JuvePoland

Geniusz Pirlo daje nam zwycięstwo i awans po przeciętnym meczu. Tylko Andrea i Tevez moim zdaniem na plus. Pirlo za bramke wiadomo, bo z gry to nie za dobrze było dziś u niego. Tevez za walkę i zaangażowanie. To on głównie stwarzał zagrożenie. Minus za zachowanie z Neto bo przy powtórce moim zdaniem ta noga przypadkowo nie poszła.. w takim wypadku powinna być czerwona kartka. Nie wiem czy mogą go zawiesić na podstawie video w takiej sytuacji, ale 1 mecz kary powinien dostać.

Rodriguez w końcu dostał dwie żółte? Czy dostał od razu czerwo? Bo już nie wiem, była chyba tylko jedna powtórka decyzji Webba i nie jestem pewien bo miałem wrażenie że tą żółtą dostaje ktoś inny za jakieś dyskusje. W protokole są co prawda dwie żółte więc niby wszystko ok aczkolwiek nie pamiętam w jakiej sytuacji dostał pierwszą.

Cóż, awans cieszy ale styl już nie. Jak zamierzamy tak samo grać z Valencią, Benficą czy Lyonem to będzie ciężko.

Kamex22 pisze:Czy Vidal bądź Tevez będą zawieszeni na kolejny mecz?

Vidal tak, Tevez nie.

Tak smarujecie dzisiaj tego Lipińskiego, a nie zauważyliście, że on już od kilku meczów głupkowato gada ?

To, że nie ma w jego komentowaniu za grosz obiektywizmu i próbuję na siłę ostatnimi czasy deprecjonować Juve to jest fakt niepodważalny.

I w dodatku za każdym razem powtarza jak mantrę, że Pogba albo Vidal na pewno w tym sezonie odejdzie, bo wielki Real już składa ofertę.

Nie wiem jak wy tego człowieka możecie uważać za jakiegoś wielkiego znawce SerieA, czy o la boga kibica Juve.

Ależ kapcańsko rozgrywany mecz.... Bleh. No ale nieważne, trzy punkty do przodu, ćwierćfinał i heja banana. Ciekawe na kogo trafimy jutro?


Pirlo

Przez Pirlo synowi dam na imię Andrzej

Lipiński strzelił focha na Juve bo Vucinic nie gra i Giovinco.

Kamex22 pisze:Czy Vidal bądź Tevez będą zawieszeni na kolejny mecz? I swoją drogą kiedy mniej więcej mecze kolejnej rundy?

1/4 finału : 3 i 10 kwietnia
1/2 finalu : 24 kwietnia i 1 maja
FINAŁ : 14 maja

Ktoś dał coś Conte przed meczem i sobie Antonio wkręcił, że jesteśmy w Serie A i jakieś rekordy.

Isla pokazuje, że nie musimy płakać przez prawe skrzydło.

Vidal i Pogba fajnie zagrali, Webb na początku gwizdał każde dotknięcie przeciwnika Llorente. Na szczęście w drugiej połowie zauważył, że coś jest nie tak.

Podobało mi się, liczę na jakichś januszy w następnej rundzie.

Zdziwił mnie Montella, nie wiem na co liczył wprowadzając za ofensywnego gracza obrońcę. Ok, dobra, grają w 10, więc chce zabezpieczyć tyły, tylko co mu to daje w tej sytuacji, skoro muszą strzelić gola? Liczył, że Juventus rzuci się do huraganowych ataków chcąc dobić rywala, a Fiorentina wyjdzie z kontrą? Liczył na to po tych trzech meczach z tego sezonu, gdzie Juventus wykazał się niesamowitym kunktatorstwem i minimalizmem, którym zresztą popisuje się przez większość tego sezonu? No brawo, brawo. Lepiej było zaryzykować i dostać nawet 2/3:0 w czapę, no ale cóż, jego cyrk i jego zabawki.

Awans cieszy, styl już mniej. Każdego kolejnego pojedynku będę oczekiwał z niepokojem. Oby następna runda nie z Benficą, nie to żeby byli lepsi, ale oni się po prostu angażują w 100% w tych rozgrywkach i to nie od dziś. Napoli ( w razie awansu ) też bym wolał uniknąć. Może Lyon, co by chociaż jakiś minimalny prestiż pojedynku zachować?

Niesamowicie wyrównany, ale też dobry mecz z naszej strony. Tevez to jednak klasa światowa. Gość umiejętnościami, a przede wszystkim charakterem pomaga ciągnąć ten zespół.
Starał się Vidal, starał się Pogba, ale to Pirlo znów daje nam zwycięstwo.

Kluczowe mogą się okazać powroty po kontuzjach. Jednym i tym samym składem nie ugramy nic dobrego w LE. Co najwyżej obronimy scudetto, ale dzisiejsza końcówka i siły jakie zostały naszym zawodnikom to nie tylko dobre przygotowanie fizyczne, ale i rotacja na którą tak narzekaliśmy. Barzagli, Marchisio - kurujcie się szybko.

Propsy też dla sędziego, bo prowadził mecz w taki sposób, że bardzo dobrze się go oglądało. Wielu aptekarskich sędziów z Włoch powinno wziąć z niego przykład.

Sytuacja z Tevezem

Jak dla mnie to jest to intencjonalny ruch nogą. Chciał mu zrobić dziurę w głowie. Paskudnie.

Powiem tak: jest awans, choć raczej stawiałem na koniec naszej przygody w LE, więc jest nieźle. Niby w dwumeczu gorsi nie byliśmy, ale czy byliśmy lepsi... to sprawa dyskusyjna - jak już, to nieznacznie. Ogólnie nasz gra dalej nie daje mi podstaw do wiary w końcowy sukces. Sry, ale ciężko się łudzić, że taka rozlazła flegma z naszej strony wystarczy na przejście kolejnych, bardziej europejskich zespołów. Ciągle wyglądamy na takich, co chcą wszystko dostać za darmo, byleby się nie narobić. Momentami zatrważająca jest nasza mobilność - przy stanie 0:0 atakujemy jedynie trzema zawodnikami, przy czym w ruchu jest tylko jeden - ten, który ma piłkę, reszta sterczy. Druga wstydliwa sprawa - jesteśmy impotentami jeśli chodzi szybkie podania prostopadłe na wolne pole. Dziś Isla i Tevez łącznie chyba z 10 razy świetnie wchodzili w wolną przestrzeń na plecy wrogich obrońców, ale za każdym razem nie dostawali podań, bo mający futbolówkę wolał wstrzymać grę i zrobić kółko wokół własnej osi. Trzecia żenująca kwestia - nasza umiejętność dobicia rywala. Noo.. nie trzeba się o tym rozpisywać, wiadomo o co chodzi - katastrofa :doh: Znowu o naszym zadowoleniu decyduje incydent. Niby futbol to gra incydentów, błędów etc, ale to balansowanie na krawędzi nie doprowadzi nas do finału.

Na koniec pytanie: czemu Lichtsteiner minutę po wejściu wyglądał, jakby chwilę wcześniej przerzucił dwie tony węgla? Popsuł nam się Rysiu


Dobra, jutro losowanie. Byleby nie trafić na Napoli. Ktokolwiek, byle nie Azzurri, choć nawet nie wiem, czy możemy ich wylosować. A tymczasem idę oglądać ich potyczkę z Porto.

sisman pisze:Lipiński i Olbrycht dali dzisiaj świetny pokaz komentowania meczu...

I dlatego ostatnio przerzuciłem się na kanały pt "ojojoj, kakoj gol"

Ten bramkarz akurat na to zasłużył. Koleś z typu nawiedzonych, akurat dobre zagranie Teveza.

Ein pisze:Ten bramkarz akurat na to zasłużył. Koleś z typu nawiedzonych, akurat dobre zagranie Teveza.

Jeśli mówisz poważnie, to ja chyba nie mam pytań.