Strona 109 z 920

: 13 listopada 2010, 15:11
autor: Vimes
W ubiegłym tygodniu, w weekendowym dodatku "Plus Minus" do "Rzeczpospolitej", ukazał się artykuł zatytułowany "Polska zawiodła ofiary komunizmu". Dostęp internetowy do tego dodatku jest płatny, więc zeskanowałem artykuł, ponieważ uważam, że naprawdę warto go przeczytać. Wolna Polska w imię "grubej kreski" zapomniała o ofiarach komunistów, a po ulicach wciąż chodzą mordercy polskich działaczy niepodległościowych.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Proponuję też skonfrontować słowa Adama Michnika o jego bracie z artykułem:
A z tymi, co w latach 50. wyrywali paznokcie?

Michnik: Jeżeli ktoś rzeczywiście to robił i są na to dowody, należy go sądzić. Ale jeśli z mojego brata - który w owym czasie był pętakiem, miał 23 lata, był podporucznikiem i nikomu paznokci nie wyrywał - nagle robi się "polskiego Eichmanna", to ja pozwolę sobie powiedzieć, że to jest polityczna manipulacja. Tu nie chodzi o sprawiedliwość, lecz o bardzo bieżącą politykę. Jestem absolutnie za tym, żeby krytykować każdą formację polityczną. SLD też - ale za to, co robi dzisiaj.

Źródło
Kilka dni temu w mediach pojawiła się informacja, że Wojskowy Sąd Okegowy w Warszawie wysłał do Sztokholmu nakaz aresztowania Stefana Michnika. Mieszkający od 1969 roku w Szwecji 81-letni brat Michnika w latach 50. był sędzią wojskowym w komunistycznej Polsce. Jak wynika z materiałów IPN, na podstawie wydanych przez niego wyroków śmierci komunistyczni oprawcy zamordowali strzałem w tył głowy majora Zefiryna Machallę, Józefa Marcinkowskiego, Stanisława Okunińskiego i Karola Sęka. 10 października 1953 roku Michnik uczestniczył w egzekucji w więzieniu mokotowskim. Skazańcem był cichociemny, rotmistrz Andrzej Rudolf Czaykowski.
- Czułem zadowolenie, wydając wyroki na wrogów - wspominał Stefan Michnik w 1999 roku w wywiadzie prasowym. W 1957 roku mówił zaś: - Nam wtedy imponowało powiedzenie o zaostrzającej się walce klasowej i nieprawdę powie ten, kto by twierdził, że wtedy z niechęcią rozpatrywał sprawy. Sam muszę przyznać, że kiedy dostałem pierwszy raz poważną sprawę, to nosiłem ją przy sobie i starałem się, żeby mi tej sprawy nie odebrano.
Dlaczego Adam Michnik tak zaciekle broni swojego brata? Rozumiem więzi rodzinne, ale czy mogą one usprawiedliwiać wybielanie komunistycznego oprawcy polskich patriotów jakim był Stefan Michnik? Wiecie co mnie jeszcze bardziej wkurza? Kompletny brak skruchy u Stefana Michnika. Te jego słowa: "Czułem zadowolenie, wydając wyroki na wrogów". Wrogów, którymi byli żołnierze Armii Krajowej i Cichociemni. Ojciec Michnika był komunistą, podobnie matka, brat wydawał wyroki śmierci na polskich patriotów, a sam Adam Michnik właśnie został kawalerem Orderu Orła Białego:

Obrazek

Nie zrozumcie mnie źle. Nie jestem zwolennikiem kolektywnej odpowiedzialności. Adam Michnik nie może odpowiadać za czyny swojej rodziny. Od obywatela Adama Michnika nie oczekiwałbym potępienia zbrodniczych czynów brata. Jednak od kawalera Orderu Orła Białego Adama Michnika należy tego wymagać. Prezydent Komorowski bardzo mnie rozczarował tym odznaczeniem.

: 14 listopada 2010, 10:49
autor: LordJuve
Vimes pisze:Prezydent Komorowski bardzo mnie rozczarował tym odznaczeniem.
Jak to rozczarowany? Nie wiem czy widziałeś/słyszałeś, ale, chyba, tydzień temu w TVP leciał program Lisa, w którym przeprowadzana była rozmowa z Komorowskim. Nie oglądałem całego ustrojstwa, ale zainteresował mnie fragment właśnie na temat decyzji o odznaczeniu Michnika (Lis zapytał o nominację i wyraźnie zaznaczył Michnika). Komorowski od razu ustosunkował się do pytania i zręcznie odpowiedział, że wsniosek od odznaczenie Michnika wpłynął już kilka lat temu (nie pamiętam nazwiska, ale jakaś kobieta miała go złożyć) i do tej pory nie został rozpatrzony. Prezydent Komorowski postanowił zabrać się za załatwianie spraw zaległych, które winny być już dawno rozpatrzone i w jego ocenie pan Adam Michnik zasłużył na odznaczenie, szczególnie, że dla prezydenta Komorowskiego nie liczą się podziały i każdy, nie ważne od strony politycznej jaką reprezentuje/reprezentował ma prawo do odznaczenia.

Idee piękne, porządki w Belwederze, solidarne odznaczanie każdej ze stron a dopiero później zajęcie się kolejnymi nominacjami, ale jak dla mnie w tym wszystkim jest jedynie niezła prowska metoda na usprawiedliwienie lizania dupy lewicowym środowiskom.

: 14 listopada 2010, 14:19
autor: Vimes
LordJuve pisze:Nie wiem czy widziałeś/słyszałeś, ale, chyba, tydzień temu w TVP leciał program Lisa, w którym przeprowadzana była rozmowa z Komorowskim. Nie oglądałem całego ustrojstwa, ale zainteresował mnie fragment właśnie na temat decyzji o odznaczeniu Michnika (Lis zapytał o nominację i wyraźnie zaznaczył Michnika).
Bardzo rzadko oglądam program Lisa, bo to jest zwykle tylko strata czasu.
LordJuve pisze:Idee piękne, porządki w Belwederze, solidarne odznaczanie każdej ze stron a dopiero później zajęcie się kolejnymi nominacjami, ale jak dla mnie w tym wszystkim jest jedynie niezła prowska metoda na usprawiedliwienie lizania ### lewicowym środowiskom.
Moim zdaniem, odznaczenie Michnika i nominacje na stanowiska doradców prezydenta do spraw wszelakich (o czym poźniej) świadczą o tym, że Platforma Obywatelska przejęła od SLD funkcję partii establishmentu. Sojusz po aferze Rywina po prostu się zużył, ponieważ skompromitował się w oczach większości społeczeństwa, a projekty takie jak Unia Demokratyczna, Unia Wolności czy Partia Demokratyczna po prostu nie wypaliły. Teraz partią ludzi oświeconych, czy jak kto woli jasnogrodzian stała się Platforma, usilnie promowana przez media należące do Agory i ITI.

Nominacje na doradców, które ogłosił prezydent Komorowski wydają się to potwierdzać. Doradcą ds. ekonomicznych został Jerzy Osiatyński, który nawiasem mówiąc jest etatystą, co samo w sobie jest dosyć zabawne, skoro prezydent jest ponoć konserwatywnym-liberałem. Doradcą ds. społecznych został Henryk Wujec, a doradcą ds. kontaktów z partiami i środowiskami politycznymi Jan Lityński. Tych trzech panów łączy przede wszystkim jedna rzecz. Wszyscy byli członkami Unii Demokratycznej, a następnie Unii Wolności. Z obiema tymi partiami był związany prezydent Komorowski. Zarówno Unia Demokratyczna, jak i Unia Wolności cieszyły się dużą sympatią naszego świeżo odznaczonego kawalera Orderu Orła Białego. Zresztą podobnie jak Partia Demokratyczna, która powstała na gruzach Unii Wolności. Tych trzech panów łączy również to, że zostali odrzuceni w wyborach przez "głupie" społeczeństwo, które nie dorosło do tak "światłej" elity, za jaką oni niewątpliwie się uważają. Teraz te trzy polityczne zombie przywrócił do życia prezydent Komorowski. Kolejną rzeczą, która ich łączy jest apologia Okrągłego Stołu. Prezydent Komorowski przyznając Order Orła Białego Michnikowi i biskupowi Alojzemu Orszulikowi, który też uczestniczył w obradach Okrągłego Stołu chciał chyba dać znak, że on również akceptuje ten mit założycielski III RP. Zresztą ci trzej panowie idelanie pasują do czwartego doradcy ds. historii i dziedzictwa narodowego Tomasza Nałęcza, który w ostatniej kampanii zasłynął dość zabawnym plakatem.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Całkiem niedawno światło dzienne ujrzał najświeższy raport "Doing Business" za okres od czerwca 2009 roku do maja 2010 roku, który mierzy łatwość prowadzenia działalności gospodarczej w różnych państwach świata. Dobra wiadomość jest taka, że w porównaniu do poprzedniego raportu, Polska awansowała o trzy pozycje w rankingu :dance:. Z 73 na 70 miejsce :prochno:. Jednak najciekawsze jest to, kto nas wyprzedza, a są to: Namibia, Białoruś, którą rządzi wstrętny dyktator Łukaszenka, Ghana, Czechy, Fidżi, Samoa, Vanuatu, Kazachstan, Rumunia, Azerbejdżan, Bułgaria, Łotwa, Litwa, Estonia... A zresztą za długo by wymieniać, lepiej zobaczcie sobie sami ten ranking. Zatem jak na razie Polska pod rządami Tuska dołuje w rankingach bardziej niż reprezentacja pod wodzą Smudy :lol:.

: 15 listopada 2010, 10:12
autor: LordJuve
Wczoraj, tj. 14.11, przeżyliśmy II Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym 2010. W niektórych mediach był to temat poruszany, inne go sprytnie przemilczały.

Nie chcę Wam tutaj wykładów robić itp. na tematy, o których można książki pisać, ale chciałbym, aby parę osób zaznajomił się z tym artykułem: KLIK.

Jest to krótki, ale niezwykle treściwy i pełny w suche fakty tekst.

Wspominam o tym, ponieważ uważam, że sprawiedliwość to takie czcze pojęcie, o którym się często mówi, ale każdy wie, że i tak go nie ma. Postanowiłem więc kultywować mit sprawiedliwości i zaprezentować Wam pewne suche liczby.

Tak w perspektywie kolejnych dyskusji na temat tolerancji, równouprawnienia, kolejnych rodzajów fobii i zbrodniczej przeszłości KK.

Tragedia chrześcijan jest niema, bo nie ma osób, które by o tym informowały; w czasie masakr w Rwandzie, gdzie w ciągu 3 miesięcy zamordowano ok. 900.000 ludzi świat Zachodu nie interesował się losem zabijanych Tutsi. Kiedy dokonywano masakry w Srebrenicy ok. 8.000 muzułmańskich mężczyzn i chłopców przez zbrojne oddziały Serbów w zaledwie 4 dni żadne oddziały europejskich żołnierzy nie zareagowały, nabrano tylko wody w usta. O ile masakry w Rwandzie i Bośni zostały napiętnowane i uznane, o tyle pogromy chrześcijan w ponad 70 krajach świata są niewidzialne, a nawet bagatelizowane.

Pamiętajcie, Jezus nigdy nie nawoływał do mordowania ludzi.

: 15 listopada 2010, 14:49
autor: K.
LordJuve pisze:Wczoraj, tj. 14.11, przeżyliśmy II Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym 2010. W niektórych mediach był to temat poruszany, inne go sprytnie przemilczały.
Nie wiem czy się śmiać czy płakać, ale słuchanie o zabitych w obronie religii, to jak słuchanie mordercy który żali się na brutalność policji.
LordJuve pisze:Tragedia chrześcijan jest niema, bo nie ma osób, które by o tym informowały; w czasie masakr w Rwandzie, gdzie w ciągu 3 miesięcy zamordowano ok. 900.000 ludzi świat Zachodu nie interesował się losem zabijanych Tutsi.
Na miejscu KK. w temacie Rwandy raczej bym się nie wypowiadał, biorąc pod uwagę ich dosyć aktywne działania w tym temacie: http://news.bbc.co.uk/2/hi/africa/79987.stm
LordJuve pisze:Exodus chrześcijan z Iraku (liczebność chrześcijan w Iraku w latach 80., jak podają dane z ostatniego spisu ludności z 1987 r., była zbliżona do 1,4 mln osób). Obecnie uległa gwałtownemu zmniejszeniu. Zgodnie z najnowszymi szacunkami waha się w okolicy 400.000 wiernych. Minimum 800.000 chrześcijan opuściło Irak po załamaniu się poziomu bezpieczeństwa publicznego, mającym miejsce po upadku reżimu Saddama Husseina) oprócz faktu, że jest to największa migracja naszego tysiąclecia, dokonuje się w cieniu brutalnych zabójstw na biskupach, kapłanach i świeckich, a więc ofiar wojny religijnej prowadzonej przez muzułmanów.
A komu to zawdzięczają? Przecież George dostał rozkaz z góry: http://www.guardian.co.uk/world/2005/oct/07/iraq.usa
LordJuve pisze:Tak w perspektywie kolejnych dyskusji na temat tolerancji, równouprawnienia, kolejnych rodzajów fobii i zbrodniczej przeszłości KK.
O "zbrodniczej przeszłości KK." nie ma co dyskutować, bo to jest fakt.
LordJuve pisze:Pamiętajcie, Jezus nigdy nie nawoływał do mordowania ludzi.
Za to jego fanklub jakoś nigdy nie miał z tym problemu, szczególnie gdy przychodziło do prób narzucania jego nauk innym.
LordJuve pisze:Nie chcę Wam tutaj wykładów robić itp. na tematy, o których można książki pisać, ale chciałbym, aby parę osób zaznajomił się z tym artykułem: KLIK.
Jest to krótki, ale niezwykle treściwy i pełny w suche fakty tekst.
Naprawdę trzeba mieć niesamowity tupet, żeby wyskakiwać z czymś takim jak "Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym", szczególnie mając na sumieniu najbardziej odrażające zbrodnie w historii świata: http://articles.exchristian.net/2002/10 ... led-by.php

A jak już jesteśmy przy temacie:

===============================================

Zmiana nicka z dedykacją dla Vimesa.

: 15 listopada 2010, 15:56
autor: LordJuve
K. pisze:
LordJuve pisze:Wczoraj, tj. 14.11, przeżyliśmy II Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym 2010. W niektórych mediach był to temat poruszany, inne go sprytnie przemilczały.
Nie wiem czy się śmiać czy płakać, ale słuchanie o zabitych w obronie religii, to jak słuchanie mordercy który żali się na brutalność policji.
No a słuchanie o zabitych z powodu rasy czy pochodzenia też Cię tak śmieszy? Masz jakieś schizofreniczne poczucie humoru, koleżko.
K. pisze:
LordJuve pisze:Tragedia chrześcijan jest niema, bo nie ma osób, które by o tym informowały; w czasie masakr w Rwandzie, gdzie w ciągu 3 miesięcy zamordowano ok. 900.000 ludzi świat Zachodu nie interesował się losem zabijanych Tutsi.
Na miejscu KK. w temacie Rwandy raczej bym się nie wypowiadał, biorąc pod uwagę ich dosyć aktywne działania w tym temacie: http://news.bbc.co.uk/2/hi/africa/79987.stm
Pewnie, zgadzam się, ja dodam od siebie taki, moim zdaniem, świetny artykuł:KK a ludobójstwo w Rwandzie.
Tylko nie popuść w porty zbyt wcześnie i zastanów się mocno nad najważniejszym zdaniem tego tekstu: „Należy pamiętać, że pod sutannami oni wszyscy wciąż byli Tutsi i Hutu”.
Osobiście uważam, że działalność na (nie) rzecz Rwandy KK była niewybaczalna, nie mam jednak zasikanych oczu moczem Adama Darskiego.
K. pisze:
LordJuve pisze:Exodus chrześcijan z Iraku (liczebność chrześcijan w Iraku w latach 80., jak podają dane z ostatniego spisu ludności z 1987 r., była zbliżona do 1,4 mln osób). Obecnie uległa gwałtownemu zmniejszeniu. Zgodnie z najnowszymi szacunkami waha się w okolicy 400.000 wiernych. Minimum 800.000 chrześcijan opuściło Irak po załamaniu się poziomu bezpieczeństwa publicznego, mającym miejsce po upadku reżimu Saddama Husseina) oprócz faktu, że jest to największa migracja naszego tysiąclecia, dokonuje się w cieniu brutalnych zabójstw na biskupach, kapłanach i świeckich, a więc ofiar wojny religijnej prowadzonej przez muzułmanów.
A komu to zawdzięczają? Przecież George dostał rozkaz z góry: http://www.guardian.co.uk/world/2005/oct/07/iraq.usa
Jesteś taki naiwny...w gadkę, że najazd na Irak to walka z globalnym terroryzmem też uwierzyłeś? Czarna krew, czarna krew jak smoła przyjacielu...
K. pisze:
LordJuve pisze:Tak w perspektywie kolejnych dyskusji na temat tolerancji, równouprawnienia, kolejnych rodzajów fobii i zbrodniczej przeszłości KK.
O "zbrodniczej przeszłości KK." nie ma co dyskutować, bo to jest fakt.
No a czy ja mówię, że nie jest? Dyskusje bywają bardzo ciekawe. Szczególnie kiedy pojawiają się takie wojujące satany jak Ty. Problem jest taki, że fakty historyczne wciąż ciążą na plecach milionów, obecnie, żyjących chrześcijan. W dobie wszechobecnych praw i wolności, tolerancji, równości, tęczowości i innych gówien nie ma czegoś takiego jak wolność, tolerancja czy ochrona chrześcijan. Nie wiem dlaczego, przecież chrześcijanie to obecnie mniejszość (najliczniejsi są już muzułmanie, także K. szykuj się na walkę z Allahem i jego wyznawcami, napisz do Nergala esa czy jak wygra z białaczką i pokona chrześcijańskiego Boga i śmierć, jak Jezus!, to podrze tym razem Koran - gwarantuje Ci, że ten Twój idol z całym tym swoim śmiesznym zespołem nie ma na tyle odwagi).
Chodzi mi o rzetelność. To, że ktoś kiedyś mordował ma usprawiedliwiać tych, którzy teraz to robią? Co ty za filozofię wyznajesz?
K. pisze:
LordJuve pisze:Pamiętajcie, Jezus nigdy nie nawoływał do mordowania ludzi.
Za to jego fanklub jakoś nigdy nie miał z tym problemu, szczególnie gdy przychodziło do prób narzucania jego nauk innym.
No pewnie, dlatego chrześcijaństwo jest złe a miano religii pokoju dzierży islam? :lol: Religia była zawsze dobrą przykrywką dla wszelkiej maści zbrodni, nie znaczy to jednak, że religia jest czymś złym, szczególnie jeśli wgłębimy się w nauki Chrystusa.
K. pisze:
LordJuve pisze:Nie chcę Wam tutaj wykładów robić itp. na tematy, o których można książki pisać, ale chciałbym, aby parę osób zaznajomił się z tym artykułem: KLIK.
Jest to krótki, ale niezwykle treściwy i pełny w suche fakty tekst.
Naprawdę trzeba mieć niesamowity tupet, żeby wyskakiwać z czymś takim jak "Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym", szczególnie mając na sumieniu najbardziej odrażające zbrodnie w historii świata: http://articles.exchristian.net/2002/10 ... led-by.php
Moc z tych chrześcijańskich zbrodni to przykrywka dla innych celów, które nijak mają się do nauk Chrystusa. Pogadajmy może o źródle a nie zniekształceniach, które wprowadzają ludzie dla swojej korzyści? To, że ktoś powoływał się na Boga czy Chrystusa jest nic warte, jeżeli nie było zgodne z Jego nauką.

Oto słowa samego Jezusa, które powinny zamknąć usta wszelkim dyskutantom, którzy twierdzą, że ktoś mordował z imieniem Boga na ustach:

Mt 7,21-29
21 Nie każdy wołający do mnie: "Panie, Panie", wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz spełniający wolę mojego Ojca, który jest w niebie. 22 Wielu będzie wołać do mnie w owym dniu: "Panie, Panie, czyż nie prorokowaliśmy, używając Twego imienia!? I czyż nie Twoim imieniem wyrzucaliśmy demony!? I nie z Twoim imieniem czyniliśmy wiele cudów?" 23 Jednak wtedy oświadczę im: "Nigdy was nie poznałem; odejdźcie ode mnie popełniający nieprawość". 24 Otóż każdy, kto słucha tych moich słów i wykonuje je, podobny się stanie do człowieka mądrego, który swój dom zbudował na skale. 25 Spadła ulewa, i ruszyły potoki, i wichry zadęły i rzuciły się na ten dom - a nie zawalił się, bo na skale ma swoje fundamenty. 26 A każdy słuchający tych moich słów, a nie wykonujący ich, podobny się stanie do człowieka głupiego, który swój dom zbudował na piasku. 27 Spadła ulewa, i ruszyły potoki, i wichry zadęły i uderzyły w ten dom - i zawalił się, a upadek jego był wielki". 28 Gdy Jezus skończył te słowa, tłumy były zdumione Jego nauką. 29 Uczył ich bowiem jak mający władzę, a nie jak ich uczeni w Piśmie.
K. pisze: A jak już jesteśmy przy temacie:
Daruj...:lol: Nie mam czasu na jakieś docinki, ale szczerze powiedziawszy mam ochotę wypowiedzieć się na temat tego zespołu...
Czekamy aż Nergal zrobi to, czego nikt się jeszcze nie odważył zrobić publicznie, zniszczy Koran.
Myślisz, że Behemot szanuje islam? Być może to są mudżahedini, którzy tak na prawdę walczą z chrześcijaństwem na chwałę Islamu? :lol:
Jak się czujesz ze świadomością, że ten straszny Pan robi w gacie na samą myśl zrobienia czegoś takiego...?

Ja staram się szanować poglądy innych, mogę się z nimi nie zgadzać, ale szanować trzeba, bo gdy brakuje szacunku zaczynają się masakry. Prawda jest taka, że czasem sam szacunek nie wystarcza, niektóre poglądy są złe i trzeba reagować. Jeżeli ktoś jest relatywistą to zasady ustala sobie sam, są jednak ludzie, tacy jak ja, którzy uważają, że istnieje kilka prawd absolutnych, nienaruszalnych.
Behemociarze skaczą i sikają po sobie i wojują KK i chrześcijaństwo, jednak ich hipokryzja jest tak wielka (są przy niej tak maluczcy), że za inne religie się nie wezmą. No bo po co? Nie chodzi tutaj przecież o te wielkie idee i bzdety, o których tak pieprzy Nergal, ale jedynie o PR i dużo $ na koncie.
Podrzeć Biblię? Ok, zrobi się niezła reklama a potem i tak lewacka inteligencja pomoże nam i spuści ze ściekiem wszelkich moherów czy katoli, którzy poczują się urażeni. Niestety, idee Nergala są puste i czcze, nie wypowie się w swojej twórczości na temat aktualnego dramatu milionów, chociażby, kobiet zza wschodniej granicy.

: 15 listopada 2010, 18:13
autor: meda11
LordJuve pisze:No pewnie, dlatego chrześcijaństwo jest złe a miano religii pokoju dzierży islam? :lol: Religia była zawsze dobrą przykrywką dla wszelkiej maści zbrodni, nie znaczy to jednak, że religia jest czymś złym, szczególnie jeśli wgłębimy się w nauki Chrystusa.
.
.
.
Moc z tych chrześcijańskich zbrodni to przykrywka dla innych celów, które nijak mają się do nauk Chrystusa. Pogadajmy może o źródle a nie zniekształceniach, które wprowadzają ludzie dla swojej korzyści? To, że ktoś powoływał się na Boga czy Chrystusa jest nic warte, jeżeli nie było zgodne z Jego nauką.
.
.
.
Oto słowa samego Jezusa, które powinny zamknąć usta wszelkim dyskutantom, którzy twierdzą, że ktoś mordował z imieniem Boga na ustach:
.
.
.
21 Nie każdy wołający do mnie: "Panie, Panie", wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz spełniający wolę mojego Ojca, który jest w niebie. 22 Wielu będzie wołać do mnie w owym dniu: "Panie, Panie, czyż nie prorokowaliśmy, używając Twego imienia!? I czyż nie Twoim imieniem wyrzucaliśmy demony!? I nie z Twoim imieniem czyniliśmy wiele cudów?" 23 Jednak wtedy oświadczę im: "Nigdy was nie poznałem; odejdźcie ode mnie popełniający nieprawość". 24 Otóż każdy, kto słucha tych moich słów i wykonuje je, podobny się stanie do człowieka mądrego, który swój dom zbudował na skale. 25 Spadła ulewa, i ruszyły potoki, i wichry zadęły i rzuciły się na ten dom - a nie zawalił się, bo na skale ma swoje fundamenty. 26 A każdy słuchający tych moich słów, a nie wykonujący ich, podobny się stanie do człowieka głupiego, który swój dom zbudował na piasku. 27 Spadła ulewa, i ruszyły potoki, i wichry zadęły i uderzyły w ten dom - i zawalił się, a upadek jego był wielki". 28 Gdy Jezus skończył te słowa, tłumy były zdumione Jego nauką. 29 Uczył ich bowiem jak mający władzę, a nie jak ich uczeni w Piśmie.
.
.
.
Niestety, idee Nergala są puste i czcze, nie wypowie się w swojej twórczości na temat aktualnego dramatu milionów, chociażby, kobiet zza wschodniej granicy.
Ad. "religia"

Nie jestem w stanie pojąć jakim "cudem" w XXI w. można wierzyć w horrory/bajki/banialuki (tj. cała ta religia bez względu kto jest obiektem czci). Żyjemy wczasach gdzie ja leżąc w swoim łóżku w Bydgoszczy mogę dystkutować za pomocą telefonu bądź kompa z każdym na tym świecie. Żyjemy w czasach gdzie lekarze robią przeszczepy organów, kończyn, a nawet "twarzy". Żyjemy w czasach w których ja, gość z PL jeśli tylko chcę budzi się w nocy, podłącza lapka do plazmy i oglądam na żywo mecz NBA, który rozgrywany jest kilkanaście tysięcy km od mojego miejsca zamieszkania. Żyjemy w czasach gdzie przy pomocy ciężkiej pracy/szczęścia mogę sobie po tygodniu tyrania podbić na najbliższe lotnisko i polecieć na na Ibizie, bo akurat gra tam np. Fatboy Slim. Mółbym wymieniać tak do u@#$%^j śmierci. Z każdym rokiem, miesiącem, dniem człowiek łamie kolejne bariery - jedne bardziej drugie mniej spektakularne - a mimo to większość ludzi uznaje za prawdziwe te horrory/bajki/banialuki napisane przez dzikusów z lepianki/namiotu/jaskini żyjących kilkaset lat po narodzinach Jezusa z Nazaretu. :lol:

Co najmniej połowa zgładzonych ludzi w ST (przez tego z góry) otrzymała "zapłatę" za nie przestrzeganie pierwszych 3 przykazań, które nb. świadczą tylko i wyłącznie o zakompleksieniu i narcyzmie całego tego "Boga". Ten sam gość każe zarzynać zwierzęta w ofierze, a nawet robi psikusa swojemu ulubieńcowi, który starał się o dzieciaka. Kiedy w końcu gość doczekał się potomka ("Bóg" ofkoz pozwolił nacieszyć się trochę staremu - jak fun to fun) to usłyszał od swojego guru, że fajnie by było z jego strony by ten udowodnił (całe dotychczasowe życie gościa to za mało) miłóść i oddanie... zarzynając młodego przy składaniu ofiary. Powiem Ci jak się nazywa osoby nakłaniające i wykonujące podobne rzeczy. Pierwsi to sk@#$%^&e, a drudzy to <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>. Schemat z zesłaniem własnego syna (a właściwie siebie samego - tak na dobrą sprawę to protoplasta Kamikadze) po to, by ten był napiętnowany i koniec końców konał na krzyżu... Siedem z Pittem w roli głównej czy chore zabawki z Piły to Pan Psikuś przy takich (i wieeelu innych zawartych w tej "Bibli") akcjach.

Bajki o babie z żebra faceta "powstałego z prochu", magicznym drzewie i gadającym wężu na nim, itp. itd. Pozwól, że skwituje to w następujący sposób: :rotfl:

Nauki (mądrości) wypływające z "Bibli"... Nie wiem jakim trzeba było być idiotą i prostakiem (nawet kilka tysięcy lat temu) by nie dojść do wniosku, że takie rzeczy jak zabijanie, kradzieże, gwałty, tortury (które podobnie jak gwałty i dziesiątki/setki innych uczynków nie znalazły się na liście przykazań/grzechów), itp. itd. są najprościej mówiąc złe i nie należy tego robić, a wręcz przeciwnie - należy pomagać sobie nawzajem i darzyć innych i wszystko co nas otacza szacunkiem. Wielkie mi _____ odkrycie. Największym jednak chamstwem wśród "nauk" jest 4-te przykazanie. Pracuję w placówce opiekuńczo-wychowawczej i każdego, kto mówi o bezwarunkowym czczeniu ojca i matki zatłukę gołymi łapami. Na szacunek (o czczeniu to już w ogóle) każdy z osobna musi sobie zapracować/zasłużyć. Ale "Bóg" jest nieomylny i jak rodzice zaniedbują, tłuką, molestują, gwałcą własne dzieci to i tak należy się to co zapisane na pierwszej "tablicy".

PS. Ateistą zostałem jeszcze będąc w szkole podstawowej (nie wiedziałem wtedy jak siebie określić) przy okazji bieżmowania - nie wiem czemu ale nie czułem potrzeby, by ktokolwiek we mnie wstępował (a już na pewno żaden "Duch Święty"). Nie wiedzieć czemu reszta szkoły (z małoletnimi degeneratami) poczuli taką potrzebę. :smile:

Ad. Nergal

Coś kiepsko u Ciebie z pobieraniem tych nauk Jezusa z Nazretu (chodzi chyba o te szaty i nie ocenianie drugiego człowieka...). Znasz gościa? Rozmawiałeś z nim nt. wiary? Wiesz coś więcej o jego światopoglądzie? Masz pojęcie co siedzi w jego głowie? Facet pisze o tym co JEGO porusza i co w JEGO mniemaniu najlepiej nadaje się w DANEJ CHWILI (pisania tekstu). To, że nie porusza w swoich piosenkach problemu "głodującego misia pandy" nie znaczy, że facet nie lubi zwięrząt i ma gdzieś los biało-czarnego przytulisia. Puste są jedynie te Twoje "lewactwa". To się nazywa paranoja - tak, można to leczyć.

: 15 listopada 2010, 18:44
autor: Smok-u
meda11 pisze:Ten sam gość każe zarzynać zwierzęta w ofierze, a nawet robi psikusa swojemu ulubieńcowi, który starał się o dzieciaka. Kiedy w końcu gość doczekał się potomka ("Bóg" ofkoz pozwolił nacieszyć się trochę staremu - jak fun to fun) to usłyszał od swojego guru, że fajnie by było z jego strony by ten udowodnił (całe dotychczasowe życie gościa to za mało) miłóść i oddanie... zarzynając młodego przy składaniu ofiary.
Pomijając ten cały zabawny bełkot, którym chciałeś zabłysnąć, ale niestety Ci się nie udało, napiszę Ci jaki był sens w/w sytuacji. Bóg obdarowując Abrahama dzieckiem, od razu wiedział ,że podda go próbie wierności. Próbę przeszedł pomyślnie, za co dostał ogromne profity.
meda11 pisze:Schemat z zesłaniem własnego syna (a właściwie siebie samego - tak na dobrą sprawę to protoplasta Kamikadze) po to, by ten był napiętnowany i koniec końców konał na krzyżu... Siedem z Pittem w roli głównej czy chore zabawki z Piły to Pan Psikuś przy takich (i wieeelu innych zawartych w tej "Bibli") akcjach.
Ahahah, ale się uśmiałem, uwielbiam interpretacje ateistów, którzy nie potrafią zrozumieć, prawdziwego sensu danego zdarzenia. Ustawiając całą sytuację pod siebie, by było im fajnie, przyjemnie i miło.
meda11 pisze:Bajki o babie z żebra faceta "powstałego z prochu", magicznym drzewie i gadającym wężu na nim, itp. itd. Pozwól, że skwituje to w następujący sposób: :rotfl:
Jeżeli, ktoś dosłownie interpretuje Biblię to znaczy ,że jest <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>. No niestety, każdy ogarnięty ksiądz Ci to samo powie (chyba ,że się boisz do niego pójść bo Cię zgwałci :rotfl: ).
meda11 pisze:Nauki (mądrości) wypływające z "Bibli"... Nie wiem jakim trzeba było być idiotą i prostakiem (nawet kilka tysięcy lat temu) by nie dojść do wniosku, że takie rzeczy jak zabijanie, kradzieże, gwałty, tortury (które podobnie jak gwałty i dziesiątki/setki innych uczynków nie znalazły się na liście przykazań/grzechów), itp. itd. są najprościej mówiąc złe i nie należy tego robić, a wręcz przeciwnie - należy pomagać sobie nawzajem i darzyć innych i wszystko co nas otacza szacunkiem. Wielkie mi _____ odkrycie.
No tak, bo cała Biblia jest tylko i wyłącznie o tym. Po raz kolejny gratuluję, obiektywnego spojrzenia na świat. I w sumie to chyba dobrze, że jest to potępiane? I wiesz mi o gwałtach i innych zbrodniach jest mowa w tej księdze, oczywiście są one potępione.

meda11 pisze:Największym jednak chamstwem wśród "nauk" jest 4-te przykazanie. Pracuję w placówce opiekuńczo-wychowawczej i każdego, kto mówi o bezwarunkowym czczeniu ojca i matki zatłukę gołymi łapami. Na szacunek (o czczeniu to już w ogóle) każdy z osobna musi sobie zapracować/zasłużyć. Ale "Bóg" jest nieomylny i jak rodzice zaniedbują, tłuką, molestują, gwałcą własne dzieci to i tak należy się to co zapisane na pierwszej "tablicy"
:roll: , kolego już wyżej napisałem, zbyt dosłownie wszystko bierzesz. Wiadomo ,że takim rodzicom, nie należy się żaden szacunek.
meda11 pisze:PS. Ateistą zostałem jeszcze będąc w szkole podstawowej


Jeee Bravo! Dać mu kwiaty! Chociaż w sumie, jakie kwiaty?! Pomnik mu!
meda11 pisze: (nie wiedziałem wtedy jak siebie określić) przy okazji bieżmowania - nie wiem czemu ale nie czułem potrzeby, by ktokolwiek we mnie wstępował (a już na pewno żaden "Duch Święty"). Nie wiedzieć czemu reszta szkoły (z małoletnimi degeneratami) poczuli taką potrzebę. :smile:


Uwielbiam jak ateiści, narzucają swoje spojrzenie na świat innym. Musiało być Ci przykro, że jako jedyny tego nie poczułeś?

od początku do minuty :).

Ad. Nergal
meda11 pisze:Znasz gościa? Rozmawiałeś z nim nt. wiary? Wiesz coś więcej o jego światopoglądzie? Masz pojęcie co siedzi w jego głowie? Facet pisze o tym co JEGO porusza i co w JEGO mniemaniu najlepiej nadaje się w DANEJ CHWILI (pisania tekstu). To, że nie porusza w swoich piosenkach problemu "głodującego misia pandy" nie znaczy, że facet nie lubi zwięrząt i ma gdzieś los biało-czarnego przytulisia. Puste są jedynie te Twoje "lewactwa". To się nazywa paranoja - tak, można to leczyć.
Czytałem, oglądałem mnóstwo wywiadów z nim, jest to śmieszny człowieczek, który próbuje zdobyć jak największą rzesze fanów, prostymi trickami. Jestem ciekawy czy w walce z religiami podrze Koran.

: 15 listopada 2010, 18:58
autor: LordJuve
meda11 pisze: Bajki o babie z żebra faceta "powstałego z prochu", magicznym drzewie i gadającym wężu na nim, itp. itd. Pozwól, że skwituje to w następujący sposób: :rotfl:
Tym zdaniem grzebiesz całą, w sumie dosyć sensowną (ale napisaną o okropnej formie) wypowiedź. Jeżeli Ty traktujesz Biblijny przekaz w tak DOSŁOWNY sposób to nie ma sensu z Tobą na takie tematy dyskutować, bo po co? Jak takiemu komuś jak Ty wytłumaczyć głębszą symbolikę Biblii, skoro Ty pływasz po powierzchni jak śledź po talerzu...no, ale skoro zostałeś ateistą w sposób nieświadomy, w podstawówce, to nie ma bata, pojmujesz sprawy na sposób słuszny dziecku.
meda11 pisze: Największym jednak chamstwem wśród "nauk" jest 4-te przykazanie. Pracuję w placówce opiekuńczo-wychowawczej i każdego, kto mówi o bezwarunkowym czczeniu ojca i matki zatłukę gołymi łapami. Na szacunek (o czczeniu to już w ogóle) każdy z osobna musi sobie zapracować/zasłużyć. Ale "Bóg" jest nieomylny i jak rodzice zaniedbują, tłuką, molestują, gwałcą własne dzieci to i tak należy się to co zapisane na pierwszej "tablicy".
Twoja wiedza na temat religii jest denna. Przeczytałeś Ty chociaż raz, porządnie Biblię? Co jest chamskiego w zaleceniu czczenia matki i ojca? Czy w dzisiejszych czasach to nie jest szczególny problem?
Prosto widzisz świat. Jakbyś pracował w innym ośrodku i spotykał katowanych rodziców, szczególnie starszych, to byś inaczej śpiewał. Czczenie ojca i matki nie jest bezwarunkowe i wcale tutaj nie wykraczam przeciw IV Przykazaniu bo tam nie chodzi o jakąś "cześć" jak Ty to opisujesz, ale o zwykły szacunek. Często tego szacunku brakuje obu stronom konfliktu.
meda11 pisze:
PS. Ateistą zostałem jeszcze będąc w szkole podstawowej (nie wiedziałem wtedy jak siebie określić) przy okazji bieżmowania - nie wiem czemu ale nie czułem potrzeby, by ktokolwiek we mnie wstępował (a już na pewno żaden "Duch Święty"). Nie wiedzieć czemu reszta szkoły (z małoletnimi degeneratami) poczuli taką potrzebę. :smile:
No i jest się czym chwalić. To tak jakbyś pisał: "Pierwszy raz się masturbowałem w podstawówce, przebierałem się na wf i przypadkiem potarłem swojego penisa, to było bardzo przyjemne, postanowiłem spróbować co się stanie, rzeczywiście, coś się stało! Zrobił się dziwnie twardy a na samym końcu mokry." itp. itd. Rozumiesz, o co mi chodzi? To takie niewinne, dziecięce i nieświadome.
Najwidoczniej nie dana Ci jest łaska wiary, albo inaczej, nie starałeś się w sposób dojrzały do tej kwestii podejść. Można być dojrzałym wierzącym bądź dojrzałym ateistą, Ty natomiast, tak z Twojego opisu wnioskuję, nie jesteś ani jednym, ani drugim.
meda11 pisze:
Ad. Nergal

Coś kiepsko u Ciebie z pobieraniem tych nauk Jezusa z Nazretu (chodzi chyba o te szaty i nie ocenianie drugiego człowieka...). Znasz gościa? Rozmawiałeś z nim nt. wiary? Wiesz coś więcej o jego światopoglądzie? Masz pojęcie co siedzi w jego głowie? Facet pisze o tym co JEGO porusza i co w JEGO mniemaniu najlepiej nadaje się w DANEJ CHWILI (pisania tekstu). To, że nie porusza w swoich piosenkach problemu "głodującego misia pandy" nie znaczy, że facet nie lubi zwięrząt i ma gdzieś los biało-czarnego przytulisia. Puste są jedynie te Twoje "lewactwa". To się nazywa paranoja - tak, można to leczyć.
No widzisz, problem w tym, że zainteresowałem się osobą pana Adama, skoro się o nim wypowiadam to chyba powinienem, prawda? Jest osobą publiczną więc nie ingeruję w jego prywatność dywagacjami nt jego osoby. Przejrzałem kilka wywiadów, w których wydawał się dosyć szczery.
Twierdzi, że jemu chodzi jedynie o przekaz, że chce dawać ludziom alternatywę myślową, skłaniać ich do głębokich przemyśleń swoją muzyką, zadawać pytania bez odpowiedzi. Piękna idea, ale jeżeli tak jest to ma wiele kwestii do nadrobienia. Zgadzam się, ktoś powie, co Nergala obchodzi islam, skoro żyje w "katolickiej" Polsce, albo że on gra black metal a ten gatunek używa symboliki chrześcijańskiej - ok, pięknie, ale gdyby ten facet i jego zespół na prawdę miał jakąś większą wartość poza zbijaniem $ to solidarnie podarłby Biblię i inne Święte Księgi, dobrałby się do dupy nie tylko klechom, ale i innym, przestałby jechać na faktach historycznych i zajął się aktualnymi problemami masy ludzi.

Inni artyści potrafią, Behemot nie bars? Zwykła, marketingowa zagrywka, do tego taka prostacka i facet, ich fani, będą twierdzić, że to dla czegoś...taa, tym się można zachwycać.

: 15 listopada 2010, 19:05
autor: K.
LordJuve pisze:anie o zabitych z powodu rasy czy pochodzenia też Cię tak śmieszy? Masz jakieś schizofreniczne poczucie humoru, koleżko.
Raczej smuci. Różnica polega na tym, że o ile rasy czy pochodzenia pozbyć się nie można, to religii owszem.
LordJuve pisze:Pewnie, zgadzam się, ja dodam od siebie taki, moim zdaniem, świetny artykuł:KK a ludobójstwo w Rwandzie. &#8222;Należy pamiętać, że pod sutannami oni wszyscy wciąż byli Tutsi i Hutu&#8221;[/i]. Osobiście uważam, że działalność na (nie) rzecz Rwandy KK była niewybaczalna, nie mam jednak zasikanych oczu moczem Adama Darskiego.
Czyli jak mordują chrześcijan to zbrodnia przeciw religii, a jak mordują chrześcijanie to przypadek?

http://img573.imageshack.us/img573/3386/1234wo.jpg
LordJuve pisze:Jesteś taki naiwny...w gadkę, że najazd na Irak to walka z globalnym terroryzmem też uwierzyłeś? (...)
Jeżeli nie widzisz ironii w tym, że działania chrześcijanina, któremu rzekomo Bóg tak kazał, poważnie skomplikowało (albo i zakończyło) życie innych chrześcijan to gratulacje.
K. pisze: O "zbrodniczej przeszłości KK." nie ma co dyskutować, bo to jest fakt.
LordJuve pisze: No a czy ja mówię, że nie jest?
Milusio, że w czymś się zgadzamy.
LordJuve pisze:Dyskusje bywają bardzo ciekawe. Szczególnie kiedy pojawiają się takie wojujące satany jak Ty.
Zabawne, że zawsze jak ktoś ma czelność mieć inne zdanie, to dostaje łatkę "wojujący". Ale rozumiem, że jak brakuje ad rem, to zawsze zostaje ad personam.
LordJuve pisze:Problem jest taki, że fakty historyczne wciąż ciążą na plecach milionów, obecnie, żyjących chrześcijan. W dobie wszechobecnych praw i wolności, tolerancji, równości, tęczowości i innych ### nie ma czegoś takiego jak wolność, tolerancja czy ochrona chrześcijan.
Ty sobie chyba kpisz w żywe oczy. Ta cała szopka pod pałacem prezydenckim i słynne na cały świat "oddamy krzyż jak będzie pomnik", to przejaw braku ochrony chrześcijan? W normalnym kraju, normalny prezydent, by wymiótł taką ekipę w pierwsze piętnaście minut i dorzucił rachunek za sprzątanie.
LordJuve pisze:Chodzi mi o rzetelność. To, że ktoś kiedyś mordował ma usprawiedliwiać tych, którzy teraz to robią? Co ty za filozofię wyznajesz?
To, że mordował kiedyś oznacza, że ma stulić posłusznie dziób i się na ten temat nie wypowiadać, bo nie bardzo mu wypada. To jest trochę jak ze Związkiem Wypędzonych. No niby mają rację, ale jak się spojrzy w ich metryczki i podręczniki historii, to wychodzi na to, że nie.
LordJuve pisze:No pewnie, dlatego chrześcijaństwo jest złe a miano religii pokoju dzierży islam? :lol: Religia była zawsze dobrą przykrywką dla wszelkiej maści zbrodni, nie znaczy to jednak, że religia jest czymś złym, szczególnie jeśli wgłębimy się w nauki Chrystusa.
To może najpierw niech wgłębią się w te nauki ci co je głoszą. Bo mając krew na rękach nie bardzo wypada pouczać innych.

Bardzo podoba mi się ten argument o islamie, po który chrześcijanie sięgają praktycznie zawsze wtedy kiedy trzeba się troszeczkę wybielić. To trochę jak złapany w nocy z telewizorem po pachą złodziej, który krzyczy: "Ale tamten obok ukradł dwa!". Kiedy Chrześcijaństwo miało tyle wiosen co Islam teraz, robiliście dokładnie to samo. Za kilkaset lat oni też przeproszą...
LordJuve pisze:Oto słowa samego Jezusa, które powinny zamknąć usta wszelkim dyskutantom, którzy twierdzą, że ktoś mordował z imieniem Boga na ustach:
Mt 7,21-29 (...)
Nie do mnie to mnei kieruj, tylko do swoich przyjaciół chrześcijan i kolegów z innych religii. Bo swoimi działaniami profanują tą książkę jeszcze bardziej niż Nergal na koncercie.
LordJuve pisze:Prawda jest taka, że czasem sam szacunek nie wystarcza, niektóre poglądy są złe i trzeba reagować. Jeżeli ktoś jest relatywistą to zasady ustala sobie sam, są jednak ludzie, tacy jak ja, którzy uważają, że istnieje kilka prawd absolutnych, nienaruszalnych.
I kto niby te prawdy ma wyznaczać i na jakich zasadach? Ty? Kościół? Bóg, którego nie ma? I które to są zasady? Nie zabijaj (no chyba, że sąd postanowił inaczej albo jesteś na wojnie), nie kradnij (no chyba, że nazywasz się Tadek albo jesteś członkiem komisji majątkowej), nie cudzołóż (no chyba, że jesteś księdzem i chodzi o małych chłopców). To lekka bezczelność ze strony firmy która ma raptem 2000 lat, żeby przypisywać sobie zasady które istniały dużo wcześniej i zostaną dużo później niż KK.

Uważasz się za lepszego, bo masz dziesięć przykazań które, pod groźbą kary, Ci mówią jak masz żyć? Bez żartów.
LordJuve pisze:Behemociarze skaczą i sikają po sobie i wojują KK i chrześcijaństwo, jednak ich hipokryzja jest tak wielka (są przy niej tak maluczcy), że za inne religie się nie wezmą. No bo po co?
Bo po to, że dominującą religią w której się wychowali było i dalej jest chrześcijaństwo. Skąd wiesz jakby się zachowali gdyby żyli w kraju muzułmańskim? Podejrzewam, że oni sami tego nie wiedzą.
LordJuve pisze:Nie chodzi tutaj przecież o te wielkie idee i bzdety, o których tak pieprzy Nergal, ale jedynie o PR i dużo $ na koncie.
Dokładnie. I dlatego na stronie którą podałeś, można wesprzeć prześladowanych chrześcijan: http://www.pkwp.org/fundacja_im._ojca_w ... _na_konto/

==============================================
Smok-u pisze:Próbę przeszedł pomyślnie, za co dostał ogromne profity.
Dostał nagrodę za to, że w imię Boga chciał zabić własne dziecko. I Wy się dziwicie, że strach zostawić dziecko z wierzącymi, a co dopiero z księdzem.
Smok-u pisze:Jeżeli, ktoś dosłownie interpretuje Biblię to znaczy ,że jest <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>. No niestety, każdy ogarnięty ksiądz Ci to samo powie (chyba ,że się boisz do niego pójść bo Cię zgwałci
Jak to dobrze, że mamy mądrych ludzi, którzy mogą za nas zinterpretować mądre słowa w mądrych książkach. Szkoda, że już nie potrafią zaćmić słońca, tak jak to miało miejsce w starożytności.
Smok-u pisze:Czytałem, oglądałem mnóstwo wywiadów z nim, jest to śmieszny człowieczek, który próbuje zdobyć jak największą rzesze fanów, prostymi trickami. Jestem ciekawy czy w walce z religiami podrze Koran.
Widzę, że Wy wszyscy macie jakiś kompleks Islamu. Ja wiem, że marzy Wam się świat, w którym za myślenie będą obcinać głowy i będziecie w nim uchodzić za mądrych, ale wyluzujcie trochę.

: 15 listopada 2010, 19:26
autor: Vimes
W kwestii dorabiania gęby Kościołowi katolickiemu przez ludzi lewicy chciałbym poruszyć dwie sprawy. Pierwsza to wypowiedź Andrzeja Wajdy, który na wiecu wyborczym Bronisława Komorowskiego oskarżył niewymienionego z nazwiska biskupa przemyskiego o wyjątkowo niegodną wypowiedź. Według Andrzeja Wajdy biskup miał powiedzieć następujące słowa: "żałuję, że jeżeli Pan Bóg musiał już ten samolot koniecznie zrzucić to nie mógł siódmego [kwietnia]", czyli podczas wizyty premiera Tuska. Oczywiście słowa Wajdy zostały szeroko nagłośnione w mediach. Sęk w tym, że Wajda łgał jak pies. Mechanizm tej maniupulacji został bardzo dokładnie opisany przez Rafała Ziemkiewicza na jego blogu: "Bezczelne kłamstwo Wajdy i &#8222;Gazety Wyborczej&#8221;". W skrócie, kiedy okazało się, że żaden biskup przemyski takich słów nie wypowiedział, Wajda pomówił biskupa kieleckiego Kazimierza Ryczana. Gdy również to okazało się nieprawdą postanowił pomówić księdza prałata Zbigniewa Suchego. Pytanie teraz co faktycznie powiedział ksiądz prałat Suchy? Autentyczny cytat z homilii: "To się mogło zdarzyć w środę (&#8230;) a zdarzyło się wczoraj. To był ten kwiat polskiej inteligencji, to były te elity, które miały zasilić swą krwią ziemię Smoleńska". Teraz powiedzcie mi jak zrobić z tego wajdowską wersję, która brzmiała: "żałuję, że jeżeli Pan Bóg musiał już ten samolot koniecznie zrzucić to nie mógł siódmego [kwietnia]"? Dla niedowiarków Ziemkiewicz podał link do artykułu w "Gazecie Wyborczej", w którym zamieszczono plik audio z nagraniem homilii, więc możecie sobie go osobiście przesłuchać.

Druga sprawa jest świeższa i nie da się ukryć, że zarazem komiczna. Mianowicie chodzi o dialog Cezarego Gmyza z "Rzeczpospolitej" z Wojciechem Mazowieckim (synem Tadeusza). Polecam przeczytać całość, bo treść jest iście komiczna: "A Ty? Czy też jesteś uśpiony? Wojciech Mazowiecki kontra Cezary Gmyz. Dialog-klasyk, dialog godny Orwella". Wojciech Mazowiecki przyjął swoje własne słowa za akjsomat i nie trudził się już poparciem ich chociażby jednym przykładem. Swoją drogą to dosyć zabawne, że za intelektualistę może uchodzić człowiek, który stawia tak mocne tezy, a nie potrafi ich udowodnić. Jednak w przypadku Wojciecha Mazowieckiego niska wartość merytoryczna wypowiedzi w ogóle mnie nie dziwi. Pierwszy raz zetknąłem się z nim podczas debaty po emisji filmu "Towarzysz Generał" i swoje wrażenie opisałem na forum. Potem miałem jeszcze okazję przeczytać wywiad jaki przeprowadził z nim Robert Mazurek, po którym doszedłem do wniosku, że Wojciech Mazowiecki delikatnie mówiąc nie jest zbyt rozgarniętym człowiekiem. Jego rozmowa z Gmyzem tylko utwierdziła mnie w tym przekonaniu.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Wątku dotyczącego rządowego zamachu na niezależność "Rzeczpopolitej" ciąg dalszy. Tym razem dobre wieści. W obronie "Rzepy" stanęła Europejska Federacja Dziennikarzy, która wystosowała list otwarty do premiera Tuska: "Zaniepokojeni o przyszłość dziennika &#8222;Rzeczpospolita&#8221;". Tusk musiał się chyba zapatrzyć na Łukaszenkę, skoro podnosi rękę na wolność mediów. Polecam także wywiad z redaktorem naczelnym "Rzeczpospolitej" Pawłem Lisickim.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Proponuję, żeby dyskusję o religii kontynuować w temacie: "czy warto wierzyć w Boga?". Skoro taki temat już istnieje to nie róbmy chaosu w tym i zostawmy go na sprawy czysto polityczne. Nazwę tamtego tematu możnaby zmienić na "Religia". Odpowiada Wam takie rozwiązanie?

: 15 listopada 2010, 22:39
autor: meda11
@ wierzący (Smok-u, LordJuve)

Bawi mnie sposób w jaki wierzący bronią swej księgi. :-D Jeszcze 200 lat temu mówilibyście, że tak właśnie było i to jest FAKT!. Na szczęście w ostatnich 200 latach świat poszedł nieporównywalnie do przodu w nauce i dzięki umysłom uczonych reszte ludzi olśniło! Wcześniej za zadawanie niewygodnych pytań, podważanie zdania kościoła nazywano taką osobę za niegodną i skracano o głowę/nabijano na pal/palono na stosie/rozrywano przy pomocy dwóch zaprzęgniętych koni... Jeśli miałeś "szczęście" to uznawano Cię jedynie za opętanego przez demona (a nie Szatana) i pomagano Ci w jego wypędzeniu - odwiedzałeś wówczas coś w rodzaju salonu piękności tj. pomieszczenie tortur. :) Tak było przez jakieś 1700 lat. Ludzie byli wtedy głupi, niepiśmienni i żyli w takim a nie innym systemie (Twój konik... ;) ) to i "wierzyli". Musiał się pojawić ten heretyk Darwin, musieli pojawić się goście, którzy czerpali przyjemność (i zapewne profity) z szukania kolejnych skamieniałości należących do zwierząt jakich wcześniej nikt nie widział i w końcu musieli się pojawić ateiści-naukowcy (przeszło 95% naukowców to ludzie niewierzący), którzy pomagają nam Wszystkim zrozumieć otaczający nas świat (jak i nas samych), by ludzie wierzący musieli zacząć mówić: "Tego nie należy odczytywać dosłownie! Jesteś zbyt malutki, by pojąć wielkość tego!". Wytłuściłem jedno słowo, bo to jest Wasza cecha główna. Macie wyjątkowo "wybiórczy" tok myślenia. Pytam, bo skoro nie należy odbierać sporej części waszej księgi dosłownie to znaczy, że przez blisko 2000 lat ludzie byli w błędzie? Oni źle odczytywali pismo napisane przez ich prapraprapra....pradziadka, bo byli ograniczeni! Kiedy mówisz "wiara" to mówisz o czymś bezwarunkowym - "...wiara nie zachwiana..." :happy: . O czymś co przyjmujesz bez pytań. I Ty nazywasz się chrześcijaninem/osobą wierzącą mówiąc mi, że jestem taki i owaki, bo używam sformułowania "bajka o babie z żebra faceta"? Przecież to dzieło "Boga"! :smile: Ale nieeee... Gdzie w XXI w. takie rzeczy... Jeszcze zamkną mnie w wariatkowie za gadanie takich głupot (500 lat temu pewnikiem dostałbyś niezłe stanowisko w jakimś dworku). Ja będąc ateistą na pytanie na które nie znam odpowiedzi odpowiadam "nie wiem/dopuszczam taką opcje". Wierzący wiedzą natomiast wszystko, a jak nie wiedzą co powiedzieć to lecą z tekstem "to część jego planu/próby" (+ Ci bardziej porywczy wyzywają od heretyków, a Ci fanatyczni kaleczą/zabijają). Religia jest zarazą i czynnikiem, który jest swoistym hamulcem dla rozwoju świata. Jedna wielka bujda - sprawdźcie ilu "Bogów" ma podobne CV do tego Jezusa z Nazaretu. Podpowiedź: szukajcie co najmniej kilkaset lat przed narodzinami "naszego zbawiciela".

Taka ciekawostka... Nie dam głowy ale pewnikiem był to sam Jan Paweł II. Papież będąc na pielgrzymce w Afryce (nie wiem jaki to był kraj) poruszył temat antykoncepcji. Mówił o ochronie życia, a której zaprzeczeniem są np. prezerwatywy. Ja się Was pytam... Jakim prawem człowiek (a podobnych jemu było, jest i będzie wielu) będący w kraju/rejonie/kontynencie gdzie czołowe miejsce na liście "żniwiarzy" śmierci zajmuje AIDS mówi, że prezerwatywy to zło i grzech!? Pewnie do zrozumienia tego też jestem za malutki. :płaczę: :płaczę: Jeszcze coś a propos naszego Karola Wojtyły i absurdów w kościele. W trakcie swojego pontyfikatu wyniósł na ołtarze więcej ludzi niż jego poprzednicy przez blisko 900 lat. Wojtyła jest święty? Jeszcze nie? Nie no... spoko. :prochno:

Kolejna rzecz, która mnie wyjątkowo bawi. W X w. zmieniliśmy poli na mono - chrzest znaczy się. Kilku-, kilkunastu "Bogów" zamieniliśmy na tego jednego właściwego. No i jak to wygląda? Mamy "Boga" w trzech postaciach, Maryję, świętych, aniołów (i ich stuningowane wersje z archaniołami na czele) i wszelakich patronów.W sumie jest już kilka tysięcy person - tak, kościół rzymskokatolicki jest ZA! My mówimy o monoteizmie? :C W naszej ukochanej Italii makaroniarze w przypadku problemów, zwątpienia modlą m.in. do Jezusa. Najlepsze jest to, że Jezus czyli jedna z trzech postaci "Boga" znajduje się na... 6 miejscu. :shock: Jeśli się nie mylę to są to badania przeprowadzonego w okresie 2005-2008. Chyba nie powiecie mi, że Włosi są nie-teges? W końcu to wiara obok calcio i jedzenia jest tym czego się im na pewno nie odbierze.

Jeśli zechcecie ustosunkować się do tego powyższego chaosu to odpowiedzcie sobie na najprostsze pytanie. W co bym wierzył gdybym urodził się w Iranie/Tajlandii/Indiach/Alasce/Zimbabwe czy też starożytnej Grecji, Polsce roku... 666 :twisted: . Jakiego "Boga"/"Bogów" byście bronili i czyją wiarę uważalibyście za błędną. Co wtedy byłoby dla Was stekiem bzdur. Sądzicie, że mówilibyście teraz o Jezusie, Abrahamie, itp itd.? Nie sądzę... :)

PS. Przepraszam za to, że nie potrafię tak pięknie pisać jak Ty, LordJuve. Jeśli się nie mylę to już "kilka" osób zauważyło piękno Twego "języka". Ja też przejrzałem na oczy. Dostąpiłem łaski! :pray:

PS2. Jestem za przeniesieniem powyższych postów do tematu dot. religii.

: 15 listopada 2010, 22:55
autor: LordJuve
@Up,

Jedna kwestia. Zastanów się człowieku, czy mając zdrową żonę ryzykowałbyś tak wiele dla swojej egoistycznej przyjemności (wiedząc, że jesteś nosicielem lub chorym na AIDS) i kochał się z nią w gumce?

Nie wiem jak Wam się wydaje, ale mi już kondomy pękały. Jeśli bym kogoś kochał to nigdy bym nie przedłożył własnej przyjemności nad zdrowie czy życie tej drugiej osoby.

Poza tym, wierzycie, że gumki to sposób? Prawdziwą ochroną jest ABSTYNENCJA, gumki mogą tylko zredukować zagrożenie.

Niestety, wiem, że ludzie teraz cenią sobie przyjemności nad wszystko inne więc dlatego Ty, meda, nie rozumiesz tego papieskiego podejścia do sprawy.

: 15 listopada 2010, 23:15
autor: meda11
LordJuve pisze:@Up,

Jedna kwestia. Zastanów się człowieku, czy mając zdrową żonę ryzykowałbyś tak wiele dla swojej egoistycznej przyjemności (wiedząc, że jesteś nosicielem lub chorym na AIDS) i kochał się z nią w gumce?

Nie wiem jak Wam się wydaje, ale mi już kondomy pękały. Jeśli bym kogoś kochał to nigdy bym nie przedłożył własnej przyjemności nad zdrowie czy życie tej drugiej osoby.

Poza tym, wierzycie, że gumki to sposób? Prawdziwą ochroną jest ABSTYNENCJA, gumki mogą tylko zredukować zagrożenie.

Niestety, wiem, że ludzie teraz cenią sobie przyjemności nad wszystko inne więc dlatego Ty, meda, nie rozumiesz tego papieskiego podejścia do sprawy.
Co ma moja osoba żyjąca w kraju rozwiniętym do czarnoskórego z "dżungli", którego jedyną rozrywką tak naprawdę jest seks? Wiem... Jestem za malutki, by pojąć.

Co do pozostałej części Twojej "odpowiedzi" na kluczowe pytanie (w co byś wierzył żyjąc tam i tam)... Odwracasz kota ogonem?

Ja jednak odpowiem na zadane pytanie. Pierwsza kwestia - nie ma mowy o egoiźmie. Ja nie idę do łóżka, by zaznać przyjemności - tak samo jeśli nie mocniej chcę żeby to JEJ było dobrze. Druga sprawa... Osoba wierząca i kondom? Wiesz ile zabiłeś dzieci!? Jesteś mordercą. Wiesz o tym? Miałeś polucje? Przepraszam, że pytam ale... Jak by nie patrzeć to wtedy byłeś co najmniej współwinny. Natomiast będąc małolatem i uprawiając "autoerotyzm" robiłeś to z premedytacją. Ile dzieci zabiłeś zaspokajając swoje rządze!? Morderca i tyle! :prochno: To są słowa kościoła i jego obrońców. Szkoda tylko, że w 90% przypoadków kościół i obrońcy "życia" interesują się tym "życiem" tylko do 9-tego miesiąca, a potem mają takiego malucha w głebokim poważaniu.

PS. W co byś wierzł gdybyś urodził się 20 lat temu w tajskiej wiosce? Jeśli już pytałem to przepraszam. To przez te narkotyki mam dziury w mózgu. :?

: 15 listopada 2010, 23:31
autor: LordJuve
Wierzyłbym w Nadprzyrodzoną Istotę, coś na wzór Boga Jedynego, chyba, że dotarłaby do mnie wiara chrześcijańska, wtedy jest duże prawdopodobieństwo, że byłym chrześcijaninem.

Poza tym, jeżeli ktoś żyje zgodnie z prawem naturalnym, ale nie miał możliwości poznać Jezusa Chrystusa, to jest zbawiony.

Ja wierzę w określonego Boga i Boga w ogóle, więc dla mnie problemu by nie było...