JuvePoland

Poprostu pisze: ↑06 kwietnia 2025, 12:16

Marcin890124 pisze: ↑06 kwietnia 2025, 11:58 Jak dziś Vlahović zagra kolejne pełne 90 minut to znaczy że Tudor jest kolejnym betonem. Dostał cel zakwalifikowania się do LM a będzie się zajmował odbudową gracza, który latem musi zostać sprzedany.

żeby go sprzedać to chyba musi się pokazać na boisku?

Dokładnie.

na dodatek Vlah jest nasz, a Kolo widocznie nie jest w turbo formie (mimo wspaniałego wejścia) i jest sygnał, że wykupienia wicemistrza świata nie będzie. Po co mamy PSG ogrywać gwiazdora. Vlah albo będzie odbudowany i będzie dla nas grał, albo będzie sprzedany, więc też musi grać.

----

dzisiaj/jutro jest sądny dzień. Możemy bardzo dużo w tabeli zyskać i bardzo dużo stracić. Co najmniej remis dzisiaj jest obowiązkiem.

-----

offtop - Inter skrewił z Parmą (oglądałem cały mecz). z Dwojga złego (Napoli/Inter) już wolałbym, żeby Neapol zdobył Scudetto...

Spokojnie, tego meczu nie przegramy. Remis to tutaj bardzo prawdopodobny wynik, ale czuję, że chłopaki jednak wyrwą to zwycięstwo.

Serce mówi że wygrana ale rozumem widzi mi się jakieś calmowe 1:1 albo 2:2
Ryzykownie:
Vlaho z golem, Soule asysta

Co do Kolo Muaniego to coś takiego o nim widziałem niedawno:

Frustracja wśród fanów jest zrozumiała, ale ci, którzy śledzili jego poczynania w Paris Saint-Germain, nie byli aż tak zaskoczeni. W PSG Kolo Muani również wykazywał się brakiem regularności, pokazując błyski geniuszu, a potem miał trudne okresy bez znaczącego wpływu.

Facet zwyczajnie wyrównał loty i teraz trzeba go oceniać patrząc na wszystkie mecze, nie tylko te pierwsze.

Dzięki napletowi mamy fatalną obronę więc nie ma co bronić tylko wsadzić jeszcze przynajmniej jedną bo inaczej będzie kicha.

Tempo gry i zapalczywość jak za pierwszego sezonu Conte. Tego było nam trzeba.

Nie miałem możliwości obejrzeć meczu z Genuą, więc oglądam pierwszy raz drużynę pod wodzą Tudora i jak na razie wrażenia pozytywne. Oczywiście jestem daleki od wpadania w zachwyt, gdyż na dłuższym okresie czasu zobaczymy do czego to rzeczywiście zmierza, ale na ten moment podoba mi się to, że wreszcie widać zaangażowanie do gry całek ekipy. Jak widać można, oby to nie było tylko ta na początku jako efekt "nowej miotły", a utrzymało się na stałe. Świetny początek meczu, potem Roma doszła trochę do głosu, ale finalnie to my zdobyliśmy bramkę przed przerwą. Oby w drugiej połowie się nie cofnąć zbytnio i utrzymać tempo meczu. Cały czas gryzie mnie na dłuższą metę ta trójka w obronie czy McKennie na wahadle, ale dopóki jako tako to wygląda, a przede wszystkim będą wyniki, to jestem w stanie to przełknąć.

Długowieczny piemoncki pomysł na granie długich piłek do flaka,aby je przyjmował i zgrywał wiecznie żywy.
Jak można tak grać

Ale kopanina bez ładu i składu. Gol z przypadku, stracony zresztą też. Ciężko było głowę utrzymać w pionie w tej drugiej połowie.

Strzelając jednego gola na mecz, w dodatku z obroną jaką mamy, nie będzie nam łatwo wygrywać.

1 połowa spoko, w 2 chyba już brakło sił na lepszy pressing.
Nadal nie tworzymy klarownych sytuacji. Dziś było takich chyba 0. Główki Gonzo nie liczę.

Gonzalez, Kupsztajners, Flakowicz. Znowu gówno.
Thuram z Locą dziś fajnie, Kalulu MOTM mimo nieupilnowania przy bramce dla Romy - ale tu też można się czepiać Locatellego za złamanie linii.

Niech ten parszywy sezon się już skończy.

Wolałbym żeby przegrali próbując wygrać niż remis z powiązanymi jajami.

Jak wszedł Koop wiadomo było że nie wygramy.

Mam nadzieję, że ani Vlaho ani Kolo w przyszłym sezonie u nas nie będzie - obaj są siebie warci.
Kadra jest mizerna, mnóstwo braków i ciężko stworzyć jakąś sensowną jedenastkę bez pójścia na kompromis i wystawienia piłkarza(y) nie na swojej pozycji. Pierwsza połowa dla nas dobra, widać że zespół był bardziej żywy, bardziej agresywny i było dużo podań do przodu. Taka zmiana między Mottą a Tudorem. W drugiej to już obie drużyny kalkulowały i były zadowolone z remisu. To tego sił nam starczyło na styl Tudora tylko w pierwszej połowie. Fizycznie jest z nami aż tak źle?

MOTM - Kalulu mimo że zaspał przy bramce, to jednak większą winą obarczam McKenniego i DiGre.
A najsłabszy poza tradycyjnie pojawiającymi się na liście to oddałbym McKenniego. Może jest uniwersalny ale przeciętny.

Jestem zadowolony z remisu bo na tę chwilę to maksimum co mogliśmy wyciągnąć. Z przodu nie mamy żadnych argumentów tym bardziej, że ten na którego się liczy - Yildiz zagrał dzisiaj fatalnie, był jednym z najgorszych na boisku. Koszmarne dośrodkowania z rożnych, które w zeszłym sezonie były naszym atutem, straty i niecelne podania. Tudor mógł w końcówce zagrać dwoma napastnikami ale podobnie jak Motta zrobił zmianę 1 : 1. Bramka z dupy, zagapił się Kalulu, który zagrał jednak dobry mecz, zaś my w drugiej połowie bez sytuacji bramkowej. Widać, że Tudor odmienił drużynę ale w ciągu dwóch tygodni nie ugasi tego pogorzeliska pozostawionego przez wuefistę.

Dlaczego nie wszedł Franciszek tylko beznadziejny Koop ?