Antichrist pisze:Nie widzę takiej opcji, by Alojzy został na kolejny sezon. Jak Marotta twierdzi inaczej, to jest ograniczony umysłowo.
A ja myślę, że pierwszym do "odstrzału" powinien być nie trener (skądinąd po prostu przeciętny szkoleniowiec), ale menedżer drużyny, którą sam zbudował. Sytuacja jest taka, że rok temu za Secco z Diego, Melo, Amaurim i innymi transferami Alesio wywalczyliśmy LE, a wcześnie dwa razy z rzędu LM (mimo że w większości były to zasługi "starej gwardii").
Marotta miał wszystko zmienić i zmienił. Z drużyny, która w zeszłym sezonie miała przypadkowy(?) spadek formy w połowie sezonu i wypadła z pierwszej trójki, staliśmy się regularnym ligowym średniakiem. Zgrają przeciętnych piłkarzy bez nazwisk (z wyjątkiem dwóch zasłużonych mistrzów świata).
Wiem, że teraz każdy może mówić "a nie mówiłem?", ale ja to przewidziałem w dniu, w którym - nie wiedzieć po co - pozbyliśmy się z drużyny Diego, dodajmy wbrew woli trenera. Potem przez chwile zamilkłem, bo nagle pojawiły się jakieś wyniki, walczyliśmy przez kilka miesięcy o pierwszą trójkę, ale to nie była poezja śpiewana, tylko gazy wydalane przez trupa wielkiego zespołu jakim kilka lat temu był Juventus.
A trener? Co mógł zrobić Del Neri? Mógł zmienić taktykę! Ale na jaką? Przecież Marotta nie kupił żadnego lewego skrzydłowego, a posprzedawał jedynych kandydatów do gry na tej pozycji jakich w ogóle mięliśmy (Giovinco, Diego). Zamiast solidnych boków obrony dał nam Mottę (co do którego były pewne nadzieję) i Traore, który był trzecim zmiennikiem w Arsenalu. I jaką z tego lepszą taktykę można ułożyć bez trzech kluczowych na boisku pozycji? Nie da się! Może to starczy na 3-5 meczów w sezonie, na kilka kolejnych wymęczonych zwycięstw, ale nie na cały sezon!
Co jeszcze mógł zrobić trener? Mógł lepiej motywować! Ale przecież częścią pozytywnej motywacji są pozytywne wyniki, a tych nie było, bo nie mamy piłkarzy, którzy są w stanie je osiągać i w ten sposób się motywować i... koło się zamyka.
Jestem zdania, że oczywiście Del Neri powinien odejść, ale to nie on ponosi całą odpowiedzialność za grę Juventusu w tym sezonie tylko Marotta, choć oczywiście to głowa trenera spadnie jako pierwsza i niestety zapewne jedyna...
