Tak patrzę na mercato Milanu i Interu i zauważam, że po początkowym hype'ie związanym z przybyciem Bacci, Adriano oraz Kondogbi i Mirandy po drugiej stronie powoli zaczyna się wkradać zgorzknienie i znajomy zastój...
Milan, owszem skompletował sobie atak i coś tam dodał do pomocy, ale tak poza tym? Triada z Chin albo nie ma kasy, albo hajs chce lokować w pierwszej kolejności w stadion, albo ograniczyła już zapędy zakupowe, ponieważ:
- nie mogą dogadać się z Zenitem co do Witsela. Rosjanie twardo obstają przy około 30 mln,
- za Romagnolego dają 25 mln, ale Roma również zbyt chętna nie jest do sprzedaży, choć Sinisa bardzo na jego transfer nalega i tu może szanse wydają się największe na jego zakup, bo nie mogą kupić już graczy spoza UE, a Alex raczej robi odlot do Brazylii.
Do tego dochodzi wywalenie Szarego w zasadzie bez większych sentymentów, co lekko zdenerwowało ichniejszych kibiców, którzy widzieli w nim gracza na przyszłość, mimo, że w ostatnim czasie był zbytnią szklanką.
Ponadto ich ponoć wielki talent Mastour też nie jest zadowolony z roli ławkowicza i intensywnie myśli nad opuszczeniem drużyny
Do tego deklaracje prezydenta bunga bunga, iż Milan ma być włoski to raczej pusty śmiech.
W tym względzie utrzymywanie przez Łysego, że Ibra może do nich wrócić jest chyba tylko marchewką rzuconą w stronę kibiców.
Inter po wydaniu grubego hajsu na Kondogbię i sprowadzeniu Mirandy tez jakoś zasnął w mercato, ponieważ klub grubego Eryka nie jest w stanie dogadać Jojo, a manewr z Salahem wnerwił przy okazji Violę (skąd my to znamy...?)
Dla większej beki Sampa gwizdnęła im sprzed nosa Zukanovicia, który praktycznie był już ugadany.
Medel romansuje fest z klubami z BPL, więc obstawiam, iż może zostać sprzedany.
Ponadto wożą się z Perisiciem jak ze złotym jajkiem, ale tu trafili na Wolsburg, który chyba jest najmniej lubianym klubem do negocjacji, jeśli chodzi o zakup od nich piłkarzy. Tzn. bez wyznaczonej kasy nie podchodź...
Szakira w zasadzie jedną nogą jest już ponownie w Bundeslidze, co dla części ich kibiców jest niezrozumiałe. Poldi odszedł do Galaty, więc miast się wzmacniać, to raczej robią krok w tył. Jedyną bekę mają z faktu, iż w ramach deali z VFL Niemcy mają wziąć Żabę, choć pewnie skończy się na JJ
Reasumując dotychczasowe transfery to raczej szału niet. Ponadto w interze nastał znajomy bałagan, przez co najciekawiej zapowiada się po czerwonej stronie Mediolanu, którzy w końcu mają jako - takiego trenera i tylko ciekawe jak poukłada to, co ma...
Roma poza manewrem z zatrzymaniem Radji w zasadzie śpi w to mercato, ponieważ tu z kolei amerykańce też stanęli z funduszami, przez co nie mogą kupić Dzeko, a gdyby chcieli to musieliby odsprzedać Milanowi ich młody talent w obronie, a do tego skorzy nie są. Nie pomaga im też sprzedaż gratów w postaci Gerwazego, który zapewne dalej ma rozbujałe wymagania.
W Napoli po wywaleniu grubego benka (ADL nie powstrzymał się przed wytknięciem, iż gdyby uważniej trenował zespół, to byliby w CL...) zapowiada się raczej wielka wyprz niźli zakupy, ponieważ po sprzedaży Sterlinga LFC łakomie patrzy na igłę. Do tego reszta hiszpańskiego zaciągu także jakoś nie przejawia chęci pozostania w klubie.
Jak tak patrzę na nasz blitzkrieg sprzed rozpoczęciem mercato, to jednak imho nie ma porównania do reszty...