ja przed meczem byłem optymistą :? ... nie mówiłem, że
Liverpool nie ma szans i wygramy spokojnie, ale spodziewałem się naszego zwycięstwa na
Anfild :? ... teraz już nie wiem co myśleć :? ... ale cóż, jeśli nawet przejdziemy
Liverpool a
Chelsea pokona w dwumeczu
Bayern, to nie mamy co szukać z taką grą... chłopcy Romka nie będą dla nas tak pobłażliwi na
Stamford, bo stworzą i wykorzystają więcej szans niż
The Reds wczoraj...
no a teraz małe podsumowanko poczynań naszych chłopców we wczorajszym meczu:
Buffon - przy obu bramkach nie miał nic do powiedzenia... tak przy pierwszej, jak i przy drugiej bramce, błędy obrońców... mimo tego bardzo dobry występ...
Zambrotta - kolejny słabiutki występ... bardzo szkoda, bo jak pewnie wielu z Was, uważam go za jednego z najlepszych na lewej obronie... ostatnio wogóle tego nie potwierdza... jego próby rajdów są bez problemów rozbijane przez przeciwników... jego podania w większoiści lądowały pod nogami zawodników
Liverpoolu... brak mu świeżości... ale spokojnie, każdemu się zdarza chwilowy kryzys...
Thuram - dobry występ... razem z
Cannavaro chyba jednak powinni byli nie dopuścić do strzału
Luisa Garcii... oprócz tego kilka świetnych interwencji(choć wszystkie chyba na
Barosu, który grał bardzo słabo)...
Cannavaro - trochę lepiej od
Thurama... wg mnie tylko ta jedna sytuacja przy drugiej bramce... również reszta jego interwencji bez zarzutu... no i oczywiście bramka, która pozwala nam z optymizmem patrzyć na rewanż w Turynie... choć nie ma wątpliwości, że padła ona po ewidentnym błędzie bramkarza
Carsona...
Zebina - napewno pierwsza bramka jego... nie upilnował
Hyypi... poza tym napewno nie zabłysnął, ale jak i cały zespół...
Nedved - jak to On... mimo, że po kontuzji starał się grać na maxa... nie był może tak przebojowy jak byśmy chcieli, ale to jest
Pavel, który napewno łatwo się nie podda...
Emerson - ta interwencja bodajże w 3 sekundzie meczu :shock: ... dobrze, że nie skończyła się kontuzją... w pierwszej połowie bardzo mało widoczny... praktycznie jakby Go wogóle nie było... w drugiej troche się obudził, ale mimo wszystko poniżej oczekiwań... to nie ten sam
Puma z początku sezonu...
Blasi - kompletna pomyłka... ten chłopak nie gra nic... wogóle nie widoczny... jak już dostał piłkę, to na ogół ją tracił... oddanie
Maresci to był poważny błąd...
Camoranesi - coś tam się starał działać... biegał po prawej stronie, ale to nie wystarczyło... praktycznie brak wsparcia kolegów ze środka pomocy i napastników... mimo wszystko chyba poprawne spotkanie...
Del Piero - cóż mogę tu napisać :? zapowiedzi o jego powracającej formie, znów się nie sprawdziły... po za jedną akcją w której powinien zdobyć gola i niesłusznie nieuznaną braką, nic nie pokazał... tracił cały czas piłkę... nie wychodziły Mu zwody... szkoda, że
Capello nie wprowadził wcześniej
Zalayety... może to by cosik pomogło...
Ibrahimovic - widać było, że się stara... biegał, strzelał(ten strzał w słupek

)... ale też trochę egoistyczna gra w niektórych momentach... za bardzo chciał sam wygrać ten mecz...
rezerwowi:
Pessotto - "mr fix_it" :rotfl: (
Iwanow mnie zabił tym tekstem)... cóż miał zrobić

dostawał mało podań... poza tym, chyba jednak lepiej czuje się na skrzydle niż w środku... nie napisze na Niego nic złego, bo nie mogę...
Trezeguet - chyba jednak uraz z meczu reprezentacji dawał mu się we znaki... wogóle nie widoczny... poza chyba tą próbą strzału gdzie dotknął piłki ręką... słaby występ, bo napewno spodziewaliśmy się czegoś więcej...
Montero - nie musiał praktycznie wogóle interweniować... także nie ma co wystawiać mu jakiejkolwiek noty...
podsumowując, mecz w wykonaniu naszych zawodników był naprawdę przeciętny... gdyby
Liverpool nie zwolnił po 30 min., mogłoby się to skończyć tragicznie... nawet zakończyć marzenia o
Champions League... mam jednak nadzieję, że pokarzą na
Delle Alpi takie zaangażowanie, jak w meczu rewanżowym z
Realem i wszystko będzie dobrze...
FORZA JUVE :!: