: 03 lutego 2014, 17:39
Trochę moich spostrzeżeń po meczu. Tak na spokojnie teraz.
Mam mieszane odczucia po tym spotkaniu. Niby ograliśmy inter dosyć pewnie, ale po straconej bramce na 3:1 do samego końca siedziałem jak na szpilkach. Dobrze, że Palacio nie miał dnia. Rozumiem, że mogliśmy odpuścić po wysokim prowadzeniu, ale na litość od 60 minuty co chwila śmierdziało bramką dla interu. Nie możemy sobie pozwalać na takie rozluźnienia.
Katorgą są rożne przeciwników. Co wrzutka to smród pod naszą bramką. Mamy najlepszą defensywę w lidze i ogólnie rosłych zawodników, a strasznie się motamy we własnym polu karnym. To chyba największy mankament Juventusu w tym sezonie.
Czyja gra mi się nie podobała wczoraj jeszcze - na pierwszym miejscu Pogba. Wypisz, wymaluj rozkapryszona gwiazdeczka, fochy, machanie rękami, bezsensowne kiwki, straty. Chłopak musi odpocząć od pierwszego składu. Do niego mam największe pretensje.
Defensywa nie licząc kiksu, a jakże - Bonuca i straconej bramki prezentowała się okey, pomoc z maestro ( jak dobrze, że go mamy znowu w formie
) i Vidalem ( nie do zajechania! ) przednio. Fajnie prezentowały się też rajdy Asamoah. Szkoda tylko, że z niego taki trochę rzemieślnik. Standardowa, czytelna kiwka - kółeczko nad piłką i dawaj po skosie. Ale ogólnie wybiegał ten mecz na plus.
Martwi mnie Tevez. Co z tego, że biega, że walczy, ale mało z tego korzyści ostatnio. Za bardzo chce strzelić tego gola i przekłada się to nad dobro drużyny. Nie wiem, co powinien zrobić Conte
Posadzić na ławie na jeden mecz czy liczyć na przełamanie z Helllas?
Na minus też brak zmian w naszym zespole. Nie mówię o wpuszczaniu na ogony, ale na te 30, 25 min aż się prosiło.
Reasumując inter nie postawił na wysoko poprzeczki, rzekłbym, że w ogóle jej nie dał. Kopanina bez ładu i składu na łup do przodu. Jak w B-klasie.
Przykro się patrzy, co się to z nimi porobiło... :lol:
Jedziemy dalej! Forza Juve!
Mam mieszane odczucia po tym spotkaniu. Niby ograliśmy inter dosyć pewnie, ale po straconej bramce na 3:1 do samego końca siedziałem jak na szpilkach. Dobrze, że Palacio nie miał dnia. Rozumiem, że mogliśmy odpuścić po wysokim prowadzeniu, ale na litość od 60 minuty co chwila śmierdziało bramką dla interu. Nie możemy sobie pozwalać na takie rozluźnienia.
Katorgą są rożne przeciwników. Co wrzutka to smród pod naszą bramką. Mamy najlepszą defensywę w lidze i ogólnie rosłych zawodników, a strasznie się motamy we własnym polu karnym. To chyba największy mankament Juventusu w tym sezonie.
Czyja gra mi się nie podobała wczoraj jeszcze - na pierwszym miejscu Pogba. Wypisz, wymaluj rozkapryszona gwiazdeczka, fochy, machanie rękami, bezsensowne kiwki, straty. Chłopak musi odpocząć od pierwszego składu. Do niego mam największe pretensje.
Defensywa nie licząc kiksu, a jakże - Bonuca i straconej bramki prezentowała się okey, pomoc z maestro ( jak dobrze, że go mamy znowu w formie

Martwi mnie Tevez. Co z tego, że biega, że walczy, ale mało z tego korzyści ostatnio. Za bardzo chce strzelić tego gola i przekłada się to nad dobro drużyny. Nie wiem, co powinien zrobić Conte

Na minus też brak zmian w naszym zespole. Nie mówię o wpuszczaniu na ogony, ale na te 30, 25 min aż się prosiło.
Reasumując inter nie postawił na wysoko poprzeczki, rzekłbym, że w ogóle jej nie dał. Kopanina bez ładu i składu na łup do przodu. Jak w B-klasie.
Przykro się patrzy, co się to z nimi porobiło... :lol:
Jedziemy dalej! Forza Juve!