JuvePoland

jackop pisze: ↑23 listopada 2024, 17:39 Może AlVARo będzie miał dzień osfajdu i nas oszczędzi

Oby na złość hejterkom nie zagrał Alvaro świetnego meczu. Może być zły na Motte że nie chciał jego powrotu.

Futbol dla koneserów, czyli paździerz z obu stron.

#MocarnaSerieA

jackop pisze: ↑23 listopada 2024, 17:39 Może AlVARo będzie miał dzień osfajdu i nas oszczędzi

Nigdy nie miał miał sezonu kiedy by był tak rzadko łapany na spalonym jak w tym.

Do przerwy antyreklama włoskiej piłki z obu stron. Typowy mecz na 0-0. Jak nie wydarzy się nic nadzwyczajnego to tak się to skończy dzisiaj. Ciężko kogokolwiek wyróżnić, może Thurama, bo parę razy fajnie powalczył w środku. Poza tym bieda z nędzą, ale Milan wcale nie lepszy. Niestety Koop dalej całkiem nie widoczny.

Takie spotkania określa się mianem meczów walki? Czy raczej jak jest realna walka, ale nic nie wpada? Zgubiłem się. W tej nudzie i paździerzu.
Nie mniej bawi pojedynek Morata 0 : Koopmeiners 0
Trochę.

Lepszy remis niż... prawda?

Mecz dno dna, istna katastrofa w wykonaniu obu stron. Gwizdy po meczu zdecydowane zasłużone dla obu ekip. Nie przystoi, obie drużyny po spotkaniu powinny zrzucić się na zwrot za bilety i za zmarnowany czas kibiców przed telewizorami. Motta kolejny remisik do kolekcji. Z takim punktowaniem sukcesu nie wróżę. Koop najgorszy u nas, Thuram najlepszy.

Żenada. 0-0 czyli strata punktów a gwiazdorom się w ogóle nie spieszyło przez cały mecz. Koop mega przepłacony. Jedyny plus to Thuram ,który rośnie.

Zmarnowany czas w życiu, aż mi szkoda że oglądałem. Jedyne plusy to Thuram z meczu na mecz coraz lepszy i Savona który udźwignął.
Zmiany prosiło się zrobić znacznie wcześniej (Kiedy Motta się nauczy ? ) .

Łojezusmaria jaki kał czegoś takiego nie serwował nam nawet Allegri w najmroczniejszych okresach. Takiego niesmaku po meczu nie czułem jeszcze chyba nigdy. Współczuję tym, którzy oglądali.

ReinerJuve pisze: ↑23 listopada 2024, 20:10 Łojezusmaria jaki kał czegoś takiego nie serwował nam nawet Allegri w najmroczniejszych okresach. Takiego niesmaku po meczu nie czułem jeszcze chyba nigdy. Współczuję tym, którzy oglądali.

Panie nie przesadzaj. Pamiętam mecze, gdy celny strzał oddawaliśmy dopiero w 80 minucie, albo mecz bez celnego strzału wygrany fartem w 91 minucie po samobóju przeciwnika.

Do Allegriego jeszcze daleka droga, ale Motta swoimi przekombinowaniami powoli upodabnia się do idola ,,niewidomych".

Mecz tak jak się spodziewałem na remis, choć myślałem, że będzie 1:1, ale Milan to jeszcze większa rzadziocha niż obecne Juve.

Sila Spokoju pisze: ↑23 listopada 2024, 20:19

ReinerJuve pisze: ↑23 listopada 2024, 20:10 Łojezusmaria jaki kał czegoś takiego nie serwował nam nawet Allegri w najmroczniejszych okresach. Takiego niesmaku po meczu nie czułem jeszcze chyba nigdy. Współczuję tym, którzy oglądali.

Panie nie przesadzaj. Pamiętam mecze, gdy celny strzał oddawaliśmy dopiero w 80 minucie, albo mecz bez celnego strzału wygrany fartem w 91 minucie po samobóju przeciwnika.

Do Allegriego jeszcze daleka droga, ale Motta swoimi przekombinowaniami powoli upodabnia się do idola ,,niewidomych".

Mecz tak jak się spodziewałem na remis, choć myślałem, że będzie 1:1, ale Milan to jeszcze większa rzadziocha niż obecne Juve.

To tylko moje indywidualne odczucie, nie przypominam sobie na szybko meczu, który pozostawił taki niesmak. Może gdybym dłużej pomyślał to bym coś odkopał z drugiej kadencji Allegriego lub jeszcze wcześniej z czasów Zaca albo Del Neriego. Nie zmienia to faktu, że całkowity brak zapału, determinacji i chęci atakowania był porażający. Tak samo jak to, że co drugie podanie w przód było niecelne, nie w tempo lub piłka odbijała się od naszych przy przyjęciu w najdziwniejszych możliwych kierunkach na kilka metrów. Dla mnie ten "spektakl" to było piłkarskie dno i chciałbym o nim jak najszybciej zapomnieć, póki co jestem jednak w szoku, że mozna grać tak tragicznie i bezjajecznie.

Sila Spokoju pisze: ↑23 listopada 2024, 20:19

ReinerJuve pisze: ↑23 listopada 2024, 20:10 Łojezusmaria jaki kał czegoś takiego nie serwował nam nawet Allegri w najmroczniejszych okresach. Takiego niesmaku po meczu nie czułem jeszcze chyba nigdy. Współczuję tym, którzy oglądali.

Panie nie przesadzaj. Pamiętam mecze, gdy celny strzał oddawaliśmy dopiero w 80 minucie, albo mecz bez celnego strzału wygrany fartem w 91 minucie po samobóju przeciwnika.

W 3 sezonach drugiej kadencji Allegriego zawsze oddawaliśmy więcej strzałów i strzałów celnych na mecz niż tym sezonie (bez dzisiejszego meczu, co średniej nie podniesie).

O ile wiem to sezon się jeszcze nie skończył, a Motta trenuje Juventus zaledwie od 16 spotkań.

Ufff Grande Motta ! Remis w takim genialnym stylu. Co to była za ofensywna piłka- nowoczesna, porywająca. Wspaniale się to oglądało. Hjeterzy Maxa muszą być zadowoleni, bo zmiany i porywająca gra wręcz rzucają na kolana

Sila Spokoju pisze: ↑23 listopada 2024, 20:55 O ile wiem to sezon się jeszcze nie skończył, a Motta trenuje Juventus zaledwie od 16 spotkań.

Motta 16 meczyków: 212 strzałów, 62 celne (przeciw Juve 165-49)
Allegri pierwsze 16: 216 strzałów, 62 celne (przeciw 187-49)
Ale jest pełna kotrola, hehehe.