Nie rozumiecie. To, że Higuain/Dybała/Costa/Cuadrado zagrali pół godziny to jest kwestia drugorzędna. Dziwne jest to, że gramy
jednocześnie piątką środkowych pomocników, gdy na ławce mamy wyżej wymieonioych i Pjanicia(który co prawda wszedł, ale musieliśmy dolać betonu Rinconem...) To Was nie dziwi? Piszecie, że to tylko sparing? No, ale
po co są te sparingi? Dla trenera, żeby poćwiczyć jakieś schematy, dać się zgrać nowym piłkarzom, żeby dać szansę wyróżniajacym się młodzieżowcom. Lemina i Sturaro to defensywni pomocnicy, od których wymaga się odpowiedniego ustawienia, krycia, odbioru pilłki. Nie wychodzi im to. Chcemy się ich pozbyć. Jak pomagamy sobie, czy im (okno wystawowe, wg Yaro) wystawiając ich na pozycje ofensywne, na których wymaga się kreatywności, techniki, szybkości, dokładnych podań, czego nigdy nie mieli i to nie jest materiał do nauki? Bentancur, perspektywiczny nowy środkowy pomocnik, który może mógłby podnieść poziom naszego środka pola... gra na skrzydle. Po co?

Jeszcze piszecie, że nowi nie weszli, bo jeszcze nieogarnięci, a Higua, czy Dybała dopiero dzień wcześniej przyjechali. Jeszce jakby w ogóle nie zagrali w tym meczu to zrozumiałbym to.
Po co jeszcze mogą być sparingi? Teraz ta kwesta drugorzędna.
No chyba, żeby promować markę. W tamtym roku nie oglądałem i nie pamiętam czy w ogóle było tournee, ale wcześniej nie jeździliśmy na tak popularne turnieje, więc jakiejś atencji nie szukaliśmy. Wszystko uświadomił mi mój 13-letni kuzyn, z którym oglądałem to spotkanie. On nie ogląda wiele meczy, Juve kojarzy, bo widział mecz z Barcą i wie, że grało w finale LM. Nie ma jakichś konkretnych sympatii. Piłkarzy zna dużo... z Fify.
A wy się dziwicie, skąd Pogba, Neymar, Dybała itp. mają tyle "fame'u". Myślicie, że jego rówieśnicy się od niego specjalnie różną? Chciał zobaczyć Higuaina, Dybałe, czy Costę. Skoro mi się nie chciało tego oglądać, a po przerwie nikt do przodu nie wszedł to przecież nie będę mu robił nadziei i męczył go 2 godziny. Poszliśmy spać tym bardziej, że zszedł Neymar z Messim. Wystarczyło np. w pierwszej połowie dać zagrać np. Dybale i Cuadrado, a w drugiej Coscie i Higuainowi. A wy jeszcze piszecie, że nowi jeszcze niezbyt ogarnięci, Pipita, czy Paolo dzień wcześniej przyjechali i nie mają siły. Jakby wcalel nie zagrali to jeszcze bym zrozumiał, ale przecież weszli na ostatnie 30-35 minut.

Dla mnie, czy dla Was to pewnie pierdoły, bo nas byle nieudany mecz o punkty, czy sezon nie zniechęci, skoro jesteśmy z Juve już jakiś czas. Dziwi mnie, że Juve, które "
hurr zmieniamy herb
durr marketingowo idziemy na szczyt", nie bierze tego pod uwagę, żeby tego 1 z 50 potencjalnych kibiców do siebie zachęcić. Oglądając taką nędzę, raczej nie pomyśl, że to wyższy poziom od soccera. Przynajmniej tak to widzę, bo przeważnie reszta gra najwyżej w połowie rezerwami albo wpuszczają najlepszych na całą połowę i to jest całkiem sensowne. Na to zwracam waszą uwagę, a nie że Mandzukić nie trafił z główki... :czytaj:
Więc powtarzam po raz kolejny, że wynik nie jest istotny.