: 13 marca 2013, 17:45
Mnie martwi klocowatość obrony BBC - mogłoby byc nieciekawie w starciu z niskimi, zwinnymi napastnikami Barcy. Pokazał to zresztą finał Euro. Tyle, że tam nie było nadczłowieka Messiego.
Wlasnie w grze po ziemi są lepsistahoo pisze:Mnie martwi klocowatość obrony BBC - mogłoby byc nieciekawie w starciu z niskimi, zwinnymi napastnikami Barcy. Pokazał to zresztą finał Euro. Tyle, że tam nie było nadczłowieka Messiego.
Ano właśnie. Do 3-5-2 potrzeba dwóch obrońców, którzy z piłką przy nodze i potencjalnym długim podaniem wyglądają lepiej niż Pani Waśniewska z niemowlęciem w ręku. Milan nie ma takiego ani jednego. Może Bartek S, ale przecież nikt go nie wpuści na Barcę, na Camp Nou w 1/8 finału CL.alina pisze:ale poza obrońcą (:prochno:) wszystko jest
A który jest naszym drugim?SKAr7 pisze:Do 3-5-2 potrzeba dwóch obrońców, którzy z piłką przy nodze i potencjalnym długim podaniem wyglądają lepiej niż Pani Waśniewska z niemowlęciem w ręku. Milan nie ma takiego ani jednego.
Może nie tyle z długim podaniem, ale Barzagli, bardzo skutecznie potrafi wejść w linię pomocy i się rozpędzić z piłką pod pole karne.Ouh_yeah pisze: A który jest naszym drugim?
Toporny Chiellini robi więcej celnych długich podań, niż Barza i pomocnik Marrone (whoscored). A Bonera, Zapata, Mexes, Acerbi i Yepes mają więcej celnych długich piłek niż Barzagli. Monto ma więcej niż Pirlo.SKAr7 pisze:Ano właśnie. Do 3-5-2 potrzeba dwóch obrońców, którzy z piłką przy nodze i potencjalnym długim podaniem wyglądają lepiej niż Pani Waśniewska z niemowlęciem w ręku. Milan nie ma takiego ani jednego. Może Bartek S, ale przecież nikt go nie wpuści na Barcę, na Camp Nou w 1/8 finału CL.alina pisze:ale poza obrońcą (:prochno:) wszystko jest
Monto ma przegląd pola i podanie, ale też nie ma takiego głodu utrzymania się przy piłce, by móc dyktować grę tak, jak to robi Hamsik, Pirlo, czy Pizarro.
Sorry, że nie odpisałem wczoraj. Nie rozumiem tych, którzy ściskali kciuki za Milan, do tego stopnia, że nie mieli oporów, aby pisać "forza Milan" po ich pierwszym meczu z Barceloną (wystarczy zobaczyć komentarze pod artykułem, to nie są komentarze wyłącznie dzieciaków). Dla mnie w ogóle kibicowanie Milanowi, Romie, Fiorentinie, Sienie tylko dlatego, że zdobędzie kilka punktów do rankingu jest zabawne (ale skoro ktoś może pisać, że kibicuje to ja mogę napisać, że tego nie rozumiem, bo dla mnie taka akurat postawa jest głupia).kuba2424 pisze:Widzę że ochłonąłeś. Super! Czepiasz się dzieciaków albo pseudokibiców, którzy pieprzą co im ślina na język przyniesie i próbujesz wmówić mi oraz zapewne innym prawdziwym kibicom, że to padło z naszych ust czy też wyszło spod naszych klawiatur??? Chłopie, rozpędziłeś się.
Co to znaczy drastycznie? Ja prawie w każdym meczu który oglądam, jestem po którejś ze stron, ale czy to oznacza że jest to drastyczne?
Co to w ogóle znaczy drastycznie? Że taki kibic wysmarował sobie gębę oraz wywiesił na balkon barwy mediolańskie na cześć meczu z Barcą?
Może ktoś wychodzi z założenia, że lepiej wróg znany niż nieznany? Albo ktoś bardziej nie cierpi Barcelony niż Milanu? Ja tam miałem dużą sympatie do Milanu gdy grali tam jeszcze Maldini, Rui Costa czy Szewa. Fajna drużyna była.szczypek pisze: Sorry, że nie odpisałem wczoraj. Nie rozumiem tych, którzy ściskali kciuki za Milan, do tego stopnia, że nie mieli oporów, aby pisać "forza Milan" po ich pierwszym meczu z Barceloną (wystarczy zobaczyć komentarze pod artykułem, to nie są komentarze wyłącznie dzieciaków). Dla mnie w ogóle kibicowanie Milanowi, Romie, Fiorentinie, Sienie tylko dlatego, że zdobędzie kilka punktów do rankingu jest zabawne (ale skoro ktoś może pisać, że kibicuje to ja mogę napisać, że tego nie rozumiem, bo dla mnie taka akurat postawa jest głupia).
Rozumiem bycie po którejś stronie, też często bywam, ale no bez przesady. Pisałem wielokrotnie, kibicować można każdemu, nawet skakać z radości po bramkach Interu czy wygranej ich w Lidze Mistrzów, ale nie wszystkimi przemyśleniami powinno się dzielić na forum, bo nie przystoi.
Przepominam ze 15 lat temu Juve zlalo PSG az 6-1 i 3-1 :-Dpumex pisze:
Podobnie jak Zambro, układałbym swoją listę życzeń biorąc pod uwagę trudność przeciwnika, z tym wyjątkiem, że na pierwszym miejscu umieszczam PSG i to na nich chciałbym trafić w 1/4. Nie znoszę tego klubu, wkurzają mnie jego przedstawiciele, ich pieniądze i związana z tym podnieta ich sezonowych kibiców, których namnożyło się jak mrówków. Marzy mi się, żeby kiedyś Juventus ich złoił.
Miło, ale akurat w tym przypadku statystyka mnie nie przekonuje. Mówiłem o potrzebie obrońców do konkretnej sytuacji- umiejętności uwolnienia formacji od przesadnego pressingu rzucając długie podanie, zamiast podawać do rywala lub też wyrzucać piłkę w trybuny. To, że gracze Milanu mogą sobie trochę ponabijać staty przerzucając z Chievo piłkę do pomocy bez żadnej presji - nie ma dla mnie żadnego znaczenia. To samo tyczy się "topornego Chelliniego", na którego, chyba zauważyłeś, presja na boisku najczęściej jest zdecydowanie mniejsza (niektórzy nawet mu zostawiają uliczki, byleby tylko wszedł i rozgrywał on, a nie B-B), niż na resztę obrony.alina pisze: Toporny Chiellini robi więcej celnych długich podań, niż Barza i pomocnik Marrone (whoscored). A Bonera, Zapata, Mexes, Acerbi i Yepes mają więcej celnych długich piłek niż Barzagli. Monto ma więcej niż Pirlo.
Niektórzy (jak Napoli ostatnio) kryją Barze i Chielliniego zostawiając Bonucowi pół boiska miejsca. Gusta są różneSKAr7 pisze:niektórzy nawet mu zostawiają uliczki, byleby tylko wszedł i rozgrywał on, a nie B-B