Strona 12 z 13

: 25 września 2009, 14:55
autor: Brutalo
Amaranto pisze:Genoa zagrała świetny mecz.
Grali szybko i składnie.

Juve wolniej i bez pomysłu.

Po objęciu prowadzenia Juve oddał inicjatywę i został za to ukarany.

Później bił głową w mur bo brakowało ofensywnego pomocnika w środku pola.

Remis zasłużony.
Acha, czyli od szóstej minuty oddaliśmy inicjatywę i Genua ją przejęła ?
Tak na spokojnie, trzeźwy, jestem strasznie zawiedziony wynikiem :/ Wprawdzie nie graliśmy jakiegoś super spotkania, ale z palcami w tyłkach dało się dołożyć drugą bramkę w pierwszej połowie i spokojnie kontrolować spotkanie. Niestety spontaniczna wrzutka i fantastyczna główka (rzadko Buffon się nie rzuca do piłki...) i znowu Juventus przeważał. Potem jeszcze ta szopka z sędziami :whistle: Pierwsza bramka nie powinna być uznana (choć Treze śmiesznie podbił ją Giorgio :smile: ) ale druga to moim zdaniem ( Fabio Caressa też tak twierdzi, od pierwszej minuty fantastyczna parada Buffona i babol sędziowski ) 100 % bramka. Co do tej spornej sytuacji uważam, że gdyby było np 2:0 dla Nas a to była by trzecia bramka to sędzia by pewnie uznał. Tak działa magia gospodarzy i strach przed kontrowersjami złej decyzji czyt. dobrej dla Juve. Fajnie że David wszedł i strzelił. Może to go jakoś podbuduje :think: :pray:
Wczoraj miał miejsce chyba najcięższy wyjazd w tej kolejce (po wygranej Romie i Lazio), a Scudetto wygrywa się systematycznym gromadzeniem trzech punktów. Mam nadzieję że chłopaki potraktują wczorajszy występ jako wypadek i w niedzielę pokażą klasę z Bologną (mam nadzieję na występ Caseresa, Manningera, Treze, Del Piero i Diego 8) )
PS Na YT znalazłem bardzo fajną zajawkę SKY Juventus vs Inter. Polecam

: 25 września 2009, 15:59
autor: Juventini2007
Powiem krótko : jestem rozczarowany. Fakt sędzia powinien zaliczyć nam jedną z nieuznanych bramek, która padła niby ze spalonego, ale błędy sędziów się zdarzają, a według mnie swoją grą nie zasłużyliśmy w tym meczu na 3 punkty. Przede wszystkim trzeba powiedzieć , że gdy nie ma na boisku Alexa i Diego mamy niewielu kreatywnych zawodników. Ponadto spore zastrzeżenia budzi także forma Amauriego. Zmarnował dwie dogodne sytuacje do tego zaliczył kilka nieudanych zagrań, a pamiętajmy, że ostatni raz trafił do siatki w meczu z Sampdorią w lutym tego roku. Powinien wziąść to pod uwagę Ferrara i wprowadzić dużo wcześniej na boisko Treze, który przy słabej postawie obrońców Genoi mógł zdziałać zdecydowanie więcej niż Brazylijczyk. Oprócz tego zawiedli Grosso i Melo. Ten pierwszy zdecydowanie zbyt mało włączał się w akcję ofensywne z kolei ten drugi bardziej skupiał się na dyskusji z sędzią niż na grze w piłkę. Wielkie brawa należą się natomiast Marchisio, który był wg mnie najlepszym naszym zawodnikiem na placu gry. Szkoda tych straconych punktów, ale jak już pisałem wcześniej remis jest wynikiem sprawiedliwym.

: 25 września 2009, 16:50
autor: Lypsky
Pluto pisze:Bardzo rozczarował mnie Ferrara... żeby nie napisać, że mnie konkretnie ........ Pierwszy mecz na konto niedoświadczonego trenera. Przespał zupełnie moment na zmiany. Zupełny brak czytania gry przez treneiro. Mija sześćdziesiąta minuta gry, mecz wkracza w decydującą fazę, żadna ze stron nie może przejąć inicjatywy i Gasperini zachwouje się tak jak każdemu kibicowi, nawet największemu laikowi, podpowiada zdrowy rozsądek - robi zmiany. Ferrara chociaż ma Giovinco czy Trezeguet na ławce.... śpi, czeka. Naturalna konsekwencja takiego obrotu sprawy jest gol dla Genoi... wtedysobie nasz #%$&*^ niedoswiadczony trener przypomina o Sebie. Niestety panie trenerze - za późno! Już pomijając fakt, że taki szybki, płynny mecz z ciągłą wymianą ciosów i skróconym polem gry to dla Giovino naturalne środowisko, w którym mogłby rozwinąć skrzydła. No ale przecież zawiódł Ferrarę w poprzednim spotkaniu...
Widzę, że nie tylko ja jestem inteligentnym człowiekiem. Ferrara zapatrzył się w Ranieriego ze zmianami , o genialnej taktyce 4-4-2 nie wspominając.

Już drugi w tym sezonie głupio zremisowany mecz. Ciekawe czy "pan szkiełko" zagra w najbliższej kolejce czy może znowu będziemy na niego dmuchać i chuchać? :whistle: Brakuje Sissoko, Canna też mógłby wrócić. Zachwalacie Iaquinte, a o jego tańcach w sytuacji sam na sam nie wspominacie? Najbardziej żałuję, że tak krótko grał Giovinco, wczorajszy mecz byłby dla niego idealny, b. dobrze Treze.

: 25 września 2009, 17:07
autor: Majos
Strasznie mi szkoda tego meczu. mogliśmy go w spokoju wygrać, ale niestety nie udało się. Najgorsze jest to, że Inter też wygrał i już się z nami zrównał punktami. Ciężko będzie, ale trzeba będzie wrócić znowu na ścieżkę zwycięstw.

: 25 września 2009, 17:14
autor: Desant.
Lypsky pisze:Zachwalacie Iaquinte, a o jego tańcach w sytuacji sam na sam nie wspominacie?
Strzelił bramkę? Strzelił... Niech sobie tańczy...
Amauri też tańczy w polu karnym i co? Jakby jeszcze bramki strzelał byłoby znakomicie...


Moim zdaniem, gdyby nie bezsensowne straty Amauriego, który niepotrzebnie kiwa, "tańczy" i usiłuję za wszelką cenę strzelić bramkę, to trafilibyśmy jeszcze do siatki i w tym momencie to my przewodzilibyśmy w lidze. Niestety nie trafiliśmy, ale nie przesadzajmy, to dopiero 5 kolejka.

: 25 września 2009, 17:18
autor: Lypsky
qUIET pisze:
Lypsky pisze:Zachwalacie Iaquinte, a o jego tańcach w sytuacji sam na sam nie wspominacie?
Strzelił bramkę? Strzelił... Niech sobie tańczy...
Amauri też tańczy w polu karnym i co? Jakby jeszcze bramki strzelał byłoby znakomicie...
Czyli co, strzela jedną bramkę i super? Takie sytuacje jaką miał Iaquinta trzeba wykorzystywać. Spieprzył? Spieprzył niemiłosiernie, więc nie ma co wynosić go pod niebiosa. W dodatku sytuacja kiedy strzela zamiast podawać do dobrze ustawionego Amauriego - załamka.
Brazylijczyk to inny temat, zagrał piach i tyle.

: 25 września 2009, 17:25
autor: Desant.
Lypsky pisze:Czyli co, strzela jedną bramkę i super? Takie sytuacje jaką miał Iaquinta trzeba wykorzystywać. Spieprzył? Spieprzył niemiłosiernie, więc nie ma co wynosić go pod niebiosa. W dodatku sytuacja kiedy strzela zamiast podawać do dobrze ustawionego Amauriego - załamka.
Brazylijczyk to inny temat, zagrał piach i tyle.
Ale jednak strzelił.

Sytuacja, w której strzela zamiast podawać jak dla mnie zrozumiała. Też wolałbym próbować sam niż podawać Amauriemu, który jak to napisałeś gra piach i nie grał tak tylko wczoraj... gra tak już od dłuższego czasu...

Jeszcze co do Iaquinty to kto tu mówi o wynoszeniu pod niebiosa? Najlepiej... tańczył w polu karnym, nie podał Amauriemu, to już nie jest warty pochwał, nie? Po co chwalić skoro spieprzył? Nie liczy się cały obraz gry tylko jedna czy dwie nieudane sytuacje?

: 25 września 2009, 17:47
autor: Lypsky
Co ty pieprzysz? Nigdzie nie napisałem, że nie jest wart pochwał, jak najbardziej duży plus za strzeloną bramkę, ale trzeba również zauważyć to jak partaczył.
qUIET pisze: Sytuacja, w której strzela zamiast podawać jak dla mnie zrozumiała. Też wolałbym próbować sam niż podawać Amauriemu, który jak to napisałeś gra piach i nie grał tak tylko wczoraj... gra tak już od dłuższego czasu...
Kolejna brednia. Wczoraj faktycznie grał słabiutko, ale w meczach z Romą czy Lazio zabrakło jedynie gola, poza tym prezentował się naprawdę dobrze. Pierwsza bramka jest kwestią czasu, a koledzy z boiska powinni go wspierać, a nie jak Iaqunita strzelać ze słabej pozycji zamiast podać do dobrze ustawionego Brazylijczyka.

: 25 września 2009, 17:55
autor: Desant.
Jak na razie to właśnie Iaquinta strzela bramki, a nawet jeśli Amauri gra dobrze to tych bramek już u niego brak. Więc jeżeli ktoś chce będzie zachwalał Iaquinte pod niebiosa nawet patrząc na to, że spartaczył raz, czy dwa razy... Będzie go zachwalał nawet patrząc na to, że nie podał do lepiej ustawionego Amauriego, który też miał sytuację w meczu, kiedy Iaquinta był ustawiony o wiele lepiej i miał szansę strzelić, ale Brazylijczyk wolał sobie potańczyć, o tym nie wspomnisz?

: 25 września 2009, 18:23
autor: BlackShadow7412
Ogolnie mecz bardzo ladny, Juve naprawde niezle. Gol Iaquinty ( drugi) jak najbardziej prawidlowy, co tu duzo mowic sedzia troche pozbawil Juventus kompletu pkt. Treze fajnie ze strzela i robi to w swoim stylu :D Amauri stara sie ale chyba troche za bardzo chce. VI mowia wszyscy ze nieskuteczny ale jednak on strzela w praktycznie kazdym meczu. Dalej Juve nie przegralo to swietnie. Samo to ze sa w stanie strzelic 4 gole ( z czego 2 nieuznane) o czyms swiadczy. Moim zdaniem idzie wszystko ku lepszemu. FORZA JUVE!!

MOj 100 post, pozdrawiam wszystkich :-D

: 25 września 2009, 18:31
autor: piotrinho1234...
Wiem,że wczoraj nie graliśmy w klasycznym 4-3-1-2,ale od początku sezonu nie gramy tak jak grać musimy czyli zagęszczać środek pola,a przedewszystkim dominować swych rywali w posiadaniu piłki,bo wczoraj po pierwszej połowie nasze posiadanie miało współczynnik 42% po drugiej połowie ten element był już dużo lepszy.Nie rozumiem czemu w posiadaniu piłki dajemy się dominować drużynom o kilka klas gorszych, to my musimy kontrolować przebieg spotkania,nie oczekuje takiego grania np. z Barceloną ale z takim Livorno czy Chievo to musimy przeważać w tym elemencie gry bo i w tych meczach te drużyny nam zagrażały.Nasza linia pomocy wygląda słabo jeśli chodzi o szybką wymiane piłki ,nie mówiąc już o prostopadłych podaniach,w tym przypadku powinniśmy brać przykład z Barcy,wiem że Poulsen to nie Xavi,ale po powrocie Sissoko i Diego tego w jakimś stopniu oczekuje oczywiście bez Brazylijczyka tracimy wiele bo 2 mecze bez jego udziału kończyły się remisem a tylko jeden wygraliśmy.To my jesteśmy JUVENTUSEM i to my mamy rozdawać karty co prawda dotychczasowy bilans spotkań robi wrażenie,ale styl w jakim wygrywamy lub remisujemy spotkania może się podobać np.takiej Sampdori ale nie nam.Druga sprawa Ciro przespał zmiany podczas gdy Gasperini zrobił dwie to nasz trener na nie nie zareagował.Gdyby Ferrara postanowił wcześniej zrobić zmiany to może cieszylibyśmy się "chociaż" z trzech punktów.

: 25 września 2009, 19:04
autor: -10-
To już nie pierwszy raz kiedy można zauważyć bezradnego Ferrare na ławce trenerskiej. Pierwsza połowa lepsza od drugiej. Bramkę zdobywa Iaquinta dzięki przytomności Camoranesiego i to chyba jedyna sytuacja, po której mamy strzał na bramkę Ameli w pierwszej połowie. Ciro kopiuje styl Don Fabio? Tak wygląda to po zdobyciu bramki przez Juve. Strzelimy i właściwie zaczyna już się obrona wyniku. "Amuariego" prosiło się już zmienić podczas przerwy, a nasz treneiro zwlekał do czasu gdy miał już "nóż na gardle". I to właściwie dzięki znakomitemu instynktowi Treze praktycznie nikt nie psioczy na Ferrare. Oczekuję, że Cobra wyjdzie w niedzielę w pierwszej jedenastce, bo mu się to po prostu należy. Iaquinta co prawda strzela bramkę za bramką, ale ile on ma okazji podczas meczu! Dobija mnie jego fatalna skuteczność, a to co zrobił podczas meczu, nie wiem jak to określić? To "coś" w sytuacji sam na sam mnie poirytowało. Aż prosiło się podać do Amauriego, nieziemska nonszalancja. Najbardziej cieszy mnie postawa Treze, którego wielu skreśliło, a ja po raz kolejny podkreślam, że będzie to nasz najlepszy napastnik w tym sezonie. Brakuje mi bardzo Del Piero, może Ferrara powinien spróbować opcji Treze lub Amauri lub Iaquinta plus Giovinco? Kapitalne zawody rozegrał Marchisio i to właśnie on, a nie "Atomowa Mrówka" może zostać wielkim (nie o wzrost się rozchodzi) piłkarzem. Szkoda tylko kontuzji, bo to właśnie jemu uciekł zawodnik, który chwilę później dośrodkował, a bramkę zdobył Crespo. Wyróżniłbym jeszcze Chielliniego, który sfrustrowany niemocą w ataku sam podłączał się w akcje ofensywne i mało brakowało, a cieszyłby się z bramki, gdyby nie minimalny spalony Treze. Genoa była tego dnia słabo dysponowana i powinniśmy z nią się rozprawić, z drugiej strony fatalna forma arbitra bocznego... I na koniec, rzut wolny około 94' wykonuje Grosso po czym zamiast bić piłkę w pole karne, podaje do... Poulsena po czym arbiter kończy mecz.

I na koniec Felipe Melo:
"Juve jest wielkie, a ja jestem wściekły. Umknęły nam dwa bardzo ważne punkty, bardzo ważne!"
Brawo!

: 25 września 2009, 19:22
autor: Alexinhio-10
Lypsky pisze:
Pluto pisze:Bardzo rozczarował mnie Ferrara... żeby nie napisać, że mnie konkretnie ........ Pierwszy mecz na konto niedoświadczonego trenera. Przespał zupełnie moment na zmiany. Zupełny brak czytania gry przez treneiro. Mija sześćdziesiąta minuta gry, mecz wkracza w decydującą fazę, żadna ze stron nie może przejąć inicjatywy i Gasperini zachwouje się tak jak każdemu kibicowi, nawet największemu laikowi, podpowiada zdrowy rozsądek - robi zmiany. Ferrara chociaż ma Giovinco czy Trezeguet na ławce.... śpi, czeka. Naturalna konsekwencja takiego obrotu sprawy jest gol dla Genoi... wtedysobie nasz #%$&*^ niedoswiadczony trener przypomina o Sebie. Niestety panie trenerze - za późno! Już pomijając fakt, że taki szybki, płynny mecz z ciągłą wymianą ciosów i skróconym polem gry to dla Giovino naturalne środowisko, w którym mogłby rozwinąć skrzydła. No ale przecież zawiódł Ferrarę w poprzednim spotkaniu...
Widzę, że nie tylko ja jestem inteligentnym człowiekiem. Ferrara zapatrzył się w Ranieriego ze zmianami , o genialnej taktyce 4-4-2 nie wspominając.

Już drugi w tym sezonie głupio zremisowany mecz. Ciekawe czy "pan szkiełko" zagra w najbliższej kolejce czy może znowu będziemy na niego dmuchać i chuchać? :whistle: Brakuje Sissoko, Canna też mógłby wrócić. Zachwalacie Iaquinte, a o jego tańcach w sytuacji sam na sam nie wspominacie? Najbardziej żałuję, że tak krótko grał Giovinco, wczorajszy mecz byłby dla niego idealny, b. dobrze Treze.
Ja też myślałem że gdy wejdzie na boisko Giovinco to pociągnie grę, na zmęczonych zawodników Genoi jego szybkośc będzie zabójcza,a prawda była taka że nie pokazał kompletnie nic i nie mówcie że jakby wszedł wcześniej to by coś pokazał...

: 25 września 2009, 20:33
autor: Spykee
Ja nie wiem czego już skreślacie Gio ? Chyba każdy może mieć słabszy dzień. Marchisio też na początku sezonu nie zachwycał. Ale Seba w meczu z Żyrondystami grał całkiem nieźle. Jak dla mnie mamy w drużynie dwie przyszłe postacie włoskiej piłki. I trzeba mu dawać więcej szans. Jak pod pakuje trochę będzie o niebo lepiej. A co do meczu to nie widziałem go, sądząc po waszych opiniach nie było źle i gdyby nie sędziowie... :angry: Z drugiej strony przynajmniej kibice iNTERU nie będą nas posądzać bezpodstawnie o korupcję. :whistle:

: 25 września 2009, 21:03
autor: stahoo
Lypsky pisze:
qUIET pisze: Sytuacja, w której strzela zamiast podawać jak dla mnie zrozumiała. Też wolałbym próbować sam niż podawać Amauriemu, który jak to napisałeś gra piach i nie grał tak tylko wczoraj... gra tak już od dłuższego czasu...
Kolejna brednia. Wczoraj faktycznie grał słabiutko, ale w meczach z Romą czy Lazio zabrakło jedynie gola, poza tym prezentował się naprawdę dobrze.
Dokładnie. Śmieszy mnie ta nagonka na Amauriego przy równoczesnym wychwalaniu Trezegueta. David gola strzelił, to trzeba mu przyznać, ale to dopiero pierwszy mecz, w którym Amauri zagrał słabo.