Strona 11 z 12

: 15 maja 2017, 11:14
autor: pumex
szczypek pisze:
pumex pisze:A czemu miałbym nie wierzyć? Bo swego czasu ośmieliłem się krytykować to, że Juventus odbierał całą przyjemność z oglądania meczu? Bo w pewnym momencie nie doceniłem potencjału tej drużyny, a przede wszystkim potencjału Maxa?
Dokładnie tak. Można krytykować bieżące bitwy, ale Tobie zdarza się lecieć w tym lamencie znacznie dalej w przyszłość i to tu jest problem.
Znacznie dalej, tzn? Czy krytykując niedociągnięcia poszczególnych występów kiedykolwiek w tym sezonie jednoznacznie stwierdziłem, że przesądzają one o tym, że nie dotrzemy do scudetto, do finału CI lub do finału LM? Nie idź drogą osób, które mylą stwierdzenie "zagrał słabo" z "jest słaby" - to raz. A dwa - nie traktuj wiary w kategorii przekonania.
panlider pisze:Ja to bym się jeszcze wstrzymał z tym świętowaniem, bo przecież możliwe jest, że przegramy w tym sezonie absolutnie wszystko.
Strzeż się, bo w moment dostaniesz łatkę tego, który cieszyłby się ze spektakularnej porażki na ostatniej prostej. A prawda jest taka, że nawet jeśli już na obecnym etapie możemy uznać sezon za udany i musimy docenić to, co Max wycisnął mając do dyspozycji 12-13 zawodników i przeciętną, by nie powiedzieć słabą ławkę, to może się niestety okazać, że ten brak ławki wypominany w sierpniu przez takie jęczydupy jak ja, zaboli nas bardziej niż dotychczas by się wydawało. Oby nie, myślę że nie, ale tak samo jak niegdyś należało się wstrzymać z negatywnymi osądami, tak zachowując pewną równowagę, należałoby się wstrzymać z niektórymi pozytywnymi osądami. Na świętowanie przyjdzie jeszcze czas, prawdopodobnie już niedługo :)

: 15 maja 2017, 11:37
autor: szczypek
pumex pisze:Czy krytykując niedociągnięcia poszczególnych występów kiedykolwiek w tym sezonie jednoznacznie stwierdziłem, że przesądzają one o tym, że nie dotrzemy do scudetto, do finału CI lub do finału LM?
Łap:
pumex po meczu z Sevilla pisze:Juventus nie ma mentalności na osiąganie sukcesów w Lidze Mistrzów.
To jest daleko idące stwierdzenie po jednym, zremisowanym meczu.

Przy okazji odgrzebałem ciekawą historię:
szczypek po drugim meczu z Sevilla pisze:
Lypsky pisze:chciałbym zobaczyć miny maruderów gdyby ta beznadziejnie grająca drużyna z amatorem na ławce trenerskiej sięgnęła po trofeum Ligi Mistrzów.
Godzinę po zakończeniu meczu pojawiłyby się pierwsze śpiewy, że teraz znowu jej nie wygramy przez następne 20 lat, bo taką mamy mentalność.
Czyżby?

: 15 maja 2017, 11:48
autor: pumex
@szczypek, byłem święcie przekonany, że wyciągniesz tylko tę jedną wypowiedź, choć na pewno dobrze wiesz, żeśmy o niej już rozmawiali jakiś tydzień temu:
pumex pisze:Jeśli miałbym być szczery, jedyne duże zwątpienie w ocenie szans na końcowy sukces naszło mnie po pierwszym meczu z Sevillą. Byłem wściekły, siedziała jeszcze we mnie ta złość po Monachium, tkwiła świadomość grubej kasy wydanej na wzmocnienia pod kątem LM i nagle bum - bezpłciowy remis. Ale przeszło, potem były jeszcze niesatysfakcjonujące mnie występy z Lyonem, ale litości, powtarzam: krytyka jest rzeczą ludzką, ale nie oznacza ona nastawienia, że nie mamy po co dalej grać.
Podzielisz się jeszcze czymś, czy bazujesz na jednej wypowiedzi z dnia, w którym wkurzonych na wynik meczu było jakieś 90% społeczności JP? Mówię, niepotrzebnie traktujesz kibicowską wiarę w kategorii przekonania. Chwała tym, którzy byli przekonani o dotarciu do finału LM w listopadzie, ale nie znaczy, że ci, którzy nie traktowali tego w tych kategoriach, nie mieli wiary.

: 15 maja 2017, 11:50
autor: pablo1503
Adrian27th pisze:
TottiGol pisze:Część z Was pisze, że to było Juve B. Chyba nie do końca, bo mecz kończyło Juve A, a w zaangażowaniu nie było widać różnicy. Z drugiej strony Roma też miała braki (Strootman, Dzeko, Florenzi). Mecz raczej z gatunku "do odbębnienia" dla Juventusu. Roma minimalnie bardziej chciała i dlatego wygrała. Ot, tyle.
Minimalnie? Czy Ty naprawde myślisz że ktokolwiek ze środowiska Juve przejął sie tą przegraną?:D

Póki co mamy wyłożone na te ogórkową lige i szarpaniny z klubami pokroju Roma.
Bez kontuzji sie obyło, chłopaki pobiegali. Za tydzien feta, w tygodniu finał.

Dla mnie Roma to żaden rywal do niczego. 6 rok z rzędu oramy te ligę, co daje nam już 35 raz w historii.
Jak powiedział wczoraj komentator - większość klubów gada o wygrywaniu ligi, a Juventus to po prostu robi.
Nie wiem po co się tak unosisz. Roma była lepsza i tyle. Zapewne piłkarze Juve nie byli zmobilizowani w 100% i stąd ta porażka, ale nie zmienia to faktu, że Roma zaaplikowała nam 3 bramki i brawa dla niej.

Podejrzewam, że gdyby ktoś Ci powiedział, że nie ma się co podniecać zwycięstwem nad Barceloną, bo była to najsłabsza Blaugrana od lat, to zlinczowałbyś gościa. Wygrana to wygrana i kropka.

: 15 maja 2017, 12:19
autor: Pluto
pumex pisze:Chwała tym, którzy byli przekonani o dotarciu do finału LM w listopadzie, ale nie znaczy, że ci, którzy nie traktowali tego w tych kategoriach, nie mieli wiary.
Ja publicznie wyznaję , że nie dostąpiłem tej łaski. W sprawach boiskowych jak i boskich. To są zbyt ważne zagadnienia żeby zostawiać je w gestii wiary. :P
Może macie bogatą przeszłość w posłudze ministranta i dlatego wierny kibic kojarzy wam się z wierzącym? :smile:
W każdym razie proszę się powstrzymać bo JP zaczyna przypominać tubę RM, obrażacie moje uczucia religijne. :prochno:
szczypek pisze:nudzi mnie i męczy to jęczydupstwo po każdym słabszym występie czy okresie, zwłaszcza w obliczu ogromnego sukcesu.
Jeśli ten sukces w końcu przyjdzie to z większość zejdzie trauma LM, ten pierwotny lęk towarzyszący fanom Juve niepamiętającym Platiniego. I ilość jęczenia się zmniejszy, naturalna kolej rzeczy.

: 15 maja 2017, 12:34
autor: szczypek
pumex pisze:Podzielisz się jeszcze czymś, czy bazujesz na jednej wypowiedzi z dnia, w którym wkurzonych na wynik meczu było jakieś 90% społeczności JP?
90% Twoich postów przez 90% sezonu jest nacechowana lamentem, nawet po tym meczu z Romą nie mogłeś się powstrzymać, choć doskonale zdajesz sobie sprawę z tego, że w tym momencie sezonu, w którym się znajdujemy, nie ma on wielkiego znaczenia. Nie napisałeś wprost, że nie wierzysz w LM. A ja dobrze wiem dlaczego - bo sezon wcześniej po słabym początku nie wierzyłeś w sukces i o tym napisałeś nam już wprost. Teraz wszystko na delikatnym alibi, ale nadal jesteś tym samym pumexem. Mogę się mylić, możesz mi to szybko udowodnić - znajdź chociaż jeden swój post nacechowany wiarą w końcowy sukces w LM do meczu z Barceloną.
pumex pisze:Chwała tym, którzy byli przekonani o dotarciu do finału LM w listopadzie
Może być z września?

Obrazek

Przekonywał Cię do zmiany podejścia nie będę, ale nudzi mnie i męczy to jęczydupstwo po każdym słabszym występie czy okresie, zwłaszcza w obliczu ogromnego sukcesu.

: 15 maja 2017, 13:11
autor: pumex
szczypek pisze:
pumex pisze:Podzielisz się jeszcze czymś, czy bazujesz na jednej wypowiedzi z dnia, w którym wkurzonych na wynik meczu było jakieś 90% społeczności JP?
90% Twoich postów przez 90% sezonu jest nacechowana lamentem, nawet po tym meczu z Romą nie mogłeś się powstrzymać, choć doskonale zdajesz sobie sprawę z tego, że w tym momencie sezonu, w którym się znajdujemy, nie ma on wielkiego znaczenia.
Pokaż mi, mój drogi szczypku, w którym miejscu mojego pomeczowego posta (po Romie) był lament? Bo ja tam ni krzty lamentu nie widzę, a wręcz przeciwnie - wynik 1:3 w plecy przyjąłem wręcz z niebywałym dla siebie spokojem i zaznaczyłem, że ten wynik w mojej opinii niewiele zmieni. Żebyś nie musiał szukać, od razu wkleję poniżej:
pumex pisze:Jeszcze niedawno, w przypływie euforii, pewien jegomość prześmiewczo wyciągał posty sprzed roku, ośmielające się krytykować pewne niedociągnięcia poprzedniego letniego mercato, czym zyskał wielu entuzjastów, a dziś całe forum zgodne - nasza ławka, przez letnie zaniedbania, w większości jest guzik warta. Życie bywa przewrotne ;)

Generalnie nic się nie zmienia. Ani to, że tytuł mistrzowski prawdopodobnie powędruje do nas, ani to, że Juventus żeby ostatecznie triumfować, musi kombinować - np gdzie nigdzie zastosować kunktatorstwo. Taka jego mentalność, niezależnie od tego czy to jesień czy wiosna.
Ponawiam pytanie: gdzie ten lament, szczypku?

szczypek pisze:Nie napisałeś wprost, że nie wierzysz w LM. A ja dobrze wiem dlaczego - bo sezon wcześniej po słabym początku nie wierzyłeś w sukces i o tym napisałeś nam już wprost
Ależ tu masz całkowitą rację. Nauczony doświadczeniem z sezonu 15/16, gdy po fatalnym początku nie wierzyłem w scudetto, a za sukces uznałbym zakwalifikowanie się do CL, postanowiłem, że należy zachować większą powściągliwość w długoterminowych osądach. Czy to źle? Mi się wydaje, że to dobrze, że człowiek próbuje nad sobą pracować i dzięki temu ma choć ciut więcej kibicowskiej wiary. A to, że Ty tu nadal widzisz ciągły, permanentny brak wiary, tylko zakamuflowany, to już Twój problem szczypku, nie mój ;) Ja staram się rozmawiać z Tobą uczciwie i tam, gdzie mi wiary i powściągliwości najzwyczajniej zabrakło, tam się do tego przyznaję, ale Ty próbujesz wiedzieć lepiej ode mnie, gdzie rzeczywiście położyłem lachę na sezonie, a gdzie nie. Odpowiadam po raz kolejny: tam, gdzie krytykowałem, zazwyczaj krytyka tyczyła się sposobu i atrakcyjności gry, a nie prognoz dotyczących końcowych sukcesów.
szczypek pisze:Mogę się mylić, możesz mi to szybko udowodnić - znajdź chociaż jeden swój post nacechowany wiarą w końcowy sukces w LM do meczu z Barceloną.
Wybacz, że nie poczęstuję Cię dokładnym cytatem i odnośnikiem do niego, bo nie mam cierpliwości w szukaniu tego typu rzeczy, ale pamiętam, że po dwumeczu z Porto, ale jeszcze przed Barcą, byłem pozytywnie nastawiony do starcia z Katalończykami. Uważałem, że nie ma sensu modlić się o jak najsłabszego rywala w ćwierćfinale, bo stać nas na ogranie faworytów.

W ogóle ciekawe jest takie wypominanie postów sprzed kilku miesięcy. Ot, na przykład nikt dziwnym trafem teraz nie pamięta, że byli userzy, którzy jeszcze przed kluczowym manewrem taktycznym Maxa widzieli rozwiązanie w przejściu na system z dwoma środkowymi pomocnikami i uważali, że Allegri zbyt długo ufa niefunkcjonującemu tercetowi w środku pola. I teraz najlepsze - część z tych, którzy dziś obnoszą się prawdą przepowiedzianą przed paroma miesiącami, drwili z tych, którzy wówczas mieli rację odnośnie zmiany taktyki. "Próbujesz być mądrzejszy od Maxa?" A tu się okazało, że nawet przeciętny kibic może może czasem trafnie coś wychwycić. Jaki z tego wniosek? Ano taki, że każdy się kiedyś myli, jak nie w tym to w innym aspekcie.
szczypek pisze:nudzi mnie i męczy to jęczydupstwo po każdym słabszym występie czy okresie, zwłaszcza w obliczu ogromnego sukcesu.
Mnie z kolei nudzi, że ludzie non stop doszukują się jękliwego tonu nawet tam, gdzie go w ogóle nie ma. Nie tyczy się to tylko moich postów.

: 15 maja 2017, 13:43
autor: Vanquish
Roma wygrała z Juventusem wczoraj. Jedni wściekli za porażkę, inni tonują nastroje, bo ważniejsze sprawy na głowie.
Tylko szczypek z pumexem toczą dyskusję niczym młodzi doktoranci uniwersytetu trzeciego wieku na jakiejś konferencji.

Nie pozostaje nic innego - :snackgy:

: 15 maja 2017, 14:40
autor: Kucharius1
Podobał mi się Sturaro wczoraj, ogólnie pomoc zagrała dobrze, kreowała okazje do napastników i skrzydłowych którzy byli nieskuteczni. Lemina tez fajnie się pokazał. Walka o piłki, zdominowanie środka pola, a przecież naprzeciwko grali DDR czy Radja.

Zawiedli gracze pierwszego składu, Mandzu, Igla, Bonu i przed wszystkim Buffon. Druga bramka ewidentnie jego, poza tym trzeciej tez nie powinien puścić w krotki róg.

Jedyny rezerwowy zawodnik zweryfikowany naprawdę negatywnie to Lichy, bo tez miał swój udział w straconych bramkach.

: 15 maja 2017, 15:00
autor: Andryk
Kucharius1 pisze:Podobał mi się Sturaro wczoraj, ogólnie pomoc zagrała dobrze, kreowała okazje do napastników i skrzydłowych którzy byli nieskuteczni. Lemina tez fajnie się pokazał. Walka o piłki, zdominowanie środka pola, a przecież naprzeciwko grali DDR czy Radja.
tak zdominowali, że Juve przegrało 3-1 :prochno: to co robił Cuadrado czy Lemina to kryminał futbolu. Lemina, pomijając zdobytą bramkę i jedno podanie otwierające do Igły to był totalnie bezużyteczny i niewidoczny.

: 15 maja 2017, 15:06
autor: ozob
Bramki zawalil wczoraj Buffon i Alves. Jezeli idzie o Sturaro to facet zanotowal jak najbardziej pozytywny wystep: walka, odbiory, nie tracil pilek i popidal sie kapitalnym zagraniem. Stefano zaprezentowal sie duzo lepiej nkz taki Lemina, Lichsteiner, Cuadrado, Mandzukic, Benatia czy Buffon.

: 15 maja 2017, 15:33
autor: Kucharius1
Andryk pisze:
Kucharius1 pisze:Podobał mi się Sturaro wczoraj, ogólnie pomoc zagrała dobrze, kreowała okazje do napastników i skrzydłowych którzy byli nieskuteczni. Lemina tez fajnie się pokazał. Walka o piłki, zdominowanie środka pola, a przecież naprzeciwko grali DDR czy Radja.
tak zdominowali, że Juve przegrało 3-1 :prochno: to co robił Cuadrado czy Lemina to kryminał futbolu. Lemina, pomijając zdobytą bramkę i jedno podanie otwierające do Igły to był totalnie bezużyteczny i niewidoczny.
Utrzymywali się częściej przy piłce, wykreowali więcej sytuacji niż ich oponenci- a pomoc uchodzi za najlepsza formacje w Romie, bramki padły po błędach indywidualnych i rzucie rożnym. Jeśli dla Ciebie wynik determinuje negatywna ocenę każdego pojedynczego zawodnika to pozdrawiam.

Brak krycia Lichego przy pierwszym, błędy Gigiego przy kolejnych dwóch, Alves łamiący linie spalonego - toż to błędy indywidualne.

: 15 maja 2017, 15:42
autor: annihilator1988
Nie ma paniki, z Crotone wyjdą najmocniejszym składem, zdeterminowani, by z hukiem zatrzasnąć drzwi do Scudetto, bo zapewne w głowie niektórych sympatyków romy takie światełko nadziei mogło się zapalić. Śmiałbym się gdy Juve nie wygrało dwóch ostatnich spotkań w lidze, a i tak utrzymało pierwsze miejsce

: 15 maja 2017, 15:53
autor: Alexinhio-10
Nikt o tym meczu nie będzie pamiętał jeśli wygramy LM. Mimo wszystko jednak 3 mecz bez wygranej w lidze i porażka z Romą trochę bolą. Zobaczymy co zaprezentujemy z Lazio w finale.

Słabo Buffon, Cuadrado od paru meczy tragedia. Sturaro podanie ala Pjanic :prochno:

: 15 maja 2017, 17:41
autor: Adrian27th
pablo1503 pisze: Podejrzewam, że gdyby ktoś Ci powiedział, że nie ma się co podniecać zwycięstwem nad Barceloną, bo była to najsłabsza Blaugrana od lat, to zlinczowałbyś gościa. Wygrana to wygrana i kropka.
Ta najsłabsza Barca od lat odprawiła z kwitkiem Real na jego własnym podwórku, a u nas przyjeła 3 i poleciała z powrotem.

To świadczy o słabości Realu czy naszej sile?

Barca w lidze łupie (112 bramek) i brakuje im 3 do wyrównania rekordu patrząc od 2010 roku.

Jak to jest, Liga Hiszpańska jest taka słaba, czy po prostu Juve jest na tyle dobre?
Bo przecież sławetne PSG też od nich przyjeło 6.

Kibice Realu mówia - Najsilniejszy Real od lat.
Kibice Barcy - najsłabsza od lat.

Jakie to wszystko dziwne ;)