wagner pisze:
2. "arcyżenujący" ? nie tak dawno temu też graliśmy żenadę. Nie pamiętasz ? :roll:
No i cała drużyna poszła do przodu, a atak pozostał arcyżenujący. Nawet jeżeli w przeciągu ostatnich kilku lat w którymkolwiek momencie atak był jeszcze słabszy niż teraz (a nie wiem czy był), to na tle ogólnie słabego Juventusu nie rzucało się to tak w oczy. Teraz ta dysproporcja między pierwszą a drugą linią jest porażająca.
wagner pisze:
3. nie wiem czy dobre porówanie . Co oznacza lepszy gorszy atak ? Liverpool ma Suareza i tylko jego
Sturridge każdego z naszych napastników wciąga nosem. Borini gra piach, ale czy tego samego nie można powiedzieć o naszych? Nie wiem jakie kryterium należy zastosować żeby uznać że Juventus ma silniejszy atak niż Liverpool.
wagner pisze:
Atletico ma Falcao i tylko jego.. A my mamy "15" napastników" którym licznik z bramkami zamyka się na 10 golach. Jakby indywidualnie porównywać ich do każdego z naszych napadziorów to oczywiście że mają lepszy, ale tak ogółem .. ??
Bardzo fajnie. I jakie są tego efekty? Wczoraj Vucinić zepsuł piłkę meczową, ale na boisku był też Giovinco, który również mógł by tego dokonać. Na ławce siedział wówczas Matri, który tak samo potrafi spieprzyć setkę w kluczowym momencie oraz Quagliarella, który jest w jeszcze słabszej formie.
Mamy 3 napastników, którzy w całym sezonie we wszystkich rozgrywkach przekroczyli barierę 10 goli, tyle że co to jest za osiągnięcie?? Myślę że na świecie może być ze stu (?) napastników, którzy w obecnym Juventusie tyle bramek by uzbierali. Liga włoska jest najsłabsza od dawna, Juve ma prawdopodobnie najlepszy środek pola na świecie i gdyby tylko miał normalnych napastników (w senie solidnych ligowców, niekoniecznie wielkie gwiazdy) to mógłby być w Italii hegemonem takim, jak w tym momencie Bayern w Niemczech. Biorąc pod uwagę to jak często Juventus rozgrywa piłkę pod bramką rywala, ile otwierających drogę do bramki wykonują nasi pomocnicy i ile goli jest w stanie zdobyć Vidal, jednocześnie wywiązując się z wielu innych zadań, sądzę że dla napastnika Juventusu strzelenie 20 goli w lidze w sezonie nie powinno być żadnym problemem. Jeżeli Llorente nie jest wrakiem piłkarza którym był, to powinien tę granicę w przyszłym sezonie bez większych problemów pobić. A ciekaw jestem czy gdyby taki Cavani grał obecnie w Juve, to nie miałby średniej na poziomie jednego gola na mecz.
@D@$ pisze:
P.S. Vucinic jest nie do ruszenia
Czyli jakbyśmy trafili na Milan w CI, to jest szansa że do czegokolwiek się przyda i odpadniemy dopiero w następnej rundzie.
@D@$ pisze:
Mnie tam Marrone na dłuższą metę nie przekonuje na tej pozycji, ale kto wie. Fajnie jakby się wgryzł kiedyś w pozycję Pirlo, pytanie czy ma faktycznie umiejętności na cofniętego rozgrywającego już tam pomijając klasę Pirlo...
Ja go widzę tak, że on nie potrafi się utrzymywać przy piłce kiedy jest naciskany. Pirlo w zasadzie prawie nigdy nie daje sobie odebrać piłki, co najwyżej czasem traci ją niecelnym podaniem. Marrone wystarczy mocniej przycisnąć i jest spora szansa na odbiór. Z tego względu facet lepiej prezentuje się na środku obrony, bo tam siłą rzeczy nie ma takiego pressingu i łatwiej jest mu te piłki rozdzielać.
pumex pisze:
francois pisze:A co do Sancheza - o ile się nie mylę nie Marotta nie ściągnął nikogo, z kim związana byłą tak długa telenowela (z wyjątkiem Llorente, ale on był za darmo). Beppe działa cichcem

Asamoah.
I Krasić.