Strona 109 z 304

: 31 października 2013, 22:43
autor: Mate.G
Sila Spokoju pisze: Niemniej jednak i tak zrobili coś niebywałego, 10 winów i 34-1 w bramkach :bravo:
25-1 :prochno:

: 31 października 2013, 22:45
autor: Bolek_1987
Mate.G pisze:
Sila Spokoju pisze: Niemniej jednak i tak zrobili coś niebywałego, 10 winów i 34-1 w bramkach :bravo:
25-1 :prochno:
24-1 :)

: 31 października 2013, 23:11
autor: albertcamus
Roma wygrywa... po golu Borriello z ostatnim Chievo. Czujesz to?

: 31 października 2013, 23:28
autor: Castiel
Jak Barzagli przestanie dawać radę to poproszę o tego Benatie.
Ten chłopak Florenzi...? Skąd oni go wytrzasnęli?

: 31 października 2013, 23:37
autor: Dybala 4ever
Castiel pisze:Jak Barzagli przestanie dawać radę to poproszę o tego Benatie.
Ten chłopak Florenzi...? Skąd oni go wytrzasnęli?
Florenzi to ich wychowanek.

: 01 listopada 2013, 00:02
autor: gucio_juve
Sila Spokoju pisze:
Lypsky pisze:nie srajcie się tą romą. spuchną.
proste :ok:


Już końcówka ich formy. Spoglądam na ich mecze i mówię wam, że niedługo zaczną gubić punkty.
Nie żywiąc żadnej sympatii do Romy, to już czytam to od 4. kolejki - zaraz spuchną, o grają z Lazio to na pewno baty, Napoli już ich rozjedzie, ale teraz to już na 100% Udinese da radę. Seria godna podziwu, nawet jeżeli się jest fanem Juventusu.

Najciekawsze jest to, kto przerwie im tą kosmiczną serię i czy jeżeli zaliczą wpadkę z jakimś kiepskim Torino czy Sassuolo to nie będzie potwierdzało jedynie, że wszystko opierało się na prawie serii :think:

: 01 listopada 2013, 00:11
autor: Dybala 4ever
gucio_juve pisze:
Sila Spokoju pisze:
Lypsky pisze:nie srajcie się tą romą. spuchną.
proste :ok:


Już końcówka ich formy. Spoglądam na ich mecze i mówię wam, że niedługo zaczną gubić punkty.
Nie żywiąc żadnej sympatii do Romy, to już czytam to od 4. kolejki - zaraz spuchną, o grają z Lazio to na pewno baty, Napoli już ich rozjedzie, ale teraz to już na 100% Udinese da radę. Seria godna podziwu, nawet jeżeli się jest fanem Juventusu.

Najciekawsze jest to, kto przerwie im tą kosmiczną serię i czy jeżeli zaliczą wpadkę z jakimś kiepskim Torino czy Sassuolo to nie będzie potwierdzało jedynie, że wszystko opierało się na prawie serii :think:
Tu nie chodzi o to, że zaraz to czcze gadanie. Już od paru meczów widać jak na dłoni, że Roma nie wygrywa już tak lekko łatwo i przyjemnie. Dwa ostatnie mecze to wygrane 1 golem, a w meczu z Napoli przyjezdnym zabrakło skuteczności do wywiezienia co najmniej oczka z Rzymu. Możesz sobie mówić co chcesz, ale Torino na swoim terenie jest dość wymagającym rywalem. A Byki są na pewno lepszą ekipą niż Chievo. Trzeba przyznać, że Werończycy mieli zwarte szyki obronne i tylko chwila nieuwagi wystarczyła na przegraną. Roma nie miała wielu klarownych sytuacji o ile w ogóle je na miała. To jest normalna psychologiczna reakcja: jeśli wygrywasz non stop to myślisz, że jest awesome i nikt cię nie pokona, ale jak wtopisz to wtedy następuje załamanie i nie ma nic takiego jak nieśmiertelność. Dlatego lepiej raz na 5 czy 6 spotkań stracić oczka, ale ma się za to pewność, że trzeba zasuwać i nie spoczywać na laurach, bo taka postawa doprowadza do katastrofy. Pamiętajta może i Roma wygrała 10 spotkań, ale jak spadnie potem na niższe miejsca to nikt o tym ich chwalebnym wyczynie nie będzie pamiętać prócz historyków i statystyków piłki nożnej.

: 01 listopada 2013, 00:24
autor: gucio_juve
Elo Vidal:) pisze:
Tu nie chodzi o to, że zaraz to czcze gadanie. Już od paru meczów widać jak na dłoni, że Roma nie wygrywa już tak lekko łatwo i przyjemnie. Dwa ostatnie mecze to wygrane 1 golem, a w meczu z Napoli przyjezdnym zabrakło skuteczności do wywiezienia co najmniej oczka z Rzymu. Możesz sobie mówić co chcesz, ale Torino na swoim terenie jest dość wymagającym rywalem. A Byki są na pewno lepszą ekipą niż Chievo. Trzeba przyznać, że Werończycy mieli zwarte szyki obronne i tylko chwila nieuwagi wystarczyła na przegraną. Roma nie miała wielu klarownych sytuacji o ile w ogóle je na miała. To jest normalna psychologiczna reakcja: jeśli wygrywasz non stop to myślisz, że jest awesome i nikt cię nie pokona, ale jak wtopisz to wtedy następuje załamanie i nie ma nic takiego jak nieśmiertelność. Dlatego lepiej raz na 5 czy 6 spotkań stracić oczka, ale ma się za to pewność, że trzeba zasuwać i nie spoczywać na laurach, bo taka postawa doprowadza do katastrofy. Pamiętajta może i Roma wygrała 10 spotkań, ale jak spadnie potem na niższe miejsca to nikt o tym ich chwalebnym wyczynie nie będzie pamiętać prócz historyków i statystyków piłki nożnej.
Myślisz, że to wina gorszej dyspozycji ASR? Że ostatnie dwa mecze wygrała w bólach po 1:0? Czy raczej to, że ekipy mocniej się motywują, bo z kolejki na kolejkę (jeżeli passa będzie trwać dalej) nawet kiepskie Sassuolo zepnie poślady bardziej na Romę niż na kolejnego rywala, aby urwać im tylko jakiekolwiek punkty. Dodatkowo przypominam, że dwa ostatnie starcia grali bez Tottiego i najlepszego Gervinho. Reszta - czy Torino gra dobrze u siebie, albo jakie tam zachodzą psychologiczne reakcje, to guzik mnie obchodzą. Pewnie wiesz lepiej, skoro na ten temat się wypowiadasz. Lekko irytujące jest po prostu wg. mnie umniejszanie sukcesu i psioczenie. Zajmują fotel lidera i chwała im za to. Co do passy, to nie mam nic przeciwko, aby Juventus ją przerwał, a Roma potem nie wygrała do końca sezonu ani jednego meczu :)

: 01 listopada 2013, 00:32
autor: Dybala 4ever
gucio_juve pisze:
Elo Vidal:) pisze:
Tu nie chodzi o to, że zaraz to czcze gadanie. Już od paru meczów widać jak na dłoni, że Roma nie wygrywa już tak lekko łatwo i przyjemnie. Dwa ostatnie mecze to wygrane 1 golem, a w meczu z Napoli przyjezdnym zabrakło skuteczności do wywiezienia co najmniej oczka z Rzymu. Możesz sobie mówić co chcesz, ale Torino na swoim terenie jest dość wymagającym rywalem. A Byki są na pewno lepszą ekipą niż Chievo. Trzeba przyznać, że Werończycy mieli zwarte szyki obronne i tylko chwila nieuwagi wystarczyła na przegraną. Roma nie miała wielu klarownych sytuacji o ile w ogóle je na miała. To jest normalna psychologiczna reakcja: jeśli wygrywasz non stop to myślisz, że jest awesome i nikt cię nie pokona, ale jak wtopisz to wtedy następuje załamanie i nie ma nic takiego jak nieśmiertelność. Dlatego lepiej raz na 5 czy 6 spotkań stracić oczka, ale ma się za to pewność, że trzeba zasuwać i nie spoczywać na laurach, bo taka postawa doprowadza do katastrofy. Pamiętajta może i Roma wygrała 10 spotkań, ale jak spadnie potem na niższe miejsca to nikt o tym ich chwalebnym wyczynie nie będzie pamiętać prócz historyków i statystyków piłki nożnej.
Myślisz, że to wina gorszej dyspozycji ASR? Że ostatnie dwa mecze wygrała w bólach po 1:0? Czy raczej to, że ekipy mocniej się motywują, bo z kolejki na kolejkę (jeżeli passa będzie trwać dalej) nawet kiepskie Sassuolo zepnie poślady bardziej na Romę niż na kolejnego rywala, aby urwać im tylko jakiekolwiek punkty. Dodatkowo przypominam, że dwa ostatnie starcia grali bez Tottiego i najlepszego Gervinho. Reszta - czy Torino gra dobrze u siebie, albo jakie tam zachodzą psychologiczne reakcje, to guzik mnie obchodzą. Pewnie wiesz lepiej, skoro na ten temat się wypowiadasz. Lekko irytujące jest po prostu wg. mnie umniejszanie sukcesu i psioczenie. Zajmują fotel lidera i chwała im za to. Co do passy, to nie mam nic przeciwko, aby Juventus ją przerwał, a Roma potem nie wygrała do końca sezonu ani jednego meczu :)
Ja nie umniejszam na siłę passy Romy. Tylko popatrz na to: po sezonie 11/12 graliśmy naprawdę ciężko i bez polotu. Ta seria bez porażki nam mocno ciążyła. Pech chciał, że wtopiliśmy z interem... Tutaj może być gorzej, bo my przynajmniej zwycięstwa przeplataliśmy remisami. A jak są same wygrane to potem może być bardzo bolesny upadek, który niweczy wszystko.

: 01 listopada 2013, 01:18
autor: Marat87
Ale jakieś przykłady podasz? Czy tak sobie tylko gadasz?

: 01 listopada 2013, 09:11
autor: zahor
Marat87 pisze:Ale jakieś przykłady podasz? Czy tak sobie tylko gadasz?
Ja podam - Juventus w sezonie 2005/06 wygrywał wszystko jak leci, ale jak w końcu passa została przerwana, to nastąpił tak bolesny upadek, że aż zespół wylądował w Serie B. Niestety większą liczbą przykładów z Włoch nie dysponuję, bo z tego co wiem, zawsze kiedy drużyna wygrywała pierwsze 8 spotkań, zdobywała scudetto.

Widzę że nastała jakaś dziwna moda żeby deprecjonować wyczyn Romy, która gra niesamowitą piłkę, ma niewyobrażalnie małą liczbę straconych goli, potrafi obejść się nawet bez kluczowych graczy, a także umie wykorzystać jedną jedyną sytuację bramkową żeby przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Jedni są niezwykle odkrywczy i co kolejkę podkreślają, że kiedyś ta passa skończyć się musi, inni natomiast idą dalej i tworzą różne dziwne teorie, jak ta powyżej - wydumane, niepoparte przykładami i naciągane pod tezę że Roma wcale nie jest taka super, a wręcz pożałuje jeszcze że tak długo nie traciła punktów.

A tak swoją drogą - ktoś orientuje się ile minut najdłużej Buffon nie wpuścił gola w Serie A?

: 01 listopada 2013, 09:32
autor: mrozzi
Seria Romy godna podziwu niewątpliwie. Nieunikniona jest jednak utrata punktów i na chwilę obecną cięzko powiedzieć, jak sobie rzymianie z tym poradzą. Skład mają ciekawy, ale brakuje im ławki, co może miec ogromne znaczenie w przyszłym roku. Także zauważyłem, że nie grają już z takim samym polotem jak wcześniej - wczoraj nie stwarzali sobie żadnych klarownych okazji, nie mieli wręcz pomysłu na rozmonotowanie defensywy rywala i o ostatecznym wyniku zadecydował błąd w polu karnym. Chievo cały mecz się broniło, a i tak mogło wywieźć korzystny rezultat. Owszem - rzymianie grają tylko na 2 frontach, ale to dopiero początek sezonu.

Lepiej dla ligi, że o prymat w lidze walczą 3 zespoły.

: 01 listopada 2013, 09:58
autor: gucio_juve
mrozzi pisze: Lepiej dla ligi, że o prymat w lidze walczą 3 zespoły.
Co więcej - miejsca w LM są tylko trzy, a chętnych i realnie mogących w niej grać jest chyba najwięcej od kilkunastu lat. Juve, Roma, Napoli, Inter, Milan a i Fiorentina nie wygląda najgorzej.

: 01 listopada 2013, 11:51
autor: Wojtek
zahor pisze:
Marat87 pisze:Ale jakieś przykłady podasz? Czy tak sobie tylko gadasz?
Ja podam - Juventus w sezonie 2005/06 wygrywał wszystko jak leci, ale jak w końcu passa została przerwana, to nastąpił tak bolesny upadek, że aż zespół wylądował w Serie B.
Prosze Cie...co to za przykład? W tamtym sezonie zdominowaliśmy lige gromadząc na koncie aż 91 punktów, a Serie B było przez farsopoli, a Ty mówisz tak choćby przez swoją grę spadliśmy do niższej ligi...

Już w niedziele mecz Romy z Torino w Turynie, a warto zanotować że Torino tylko raz przegrało u siebie (z nami), lecz tylko raz wygrało, ale trzy remisy z znaczącymi rywalami (Milan,inter i Hellas). Seria Romy kiedyś musi się skończyć i mam nadzieje ze to będzie w niedzielnym meczu.

: 01 listopada 2013, 12:11
autor: Lucas87
Zahor, czy Ty żartowałeś z tym sezonem 2005/2006 :?:
Nie wiem jakie można znaleźć argumenty, aby porównywać degradację- do której doszło w wyniku ustawionej calciopoli, z przegraną poniesioną w bezpośredniej rywalizacji na boisku, stoczonej w toku całego sezonu.
Moim skromnym zdaniem, bliższy prawdy byłby przykład ROMY, ale z sezonu 2003/2004. Pamiętam, że wówczas przez pewien czas liczyli się w walce o mistrza (po drodze gromiąc nas 4-0), natomiast na koniec sezonu ustąpili Milanowi, aż o 11 oczek. Wiadomo, iż sami nawet na moment na wcześniejszym etapie wspomnianego sezonu, nie dali rady jakoś specjalnie odskoczyć Rossonerim, ale również teraz z całą pewnością czują oddech Juve i Napoli na plecach, więc nie ma sensu panikować (to nie jest 30 kolejka rozgrywek i przewaga np. 10 punktów ) :dance:

Oglądałem wczorajszy mecz Romy na Orange Sport i uważam, że (pomimo usprawiedliwienia- pewnymi ubytkami w składzie) faktycznie ten zespół nie prezentuje niczego nadzwyczajnego. Chievo skupiło się tylko na defensywie, szło im dobrze- to fakt. Głupio wyszło, że
Ale do końca pozostało 28 kolejek, więc wszyscy jeszcze nie raz pogubią punkty. Jeśli Rzymianie zagrają w styczniu przeciwko nam, w formie podobnej do wczorajszej - wówczas jestem spokojny o Juventus.
Przed Torino jest rzeczywiście duża szansa, aby stać się pierwszą drużyną, która urwie punkt/(y)- podopiecznym Garcii.