Strona 11 z 11

: 16 lutego 2009, 22:26
autor: fazzi
Z tego co pamietam to Gigi zawsze miał taki styl bycia i jakos nigdy nie wplywalo to na jego forem wiec dajcie spokoj z takim gadaniem ;)

: 17 lutego 2009, 15:40
autor: zoff
January pisze:Ranieri nie będzie miał odwagi posadzić zdrowego Buffona na ławce, a szkoda... Manninger obecnie spisuje się o wiele lepiej.
Ranieri zdaje sobie również sprawę z tego, że Buffon do swojej nieziemskiej formy sprzed kontuzji może dojść tylko i wyłącznie dzięki grze. Sadzanie na ławce nic nie da.

: 17 lutego 2009, 16:13
autor: January
zoff pisze:
January pisze:Ranieri nie będzie miał odwagi posadzić zdrowego Buffona na ławce, a szkoda... Manninger obecnie spisuje się o wiele lepiej.
Ranieri zdaje sobie również sprawę z tego, że Buffon do swojej nieziemskiej formy sprzed kontuzji może dojść tylko i wyłącznie dzięki grze. Sadzanie na ławce nic nie da.
Tylko, że to ogrywanie po kontuzji kosztuje nas tracenie bramek.

: 17 lutego 2009, 16:19
autor: Jack
Bramek za które odpowiedzialnośc ponosi nasza kulawa obrona a nie Gigi.

: 17 lutego 2009, 16:21
autor: Łukasz
January pisze:Manninger obecnie spisuje się o wiele lepiej.
Trochę nie tak: Manninger jak grał, spisywał się lepiej.
Od kilku tygodni nie gra.

Trzeba Buffonowi dać czas na dojście do pełni formy.

: 17 lutego 2009, 16:26
autor: Mati
Dodać należy z pewnością, że Manninger miał przed sobą Chielliniego. Gianluigi takiego luksusu w chwili obecnej nie ma. O ile dobrze kojarzę, to po powrocie Buffona Chiellini grał tylko w meczu z Cagliari, ale jak dobrze wiemy, wtedy właściwie wciąż był kontuzjowany co pokazało jego przedwczesne zejście z boiska.

: 17 lutego 2009, 17:00
autor: EjsI
Widzę, że nawiązała się mała dyskusja o Buffonie, więc i ja dorzucę swoje 3 grosze. Jak gra Gigi każdy widzi - poprawnie, zdarzają mu się przebłyski, ale także i błędy popełnia częściej niż kiedyś, nie broni żadnych strzałów - jak by to się wydawało - niemożliwych do obronienia. Szkoda tylko, że w przypadku takiego Nedveda co krok słychać głosy, że miejsca w składzie nie dostaje się za zasługi, że mógłby sobie choć jeden mecz odpocząć, tymczasem Buffon po prostu musi dojść do formy. Nie mówię, że taką postawę prezentują osoby, które w tym wątku się wypowiedziały oraz wiem doskonale, że skala błędów popełniana przez Gigiego jest nieporównywalnie mniejsza niż przez Czecha czy Giovinco mógłby się rozwijać, a Manni już raczej tego nie zrobi, etc. ale sytuację uważam za nieco podobną. To jak to w końcu jest - Buffon może, Nedved nie?

: 17 lutego 2009, 17:03
autor: Arbuzini
Tylko, że w przypadku Nedveda dojście do formy mogłoby odbyć się tylko w jeden sposób - rzadsza gra.

: 17 lutego 2009, 17:31
autor: zoff
Mati pisze:Dodać należy z pewnością, że Manninger miał przed sobą Chielliniego. Gianluigi takiego luksusu w chwili obecnej nie ma. O ile dobrze kojarzę, to po powrocie Buffona Chiellini grał tylko w meczu z Cagliari, ale jak dobrze wiemy, wtedy właściwie wciąż był kontuzjowany co pokazało jego przedwczesne zejście z boiska.
Dokładnie. A po za tym bramki, które traci Juventus to są to ewidentne błędy formacji defensywnej, bo to, że Buffon puszcza 4 czy 5 bramek po sytuacji sam na sam to nie jest jego wina. Ktoś do tej sytuacji zawsze do prowadza i to jest tutaj zatrważające.

: 18 lutego 2009, 00:56
autor: SirRose
zoff pisze:
Mati pisze:Dodać należy z pewnością, że Manninger miał przed sobą Chielliniego. Gianluigi takiego luksusu w chwili obecnej nie ma. O ile dobrze kojarzę, to po powrocie Buffona Chiellini grał tylko w meczu z Cagliari, ale jak dobrze wiemy, wtedy właściwie wciąż był kontuzjowany co pokazało jego przedwczesne zejście z boiska.
Dokładnie. A po za tym bramki, które traci Juventus to są to ewidentne błędy formacji defensywnej, bo to, że Buffon puszcza 4 czy 5 bramek po sytuacji sam na sam to nie jest jego wina. Ktoś do tej sytuacji zawsze do prowadza i to jest tutaj zatrważające.
Lecz nie czarujmy się, z taką postawą jak w tej chwili na pewno nie zasłużyłby sobie na miano najlepszego bramkarza na świecie, broni poprawnie, może nawet bardzo dobrze, lecz chwilami widać, że jest trochę poniżej swojego normalnego poziomu. Mam nadzieję, że ta sytuacja jest przejściowa i w niedługim czasie Gigi będzie nas znów zachwycał :)
Choć z drugiej strony chyba bardziej bym się cieszył gdyby cały czas nie miał zupełnie nic do roboty :D