LordJuve pisze:
ad. 1.
Co zatem z dziećmi wierzącymi? Mają wrócić do nauki religii na zasadach "prlowskich"? Proponujesz lekcje etyki w zamian? Ok, ale jeśli rodzice wymagają, aby ich dziecko się uczyło religii, albo, gdy uważają, że wartości przekazywane na lekcjach etyki są sprzeczne z ich światopoglądem to co wtedy?
W większości szkół w kraju, szczególnie wiejskich, nawet nie słyszano o lekcjach etyki. To należy zmienić. Albo - albo. Nie "jedynie słusznie".
LordJuve pisze:
ad.2.
Jak rozumiesz równość grup społecznych w Państwie? Równość wobec czego? Prawa, majątkowa itp. itd.? O ile wiem to pod względem równości prawnej jesteśmy równi wszyscy. Równość majątkowa? UTOPIA. Taką równość forsowali komuniści z Potem na czele. Chcieli stworzyć równe komuny, każdy miał mieć po równo w misce...nie dało się. Rozwiń tą kwestię bo nie rozumiem.
W szczególności chodzi mi o mniejszości seksualne. Oraz kwestie, związane z aborcją i dostępem do in vitro, a także jego refundację.
LordJuve pisze:
ad.3.
Uważasz, że Państwo ma prawo zmuszać pracodawcę do ustalania płac wg zasad innych niż on sam uznaje za słuszne? Przede wszystkim, jeżeli kobiety zarabiają mniej to chyba jest w tym jakaś logika. Nie uważasz? Nie wyskakuj mi teraz z szowinizmem bo podobnie jest w każdej innej dziedzinie życia. Jeżeli facet lepiej wykonuje swoją robotę to ma pełne prawo dostać więcej kasy niż kobieta. Odwrotnie tak samo powinno to działać.
Jeśli... jest tu słowem kluczowym.
No właśnie - nie działa. Nie mówię tu o wściekłym feminizmie, ale... coś jest w ich postulatach.
LordJuve pisze:
ad.4.
Tańsza, tzn. jaka? Większy socjał czy tańsze utrzymanie dla studentów? No a może wyższe płace dla rodziców, którzy w zdecydowanej większości utrzymują studiujących?
Co rozumiesz pod pojęciem "bardziej dostępna"? Więcej szkół, szczególnie na prowincji? Ty chcesz poszerzać sektor uczelni wyższych a niektórzy chcą go
ograniczać(patrzcie z jakim skutkiem, 1/3 :shock: ). Nie od dziś wiadomo, że studentów mamy coraz więcej, wykształconych bezrobotnych, którzy w poszukiwaniu porządnej pracy nabijają nam procent bezrobocia, natomiast wykwalifikowanych robotników, którzy odwala tzw. "czarną robotę" jest coraz mniej - a potrzebny nie maleją w tych sektorach rynku pracy.
Student biedny jest i ma suchoty. Pamiętasz ostatnią bitwę o ulgi, np. dotyczące biletów? A nie odpowiadam za to, co ludzie chcą studiować.
LordJuve pisze:
ad.5.
Co państwowa służba zdrowia? No jest, od kiedy pamiętam. Co z tego skoro w ministerstwie nie ma kasy na ratowanie życia, ale na refundację in vitro już się znajduje. :roll: Pewnie in vitro byś refundował co?
Patrz - wyżej.
LordJuve pisze:
Co z tego, że wiele kobiet, biednych szczególnie, rodzi dzieci (poczęte NATURALNIE) w spartańskich warunkach. Pani, która ma raczej lepszy status materialny, zrobi sobie dziecko w próbówce za kilka tyś zł a potem urodzi je "na perskich dywanach" w bogatej klinice za kolejne kilka tyś. w cudownych warunkach.
To jest ta lewacka równość społeczna?
Trochę pojechałeś populizmem... A jeśli ma kasę - to czemu ma nie rodzić, jak chce?
LordJuve pisze:
Aha, ta bidulka, nawet jeśli jej in vitro refundują, nie urodzi w cudownych warunkach bo nie starczy na wszystko $...i lewicowcy niech sobie to lepiej do głowy wbiją.
Czemu wszyscy tak szermują tą refundacją in vitro? Aż tak wam przeszkadza? Jak ktoś nie ma kasy, to powinien wiedzieć, że dzieciaka nie utrzyma. Jednorazowe becikowe to nie wszystko.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Vimes pisze:deszczowy pisze:No cóż. Łatwo nie będzie, ale wszystko się zdarzyć podobno może. Choć wiem, że możliwość jest... niewielka. Poza tym to lepsze, niż siedzieć i oczekiwać, aż ktoś da mi łaskawie pracę.
Wytłumacz mi co to za różnica, czy pracę da Ci pojedyńczy człowiek czy grupa ludzi, która na Ciebie zagłosuje? Poza tym, nie rozumiem Twojego podejścia. Chcesz zostać radnym, dlatego że nie możesz znaleźć innej pracy? Lepiej, żeby Twoi potencjalni wyborcy nie poznali tej motywacji.
Nie zrozumiałeś mnie. Aktualnie poszukuję pracy. Nie idzie mi to najlepiej, a ponieważ nie chcę siedzieć całymi dniami i gapić się w monitor - skorzystałem z danej mi szansy. Poza tym - to też jest praca. I w dodatku w dobrym celu.
Vimes pisze:Co do Twoich postulatów, to jak Ty chcesz je realizować na szczeblu powiatu?
Jeśli chodzi o szczebel powiatu, chcemy postawić na pozyskiwanie środków unijnych i integrację powiatu. Rozwój infrastruktury lokalnej. Drogi, oczyszczalnie ścieków, bezpieczeństwo publiczne i porządek. Tu mniej ideologii, a więcej chęci do realnych zmian pewnych rzeczy. Np. likwidacja nierentownych szkół w małych wiochach, gdzie w klasie są po 3-4 osoby (!). Kasa tam idzie olbrzymia, a pożytku z tego tyle, co wąż ma z butów.