimo wszystko Totti.

Milan zakontraktował najlepszego piłkarza niedawnych młodzieżowych mistrzostw świata - Adiyiaha. Gosc pochodzi z Ghany, więc nie mamy już miejsca dla zawodnika spoza UE. Rafinhe macie na tacy. Na miejscu Juve zawalczyłbym o Brazylijczyka.

A jak tam Grosso w Juve, bo niestety nie miałem okazji oglądac bianco-nerich w tym sezonie....

: 01 listopada 2009, 15:02
autor: KINIEK
goly pisze:Najśmieszniejsze podczas mojego oglądania było to, że gdy prowadziliśmy 2-0 odszedłem na chwilę od monitora, niemal pewien, iż nic się specjalnego nie wydarzy. Gdy wróciłem po chwili był już remis. Od tego momentu już ewidentnie czegoś brakowało.
Miałem to samo, wychodzę na minutę, wracam bo słyszę krzyk komentatora no i widzę jakiegoś metroseksualistę cieszącego japę :? . Od tego momentu towarzyszył mi niewytłumaczalny niepokój, a tak bardzo chciałem się mylić, nawet przy 2-2 łudziłem się że to głupie uczucie nie potwierdzi się... niestety doczekaliśmy najbardziej klasycznego przykładu frajerstwa z 2-0 na 2-3. Trzeba walczyć dalej, trudno, może jakimś cudem jeszcze damy radę.

PS. Pamięta ktoś kiedy ostatnio wygrywając 2-0 przegraliśmy 2-3?

: 01 listopada 2009, 15:26
autor: Corcky
zoff pisze: Ale nie przez to przegraliśmy wczorajszy mecz. Wszystko zaczęło się od bardzo dziwnej zmiany Camora na Tiago. Nie wiem jak miało wyglądać nasze ustawienie po wejściu na boisko Portugalczyka. Właśnie w tym meczu zapłaciliśmy tym, że nie posiadamy w zespole odpowiednich zmienników do systemu 4-2-3-1. Jeśli chodzi o to ustawienie, nasza kadra na pewno nie jest jeszcze kompletna.
.
Zwróciłeś uwagę na ciekawą rzecz. Choć meczu nie widziałem, też własnie zastanawiałem się jakim ustawieniem zaczęliśmy grać po zejściu Camora. Jest ktoś w stanie wyjaśnić mi te kwestię?
KINIEK pisze:PS. Pamięta ktoś kiedy ostatnio wygrywając 2-0 przegraliśmy 2-3?
Z Manchesterem u siebie w półfinale Ligi Mistrzów? Dwie bramki strzelił dla nas wtedy Inzaghi.

: 01 listopada 2009, 16:30
autor: zoff
Corcky pisze:
zoff pisze: Ale nie przez to przegraliśmy wczorajszy mecz. Wszystko zaczęło się od bardzo dziwnej zmiany Camora na Tiago. Nie wiem jak miało wyglądać nasze ustawienie po wejściu na boisko Portugalczyka. Właśnie w tym meczu zapłaciliśmy tym, że nie posiadamy w zespole odpowiednich zmienników do systemu 4-2-3-1. Jeśli chodzi o to ustawienie, nasza kadra na pewno nie jest jeszcze kompletna.
.
Zwróciłeś uwagę na ciekawą rzecz. Choć meczu nie widziałem, też własnie zastanawiałem się jakim ustawieniem zaczęliśmy grać po zejściu Camora. Jest ktoś w stanie wyjaśnić mi te kwestię?
Najprościej można by to wszystko zamieścić jako 4-3-2-1

----Giovinco--Diego----
--Melo--Poulsen--Tiago--

Ale wydaje mi się, że było to 4-2-3-1 z Tiago na pozycji Camora. I tu Ferrara popełnił błąd. Bo gdyby wpuścił za Camora De Ceglie od razu, pewnie uniknęlibyśmy straty tych dwóch bramek. Prawe skrzydło to nie jest na pewno naturalna pozycja dla De Ceglie, ale na pewno lepiej się tam czuje, a przede wszystkim radzi niż Tiago.

: 01 listopada 2009, 17:11
autor: justa39
binio pisze:Dołączam sie do -10-,
Faktycznie kapitanem powinien być ktoś z pola, Chielini idealnie się nadaje, ma charyzmę facet, a tacy liderzy robią różnicę. Poza tym bardzo równo gra, jeden z najlepszych w obecnym sezonie.

Ktoś nasiał że to nie wina kapitana że zespół przestaje być zespołem, moim zdaniem właśnie kapitan może uspokoić grę, przycisnąć, zaangażować, co Buffonowi jednak nie bardzo wychodzi bo jest zawsze w bramce, z dala od akcji.

Pewnie ktoś powie że bez opaski też można być "charyzmatycznym przywódcą", fakt ale jednak kapitan to kapitan. To wsparcie dla trenera. To że właśnie takie mecze się nam zdarzają jak z Sampą i Napoli to nie braki naszych tylko problem liderowania, ogarnięcia zespołu w trudnych momentach, dodania otuchy, trener robi to z ławki, kapitan na boisku.
Hmm ale poprawcie mnie jeśli się mylę co do bramkarzy kapitanów...może nie piłka klubowa ale reprezentacyjna. Czy to nie Iker był kapitanem Hiszpanii gdy zdobyli mistrzostwo Europy albo Zoff kapitanem Włoch jak zostali mistrzami świata? Wydaje mi się że tak było więc nie ma reguły bramkarz może być kapitanem i drużyna może osiągać najwyższe cele. Jak się ma kim grać i piłkarze mają odpowiednie nastawienie to nie trzeba co mecz ich motywować i przypominać o co się gra. Poza tym i bramkarz jakimiś efektownymi paradami może tchnąć jednak ducha w drużynę owszem nie strzeli gola ale da nadzieję. Ale tak ja np powiem że każdy może pociągnąć drużynę nawet bez opaski...poza tym Gigi był kapitanem w meczu z Sampą który tak pięknie zagraliśmy i co nie trzeba było Del Piero jako kapitana żeby wygrać w takim stylu...problem nie leży tutaj moim zdaniem. Brakuje Del Piero jako zawodnika ale nie aż tak jako kapitana. Ale on nam nie załata dziur w obronie i jak już ktoś napisał nie sprawi że innym będą lepiej wychodzić podania itd...wczorajszy wynik to niestety wina naszej obrony która przecież nie pierwszy raz tak grała wystarczy wspomnieć mecze z Livorno czy Bordeaux gdzie tylko Gigi uratował nam wynik. No i trzeba przyznać że gracze Napoli bezlitośnie wykorzystali nasze błędy w obronie w drugiej połowie uderzając tak precyzyjnie że Buffon nawet nie miał szans trącić piłki nawet...Więcej koncentracji mniej nonszalancji i będzie lepiej.

: 01 listopada 2009, 17:26
autor: dawid1897
Paolo#3 pisze:
Ciekawa polityka jak Ci się klub przeciwnika nie podoba to najlepiej zamieszczać sponsora ahah. Jak Milan miał na koszulkach reklamy Opla przez parę dobrych lat to miałbym na te samochody nie patrzeć, bo drużyna, która nosi je na koszulce jest przeze mnie mało lubiana? Staary... nie na tym polega dogryzanie.
z tym fiatem nie chciałem dogryźc. Stwierdziłem fakt. Każdy kto miał ten samochód przyzna, że blacha fiata jest beznadziejna. A porównanie do Opla jak najbardziej nie na miejscu ;) ihmo opel stoi jakies 3 klasy wyżej, choc ta marka mnie nie pociąga ( w sercu mam audi ;) ).
Jasne, to audi chyba z 1000 klas wyżej. Chyba nigdy nie widziałeś starych Omeg, Kadetów, Cors. Obecnie Fiat ma porównywalną blachę do Opla, nawet budują samochody na tym samym podwoziu. Zresztą nie dawno nawet Fiat chciał kupić Opla i kupiłby go gdyby nie to że właściciele Opla nie chcieli oddać go w ręce włochom tylko sprzedali ruskom :lol: A Fiat to nie tylko marka ale również koncern (Alfa Romeo, Lancia, Ferrari, Maserati). Ot i co opel jest o 3 klasy lepszy...

Jak można było się spodziewać inter nam odskoczył o 7 punktów, które są do odrobienia także nie ma co się łamać, niech Ferrara poskleja tą drużynę do kupy, stało się i tyle. Na Scudetto szanse mamy, inter popełnia błędy, nie jest z kosmosu. Trzeba ćwiczyć nad psychiką, nie lekceważyć rywala, nie przestawać grać w 50 minucie bo to zawsze się zemści.
Na pocieszenie: jesteśmy nadal wiceliderem :prochno:

P.S Milan już tylko dwa punkty za nami :roll:

: 01 listopada 2009, 17:28
autor: binio
Corcky pisze:
KINIEK pisze:PS. Pamięta ktoś kiedy ostatnio wygrywając 2-0 przegraliśmy 2-3?
Z Manchesterem u siebie w półfinale Ligi Mistrzów? Dwie bramki strzelił dla nas wtedy Inzaghi.
Pamietam tamten mecz, byłem w szoku, tym bardziej że pierwszy mecz w Anglii cudem MU zremisował 1-1 po golu Giggsa chyba.
Tamten półfinał to zmierzch wielkiego Juve Lippiego (nie pamiętam czy jeszcze wtedy był trenerem).

zoff pisze: Najprościej można by to wszystko zamieścić jako 4-3-2-1

----Giovinco--Diego----
--Melo--Poulsen--Tiago--

Ale wydaje mi się, że było to 4-2-3-1 z Tiago na pozycji Camora. I tu Ferrara popełnił błąd. Bo gdyby wpuścił za Camora De Ceglie od razu, pewnie uniknęlibyśmy straty tych dwóch bramek. Prawe skrzydło to nie jest na pewno naturalna pozycja dla De Ceglie, ale na pewno lepiej się tam czuje, a przede wszystkim radzi niż Tiago.
Niby dobra myśl, tylko czy nasze orły ćwiczyły takie ustawienie ? Nie znam się na taktykach, tzn na przejściach z jednej w drugą, czy można to zrobić nie grając wcześniej tak i aby to dało dobry rezultat ?

: 01 listopada 2009, 17:56
autor: zoff
binio pisze:
zoff pisze: Najprościej można by to wszystko zamieścić jako 4-3-2-1

----Giovinco--Diego----
--Melo--Poulsen--Tiago--
Niby dobra myśl, tylko czy nasze orły ćwiczyły takie ustawienie ? Nie znam się na taktykach, tzn na przejściach z jednej w drugą, czy można to zrobić nie grając wcześniej tak i aby to dało dobry rezultat ?
No właśnie. Dlatego zwątpiłem w to, bo Ferrara ryzykantem nigdy nie był. Ustawienie 4-3-2-1 traktuję jak czysto hipotetyczne.