JuvePoland

juvemaroko pisze:Atletico dostalo wielki prezent ale Francuz nie wytrzymal presji.!

A gdzie ten prezent był?

Makiavel pisze:Wygląda na to, że zacznie się szachowanie.

Popatrz jaki psikus. Real w tym momencie nie istnieje

Parafrazując Twoją niedawną wypowiedź: Real jest o klasę gorszy od rywala, więc dyskusja o tym czy był minimalny spalony czy nie ma sens.

Sens ma, ale Atletico dzisiaj niestety frajerzy niemiłosiernie a frajerzy LM nie wygrają. Coś o tym wiemy niestety

Faktycznie zwrot o 180 stopni. Jednak chodziło mi o to, że w tamtej części meczu gol dla Realu nie był prezentem od sędziego tylko konsekwencją przewagi Realu.

Co tu dużo mówić, ani jedna ani druga drużyna nie zasłużyła na finał a tym bardziej na puchar europy.

czyli drużynie mającej optyczną przewagę można zaliczać gole ze spalonego?
dobrze rozumiem?
https://www.facebook.com/pilkanoznatvp/ ... =3&theater

Jak to nie był prezentem od sędziego skoro padł ze spalonego? Co mnie obchodzi konsekwencja, czy niekonsekwencja Realu, skoro bramka została zdobyta łamiąc przepisy gry w piłkę nożną...

Makiavel pisze: Jednak chodziło mi o to, że w tamtej części meczu gol dla Realu nie był prezentem od sędziego tylko konsekwencją przewagi Realu.

Jakby był konsekwencja przewagi to by wpadł bez kontrowersji, a nie po spalonym.

Na powtórkach widać, że Ramos był MINIMALNIE wysunięty, to nie Morata metr przed linią spalonego. Jak nie gol to karny dla Realu za trzymanie za koszulkę.

Podążając logiką Makiavela, Atletico powinno dostać od sędziego 2 gole, bo w drugiej połowie przeważają dłużej niż Real w pierwszej :facepalm2:

Oni nie dostali gola od sędziego tylko go strzelili, nie wiem jak trzeba być ograniczonym by tego nie rozumieć...

Gdyby w momencie dotknięcia piłki przez Ramosa sędzia odgwizdał spalonego, to strzeliliby gówno a nie gola. Nie wiem jakim januszem futbolu trzeba być, by tego nie rozumieć...

Wszyscy kibice Atletico z tego forum powinni sobie zobaczyć wejście Godina w nogi Ronaldo: prosta noga, podeszwa na staw skokowy... Ewidentna czerwona.

Gdyby Real nie cisnął i nie rozgrywał świetnych wolnych to by Ramos nie był trzymany za koszulkę przez obrońcę w "piątce" i nie wepchną piłki do bramki. Nie wiem jakim trzeba być januszem żeby tego nie rozumieć - co musiało być pierwsze. Po wtóre obrońca szarpał się z Ramosem więc byli niemal w jednej linii. Rzecz niemal nie do wychwycenia z linii bocznej.

Makiavel pisze:Na powtórkach widać, że Ramos był MINIMALNIE wysunięty, to nie Morata metr przed linią spalonego. Jak nie gol to karny dla Realu za trzymanie za koszulkę.

Nie ma czegos takiego jak minimalny. Spalony to spalony.
A karny to nie gol, co chyba zauwazyles w drugiej polowie. Ty jestes tak samo komiczny tu jak w temacie o polityce.

Tak, w duchu przepisów piłki nożnej może jeszcze napisz :rotfl:

Trzeba było napisać, że spalony był na tyle nieduży, że sędzia się mógł pomylić a nie, że Real przeważa to nieważne, że spalony był i by nie było tematu. I teraz oczywiście dalej będziesz brnał i uprawiał gimnastykę intelektualną bo honor nie zniesie przyznania się do błędu