Wybacz Łukasz, nie zauważyłem posta
Machnes pisze:Łukasz pisze:
To jeszcze bym zrozumiał. Ale z weszłowego artykułu wynika (nie wiem, jak jest w autobiografii - Szikit, powiedz), że nie pasowała mu rola wysuniętego napastnika. Primabalerinie nie podobało się, że miała grać "ścianę".
Może ja opowiem w skrócie

wg biografii Zlatana grał <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>, strzelał masę bramek do czasu, gdy grali formacją 433 (Messi na prawym ataku, Zlatan w środku)
Messi poprosił Guardiole, aby nie musiał wystepować na skrzydle, Pep zmienił taktyke na 451, gdzie Ibra grał w ataku a Messi za jego plecami. Wg. Ibry praktycznie wykluczało go to z gry, bo to Messi konczyl wszystkie akcje.
Szwed podszedł do Pepa i powiedział mu, że to marnowanie jego potencjału ("To tak jakby kupić Ferrari, a jeżdzić nim jak Cinquecento")
Pep niby sie zgodził, ale potem unikał Zlatana, aż ten wkońcu wybuchł. Potem Guardiola kupił Ville i zasugerował mu odejscie z klubu.
Ja inaczej to zrozumiałem (muszę znaleźć ten pierwszy fragment), zresztą znalazłem takie coś:
Zlatan pisze:Przypomną ją (sytuację) od początku. Messi był wielką gwiazdą, w pewnym sensie drużyna należała do niego. Był nieśmiały i miły, lubiłem go. Teraz jednak przybyłem ja i dominowałem na boisku, wzbudzając niesamowitą wrzawę. Było to trochę tak, jakbym przyszedł do jego domu i rozłożył się na jego dywanie. Powiedział Guardioli, że nie chce już więcej grać na skrzydle, tylko na środku. Nie dostawałem już więc tak wiele piłek i sytuacja, w porównaniu z jesienią, uległa zmianie. Nie strzelałem goli, robił to Messi. Wtedy odbyłem tamtą rozmowę z Guardiolą.
Po rozmowie z trenerem, Guardiola zaczął go unikać, nawet nie patrzył na niego. Olewał go kompletnie. Z książki wynika też, że Ibra był jeszcze czasem wystawiany na środku ataku (bo zwykle już na boku), ale miał zalecenie odgrywać piłki do Messiego, miał grać na ścianę.
Ale ogólnie rozchodziło się o to, że Zlatan nie rozumiał dlaczego Pep ciągle mu powtarzał, że tu mają być grzeczni. Nic nie odwalał, a mimo to ciągle to słyszał. Starał się być taki jak Messi, Xavi i Iniesta, ale z każdym dniem czuł się coraz gorzej, bo czuł że nie jest soba. Denerwowało go, że w Barcie każdy jest taki sam i bez charakteru.
Sytuacja z Messim była tylko gwoździem do trumny.