JuvePoland

Czyli co, kolejny raz piłkarz w nagrodę za dobry ostatni mecz wyląduje na ławce Oby nie.

Jak wyjdzie Buffon który ma 150 lat i nie gral ostatni miesiąc przez kontuzje i nasz piękny małomówny Dyzma posadzi De Ligta na ławce to oznacza, że pojechaliśmy do Barcelony na wycieczkę i w pupie mamy 1 miejsce w grupie, ostatnie 3 mecze w LM czas zacząć

Ręka do góry kto wierzył że obecny Juventus "będzie chciał lub jest w stanie" pojechać do Barcelony i pokonać ją 1-3, 0-3 ?

Ja mam powyżej uszu już tego wafla Pirlo, mimo, że dopiero zaczął przygodę w roli trenera. Każdy kolejny mecz to inny skład, De Ligt ławka, Buffon w bramce, serio ? Przecież ten typ jest wykolejony...nie wierzę w to co czytam.

Poprostu pisze: ↑07 grudnia 2020, 14:09 Dzisiaj Buffon wrócił do treningów po kontuzji a Tutto pisze, że zagra od początku przeciwko Barcy.

Tutto może trollowac za naszym przyzwoleniem by wprowadzić zamęt w szeregach przeciwnika = zobaczymy coś czego się nikt nie spodziewa xD

Dla obu klubów to będzie mecz towarzyski na 0:0 albo jakieś 1:1. Jedynie Messi/CR7 mogą to zmienić, bo dla nich będzie to pojedynek z dodatkowym podtekstem. Pytanie, który z nich jest w stanie bardziej poderwać drużynę? Moim zdaniem Portugalczyk, choć jeśli Pirlo nie pomoże mu ze składem, to może być mission impossible nawet dla niego.

2:0 dla Barcelony biorę w ciemno. Obecny Juventus jest tak słaby i bezjajeczny, że nie są na żadnej płaszczyźnie rywalem dla będącej w kryzysie Barcu. Cadiz się nie bało i zagrało. Juve? Bonus się obsra, wykręci i cyk, brameczka.

Andrzeju odejdź. Niech przyjdzie ktokolwiek, kto każe tym leniwym emerytom biegać.

Mecz jest o pietruchę. Nawet to pierwsze miejsce niewiele daje, bo na drugim miejscu są taki drużyny jak Atletico (obecnie nr 1 w Hiszpanii), PSG/Manchester Utd czy potencjalnie Real Madryt. A że obie nasze drużyny są w czarnej pupie w swojej lidze nie zdziwię się jak zobaczymy dwa B-składy.

Mimo wszystko mecz zapowiada się ciekawie, choć bez emocji.

Nie, to nie jest mecz o pietruchę...zgadzam się z towalskim, beznadziejna Barca i tak jest zbyt mocna na przeraźliwie słaby Juventus dowodzony przez amatora bez jaj.

O to chodzi! Benevento nie boi się aktualnego mistrza Włoch i mówi, że mogli wygrać. Benevento! Rozumiecie? Normalnie, przyjeżdża Juve, reszta dostaje oklep, Inter szczeka karawana jedzie dalej. Aktualnie, martwienie się o rezultat z ogórkami - bo nie wiadomo czy przeciwnik nie odda dwóch celnych strzałów, z czego padną dwie bramki, a Juve odda 3 strzały w trybuny i brak bramek. Juve gra najgorszą piłkę od czasów Del Neriego. Ja nie chcę być tym najgorszym, co ciągle krzyczy (jackop), ale chłop ma rację. Jak w normalnej lidze, gdzie jest silna drużyna, z dobrymi zawodnikami przyjeżdżają ogóry i mówią, że spokojnie walczą o 3 punkty. Litości!

Na zdjęciu prawdziwy Juventus.Nie to co teraz.

Najnowsze raporty są takie, że De Ligt na ostatnim treningu grał z "wejściowa 11stką' i ma zacząc mecz od początku tak jak McKennie.

woe pisze: ↑08 grudnia 2020, 13:49 Mecz jest o pietruchę. Nawet to pierwsze miejsce niewiele daje, bo na drugim miejscu są taki drużyny jak Atletico (obecnie nr 1 w Hiszpanii), PSG/Manchester Utd czy potencjalnie Real Madryt. A że obie nasze drużyny są w czarnej pupie w swojej lidze nie zdziwię się jak zobaczymy dwa B-składy.

Mimo wszystko mecz zapowiada się ciekawie, choć bez emocji.

To chyba myślenie życzeniowe, bo ciężko znaleźć grupę, w której 2 drużyna jest silniejsza od 1. Dodatkowo w grze o drugie miejsca są takie potęgi jak Brugge, RB Lipsk, czy Salzburg. Nas niestety na ten moment przerasta "mocarna" Barcelona, więc nawet się nie spinamy co mnie wcale nie dziwi.

Ten wystawia Buffona (dopiero co po powrocie z L4), a tamten już wypalił: "Anglia nam nie leży"... Ludzie złoci