Strona 11 z 109

: 10 stycznia 2005, 21:26
autor: Szymek
Mi się ostatnio taki fajny przypomniał :D

Ronaldo chce przejść przez granicę:
C- Paszport prosze mówi celnik
R- Przeciez ja jestem Ronaldo, nie zna mnie pan ?
C- Wiesz pan co, wczoraj był tu koleś który podawał się za Tottiego
R- Noi jak go pan rozpoznał?
C- Opluł mnie więc go poznałem :D :wink:
C- Był to jeszcze Del Piero :D
R- Noi jak go pan rozpoznał?
C- Trafił w lecącego komara z 200 metrów
R- Eee... ale ja nic nie umiem
C- A własnie to już pana rozpoznałem! :D

Beznadziejny wiem :wink: :D

: 11 stycznia 2005, 22:34
autor: gosciu_Muranista
-W szpitalu leży nieprzytomny mężczyzna, przy nim siedzi troskliwa żona. W pewnym momencie chory budzi się, patrzy na żonę i pyta: Byłaś przy mnie zawsze, kiedy spotykało mnie jakieś nieszczęście, prawda? Tak, kochanie. Byłaś przy mnie, kiedy mnie z pracy wywalili? Tak, kochanie. A gdy moja firma zbankrutowała, też przy mnie byłaś? Tak, kochanie. A gdy nam się chałupa spaliła? Też przy tobie byłam, kochanie. Teraz, gdy miałem ten cholerny wylew, też przy mnie jesteś? Tak, kochanie. Wiesz co? Ty mi przynosisz pecha!

-Ulicą idzie elegancka kobieta. Mija siedzącego na chodniku żebraka, gdy ten nagle wyciąga rękę i słabym głosem mówi: Nie jadłem już od kilku dni. Kobieta patrzy na niego z podziwem. Chciałabym mieć tak silną wolę!

-Mama, tata i synek wybrali się do cyrku. Gdy na arenie pojawił się słoƒ, tata poszedł kupić słodycze. Nagle chłopiec wstaje i wyciągając rękę, krzyczy: - Mamo, mamo, co to jest? Zaskoczona pytaniem mama odpowiada: - To jest ogon słonia. Syn jednak wykrzykuje dalej: - Nie! Pod spodem. Zakłopotana mama odpowiada: - Tooo... nic takiego. Wraca tata, ale zapomniał kupić napojów, więc idzie po nie mama. Gdy tylko się oddaliła, synek wiesza się ojcu na ramieniu. - Tato, tato, co to jest? - To jest ogon, synu. - Nie, pod spodem. - To jest siusiak słonia. Chłopiec chwilę się zastanawia, po czym mówi: - A mama powiedziała, że to "nic takiego". Ojciec z dumą rozpiera się na fotelu: - No cóż, synku. Tatuś trochę mamusię rozpuścił.

: 12 stycznia 2005, 09:51
autor: Franci
Siedzi staruszek na ławce, podchodzi młoda dziewczyna i siada obok niego. Przygląda się dziadziowi i po chwili pyta:
- Ile pan ma lat??
- Aaa... 80...
- Nie dałabym!!
A dziadzio zmieszany - Nawet nie śmiałbym prosić...

Ale suchar :lol:

: 12 stycznia 2005, 20:15
autor: Szymek
Na lekcji polskiego każde z dzieci ma powiedzieć kilka zdań o zimie. W końcu przychodzi kolej na Jasia.
- Jest wielki mróz. Z drzew spadły już wszystkie liście, ptaki odleciały do ciepłych krajów, woda zamarzła w jeziorze, a na lodzie wilki się pie*****
- Jasiu źle.
- Pewnie że źle, bo im się łapy ślizgają.

Ten kawał jest dobry 8)

Jasiu ma napisac zadanie domowe.Pyta mame,
-mamo pomożesz mi napisać zadanie domowe?
-nie widzisz ze robie kluski!?
Jasiu zapisuje.Pyta taty:
-pomożesz mi napisać zadanie domowe?
-nie widzisz że czytam gazete!?
Jasiu zapisuje.Przechodzi obok pokoju młodszej siostry i słyszy:
-świnki w różowych majteczkach.Jasiu zapisuje.Przechodzi obok pokoju starszej siostry i słyszy:
-może panią podwieżć??Jasiu zapisuje.w drodze do szkoły słyszy taki tekst:
-to co kazałaś stara.Jasiu zapisał.
W szkole pani prosi jasia żeby przeczytał zadanie.Na to Jasiu:
-nie widzisz że robie kluski?
Pani pyta go ponownie:
-nie widzisz że czytam gazete?
-Jasiu za kogo ty mnie uważasz?
-świnki w różowych majteczkach
-Jasiu idziemy do dyrektora!
-może panią podwieżć?
Do dyrektora przychodzi wezwana mama i pyta:
-jasiu co żeś ty narobił
-to co kazałaś stara!!

: 12 stycznia 2005, 21:06
autor: howik
teraz ja :D
zona kocha sie z kochankiem i do drziw puka maz,wtedy zona do Boga-Boze prosze spraw zeby cofnac czas o godzine.Bog-dobrze ale kiedys za to utopisz sie.Zona-no ok.po 2 latach zona wygrywa podroz promem na karaiby,po dluzszym namysle,mowi raz kozi smierc pojade.Po 2 dniach podruzy promem na morzu pwstaje wichura i sztorm,statek zaczyna tonac.Zona do boga.PRosze Boze spraw aby cofnac czas o 2 dni.Bog-hahahaha ja was kur**y 2 lata do kupy zbieralem :D

: 12 stycznia 2005, 21:46
autor: Radidam
Przychodzi facet do okulisty i zaczyna sciagac spodnie
lekarz mowi
-co pan robi ?? chyba pomylil pan pokoje !!
ale facet dalej sciaga spodnie
lekarz znowu sie pyta
-pomylil pan lekarzy :!::!:
Facet sciaga spodnie i wypina (przepraszam :lol: ) osrana dupe
i mowi do lekarza :
-widzi lekarz te dwie brazowe kulki ?? bo jak za nie ciagne to z oczu mi łzy lecą hahahahahahahahahhahahahahaha :D

: 09 lutego 2005, 19:22
autor: paku
Pozwole sobie odświeżyc temat :D

Przychodzi facet do księgarni
- Poproszę książkę Ac Milan Mistrzem Włoch 2005
- Fantastyka piętro wyżej

Trzech piłkarzy ustawia się przed lustrem, które posiada tą zadziwiającą cechę, że jak ktoś skłamie, to pęka. Pierwszy podchodzi Gattuso:
- Myślę, że jestem najprzystojniejszym mężczyzną we Włoszech!
Trach, rysa na szkle. Drugi podchodzi Nesta:
- Ja myślę, że jestem najlepszym obrońcą wszechczasów w Italii!
Przez całe lustro przeszła jedna wielka rysa. Ostatni podchodzi Totti:
- Ja myślę...
I lustro rozleciało się w drobny mak.

Żona pyta się Tottiego:
- Dziś w nocy chcesz być na dole czy na górze?
- A co, dali nam piętrowe łóżko?

Grają dwie muchy w piłkę nożną w filiżance do kawy... jedna mówi do drugiej:
- Ty się nie opierniczaj, za dwa dni gramy w pucharze!


Dwaj sędziowie piłkarscy rozmawiają w hotelowym barze:
- Tego białego mercedesa, który stoi za hotelem, dostałeś za sprzedany mecz?
- Nie! Sam uczciwie kupiłem za własne pieniądze.
- A skąd wziąłeś aż tyle forsy ?
- Sprzedałem mecz.

: 07 marca 2005, 08:21
autor: Gotti
----------------------------------------------------

: 25 marca 2005, 18:09
autor: eLeM
Pora odświerzyć temat - wielkanoc wiosna - wiele radości :)

Przychodzi pół baby do lekarza a lekarz:
- No BA!

***********************************

Przychodzi 0,3 baby do lekarza wyciąga komórkę i mówi:
- 07 zgłoś się

***********************************

Przychodzi Totti do lekarza a lekarz:
- Jeeeeeeeeeesssssssssssss :D

: 25 marca 2005, 19:08
autor: Coolfi
Najlepsze są kawały o Stirlitzu 8) :

Stirlitz zapukał umówione 745 razy. Nic. Cisza. Spojrzał na okno - na parepecie leżały 63 żelazka - znak wpadki.

Stirlitz wchodzi do pokoju gdzie Hitler z Hansem sporządzali mapy i plany. Wszedł, zostawił pomarańcze, spojrzał na plany po czym wyszedł. Hans do Hitlera:
-Czemu go nie zatrzymałeś ??!! Ona zna nasze plany !!
A Hitler na to:
-Wiem, wiem, ale znowu będzie miał wymówkę że przyniósł pomarańcze.

Niemcy otoczyli wszystkie wyjścia, ale Stirlitz znów ich przechytrzył - wyszedł wejściem.

Niewiem jak wam ale mi się te kawały podobają. BK i tyle :D
pozdro

: 25 marca 2005, 21:22
autor: eLeM
Agent Stirlitz wychodząc z baru poczuł silne uderzenie w potylicę...
Obejrzał się...
Był to chodnik :D

: 26 marca 2005, 20:37
autor: Juv
Facet przy okienku w banku:
- Chcę założyć konto w tym p...dolonym banku!
- Co proszę? - pyta zdegustowana kasjerka.
- Powtarzam - Chcę założyć p...dolone konto w tym zasranym banku!
- Cooo?!
- Nie dosłyszysz szmato? To wołaj mi tu kierownika!
Kierownik przychodzi, wściekły, bo już wie jak zachowuje się ten klient.
- O co panu chodzi? - warczy.
- Powtarzam, chcę założyć p...dolone konto w tym gównianym banku!
- A ile chce pan wpłacić?
- Dwa miliardy.
- I ta k...a robiła panu jakieś problemy?

: 26 marca 2005, 20:47
autor: Juv
I jeszcze kilka kawałów...

Jadą dwie blondynki pociągiem. Jedna częstuje drugą bananem, zaczynają jeść i... w tym momencie pociąg wjeżdża do tunelu. Po kilku sekundach w ciemnościach rozlega się głos:
- Próbowałaś już swojego banana?
- Nie, jeszcze nie zdążyłam.
- To nie próbuj. Ja od swojego oślepłam!


Blondynka u weterynarza w poczekalni uspokaja swojego psa.
- Azor nie szczekaj tak. Zobacz, tam też czeka kotek do pana doktora i nie szczeka!

Zdenerwowana blondynka krzyczy do boya hotelowego:
-Co ty sobie myślisz, że jak jestem blondynką, to możesz mnie wsadzić do tak małego pokoju?!
Boy na to:
-Ależ proszę pani, przecież dopiero jedziemy windą!

I z innej beczki:

W szpitalu psychiatrycznym lekarz siedzi przy łóżku nowego pacjenta i pyta:
- Jak się nazywacie?
- Jak to, nie wie pan? Jestem Napoleon Bonaparte.
- Tak? A kto panu to powiedział?
- Pan Bóg.
Na to odzywa się głos z sąsiedniego łóżka:
- On kłamie. Nic mu takiego nie mówiłem.


O północy dzwoni wariat do wariata:
- Czy to numer 555 555?
- Nie, to numer 55 55 55.
- A, to przepraszam, że Pana obudziłem.
- Nie szkodzi, i tak musiałem wstać, bo ktoś dzwonił...

Dwaj wariaci rozbrajają bombę i nagle jeden mówi:
-Ty , a jak wybuchnie?
A drugi na to:
-Nie szkodzi mam drugą... :lol:

: 01 czerwca 2005, 15:07
autor: Ultras
Przewodnik oprowadza wycieczke Amerykanów po Krakowie. Dochodzą do kościoła Mariackiego i jeden turysta się pyta:
- Ile lat budowali ten kościół?
Przewodnik nie wiedział i palnął:
- 2 lata
- Eee, u nas to by to budowali rok
Przewodnik se myśli, że następnym razem jak się coś zapyta, to trochę (taa) naciągnie no i doszli do sukiennic. Turysta się pyta, ile to budowali. Przewodnik odpowiada:
- 3 miesiące
- U nas by to budowali 1 miesiąc
Przewodnik się wkurzył, no ale poszli dalej, aż doszli do Wawelu turysta spytał
- a co to jest?
- cholera, nie wiem... wczoraj tego nie było


Jedzie podchmielony facet w autobusie, co chwile wzdycha i mowi.
- O k***a!
Ludzie nie reaguja. Facet znowu:
- O k***a!
Ludzie zaczynaja sie burzyc, zeby sie uspokoil, ze pojda do kierowcy
zeby faceta wysadzil bo sie niekulturalnie zachowuje. Facet mowi ze juz
nie bedzie, przez chwile jest spokoj a za chwile znowu;
- O k***a!
Przychodzi kierowca, przez chwile rozmawia z gosciem po czym mowi do
wszystkich;
- Prosze panstwa, temu panu urodzil sie syn i zona dala mu na imie
Albin.
A caly autobus:
- O k***a!


Pani w szkole pyta dzieci o i ich zwierzatka, przychodzi do Jasia:
- Jasiu masz moze pieska
-Mielismy kiedys psa, prosze pani ale go zabilismy, bo ja miesa nie jadlem, ojciec nie jadl i matka tez nie, a dla jednego psa nie bedziemy kupowac.
-Jasiu to straszne, a kotka nie masz
-Mielismy tez i kotka, ale go zabilismy bo ja mleka nie pilem, ojciec i matka tez nie, a dla jednego kota nie bedziemy mleka kupowac.
-Jasiu co ty mowisz, przyjdz jutro z mama.
-Mialem kiedys mame, ale sie jej z tata pozbylismy, no bo ja jeszcze nie bzykam, tata juz nie moze a dla sasiada to nie bedziemy trzymac.


Zatrzymuje policjant studenta, legitymuje go, otwiera dowód i czyta:
- O! Widzę, że nie pracujemy.
- Nie pracujemy - potwierdza student.
- Opieprzamy się... - mówi dalej policjant.
- Ano, opieprzamy się - potwierdza student.
- O! Studiujemy... - mówi policjant.
- Nie. Tylko ja studiuję.


Rozmawia dwóch górali:
- Baco, a jak ja bym się przespał z waszą żoną, to jak by my wtedy byli? Kumy? Szwagry?
- Wtedy to by my byli kwita.


Babcia krzyczy do Jasia:
- Jasiu co ty tam robisz na strychu?
- A wale konia babciu - odpowiada Jasiu
Na to babcia:
- Wal go mocniej. Pomyśleć, gdzie to bydle wlazło!


Przychodzi facet do sklepu monopolowego.
- Czy ma pani czystą?
- Tak, mylam dzis rano...


Po mszy z kościoła wychodzą dwie staruszki i rozpoczynają rozmowę.
Pierwsza mówi:
- Pani ta dzisiejsza młodzież to taka niewychowana. A jak się ubierają! Co na głowach mają! Z jednej strony czerwone, z drugiej zielone. Straszne!
Na to druga:
- Pani, to jeszcze nic. Wczoraj wieczorem wracam od wnuczki i wchodzę do jednej windy, a do drugiej dwóch młodych chłopców. Jeszcze się drzwi ich windy nie zamknęły a słyszę: jak wykręcisz żarówkę to wezmę do buzi. Pani SZKŁO ŻRĄ, SZKŁO ŻRĄ


Facet chciał pozbyć się kota, więc wywiózł go kilka ulic dalej. Gdy wrócił do domu, kot już tam był. Wywiózł go dziesięć ulic dalej, po powrocie widzi kota w domu. Wywiózł go jeszcze raz, krąży ulicami w prawo, w lewo i tak aż na drugi koniec miasta. Dzwoni do domu i pyta żony:
- Jest kot?
- Jest - odpowiada żona.
- To daj go do telefonu, bo nie mogę trafić do domu!


Siedzi baca na hali a niżej przechodzą turyści i wołają do niego:
-A hoj baco co robicie
A baca na to:
-A hoj was to obchodzi


Czy moge prosic o reke Panskiej córki?
- A co, nie masz swojej - zazartowal ojciec
- Mam, ale juz zmeczona - zazartowal chlopak


Przychodzi dziewczyna do spowiedzi.
- Grzeszę co noc - mówi do księdza.
- Ale jak? - pyta spowiednik.
- No.. rozbieram się... leżę naga... i tak wodzę paluszkiem...
- I co?! - pyta ksiądz.
- Najpierw piersi..., później schodzę niżej... niżej... niżej..
.najniżej..
- I....?! I CO DALEJ...?
- I wydłubuję brud spomiędzy palców i wącham.


- Co sie tak cieszysz, stara?
- Leszek od wojska sie wywinal.
- Super. Zaplaciliscie lekarzowi?
- Nie, do wiezienia idzie.

: 01 czerwca 2005, 16:50
autor: J1897
porucznik Rżewski:
podkreślone, wg mnie hiciory... :prochno:

*
W dniu urodzin Rżewskiego Natasza Rostowa zaprosiła go do siebie zdradzając, że ma dla niego prezent. Gdy znaleźli się sami, zrzuciła suknię i stanęła przed Rżewskim naga, ozdobiona tylko kokardką w intymnym miejscu.
Rżewski zawijając rękaw zapytał:
- Głęboko on?

*
- Uratowałem dziś kobietę przed gwałtem - mówi porucznik.
- Wspaniale! Jak pan to zrobił ?
- Wytłumaczyłem, że po dobroci będzie lepiej...

*
Porucznik i Natasza płyną razem w łódce.
- Nataszko czy jechała pani kiedy gołymi jajami po rżysku ?
- Nie..., a co ?
- E... nic.... tak tylko chciałem rozmowę podtrzymać...

*
Bal w kasynie. Zauważono brak Rżewskiego.
- Kornet! A gdzie to pan porucznik ?
- Powiedział, ze wpadnie za dwie godziny jak da radę....
- A jak nie da ?
- To za 10 minut...

*
Porucznik Rżewski ubierając się na bal wkłada do prawej kieszeni spodni banana.
- Na co wam banan w spodniach, poruczniku ? - pytają go.
- Ot, cóż...zatańczę z jakąś damą ona przylgnie do mnie, poczuje banana
i przesunie się tak by przytulić się z drugiej strony....I tuśmy jej czekali!!!


*
Madmoiselle - spytał raz porucznik Rżewski na balu - do czego służy wycięcie w pani rękawiczce?
- Aby mężczyźni mogli ucałować moją rączkę...
- Teraz wiem, do czego służy rozcięcie w moim szynelu!

*
Porucznik Rżewski dowiedział się, iż aby poznać dziewczynę, trzeba do
niej swobodnie podejść, porozmawiać o pogodzie i przedstawić się.
Pewnego razu spotkał śliczną dziewczynę spacerującą z pudelkiem.
Podszedł więc, z całej siły kopnął pieska i rzekł:
- Nisko leci. Chyba na deszcz... Nawiasem mówiąc, niech pani pozwoli
się przedstawić: Porucznik Rżewski jestem!


:D :D :D