JuvePoland

Danilo przejął pałaczkę od Alexa Sandro i teraz on jest pierwszym sabotażystą.

Marcin890124 pisze: ↑27 października 2024, 18:18 Danilo przejął pałaczkę od Alexa Sandro i teraz on jest pierwszym sabotażystą.

Jednego beżowego się pozbyliśmy to II będzie sabotował mecze. Ciekawe jak to jest. Przed meczem wszyscy na czacie wiedzieli, że Danilo nam coś zawali, a kolejny trener nie...

Wow, co za połowa.
Szkoda, że przegrywamy, ale J tworzy sytuacje i czasem serio wrze.

Faule, po których były karne to serio trochę amatorka. Obrońcy po kontuzji Bremera są elektryczni. Dlaczego Gatti nie gra? Jakaś kontuzja czy co? Nie jestem na bieżąco ostatnio.

Cabal nie po raz pierwszy pięknie podaje (pamiętacie bramkę po główce Vlahovicia odwołaną przez VAR (Cambiaso na spalonym)), McKennie fajnie 2-3x wchodził, ale na drugą połowę dałbym za niego Yildiza. Weaha bym zostawił, bo mimo że słabo pomaga w obronie to w ataku naprawdę nie gra źle.

Co banda paru pajaców zrobiła z tym Juventusem? Z takimi pomysłami panie Motta, to na plażę podać sobie rękę z Maksiem i nie brać się za trenerkę. Danilo zawalił nam mecz w tygodniu, zawala i dziś, ale co tam, niech gra. Kalulu na domiar złego dzisiaj wziął z niego przykład i gra najgorsze spotkanie swoje jak do tej pory w barwach Juve. Na pochwałę zdecydowanie Conceicao, ale również póki co Vlaho i Weah.

Powiem tak, możecie hejtować, ale... Zapłaciliśmy już raz za niepogodzenie się z Conte w odpowiedniej chwili (kiedy braliśmy Sarriego), zapłacimy i drugi teraz. Obym odszczekał te słowa, ale jak na razie jeśli chodzi o Mottę, lepsze początki niż to co się dzieje coraz dalej. Oby to nie był tylko chwilowy efekt "nowej miotły".

Z jednej strony tylko remis, patrząc na nasz dotychczasowy dorobek punktowy, ale z drugiej szacun za walkę i odrobienie tych strat, kiedy wydawało się, że jest już dawno po meczu. Po takiej końcówce nawet ten remis inaczej smakuje. Oby to był kolejny mecz, który w końcu pomoże temu zespołowi ruszyć na całego. MOTM - Conceicao, dla mnie musowo facet musi zawitać w pierwszym składzie, sorry Nico. Świetne wejście Yildiza. 4-4, przed meczem chyba nikt by takiego wyniku nie obstawił. Jeszcze raz brawa za walkę do końca, nie będę się po takiej końcówce rozwodził nad błędami, bo było ich bardzo dużo.

W tym meczu straciliśmy 4 razy tyle goli co w pozostałych 8 meczach ligowych. Ale za to mocno kulejącą statystykę strzelonych bramek podreperowaliśmy.

Biorąc po uwagę przebieg meczu to trzeba się cieszyć z remisu.

Wyłączając dwa idiotyczne błędy obrońców to wyraźnie dzisiaj wygraliśmy .
Danilo to ostatnia komórka tego organizmu zarażona allegrizmem i oby szybko została wyeliminowana. Oprócz niewiarygodnych błędów zaraża jeszcze kolegów z zespołu calmą, i ślamazarnoscia. A do tego ma opaskę kapitana. Absurd.
Dwóch prawych obrońców grających na środku to wielki grzech dyrektora sportowego ale Motta nie może uciec od odpowiedzialności bo stawianie na Danilo parę dni po komedii z Niemcami to jawny sabotaż.
A poza tym jest duch w drużynie, jest światło w tunelu.

Biorąc pod uwagę problemy kadrowe, granie w 10 ( Danilo ) i przebieg meczu to niewątpliwie jest to zwycięski remis. Straciliśmy 4 gole ale 2 praktycznie sami sobie strzeliliśmy. Motta musi się obudzić i definitywnie odstawić Danilo.

Wspaniały mecz to był, nie zapomnę go nigdy. Fantastyczne emocje, jarałem się znowu jak nastolatek. Dziękuję

Może jakbyśmy nie zaczęli z danilo to byśmy ten mecz wygrali.....
Natomiast piękna walka i pokaz woli w 2 połowie. Co jak co ale uważam że może jakby nie tragiczne wybory w podstawie to mecz wyglądałby inaczej bo Inter nie zagrał dobrego spotkania.

Jestem dumny z naszych młodych chłopaków, że poszli za ciosem i wyciągnęli to spotkanie, pomimo przeciwności losu.

Mam również nadzieję, że Motta w końcu zobaczył to co wiedziało JP jeszcze przed meczem i co wiedziało już od dawna - że beżowy dzban, ostatni wojowik Kałmy nie może grać w Juventusie, a tym bardziej w takim meczu.

Świetny dzisiaj Conceicao, świetne wejście Kenana Yildiza. Dość dobry mecz McBurgera i Weah'a.

Obrona wraz z bramkarzem na czele to parodia. Podarowaliśmy Interowi 3z4 bramek. Karne to amatorka jak w jakiejś B-klasie.

Młody Portugalczyk tą szybką nogą przypomina mi magię Douglasa Costy. Oby tylko chłopak miał lepsze zdrowie niż nasz ex-brazylerio.


Niestety przegraliśmy(zremisowaliśmy) ten mecz przez obronę i środek pola. Nasze kontuzje nowych nabytków, które teoretycznie miały grać w podstawie oraz kontuzja Bremera nam niestety nie pomagają na początku sezonu.

Trzeba liczyć, że Giuntoli w zimowym mercato pójdzie po rozum do głowy i ściągnie nam 2 obrońców, skrzydłowego i napastnika.

Forza Juve! Ciekawe derby, warto było oglądać do końca (przeciwieństwo spotkań ze spokojnym piwkiem).

Mówiłem przed meczem - Danilo sabotażysta do odstrzału. Zrobił dwa razy praktycznie takiego samego karnego w tym samym tygodniu.

Wali gościa bez piłki, bo biernie stoi zamiast zrobić 2 kroki, po czym macha łapami jak kretyn.

Ale jaja... zapomniałem o tym meczu. Paczę na wynik... ale wstyd. Trzeba szukać powtórek. Kurde, była bitwa niezła chyba? Ajajajaj, życie

Marcin890124 pisze: ↑27 października 2024, 20:07 Biorąc pod uwagę problemy kadrowe, granie w 10 ( Danilo ) i przebieg meczu to niewątpliwie jest to zwycięski remis. Straciliśmy 4 gole ale 2 praktycznie sami sobie strzeliliśmy. Motta musi się obudzić i definitywnie odstawić Danilo.

Szczerze powiedziawszy to wszystkie 4 bramki interu to wina obrońców Juve. Karnych nie trzeba tłumaczyć, bramka Mhiki to brak doskoku Kalulu, a bramka Duma to błąd Cambiaso, który zamiast wykopać piłkę na aut próbował się kiwać we własnym polu karnym i zrobił interowi rożny po któreym padła bramka.

Sila Spokoju pisze: ↑27 października 2024, 20:31
Obrona wraz z bramkarzem na czele to parodia. Podarowaliśmy Interowi 3z4 bramek. Karne to amatorka jak w jakiejś B-klasie.

Gdyby nie Di Gregorio to było było by z 6 - 7 bramek dla interu. Stracił 2 bramki po karnych i 2 po bierności i błędach obrony, według mnie nie zawinił przy żadnej bramce.

Na pewno możemy być bardziej zadowoleni niż Inter.
Przy stanie 4-2 staliśmy i czekaliśmy na piątkę. Super zmiana Yildiza (nareszcie), za to Inter posypał się z Bisseckiem i Frattesim (bez Pavarda i Ziela).
Rozumiem że Gatti nie gra przez przemęczenie, ale z Danilo wygląda to po prostu fatalnie. Thuram miotał nim - bez obrazy - jak szmatą do podłogi. Nic dobrego nie można też powiedzieć o Fagiolim. Po Lipsku wielki zjazd, sam redukuje się do roli rezerwowego.
Na drugim biegunie Conceicao i Yildiz. Kenan może jak najbardziej atakować z boku, ale musi stać wysoko, a nie jak wahadło u Maxa. Do tego z kolei trzeba mieć cokolwiek w środku...
Weah bym się nie czepiał. Strzelił, swoje zrobił. Nie wiem gdzie on grał gdy Fagioli udawał skrzydłowego, może Motta coś tam próbował.
Możemy dyskutować o wyborach Motty, jednak wiele pola manewru nie miał. Ostatecznie zmianami wyciągnął ten mecz, a przed 18:00 wynik brałbym w ciemno.
Miłym zaskoczeniem praca Guidy. Olewał stękanie Martineza i zasadniczo sędziował po prostu dobrze.
Dostaliśmy super widowisko. Już nie odlatujcie ze zwycięstwem -- poza minimalnie lepszym posiadaniem, to Inter górą w statystykach. Naszym wpadło praktycznie wszystko, a gol na 4-4 na pewno obciąża trochę Sommera.
Najważniejsze, że po blamażu w LM, z długą listą absencji, będąc dwa gole w plecy na boisku mistrza... udało się wyciągnąć wynik. To wymaga charakteru.

Parma i Udine to teoretycznie łatwiejsi rywale. 12 spotkań sezonu za nami, pora powoli zamieniać "docieranie" na punktowanie. Na samych remisach daleko nie zajedziemy. W następnej kolejce Milan-Napoli oraz Empoli-Inter, jest szansa nadgonić w tabeli.