Strona 11 z 14
: 01 listopada 2009, 08:57
autor: Pałlo3
112 lat powiadasz? a teraz policz scudetti Juve i Milanu w przeciągu ostatnich 10 lat ....
albo nie policz Scudetti z ostatnich 111 lat...
OK. Tylko zauważ, że Juve zawsze miał za sobą pewną fabrykę Fiata ( pozdro dla szczęsliwych posiadaczy tego badziewia, uważajcie na progi, bo gniją po 10. latach

). Milan to był klub bez pieniędzy, któremu kibicowała klasa robotnucza. Wy dzięki rodzinie A. mogliście kupowac ( i robiliscie to do czasu calciopoli) najlepszych zawodników z Serie A.
Wszystko zmieniło się w 1986. Policz sobie puchary od czasu przybycia Berlusconiego do Milanu. O ile liczba scudetto będzie zbliżona, tak w Europie widac wyraźną przewagę Milanu ( nie licząc prowincjonalnego Pucharu UEFA, który Milan traktował jak Coppa Italia).
o gustach się nie dyskutuje więc po co zaczynasz?
Pardon. Subiektywizm subiektywizmem...
Ja tam też często zaglądam i zwłaszcza po porażkach poziom jest tragiczny. Potrafiliście zmieszać z błotem tak zasłużonych dla was ludzi jak Ancelotti czy Leonardo.
jesli ktoś napisze, że Ancelotti się wypalił, czy skrytykuje jego zmianę def. pomocnika za napastnika, albo ktoś napisze, że Leo się do tego nie nadaje i jest marnym trenerem to znaczy, że miesza go z błotem?
: 01 listopada 2009, 09:07
autor: Jaro
Paolo#3 pisze:112 lat powiadasz? a teraz policz scudetti Juve i Milanu w przeciągu ostatnich 10 lat ....
albo nie policz Scudetti z ostatnich 111 lat...
OK. Tylko zauważ, że Juve zawsze miał za sobą pewną fabrykę Fiata ( pozdro dla szczęsliwych posiadaczy tego badziewia, uważajcie na progi, bo gniją po 10. latach

). Milan to był klub bez pieniędzy, któremu kibicowała klasa robotnucza. Wy dzięki rodzinie A. mogliście kupowac ( i robiliscie to do czasu calciopoli) najlepszych zawodników z Serie A.
Wszystko zmieniło się w 1986. Policz sobie puchary od czasu przybycia Berlusconiego do Milanu. O ile liczba scudetto będzie zbliżona, tak w Europie widac wyraźną przewagę Milanu ( nie licząc prowincjonalnego Pucharu UEFA, który Milan traktował jak Coppa Italia).
o gustach się nie dyskutuje więc po co zaczynasz?
Pardon. Subiektywizm subiektywizmem...
Ja tam też często zaglądam i zwłaszcza po porażkach poziom jest tragiczny. Potrafiliście zmieszać z błotem tak zasłużonych dla was ludzi jak Ancelotti czy Leonardo.
jesli ktoś napisze, że Ancelotti się wypalił, czy skrytykuje jego zmianę def. pomocnika za napastnika, albo ktoś napisze, że Leo się do tego nie nadaje i jest marnym trenerem to znaczy, że miesza go z błotem?
Ten temat może mieć co najmniej 100 podstron i na pewno nie dojdziemy do porozumienia

o gustach się nie dyskutuje każdy kocha swój klub najbardziej jak może a postrzeganie historii poszczególnych klubów zawsze przebiega w ten sam sposób- my mielismy zawsze pod górkę inni mieli "wsparcie"
Bądźmy dziasiaj wszyscy czy biało-czarni czy czerwono czarni kibicami Livorno

: 01 listopada 2009, 09:08
autor: wloski
Paolo#3 pisze:112 lat powiadasz? a teraz policz scudetti Juve i Milanu w przeciągu ostatnich 10 lat ....
albo nie policz Scudetti z ostatnich 111 lat...
OK. Tylko zauważ, że Juve zawsze miał za sobą pewną fabrykę Fiata ( pozdro dla szczęsliwych posiadaczy tego badziewia, uważajcie na progi, bo gniją po 10. latach

). Milan to był klub bez pieniędzy, któremu kibicowała klasa robotnucza. Wy dzięki rodzinie A. mogliście kupowac ( i robiliscie to do czasu calciopoli) najlepszych zawodników z Serie A.
Ciekawa polityka :lol: jak Ci się klub przeciwnika nie podoba to najlepiej zamieszczać sponsora ahah. Jak Milan miał na koszulkach reklamy Opla przez parę dobrych lat to miałbym na te samochody nie patrzeć, bo drużyna, która nosi je na koszulce jest przeze mnie mało lubiana? Staary... nie na tym polega dogryzanie.
: 01 listopada 2009, 09:09
autor: Simi
Boje sie coraz bardziej tego sezonu, inne zespoły juz nam depczą po piętach, a Inter nam ucieka, tak wiem jest dużo kolejek jeszcze ale tak sobie juz wmawiamy od 2-3 lat. Co najbardziej mnie wczoraj wkurzało ? pixelowy mecz... , a w dodatku ostrzeżenia Napoli w pierwszej połowie po rzutach rożnych, nasza obrona sobie zbagatelizowała te ostrzeżenia i widac efekty. ! Szkoda pisac, bo aż mi żal ogarnia serce, że znowu jesteśmy frajerami.
Mam czasem takie wrażenie, że musi wrócic nasz kapitan, który by to ułożył wszystko na boisku, bo jak widzimy Buffon nie jest w każdej strefie boiska, i nie dokrzyczy do każdego ze wskazówkami, czas na powrót Alexa
ornen pisze:PS: Sprinterski pojedynek Poulsena i Lavezziego ozdobą spotkania. :roll:

: 01 listopada 2009, 09:12
autor: wloski
Ja na twoim miejscu nie wychylałbym się przed szereg, szczególnie dzisiaj :lol:.
: 01 listopada 2009, 09:17
autor: Il_Capitano_SSC
Drugi mecz z ligowym gigantem, drugi raz 0-2 i odrabiamy straty. To coś niesamowitego wygrać w Turynie 3-2!!!
W 3 ciężkich meczach: z Fiorentiną, Milanem i Juve zdobyliśmy siedem na dziewięć punktów, w tym dwa mecze wygrane na wyjazdach! Tego się najwięksi fanatycy SSC Napoli nie spodziewali! :o
FOOORZAA NAAAPOOLI!

: 01 listopada 2009, 09:48
autor: Andryk
Paolo#3 pisze:.
Wszystko zmieniło się w 1986. Policz sobie puchary od czasu przybycia Berlusconiego do Milanu.
Tak, tylko gdyby nie Berlusconi to razem z nami byście walczyli całkiem nie dawno o awans... do Serie A
ten argument ze sponsorem jest mega żenujący wg mnie. Żałujesz, że Wy nie mieliście swojego Fiata czy brakowało transferów, które byłyby głośne w piłkarskiej Europie?
Paolo#3 pisze:.
Milan klub bez pieniędzy.
:roll: :roll: :roll: chwalisz się czy żalisz... ?
btw... ciekawe ile meczy musimy jeszcze przegrać, żeby zarząd zrozumiał, że Ferrara to osoba nie odpowiednia na stanowiosku trenera Juventusu...
: 01 listopada 2009, 10:00
autor: binio
jesli winić Ferrare to tylko za to że nie tchnął w piłkarzy ducha zwycięstwa.
To piłkarze a nie Ferrara przegrali wygrany mecz, i nie chodzi tu o jakiś fatalny poziom gry tylko o błędy !!! Te błędy nas zabiły a nie Ferrara czy zła gra. Mam tylko nadzieję że z Maccabi wygramy i będziemy dalej w grze bo przegrana skreśla nas z jednego frontu, a drugi jak widać jest bardzo bardzo daleko
: 01 listopada 2009, 10:23
autor: gruzin_juve
zabolało i to bardzo po pierwsze bo prowadziliśmy już 2 bramkami, a po drugie "LUDZIE, MY GRALIŚMY U SIEBIE"!!
Melo zawiódł mnie najbardziej, bo daliśmy za kolesia 25 mln i biorąc pod uwagę fakt że do ataków nie włącza się zbyt często, to powinien chociaż trzymać defensywę.
prawa strona trzymała się dzielnie do momentu zejścia Camora, który ze Zdenkiem rozumiał się dobrze i ładnie się uzupełniał. moim zdaniem to był kluczowy moment meczu, bo Tiago niestety jest (od momentu przyjścia do Juve) totalnie def pomocnikiem.
co do lewej strony, to Giovinco zagrał poprawnie, a Grosso fatalnie. jedynym atutem Grosso jest odwaga aby strzelać z dystansu - CZEGO RESZTA ZAWODNIKÓW JEST POZBAWIONA!
Poulsen- kolejny dobry jak na niego mecz
: 01 listopada 2009, 11:25
autor: -10-
ornen pisze:prawa strona trzymała się dzielnie do momentu zejścia Camora, który ze Zdenkiem rozumiał się dobrze i ładnie się uzupełniał. moim zdaniem to był kluczowy moment meczu, bo Tiago niestety jest (od momentu przyjścia do Juve) totalnie def pomocnikiem.
co do lewej strony, to Giovinco zagrał poprawnie, a Grosso fatalnie. jedynym atutem Grosso jest odwaga aby strzelać z dystansu - CZEGO RESZTA ZAWODNIKÓW JEST POZBAWIONA!
Poulsen- kolejny dobry jak na niego mecz
W trakcie tego spotkania nie sądziłem, że to właśnie zejście z boiska Mauro będzie kluczowe. Zdałem sobie sprawę dopiero po spotkaniu. Zawodzi Grosso, fakt potrafi dobrze włączyć się do ataku, ale jego gra w defensywie pozostawia wiele do życzenia. Wydaje mi się, że Molinaro zdecydowanie lepiej radziłby sobie, przede wszystkim jeżeli chodzi o defensywę. Tak jak zauważyłeś brakuje strzałów z dystansu, a próbujemy praktycznie, jak piłkarzyki Reprezentacji Polski wejść z piłką do bramki.
Jeżeli chodzi o moje odczucia to faktycznie być może przegraliśmy frajersko, ale Ciro podniósł rękawicę rzuconą przez Napoli przy stanie 2-2 i za Poulsena wstawił Amauriego. Ferrara zagrał va bank i mi osobiście zaimponował, choć przeszło mi przez myśl podczas tej zmiany, że "pazerność" Juventusu może zostać boleśnie skarcona. Myśl ciałem się stała. Swoją drogą ostatnia jego zmiana pozostawia wiele do życzenia. Bardzo podoba mi się postawa Giorgio, który przy niekorzystnym rezultacie sam próbuje swoimi wejściami zakomunikować reszcie zespołu, że "dopóki piłka w grze" można zejść z boiska zwycięskim. Przy całym ogromnym szacunku dla Buffona, dla tego co zrobił, robi i robić będzie dla Juve uważam, że bramkarz nie powinien być kapitanem, a Chiellini do tej roli pod nieobecność Del Piero jest idealny. On całą swoją walecznością pokazuje do czego zobowiązuje gra w tych jedynych słusznych barwach, w tym trykocie. Melo? Pozostaje mi całować pierścień Secco, że wreszcie po tylu fatalnych próbach ściągnął gracza na miarę Juventusu.
PS: Sprinterski pojedynek Poulsena i Lavezziego ozdobą spotkania. :roll:
: 01 listopada 2009, 12:10
autor: justa39
Co do kapitana jest w tym trochę racji że bramkarz gdy jest kapitanem siłą rzeczy nie może pociągnąć gry i zmotywować kolegów aż tak, jak zawodnik z pola. Ale ludzie przecież nie w tym jest problem...kapitana im brakowało żeby wygrać mecz...no kurcze rozumiem wartość kapitana ale oni sami powinni wiedzieć o co grają co mecz to trzeba przypominać? I motywować :roll: ? Poza tym to chyba myśmy prowadzili 2:0 a nie odwrotnie...wystarczyło więcej koncentracji. Ale jak się myśli że się wygrało już mecz (po raz kolejny w tym sezonie :roll: ) kiedy on się jeszcze nie skończył no to często tak to się kończy...i nie winiłabym tu akurat Ciro w tym meczu. Po prostu głupota i nonszalancja w obronie niektórych zawodników dała taki a nie inny wynik. Wierzę jednak że to ich w końcu czegoś nauczy bo gramy jednak lepiej. Mimo wszystko widzę to wszystko nadal optymistycznie

jeszcze dużo kolejek przed nami i wszystko się może zdarzyć...
: 01 listopada 2009, 12:26
autor: Marcin_FCJ
Nie bede pisal o samym meczu gdyz kazdy widzial. Napisze tylko moje wewnetrzne przemyslenie na temat naszej pomocy...
Otoz bez Sissoko i Camoranesiego ta pomoc poprostu nie istnieje. Az nadto widac brak Nedveda na lewej stronie gdzie Giovinco poprostu momentami sie kompromituje. Wybaczcie.. moze jest to dobry i obiecujacy pilkarz, ale z takim kims nie mamy prawa myslec o seryjnych zwyciestwach mecz za meczem. Nastepna porazka? Nasz `cudowny` duet brazylijski... Melo - Diego... Jeden jest slabszy od drugiego. Jak mozna bylo dac za takie drewno jak Melo tyle pieniedzy? Nie potrafie znalezc racjonalnego wytlumaczenia.. Co z tego, ze chlop potrafi odebrac pilke skoro co rusz zalicza kompromitujace go straty i drogo to nas kosztuje (mecz z Bologna i Palermo to najlepsze przyklady). Wczoraj tez zaliczyl smieszny kiks, ale sam sie uratowal... Jest conajmniej o klase slabszym pilkarzem od Sissoko... Zaczynam tesknic za Zanettim. Diego? Grozne sa jak sie okazuje tylko jego zagrania ze stalych fragmentow... Kompletnie sobie nie radzi z defensywnymi pomocnikami i obroncami wloskich klubow.... Moze jest dobry, ale poki co wloska szkola defensywna stanowi dla niego za wysokie progi. Jak widac to nie Portugalia albo Niemcy.. Chlop musi wziasc sie za siebie, albo skonczy jak Quaresma w Interze.
Nie ma polskich znakow bo pisze z niemiec.
P.S. Cieszmy sie, ze w meczu z Sampdoria nie mogl grac Palombo.
P.S.2. Widac jak wielka role odgrywa brak Del Piero.. bez niego zespol traci zastraszajaco wiele.
P.S.3. Sissoko kosztowal nas 11 mln Euro. Melo kosztowal nas 25 mln Euro :rotfl:
: 01 listopada 2009, 12:40
autor: Kubba
Frajerstwo i kompromitacja. Nie ma co więcej pisac o tym meczu.
To co wczoraj robili Melo, Cannavaro i Grosso, woła o pomstę do nieba. Beznadziejny mecz defensywy.
Brak Camora i Sissoko jest bardzo widoczny, aż za bardzo.
:roll:
: 01 listopada 2009, 12:51
autor: Corcky
Meczu nie widziałem, ale wiem, że w środę Sissoko sprawił, że Sampdorii odechciało się atakować. Był bezbłędny w odbiorze. Głownie dzięki zespół mógł grać na takim luzie. Wczoraj go zabrakło i wynik jest zupełnie inny.
Pokazywał to w zeszłym sezonie, pokazuje także w tym - jest kluczowym dla nas piłkarzem. Chyba najbardziej :roll:
Nie ma czasu na ubolewanie nad tą porażką, bo musimy wygrać następny mecz z Maccabi.
: 01 listopada 2009, 12:52
autor: dawid1897
Marcin_FCJ pisze:Widac jak wielka role odgrywa brak Del Piero.. bez niego zespol traci zastraszajaco wiele.
Del Piero jest symbolem Juve ale bez przesady z jego wpływem na drużynę.
Proszę bez wyzwisk 8)
Ferrara może jest bardziej postrzegany przez piłkarzy jako kolega a nie trener, potrzeba ich odpowiednio zmotywować, a kolega koledze rozkazywać nie będzie. Ciro mocne słowa się przydadzą na treningach! Niech biorą się kurde do roboty.