Strona 2 z 2

: 15 lutego 2004, 13:29
autor: hania
Moze to tylko przypadek. Ale z drugiej strony pierwszy mecz w pewnym sensie ustawia drui. Wtedy gra sie juz inaczej, jesli wygralo sie pierwszy to jest znacznie łatwie i moze dlatego.

Re: Może tylko mi się tak wydaje.

: 15 lutego 2004, 18:38
autor: Pavciooo
Hincha pisze:
Pavciooo pisze:Ale sądzę, że Juve gra lepiej w dwumeczu, zazwyczaj szczególnie w drugim spotkaniu. Np. w tamtym roku w LM- z Barcą 1:1, a później 1:2 i nasz awans dalej
Wyniki mowia niby same za siebie, ale moim zdaniem to na Delle Alpi Juve gral lepiej. Tamten remis byl dla Barçy wielce szczesliwy, bo absolutnie swoja gra na niego nie zasluzyla. Mecz na Camp Nou byl z koleii popisem nieskutecznossci Barcelony. Chlopcy w bordowo-granatowych strojach odbijali sie od waszego bloku def, ale caly czas byli w ataku pozycyjnym. W tamtym meczu Juevntus mial bardzo malo z gry. Bramka Zalayety, byla konsekwencja postawienia wszystko na jedna karter przez Barcelone. Barça zaczela w dogrywce atakowac cala druzyna...potem kontra i juz obroncy nie zdazyli powstrzmac pilkarzy Juve. To byl naprawde olbrzymi cios dla kibica druzyny ktora caly mecz jest przy pilce, caly czas atakuje i nagle BOOOM koniec marzen :-(.
Ta zmarnowana 'setka' Luisa Enrique chyba kazdemu kibicowi FCB snila sie po nocach :(.
Moze i lepsze wyniki osiagacie w meczach rewanzowych, ale przynajmniej w meczu z Barcelona (oceniajac gre), to w pierwszym spotkaniu zaprezentowaliscie sie lepiej.
Czy z ta "setka" Luisa Enrique, to ta akcja co sam przeszedł tylu obrońców i strzeli ponad poprzeczką? Bo nie pamiętam...