Widzę, że poruszono tu temat mojej osoby. Czuję się więc wywołany do tablicy zarówno jako impactor, jak i ateista.
Na początek podaję adres Spisu Treści, ponieważ będzie się on w poście przewijał non-stop:
http://www.filmweb.pl/user/impactor
el Pirlo pisze:Ja jestem wierzący, ale nie posiadam jakiejś szerokiej wiedzy o Biblii(owszem czytałem ale nie całą) może dlatego, że jeszcze nawet nie skończyłem 18lat więc zagłębienie się w tą księgę dopiero mnie czeka.
Polecam Ci usystematyzowany spis treści większości poszczególnych tematów. Patrz: wyżej.
el Pirlo pisze:Zaintrygowało mnie np to - twierdzi że Jezus Chrystus w ogóle nie istniał.
Nie twierdzę, że człowiek o imieniu Jezus nie istniał, tylko że nie ma dobrych podstaw do uznania, że istniał.
Co i tak nie ma żadnego znaczenia, bo istnieje człowieka o imieniu Jezus ma się do jego bycia synem Jahwe tak samo, jak istnienie nietoperzy do istnienia wampirów.
Smok-u pisze:Nie przekonasz ateisty by zaczął wierzyć (w dyskusji) ani wierzącego by zaczął być ateistą.
Nie przekonasz, jeśli nie masz argumentów. A lista przekonanych przeze mnie na głupim forum świadczy sama za siebie. A co dopiero dekonwersje w realu.
el Pirlo pisze:No cóż chcę trochę poszerzyć swoją wiedzę na temat Biblii, Kościoła.
Gorąco Cię do tego zachęcam. To właśnie zaprowadziło mnie od bycia lektorem, do bycia ateistą.
Poza tym jedną z najlepszych dróg do ateizmu jest lektura Biblii. A jeśli nie chcesz/nie masz czasu czytać całej jak leci, powyższy link ze spisem treści pozwoli oszczędzić Ci sporo czasu.
meda11 pisze:Jestem agnostykiem
Tobie z kolei polecam pozycję 1 oraz 2 z powyższego spisu treści.
* Czym jest ateizm, oraz czym ateimz nie jest
* Szerzej o ateiźmie i agnostycyzmie
Smok-u pisze:Właśnie w tym jest cały problem ,że nie wszystko ateiści potrafią wytłumaczyć w sposób logiczny. Kilka, Kilkanaście, kilkadziesiąt, kilkaset etc, ludzi uzdrowionych w jakimś miejscu.
Powodzenia w znalezieniu jakiegokolwiek udokumentowanego przypadku takich uzdrowień. A kiedy dokonasz już tego niebagatelnego wyczynu, powodzenia w niestworzeniu z tego argumentum ad ignorantiam w postaci "nie potrafię tego wytłumaczyć, więc przyjmę że Odyn* to zrobił"
* - możesz podstawić sobie swojego ulubionego boga, lub krasnoludka. Nie ma to wpływu na wartość i zasadność tego twierdzenia
dr.DeV pisze:Ja chciałbym się odnieść do nawiedzeń, jak widzą to ateiści, bo to chyba niezły dowód na istnienie złej/dobrej siły na tym świecie.
Nie ma sprawy. Zademonstruj, że jakiekolwiek nawiedzenie miało miejsce w całej historii ludzkości, a ja wtedy się do tego ustosunkuję.
LordJuve pisze:Co do wymyślania Boga. Cóż, Bóg jest Bogiem Ukrytym i zawsze taki był. Natomiast ludzka refleksja nad Jego istnieniem rozwijała się wraz z rozwojem ludzkości. Nie można poznać Stworzyciela nie wiedząc nic o Jego dziele.
A teraz wyjaśnij mi, jak babcię kocham, jak sens tego zdania zmieni się, jeśli słowo "bóg" zastąpie w nim słowem "krasnoludek"? Nijak. Będzie równie sensowne, równie uzasadnione i równie odkrywcze.
Gotti pisze:Ateistą nie jestem, bo bycie ateistą jest po prostu głupie. Będąc ateistą i tak jesteś wierzącym, bo wierzysz, że nic po śmierci nie ma.
Ojej. Nie wiemy, że ateizm oznacza jedynie brak teizmu, czyli wiary w bogów? Ateizm i nie odnosi się do niczego więcej. Punkt "Czym jest ateizm" ze spisu treści.
Gotti pisze:Jestem też na 100% przekonany, że większość tych rzekomych ateistów na łożu śmierci modliła by się do jakiegokolwiek boga.
Cóż, jako teista masz wprawę w utrzymywaniu przekonań bezpodstawnych, oraz demonstrowalnie błędnych.
Odwołania do ZSRR pominę milczeniem. Równie dobrze możena przypisać zbrodnie ZSRR ludziom noszącym wąsy, no bo przecież Stalin też nosił wąsy.