francois pisze:
A tak na serio to ten wywód Stanowskiego o Lewandowskim w porównaniu z Barriosem wydawał się sensowny. Tylko Schieber trochę go podważył.
Ten artykuł jest bardzo sensowny i rzeczowy, tyle że czytając go (i posiłkując się nim w dyskusji) należy mieć na uwadze jedną rzecz - został on napisany niejako w odpowiedzi na szał polskich dziennikarzy(n) sportowych, którzy to są skłonni umieścić Lewandowskiego wśród czołowych trzech/pięciu/dziesięciu napastników świata. Co za tym idzie, momentami jest on nieco przejaskrawiony i przegięty w drugą stronę. To, że Lewandowski w BVB nie jest tak niezastąpiony, jak to się niektórym wydaje to prawda, ale że w Dortmundzie plują sobie w brodę że puścili Barriosa do Chin zamiast pozbyć się Polaka to jakaś herezja.
francois pisze:Wolałbym podjąć ryzyko z kimś innym. Moimi faworytami są teraz Aubameyang (milanista

) i Muriel.
Rzecz jest w tym, że tamci goście (zwłaszcza ten drugi) to melodia przyszłości, a Sanchez (jak wypali) to kapitalny napastnik na sezon 2013/14. Wolałbym żeby Juventus wzmocnił swoją najsłabszą formację tu i teraz, bo Pirlo, Barzagli czy Buffon wiecznie grać nie będą i warto by powalczyć na poważnie w LM (tzn. nie licząc zbytnio na farta) zanim ich czas w Juve upłynie.
iltalismano pisze:
Jego zakup dla klubow typu Juventus,Man Utd nie byłby krokiem naprzód ,gdyz Lewy nie posiada potrzebnej do tego jakosci.
Kompletnie nie rozumiem jak w kontekście wzmocnień w ataku można wymieniać jednym tchem Juventus i Man Utd. Można się zastanawiać czy jeżeli Czerwone Diabły mają Rooneya, van Persiego, Chicharito i Welbecka, to Lewandowski jest w stanie wnieść ich na wyższy poziom. W przypadku Juventusu odpowiedź na to pytanie jest oczywista, jeżeli ktoś się z tym nie zgadza to niestety nie ma zielonego pojęcia o piłce.
Arbuzini pisze:Zresztą zauważam taką tendencję - im bardziej napastnik dla nas nie osiągalny, tym musi być lepszy.
A to ciekawa obserwacja. Jak dla mnie to może to wynikać z myślenia na zasadzie "skoro Marotta ma X baniek na piłkarza A, to pewnie dałby radę wyłuskać jeszcze kilka milionów więcej (sprzedając szrot, prosząc Agnellego/Elkanna, biorąc kredyt itp.) na gracza B, którego bym osobiście wolał". I w tym momencie nagle A, po konfrontacji z B, przestaje być spełnieniem marzeń. W przypadku graczy nierealnych takiego problemu nie ma, bo nie pamiętam żeby ktoś pisał na poważnie "Falcao za 60 baniek to fajna opcja, ale ja bym wolał dołożyć jeszcze 20 i kupić C. Ronaldo".
francois pisze:
Sanchez to na pewno kapitalny zawodnik, ale też niesie ze sobą pewną porcję ryzyka. Nikt nie da gwarancji, że będzie grał jak za czasów Udinese. Może przecież grać podobnie jak w tym sezonie.
Każdy z tych transferów obarczony jest pewnym ryzykiem. Tak samo nikt nam przecież nie zagwarantuje, że Muriel nie zatrzyma się permanentnie w rozwoju od przyszłego sezonu. Jednak jeżeli założyć wariant optymistyczny - w przypadku kupna Kolumbijczyka mamy kapitalnego napastnika za kilka lat, a sprowadzając Sancheza - tu i teraz. A jak starałem się wykazać, w tym konkretnym temacie powinno nam się spieszyć.