Strona 12 z 14
: 25 stycznia 2009, 12:29
autor: meloo
Miś Coccolino pisze:Facet, który od naszego powrotu do Serie A zagrał na swoim poziomie raptem kilka razy, który blokuje transfer i ostateczne rozwiązanie problemu lewego skrzydła doprowadza do sytuacji, że trzeba walnąć pięścią w stół. Nedved wiele nam pomógł, ale to nie znaczy że teraz ma prawo do rozczenia* sobie gry w pierwszym składzie bez względu na swoją tragiczną formę.A jego najlepszy wkład w sukces LM byłby taki, jakby odszedł i pozwolił kupić klubowi jakiegoś klasowego gracza na jego pozycje.
Piszesz jakby to była jego wina ze klub nikogo nie sprowadza a Ranieri na niego stawia... :roll: Przedłuzył kontrakt jeszcze o rok bo chciał jeszcze raz sprobowac sie w LM i spoko ale juz w tamtym sezonie widac było ze nie wyrabia i to klub pownien kupic kogos kto by go zastapi i odciazy. Nedved grałby rzadziej co wyszło by mu na dobre i pozwoliło utrzymac w miare przyzwoity poziom. A z tym roszczeniem to juz w ogole... to tez wina Nedveda ze Ranieri nie ma jaj zeby posadzic go na ławce?:roll:
Miś Coccolino pisze:Nie chcę pamiętać takiego Nedveda, ale on sam chyba chce, zebyśmy takim nieudacznikiem go zapamiętali.
I hamuj sie chłopcze z tymi nieudacznikami... chyba nie wiesz o kim gadasz.
white_wolv pisze:Nie wiem jak mozna chwalic Marchionniego. Tak zapieprzal w te i z powrotem, pokazal swoj atut [szybkosc] ale tez dzieki niemu bluzgalem wczoraj niemilosiernie do ekranu. Facet spitolil co najmniej 3 setki a Wy mowicie ze zagral super.
Jak sie nie ma co sie lubi, to sie lubi co sie ma... a Marco to nie jest piłkarz na miare klubu z takimi ambicjami jak Juve, po prostu brak mu umiejetnosci, ambicji odmowic mu nie mozna ale to nie jest piłkarz mogacy pociagnac gre. Jesli chcemy sie liczyc potrzebujemy piłkarzy robiacych roznice... a tego Marchionni nie potrafi.
Co do samego meczu to mam gdzies te wszystkie kontrowersje i skonczcie pieprzyc ze viola nie zalsuzyla na przegrana. Gdyby nie zasłuzyli to by nie przegrali. Bylismy lepsi, wygralismy, jestesmy liderem.
Cieszy powrot Buffona, Giovinco tez niezle chociaz szkoda zmarnowanej okazji i tyle. Reszta bezbarwnie, przecietnie i słabo, coraz bardziej nie moge sie doczekac Camora i Treze.
: 25 stycznia 2009, 12:35
autor: mateo369
Miś Coccolino pisze:mateo369 pisze:nie wiem czy każdy sobie zdaje sprawe ale spalony jest wtedy gdy jakakolwiek część ciała (a nie tylko nogi) którą można strzelić bramke (czyli każda oprócz ręki) jest bliżej bramki niż przedostatni zawodnik drużyny przeciwnej.
Bez przesady, widziałes kiedyś jak linia spalonego zaczynałaby się od głowy jakiegoś zawodnika? Linie spalonego wyznacza się TYLKO przez nogi zawodnika. Ostatnia kończyna ( :C ) zawodnika najbliżej bramki to linia spalonego.
Spalonego nie ma. Poza tym gdyby ktoś miał się upierać i doszukiwać się tysięcznej części milimetra przy rzekomym spalonym, to trzeba pamiętać że w takich sytuacjach sędzia gwiżdze na korzyść drużyny atakującej.
z drugą częścią wypowiedzi mogę się zgodzić ale z pierwszą już absolutnie nie i abstrachując już od tej sytuacji (bo to nie jest akurat dobry przykład) gdyby Gilardino w tej akcji rzucił się na "szczupaka" i głowe miał pół metra za tą linią a nogi metr przed i nawet jakby mimo wszystko wstał i bramke strzelił nogą to też uważasz że spalonego by nie było? jak tak to jesteś w DUŻYM błędzie
: 25 stycznia 2009, 12:39
autor: LordJuve
Lypsky pisze:oliver pisze:Żart. Giovinco nic nie pokazał, coś próbował mieszać, ale bezskutecznie odbijał się od obrońców Violi no i jak wyleciał sam na sam tez się nie popisał. A asysta Alexa palce lizać.
Asysta owszem, poza tym DP słabo, bardzo statycznie, bez pomysłu, ale może już do tego przywykłeś (podobnie zaprezentował się z Lazio)? Jeśli mowa o sytuacjach bramkowych to Alex dwa razy nie trafił mając doskonałe okazje.
Giovinco wprowadził dużo ożywienia, potrafił minąć rywala, dobrze podać czy znaleść się w sytuacji sam na sam (szkoda, że sił zabrakło). Fakt brakuje mu jeszcze umiejętności taktycznych (chyba ktoś o tym wspomniał?), raz w banalny sposób dał się złapać na spalonym (zupełnie nie pilnował lini).
Jak wcześniejsze występy młodego Włocha nie przypadły mi do gustu to wczorajszy kwadrans zdecydowanie może zaliczyć do udanych.
Będzie z niego pożytek, bardziej widzę go jednak tam gdzie gra ostatnio, czyli w ataku, a nie jak poprzednio na lewej stronie pomocy.
Taa...asysta i 2 zmarnowane okazje...zgadzam się...a te kilka podań, które zmarnowali koledzy? Nie wiem czy zauważyłeś, ale Del Piero nie miał latać jak głupi od linii do linii za piłką(nie od tego jest) a kreować gre w ataku...i to mu wychodziło wczoraj.
A co zrobiła "Atomowa mrówka"? Noo cóż, może i jestem do niego trochę uprzedzony, ale starając się być jak najbardziej obiektywnym trzeba napisać, że nie pokazał nic wielkiego...co takiego pokazał Giovinco czego nie pokazał Del Piero? Noo, poza tym bieganiem za piłką(wypadało, wszedł pod koniec meczu i był w pełni sił). Ile razy świetnie podał piłkę? Ile razy minął rywala? Aaa ta akcja sam na sam i idiotyczne ustawienie(gdy stał na kilkumetrowym spalonym) pokazuje ile jeszcze Sebie brakuje do określenia "Atomowa".
: 25 stycznia 2009, 12:40
autor: pan Zambrotta
juvelook pisze:Miś Coccolino pisze:Facet, który od naszego powrotu do Serie A zagrał na swoim poziomie raptem kilka razy, który blokuje transfer i ostateczne rozwiązanie problemu lewego skrzydła doprowadza do sytuacji, że trzeba walnąć pięścią w stół. Nedved wiele nam pomógł, ale to nie znaczy że teraz ma prawo do rozczenia* sobie gry w pierwszym składzie bez względu na swoją tragiczną formę.A jego najlepszy wkład w sukces LM byłby taki, jakby odszedł i pozwolił kupić klubowi jakiegoś klasowego gracza na jego pozycje.
Piszesz jakby to była jego wina ze klub nikogo nie sprowadza a Ranieri na niego stawia... :roll: Przedłuzył kontrakt jeszcze o rok bo chciał jeszcze raz sprobowac sie w LM i spoko ale juz w tamtym sezonie widac było ze nie wyrabia i to klub pownien kupic kogos kto by go zastapi i odciazy. Nedved grałby rzadziej co wyszło by mu na dobre i pozwoliło utrzymac w miare przyzwoity poziom. A z tym roszczeniem to juz w ogole... to tez wina Nedveda ze Ranieri nie ma jaj zeby posadzic go na ławce?:roll:
Tak, to też wina Ranieriego, że jest równie zaślepiony Nedvedem jak i zarząd. Dlatego cała ta komiczna sytuacja zalezy od Nedveda, kiedy wreszcie zrozumie że nie ciągnie już gry Juventusu, lecz inni ciągną jego. Chce grać dalej - OK, ma do tego święte prawo, lecz niech nie oczekuje, że wszyscy będą mu teraz bić brawo. Facet gra tragicznie, faceta się opieprza, faceta wysyła się na emeryture. A Nedved nie robi nic, by zamknąć usta swoim krytykom.
juvelook pisze:Miś Coccolino pisze:Nie chcę pamiętać takiego Nedveda, ale on sam chyba chce, zebyśmy takim nieudacznikiem go zapamiętali.
I hamuj sie chłopcze z tymi nieudacznikami... chyba nie wiesz o kim gadasz.
Wiem o kim rozmawiam, o Pavle Nedvedzie - nie będziesz mnie tu pouczał. Nedved może być taką samą niedojdą jak Almiron, Molinaro, czy Marchionni. Wszystko zależy tylko od niego.
mateo369 pisze:
z drugą częścią wypowiedzi mogę się zgodzić ale z pierwszą już absolutnie nie i abstrachując już od tej sytuacji (bo to nie jest akurat dobry przykład) gdyby Gilardino w tej akcji rzucił się na "szczupaka" i głowe miał pół metra za tą linią a nogi metr przed i nawet jakby mimo wszystko wstał i bramke strzelił nogą to też uważasz że spalonego by nie było? jak tak to jesteś w DUŻYM błędzie
A jest gdzies przepis, który reguluje jaką część ciała nalezy traktowac jako linię spalonego?
Jak się rzuca szczupakiem, to tez sie patrzy na nogi, dla mnie to "naturalna" ocena kiedy ktoś jest w linii.
: 25 stycznia 2009, 12:41
autor: juveninhoo
juvelook pisze:Miś Coccolino pisze:Facet, który od naszego powrotu do Serie A zagrał na swoim poziomie raptem kilka razy, który blokuje transfer i ostateczne rozwiązanie problemu lewego skrzydła doprowadza do sytuacji, że trzeba walnąć pięścią w stół. Nedved wiele nam pomógł, ale to nie znaczy że teraz ma prawo do rozczenia* sobie gry w pierwszym składzie bez względu na swoją tragiczną formę.A jego najlepszy wkład w sukces LM byłby taki, jakby odszedł i pozwolił kupić klubowi jakiegoś klasowego gracza na jego pozycje.
Piszesz jakby to była jego wina ze klub nikogo nie sprowadza a Ranieri na niego stawia... :roll: Przedłuzył kontrakt jeszcze o rok bo chciał jeszcze raz sprobowac sie w LM i spoko ale juz w tamtym sezonie widac było ze nie wyrabia i to klub pownien kupic kogos kto by go zastapi i odciazy. Nedved grałby rzadziej co wyszło by mu na dobre i pozwoliło utrzymac w miare przyzwoity poziom. A z tym roszczeniem to juz w ogole... to tez wina Nedveda ze Ranieri nie ma jaj zeby posadzic go na ławce?:roll:
Miś Coccolino pisze:Nie chcę pamiętać takiego Nedveda, ale on sam chyba chce, zebyśmy takim nieudacznikiem go zapamiętali.
I hamuj sie chłopcze z tymi nieudacznikami... chyba nie wiesz o kim gadasz.
i tu sie zgadzam, bo każdy widzi że Nedved jest bez formy i nie gra tego co kiedyś, ale PRZECIEŻ TO NIE JEST JEGO WINA ŻE KLUB NIKOGO NIE KUPUJE !! A co do nieudacznika to spójrz na niego a później na siebie :C
EDIT:
Miś Coccolino pisze:
Wiem o kim rozmawiam, o Pavle Nedvedzie - nie będziesz mnie tu pouczał. Nedved może być taką samą niedojdą jak Almiron, Molinaro, czy Marchionni. Wszystko zależy tylko od niego.
Więc np. Zidane jest wg Ciebie nieudacznikiem, bo tak zakończył karierę, albo Paolo Maldini, bo gra tak długo i widać, że zamiast niego w pierwszym składzie Milanu mógłby grać spokojnie Senderos??
: 25 stycznia 2009, 12:41
autor: dzakson88
Szczerze mówiac to mało mnie obchodzi, ze wygralismy z pomocą sędziego. Takimi spotkaniami wygrywa sie scudetto co pokazał Inter, 3 pkt to 3 pkt, czy zdobyte zasłuzenie, czy nie - w tabeli jestesmy do przodu i to sie liczy. Bledy sedziowskie zdarzaja sie w kazdym sezonie, pozniej sie wypomina jakies 2-3 mecze i płacza rywale, ze gdzies tam z kims tam wygralismy dzieki sedziemu i wyprzedzilismy viceliderów akurat o te punkty zdobyte dzieki arbitrowi. Byc moze wlasnie wczorajsze 3 oczka okaza sie decydujace w maju?

Gdyby błedy sedziowskie zdarzały sie tylko na korzysc Juve, a poszkodowani byli wszyscy pozostali to byc moze niesmak by pozostal, a tak? Pomoc dostawał już Milan, o Interze nie wspominajac - teraz padło na nas, ja się w sumie cieszę. Gdy gra się słabo, ale mecz wygrywa - czy to po golu ręką, czy po spalonym, czy po karnym, którego nie było - liczy się zwycięstwo i 3 punkciki dopisane w tabeli.
Co do samej gry to trzeba coś poprawić, już z Lazio graliśmy słabo, wczoraj powtórka ;/ Wkurzył mnie Giovinco tą niewykorzystaną okazją sam na sam, grrr

. Del Piero rzuca kurtką, czyli powtórka z Capello, Amauri bardzo samolubnie, Nedved slabo... z tego co sobie przypominam to przynajmniej w ostatnich latach czesto mielismy dołki formy na początku nowego roku, nie tylko zwiazane z gubieniem punktów, ale przede wszystkim ze słabszą grą. W tym problem, ze w takim 2006 mielismy w składzie najwieksze gwiazdy na swiecie zdolne nawet grać na poziomie polskiej ligi, ale 3 oczka uciułali w 94 minucie, teraz może być gorzej. Mam nadzieję, że w pomocy czesciej grał bedzie De Ceglie, w obronie Molinaro oraz liczę na szybki powrót Trezegueta i Camoranesiego.
Pozdro!!
: 25 stycznia 2009, 12:44
autor: Siewier
stahoo pisze:No tak, też do tego doszedłem

Nie zmienia to faktu, że Gila na spalonym nie jest.
I właśnie dla mnie nie jest to tak oczywiste. Widziałem kilka tego typu sytuacji (fakt, że nie w jakiś szlagierach, w Serie B czy francuskiej La League) kiedy to sędzia świadomie przy takim ustawieniu gwizdał spalonego. Powód? Zawodnik wyznaczający linię spalonego totalnie nie bierze udziału w akcji i cały czas się od niej oddala. Wiem, wiem, praktycznie zawsze jest tak, że linie spalonego wyznacza ostatni zawodnik (nawet gdy leży poza boiskiem, przypomina Wam to coś? 8) ) a dodatkowo tego typu sytuacje gwizda się na korzyść drużyny atakującej i koniec, kropka.
Nie mniej z tego co się orientuję [sędziowie, eksperci w tv] przez zastosowanie takiego sędziowskiego archaizmu na komisji żaden z sędziów (oczywiście przy odpowiednich podstawach) nie miałby kłopotów.
I wg mnie sędzia albo popełnił błąd sądząc, że Gila jest przed Marchionnim (? nie wiem czy to akurat on się tam przechadza przy linii), albo zinterpretował to tak jak napisałem powyżej i nie popełnił błędu.
: 25 stycznia 2009, 12:47
autor: pan Zambrotta
juveninhoo pisze:
Więc np. Zidane jest wg Ciebie nieudacznikiem, bo tak zakończył karierę
porównaj sobie jak grał Zidane przed zakonczeniem kariery, a jak teraz gra Nedved. Niebo a ziemia. Nie oceniam Zidane'a za wybryk z Materazzim, bo po co?
juveninhoo pisze:albo Paolo Maldini, bo gra tak długo i widać, że zamiast niego w pierwszym składzie Milanu mógłby grać spokojnie Senderos??
:lol:
edit: nie wiem po co się bawię w tę dyskusję :roll:
juveninhoo pisze:
no więc tylko tak na zakończenie spytam- czy jeśli Alessandro Del Piero na koniec kariery też będzie słabiutki i będzie blokował miejsce w składzie np. Giovinco to też będzie nieudacznikiem ?
Jeśli uważnie przeczytałeś co napisałem w tym temacie, to sam możesz sobie odpowiedzieć.
: 25 stycznia 2009, 12:54
autor: juveninhoo
Miś Coccolino pisze:juveninhoo pisze:
Więc np. Zidane jest wg Ciebie nieudacznikiem, bo tak zakończył karierę
porównaj sobie jak grał Zidane przed zakonczeniem kariery, a jak teraz gra Nedved. Niebo a ziemia. Nie oceniam Zidane'a za wybryk z Materazzim, bo po co?
no więc tylko tak na zakończenie spytam- czy jeśli Alessandro Del Piero na koniec kariery też będzie słabiutki i będzie blokował miejsce w składzie np. Giovinco to też będzie nieudacznikiem ?
: 25 stycznia 2009, 12:56
autor: białas
mecz nie był porywającym widowskiemm, ale liczą się 3 punkty. szczęśliwie wywalczone, bo moim zdaniem spalonego nie było. odnośnie rzutu karnego, to tak na krawędzi, jeden sędzie by gwizdnął, inny nie.
kilka ostrych słów należy się Marco, bo jedną sytuację pownien wykorzystać, a tak dodatkowa nerwówka. czekam na powrót Camora. Nedved naprawdę słabo. Ranieri jest chyba tak w niego zapatrzony, że nawet nie stwarza pozoru poszukiwania jego zastępcy, no chyba, że myśli o De Ceglie. niemniej, lewą stronę mamy słabo obsadzoną, co z czasem może nam się odbić czkawką.
: 25 stycznia 2009, 12:59
autor: Łukasz
Nedved powinien na łamach prasy dać konkretną deklarację, że po sezonie wiesza buty na kołku - to postawiłoby zarząd przed faktem dokonanym.
Przedłużanie kariery przez Czecha - jak słusznie zauważa
Misiu - groziłoby zniszczeniem własnego symbolu, meczami takimi jak wczorajszy Pavel może zniweczyć to, na co pracował latami, a kibice Juve zamiast zapamiętać go jako zdobywcę złotej piłki, zapamiętają go jako skrzydłowego który przegrywa pojedynki biegowe z przeciętnymi stoperami i przewraca się o własne nogi.
W odniesieniu do polityki - fajnie obrazuje to przykład Wałęsy, który niewątpliwie jest ikoną Solidarności i walki z komunizmem, a który nie usunął się w cień na dobre i każdą kolejną wypowiedzią się ośmiesza.
Moim zdaniem Giovinco wskoczy do "11" za Nedveda, gdy w pełni sprawny, gotowy do gry, będzie Iaquinta. Wtedy Seba nie będzie musiał robić za jedyną alternatywę na ławce dla linii ataku.
Edit:zoff pisze:Większość piłkarzy w jego wieku oraz z tak bogatym dorobkiem już dawno przeszła by na emeryturę. Z biedy na pewno by nie umarł. Mimo to zdecydował grać dalej no i chwała mu za to.
I to jest właśnie kwestia dyskusyjna. Poza tym Nedved definitywnie nie stwierdził, że to jego ostatni sezon, a powinien to zrobić, by zmotywować zarząd do działania.
: 25 stycznia 2009, 13:06
autor: Lypsky
Lord_ Juve pisze:
Nie wiem czy zauważyłeś, ale Del Piero nie miał latać jak głupi od linii do linii za piłką(nie od tego jest) a kreować gre w ataku...i to mu wychodziło wczoraj.
Mówisz? To ile razy podał do Amauriego? Wykreował jakąś sytuację dla swojego partmera w ataku? Przynaję, asysta pierwsza klasa, poza tym słabo, bo właśnie to 'kreowanie' szło mu nijak. Jak pisałem zbyt statyczny, często spowalniał akcje no i niewykorzystane sytuacje. Wybaczcie ale Alex jest naszym czołowym napastnikiem (Giovinco to tylko rezerwowy) i od niego powinniśmy wymagać zdobywania bramek.
Przesadą jest mówienie, że Giovinco przez 25 min pokazał więcej niż DP, ale nie popadmy ze skrajności w skrajność. Jak mówiłem Seba wniósł sporo ożywienia, polotu i świeżości czyli tego co było potrzebne na ostatnie minuty. Zaprezentował się solidnie (nie fenomenalnie) co rokuje dobrze na przyszłość.
: 25 stycznia 2009, 13:07
autor: pan Zambrotta
białas pisze:niemniej, lewą stronę mamy słabo obsadzoną, co z czasem może nam się odbić czkawką.
To sie nam
już odbija czkawką, bo w czasach, gdy Camor co chwila łapie kontuzję, jedynym naszym skrzydłem ma być Nedved i "dzięki" niemu, w meczach z Lazio czy Violą potrafimy wykonstruować 2,5 akcji na mecz.
Nedved nie potrafi przyjąć pilki, Nedved nie potrafi przejść Zauriego, Nedved potyka się o własne nogi i wije się z bólu. Nie chcę oglądać tak upodlonego Nedveda.
: 25 stycznia 2009, 13:08
autor: Majos
Strasznie się cieszę z powodu zwycięstwa Juventusu. Po bardzo trudnym i niezwykle wyrównanym meczu udało się wygrać. Fajnie, że pograł Giovinco, chociaż ten kwadrans. Bramkę zdobył Marchisio, lecz nie byłoby jego trafienia bez naszego Il Capitano - Del Piero. Czekamy na Inter, oraz środowe spotkanie z Udinese. Forza Juve !
: 25 stycznia 2009, 13:08
autor: zoff
Mecz co najmniej dziwny. Wynik bardzo dobry. Sam całego meczu nie widziałem, ale po skrócie tego spotkania na pierwszy rzut oka widać, że zarówno Nedved czy Marchionni mogli spisać się lepiej. Akcja po której Juve zdobyło gola to po prostu poemat. Fantastycznie zachowali się nasi gracze. Właśnie po takich golach widać jaką siłę ma kolektyw drużyny. Mimo to mieliśmy wiele szczęścia. Wczoraj sędzia pomylił się na naszą korzyść, ale ja nadal uważam, że suma szczęścia zawsze równa się zero i jeszcze nie raz w tym sezonie będziemy przeklinać arbitrów włoskiej Calcio.
Co do wypowiedzi Misia Coccolino.
// Porównujesz takich graczy jak Almiron, Molinaro do Nedveda. Co już na tym etapie jest po prostu śmieszne. To, że Nedved gra swój ostatni sezon i nie jest już postacią wiodącą nie oznacza że nie jest nieudacznikiem. Ciężko czytać Twoje wypociny. Większość piłkarzy w jego wieku oraz z tak bogatym dorobkiem już dawno przeszła by na emeryturę. Z biedy na pewno by nie umarł. Mimo to zdecydował grać dalej no i chwała mu za to. Chłopcze szanuj historię. Ktoś kiedyś powiedział, że gwiazda futbolu może mieć słaby mecz, słabszy miesiąc, słabszą rundę, nawet słaby sezon, ale nadal pozostanie gwiazdą, a nie tak jak tutaj piszesz nieudacznikiem.