Alik_88 dobrze prawisz. Zauważ tez jednak jedna rzecz - wiekszosc z nas zakochała się w Juve w latach młodości, a te przypadają u 3/4-tych z nas na lata 90', kiedy to Bianconeri byli najlepsza druzyna na swiecie, zgarniajac wtedy wszystko co było do zdobycia w piłce klubowej. Za kazdym z nas stoi jakas historia zwiazana z Juve, kazdy z jakiegos powodu wybrał akurat ten klub. W moim przypadku był to przegrany finał z borussia w 97 i kupiona dzien pozniej na targu koszulka Del Piero. Wielu z nas pamięta tamte czasy triumfów i wielkich piłkarzy - Peruzzi, Conte, Ferrara, Vialli, Ravanelli, Pessotto, Iuliano, Tacchi ... i tak dalej, mozna by wymieniac długo i długo, aż do okresu calciopoli.
Do czego dąże: wiekszosc z nas od zawsze kojarzyła i nadal chce kojarzyć Juve z sukcesami i wielkimi piłkarzami. Niestety, po 2006 roku nie ma ani tego, ani tego. W wielu starszych żal ściska serce, bo jak ostatnio przegladalem sobie na youtube skróty spotkan z europejskich pucharów z borussia, czy manu to aż mi dupsko ścisło jak wspomniałem sobie tamte piekne czasy. Wtedy w składzie mielismy SAMYCH mistrzów, a na ławce najlepszego trenera świata. A dzisiaj? Wyłączam youtube, wracam do rzeczywistości, odpalam betfair i ogladam mecz z Cagliari, a na boisku widze Molinarów, Marchionnich i innych kloców. Co wtedy czuje? No wkurzenie i wspomniany żal, chęć powrotu do dawnych lat. Chce zeby zarzad wzial sie do roboty i odbudował dawną potęge bo póki co to jest smiechu warte, że musimy drżec przed takimi druzynami jak catania, czy wspomniane cagliari :shock: Dawniej meczów z takimi ogórkami to mozna było nie ogladac, wynik i tak był oczywisty. Przychodziło sie ze szkoły, zagladało w telegazete i sprawdzało sie tylko ile bramek strzelili nasi. Nikt z nas nie chce ogladac w składzie takich piłkarzy, którzy nie zasługuja na noszenie trykotu tego klubu. Gigi rok temu, po ktoryms z przegranych spotkan krzyczał w szatni: "ta koszulka jest cięzka! nie każdy ma wystarczajaco duzo siły zeby ja dzwigać!". Wiedział co mówi. Zeby to ładnie zobrazować:
Przed Calciopoli naszą defensywe tworzyli znakomici piłkarze:
Torricelli-Pessotto-Iuliano-Montero-Ferrara-Birindelli-Cannavaro-Zambrotta-Thuram-Tudor
Teraz przychodzi nam oglądać takich asów jak:
Mellberg-Legrottaglie-Molinaro-De Ceglie-Zebina-Knezevic-Grygera-Ariaudo ...
To, że chcemy w druzynie Diego, Messiego i Bóg wie kogo jeszcze to tylko z troski o klub i chęci powrotu na szczyt - mówie przynajmniej o tych, ktorzy pamietaja lata 90-te, a nie dzieciakach, które sie za duzo nagrały w FM' - z całym szacunkiem. Mnie nie zadawala pozycja 2, czy 3 w lidze i 1/8 LM, nigdy nie bylismy klubem dobrym, zawsze bylismy klubem wybitnym. Póki co jestesmy - zdaje sie - na poziomie Romy, potrafimy zrobic niespodzianke i ograc gigantów, ale potrafimy tez przegrywac mecze z kozimi pierdkami typu Lecce.
Wczesniej z utesknieniem czekało sie na okienko transferowe, pytanie brzmiało tylko znowu - jakiego mistrza Moggi doda do naszej talii asów. Sprzedał Zidane'a był płacz, ale nie trwał długo: thuram, nedved, czy buffon szybko wyjasnili nam dlaczego genialny francuz zostal sprzedany, a zarządowi sie ufało. Teraz tylko ciagle płacze i skomlenia, zwolnic tego, tamtego, wyrzucic z druzyny tego i tamtego. Masz troche racji mówiac, ze to chyba nie ma wiele wspolnego z wiernym kibicowaniem, łatwiej przerzucic sie na real, czy chelsea. Tylko troche to głupio kierowac takie słowa do ludzi, ktorzy od dziecinstwa są z tym klubem, zostali takze w serie b (co wlasciwie zwiekszyło u wiekszosci z nas wiare w te barwy). Juventus od lat nas rozpieszczał swoimi sukcesami i wielkimi transferami, dzisiaj, gdy nasi kibice-weterani widzą takie zakupy jak Knezevic, czy Tiago, a w internecie co tydzien czytaja wypowiedzi Ranieriego, ze "druzyna grała dobrze i pokazała charakter, tylko nie miała szczescia, dlatego przegralismy" no to krew człowieka zalewa. Nikt z nas nie chce zmieniac klubu, nikt tu nie jest głupi i nie kibicuje Juve przez przypadek. My po prostu chcemy powrotu na szczyt, a to niestety albo i -stety wiąze sie z zakupem mistrzów za duze pieniadze. Stara gwardia piłkarzy, którzy zostali w serie b juz sie starzeje, za 3-4 poza Buffonem smiem twierdzic, ze w składzie nie pozostanie juz nikt z wielkiej piątki. I co wtedy? Mamy zostać z samymi Molinarami? No, nie - dlatego trzeba kupować. Tylko nie Poulsenów i Knezeviców, a własnie takich Diegów i Messich, bo tylko w ten sposób wrócimy na nalezne nam miejsce, tj. na szczyt ligi i Europy...
Rozgadałem sie, zanudzilem troche, ale wzielo mnie na refleksje po tym co napisał Alik. Pozdrawiam tych, ktorzy nie usneli w połowie tej rozkminki
