JuvePoland

Ten mecz to był jakiś skandal. Obrony nie mamy w tym momencie w ogóle... trochę więcej się spodziewałem po mostowiaku z Fiory. :shock:

"Juventus zaczyna grać dobrze dopiero na wiosnę" za 3..2..1... :czas:

Co tu dużo mówić, nasi przeszli obok meczu. Tylko tyle i aż tyle. Kompletna olewka. Jaką mieliśmy celność podań, 50%?

Po prostu mecz nam nie wyszedl.

Obrona beznadzieja, Buffon poznizej sredniej.
Pomoc w pierwszej polowie grala dobrze, w drugiej polowie beznadzieja.

Atak w ogóle nie funkcjonował.

Z takim podejściem nie było szans. Zresztą co się dziwić... Barzagli, Sturaro, Benatia w obronie ...

Zdziwiłbym się gdybyśmy wywieźli jakieś punkty biorąc pod uwagę to ilu piłkarzy mieliśmy z różnych powodów niedostępnych. Swoją drogą to ciekawe kiedy ostatni raz wypadło nam aż tylu na jakiś mecz. Nadal uważacie, że kurs był za duży?
Porażka na wyjeździe z najsilniejszym rywalem nie jest jakąś wielką tragedią, najgorsze tylko że oni chyba ciągle są w Cardiff i znowu koncertowo wystawili dupe w drugiej połowie :doh:

Zazwyczaj jestem optymistyczny ale dziś Juve zagrało żałośnie. Postawa jak w Cardiff, dostali bramkę i skończyli mecz. Taka mentalność musi się zmienić.

Panowie, wiadomo..wynik kiepski, ale nie ma co płakać , widać że w 1 połowie chcialiśmy, w 2 już sobie to odpuściliśmy. Farcelona miała Mezziego i tyle. Co do pozytywów to będziemy mieli pociechę z COsty, Bentacura i Matuidiego. FJ!.

Dobra pierwsza połowa, bardzo słaba druga (głównie w kwestii organizacji gry w środku pola). Dobrze dysponowana, bardzo szczelna obrona Barcy - u nas tego zabrało, kiedy w drugiej połowie posypał się nam środek pola.


Z całej indolencji ofensywy, najsmutniejszy był dla mnie strzał Berny z 82 minuty. A dostał patelniaka na swoją lewą nogę po fajnej zespołowej akcji...

Bukol87 pisze:Pjanic i Bentancur w pierwszym składzie przy Dybali i Douglasie?
Jeśli tak będzie to znaczy, że Allegri odpuszcza ten mecz.

Jedno jest pewny, Ty dzisiaj wygrałeś. Dokładnie się stało jak napisałeś. Nasi kompletnie bez walki oddali ten mecz, dawno nie widziałem tak bezradnego Juve, ale cóż, przecież my robimy formę na wiosnę! Jak co roku

Oni dziś wszędzie mieli braki. Barca zagrała na 30%, a i tak dojechała bez problemu te panienki obrażone na cały świat. Kpina z kibiców. Pozdrawiam tych oceniających mercato jako wspaniałe.

jurson09 pisze:Zazwyczaj jestem optymistyczny ale dziś Juve zagrało żałośnie. Postawa jak w Cardiff dostali bramkę i skończyli mecz. Taka mentalność musi się zmienić.

Przykład musi pójść z góry - od zarządu przez trenera. Ja wiem, że mieliśmy wielu niedostępnych, ale formacje ofensywne były dziś w optymalnym składzie personalnym. Nie widziałem tej naszej nowej siły ognia, a raczej żałosne próby strzałów, które obroniłby 10-latek.

jurson09 pisze: Postawa jak w Cardiff dostali bramkę i skończyli mecz

Dokładnie, druga połowa i kopia tego co działo się z Realem. Chyba chłopaki nabawiły się jakiegoś syndromu. To było tak złe, że zaraz się zrzygam

Hed pisze:Panowie, wiadomo..wynik kiepski, ale nie ma co płakać , widać że w 1 połowie chcialiśmy, w 2 już sobie to odpuściliśmy. Farcelona miała Mezziego i tyle. Co do pozytywów to będziemy mieli pociechę z COsty, Bentacura i Matuidiego. FJ!.

Z Costy zapewne tylko jeden sezon.

jarmel pisze:Zdziwiłbym się gdybyśmy wywieźli jakieś punkty biorąc pod uwagę to ilu piłkarzy mieliśmy z różnych powodów niedostępnych.

Zaraz, zaraz przeciez mamy najsilniejsza lawke rezerwowych w calej historii Juventusu...

Żenada po prostu. Ale spoko, w przyszlym roku dojdziem znow do finalu i zbierajac w nim ciezki oklep prawidziwi tru fani Juve bede mogli pisac o 3 finalach w 5 lat

Brawo Panie Allegri , świetna taktyka na to spotkanie, wstyd. Jestem zażenowany, zawsze można przegrać, ale nie w takim stylu. Wszyscy wiedzieli, że aby poważnie powalczyć z Barceloną to trzeba od czasu do czasu poważnie ich zaatakować, zwłaszcza biorąc pod uwagę nasze błędy w obronie ostatnio, no ale co robi Maksiu? Broni się za wszelką cenę na własnej połowie. Nie umieliśmy wymienić nawet kilku podań. Niestety z Allegrim, już na wyższy poziom nie wskoczymy, nie z takim podejściem. No, ale co się dziwić skoro dla tego Pana Liga Mistrzów dla Juventusu nie powinna być celem, a tylko marzeniem (bez komentarza). Robimy transfery do ataku, mamy kim postraszyć, a my ciągle bronimy się rozpaczliwie na swojej połowie. Barcelona nie grała nic specjalnego, zagrała swoje, a my przejechaliśmy się na wycieczkę, zero ambicji. Pierwsze miejsce w grupie, szybko mamy raczej z głowy.