Strona 2 z 4
: 14 marca 2005, 20:47
autor: Ole(k)Juve!
ja nie przygotowuje sie do zadnych meczow. ogladam w moim pokoju.
zawsze mam tam wode mineralna. na meczu zawsze wysacze 1-2 butelki.
pozniej jestem tak przepukany, ze drugi raz musze jesc na kolacje.
i bola mnie nogi.
bo z emocji musze stac.
jak juce gralo z bayernem w tym sezonie i nedved strzelil bramke, to skoczylem na lozko i chcialem zrobic przewrot
skonczylem na scianie i bolalo mi przez kilka tygodni.
: 14 marca 2005, 21:17
autor: ADAMJUVENTUSPL
Ja będę oryginalny. Pierwsze co robie to chowam wszetkie rzeczy które mogą się potłuc i nie wiem jakim cudem niektórzy mogą leżeć lub siedzieć oglądając mecz, ja zawsze na stojąco, nie mogę siedzieć z tych emocji, dla mnie każdy mecz to nerwy, skaczę, krzyczę, modle się (np: "Boże niech strzeli tego karniaka, błagam!!!"), kiedyś się zdarzyło że ze szczęścia wyskoczyłem zapominając że wisi nademną żyrandol i moja pięść wylądowała na żarówce. Druga rzecz to ja nigdy nie zakładam koszulki Juve, zawsze w czasie meczu strasznie się pocę, z reguły jestem cały mokry i muszę wziąść po meczu kąpiel. A z jedzeniem to już wogóle, nie wiem jak można coś jeść podczas meczu, jestem tak skupiony na nim że wogóle nie pamiętam że istnieje coś oprócz tego meczu. Zresztą pamiętam jak w "Europa da sie lubic" ten Włoch Paolo Cozza to samo powiedział że nie rozumie Polaków, jak można siedzieć i popijając piwko lub jedząc można oglądać mecz, ja też tego nie rozumiem.
Zresztą ostatnio podczas meczu z Realem podczas gdy Zala strzelił na 2-0 tak zacząłem się drzeć że sąsiad zaczął walić kluczem w rury.
: 05 marca 2006, 15:12
autor: Gigi1986
Piwko , fotel , TV i mocno waląc serce - tak wygląda oglądanie meczu JUVE w moim wykonaniu. Serce skacze do gardła i bije coraz mocniej ,a z nerwów nie moge spokojnie usiedzieć. Miłość we mnie tkwi i nic tego nie zmieni.
: 05 marca 2006, 16:46
autor: *MaTeK*
Ja zawsze zakładam Koszulke Juve i wieszam na telewizorku szalik

Szczerze mówiąc, to nie lubie oglądać meczów LM, gdy gra Juventus, bo poprostu sie za bardzo denerwuje

Jak był mecz z Realem w zeszłym roku, to po golu Zalayety wydarłem się na cały regulator i chyba pół bloku zbudziłem, o rodzinie nie mówiąc

Najgorszy mecz to był chyba finał z Milanem.. nigdy w życiu sie bardziej nie denerwowałem :!: dogrywki nie byłem w stanie oglądać, chodziłem nerwowo po pokoju i włączałem co kilka minut, żeby zobaczyć czy już koniec

Po meczu nie mogłem zasnąć i cały następny dzień chodziłem przybity

Ciekawe jest to, że jak zawsze kupuje sobie coś do pochrupania na meczu (chipsy itp), to nigdy ich nie jem

zawsze tak sie wciągam w oglądanie, że zapominam o wszystkim do okoła

: 05 marca 2006, 17:07
autor: Copiczenkowiczenko
Ja pasiasta koszulke na mecz ubralem chyba tylko na Real w 2003 r. i final z Milanem.
Serie A ogladam u kumpla w domu i raczej tak nie swiruje.
Oczywiscie zawsze sie denerwuje na wszystkicj meczach Juventusu ale na meczach pucharu wloch jestem raczej spokojny, ale wiadomo jak Juve strzeli to sa krzyki :-D .
Jedzenia na mecze raczej nie kupuje bo wole sie skupic na grze.
: 05 marca 2006, 17:46
autor: MarcinB
Fajny temat, gdyż on również mnie dotyczy. W dniu meczu wszystko sobie ustawiam pod ten mecz. Na 45 min przed meczem jestem już gotowy. Koszulka, czapka, proporczyki, ... itp. Oczywiście wielkie emocje emanują w pokoju. Nie zapomne 2 meczów LM : Juve vs real i milan vs Juve. Mój brat jest kibicem Realu także duże były emocje na meczu...

: 05 marca 2006, 18:42
autor: ULAT
Jak mam okazję(ostatnio dzięki TVP baardzo rzadko

) oglądać mecz JUVE na żywo to wciskam moją starą koszulkę (na nową coś funduszy nie mogę zebrać :lol: ) rozmiar M(mam prawie 2 metry :lol: ) i siadam napięty że kloca idzie wycisnąć(no dobra sorki za takie zwierzenia :oops: ). Pamiętam jak podczas ubiegłorocznego meczu z Realem po bramce Zalayety tak ścisnąłem pomarańczę że całą koszulkę sokiem ubabrałem. Niestety meczyki oglądam z tatą który jest fanem piłki nożnej ale za JUVE jakoś szczegółnie nie przepada i nie podziela mojego entuzjazmu toteż co chwila mnie ucisza gdy głośno komentuję przebieg meczu. Z moją żywiołowością lepiej żebym nie szedł na mecz do pubu bo jeszcze sobie coś zrobię

Takich emocji jakich doświadczam oglądając meczyk Juve nie mam nawet gdy gra reprezentacja(coś marny ze mnie patriota :roll: )
: 05 marca 2006, 19:03
autor: Radidam
Oczywiscie przed meczem ubieram szalik Juventusu, koszulke na drzwi, niestety przed meczem nic nie jem, bo zawsze mi to przynosi pecha jak gra Juventus. Jak gra jakas inna druzyna to oczywiscie CocaCola Lays itd.

Zawsze sasiedzi wiedza kiedy bramka dla juventusu

moj wybuch radosci jest slyszany na osiedlu

: 05 marca 2006, 19:10
autor: Jasiek-x
Hm. Fajny temat. Ja zwykle to oglądam mecze Juve LM w telewizji - koszulka i szalik są obowiązkowe oraz od czasu do czasu jakaś przyśpiewka o Juve, najczęściej wymyślona na poczekaniu. Mecze ligowe oglądam przez neta, ale wtedy musi conajmniej koszulka być założona bo inaczej nie przejdzie

Obecnie szykuje się do meczu z Werderem oraz na mecz z milanem

Na to szczególnie trzeba się przygotować. Te przygotowania nieźle podgrzewa atmosfere i dają dużo optymizmu

: 05 marca 2006, 19:58
autor: juverm
Ja chyba nie będe oryginalny

... Tak samo jak wszyscy koszulka musi być obowiązkowo (aktualnie tylko nowa czerwona, reszta z mała

)
Fajna akcja była w Finale LM z Milanem, byłem akurat z moją klasą na koloniach, skroiłem z kumplami telewizor z głównego pomieszczenia

i wnieśliśmy to mojego pokoju

W 15 oglądaliśmy meczyk w jednym małym pokoiku... Po meczu byłem tak wkurzony że do nikogo sie nie odzywałem :?
Yo
: 05 marca 2006, 20:06
autor: Robert 10
He fajny temat. Ja to zawsze 20 minut przed meczem ide do sklepu po chipsy i cole. Później ide jeszcze troche na kompie pograc i 5 minut przed meczem ubieram koszulkę i zakładam ( i rozkładam ) szaliki ( mam ich w sumie 5 ) :lol: czapeczka, flaga i załanczam TV.

Przed meczem zawsze zamykam drzwi i moi rodzice wiedzą że nie mogą wejśc do mojego pokoju. lubie oglądać mecz w spokoju choć bardzo sie denerwuje. Podczas meczu sam nie wiem czy stać czy siedzieć chyba że jest już wysoki wynik na korzyśc Juve to sobie siąde.

pamiętam jak Zalayeta strzelił bramke realowi w dogrywce

tak wariowałem że miałem na drugi dzień niezłe kazanie od taty.

: 05 marca 2006, 20:09
autor: sebacyc
Nie będę oryginalny, koszulka i szalik na sobie, cały dzień myśle tylko o meczu. Najbardziej lubię LM i atmosfere bo mecze ligowe to już jakaś inna atmosfera. Oczywiście piwko( z sokiem), pizza lub chipsy i wielka radość po strzelonym golu. Raz sąsiadka na meczu z Realem przyszła i się pytałą czy się nic nie stało bo jakieś krzyki ( oglądaliśmy ten mecz we 4). Przy innych meczach only piwko
: 05 marca 2006, 20:13
autor: Gooray
Moje przygotowania nie wyglądają jakoś specjalnie: koszulka Juve na siebie i w ręke, przyśpiewka (ułożona przeze mnie pod melodię Polska Biało-Czerwoni ":8)" ), całus w herb no i napięcie rośnie

. Jednak najlepsza była moja radość po bramce Del Piero w meczu z Realem mianowicie jak Alex strzelił to wyskoczyłem do góry i... zbiłem żyrandol

: 05 marca 2006, 20:38
autor: TrInItY
nie wiem jak wy mozecie coś jesc i pic
ja zawsze sadowie sie przed TV po turecku...no i do pierwszej jakiejkolwiek grozniejszej akcji (nie wazne jaka druzyna) tak siedze...bo potem zazwyczaj ląduje na kolanach (tak ze prawie stoje)no a w stanach prawdziwego podniecenia skacze, tupie no to zalezy od sytuacji;) albo biegam po calym mieszkaniu albo jeszcze otwieram okno i sie dre ^_^
oczywiscie w trakcie meczu ja wiem najlepiej od nich wszystkich wiec teksty :"no i co ty robisz.." albo "wez mu podaj..." nalezą do codziennosci;)
: 05 marca 2006, 21:02
autor: Adi10
ja kiedys ( jakies 5 lat temu ) kazdy mecz Juve ogladalem w koszulce, pijac cole z kubka Juve a wokol mnie szaliki, flagi itp gadgety.
Teraz po prostu kupuje piwko i ogladam mecz
