JuvePoland

Wynik do przerwy bardzo dobry, ale już gra taka sobie. Widać, że szybko strzelone dwie bramki ustawiły to spotkanie i niestety nastawiliśmy się tylko na kontry oddając inicjatywę. Szkoda strasznie tej kontuzji Demirala i to w meczu gdzie zdobył również bramkę. Zaniolo również mi szkoda mimo wszystko. Zobaczymy co przyniesie druga połowa, ale nie możemy się aż tak cofać.

Zabawy Pjanicia pod naszym polem karnym - kryminał.

Niby prowadzimy a mnie ciągle irytuje że jak jest okazja na kontrę to człapiący Pjanić stopuje kolegów wybierając podanie do tyłu.

Widać progres w grze Rabiota. Matuidi oprócz miernej techniki wygląda dzisiaj dramatycznie w defensywie, odbija się od rywali jakby mu od dwóch dni nic do jedzenia nie dawali. Błędy vide ten Pjanica z rywalami z topu równają się zazwyczaj stratą bramki.

Sorek21 pisze: ↑12 stycznia 2020, 21:44 Niby prowadzimy a mnie ciągle irytuje że jak jest okazja na kontrę to człapiący Pjanić stopuje kolegów wybierając podanie do tyłu.

Niestety muszę się zgodzić co do Pjanica - gość może co 10 podanie kieruje do przodu, reszta do tyłu i to jeszcze sporo niecelnych.
A propos prowadzenia, to po zmianach szykuje się "obrona Częstochowy", więc słabo to widzę.

No i tyle było moich naiwnych nadziei. Nic się nie zmieniło. Nic nie grać przez 80 min. to trzeba umieć.

#CynicznyJuventus #PełnaKontrola #CalmaCalma #SarriOut

Mecz jak za Allegrego Dobrze, że to dowieźliśmy. Oby nic nie było Demiralowi bo Bonucci dzisiaj tragedia.

Mecz można podsumować jednym tagiem - #SarriSraczka.

Tragiczna druga połowa, typowa jak za Maksia, mamy prowadzenie, to obrona Częstochowy i prosimy się o stratę punktów, nie mając żadnych chęci do jakiegokolwiek poważnego kontrataku. Tym razem szczęśliwie się udało, ech...

Mecz niczym nie różnił się od tych za Allegriego, przewaga po 10 minutach i 80 minut bronienia wyniku. Żadnego progresu przez pół roku! A nawet gramy gorzej bo tracimy więcej bramek. Tylko zarząd ukontentowany bo mają Włocha na ławce i jest gitara

Wolałbym żeby przez 80 minut było 0-0 a potem nasi zapewnili sobie wygraną niż tak jak dziś że po 10 minutach chcieliby zejść z boiska. Niestety musieli 80 minut udawać że chcą grać w piłkę.

Potrzebujemy nowego rozgrywającego który pokaże człapiącemu Bośniakowi że o pierwszy skład trzeba walczyć.

Pytanie dlaczego Matuidi gra wyżej od Rabiota i Pjanićia nurtuje chyba cały piłkarski świat oprócz niewodomego trenera Juve.

Warto dodać, że znów tracimy bramkę przez własną głupotę. Alex Sandro ostatnio mnie irytuje, w meczu z Sampdorią zawalił bramkę tak jak i dziś dał przez głupotę karnego Romie. Czego wy oczekujecie po grze, skoro w pomocy mamy kurczaka bez głowy, który nawet piłki przyjąć nie umie dobrze, a co dopiero o podaniu mowa, mało tego to on jest odpowiedzialny za ciągnięcie akcji i wychodzenie do ataku, mamy bezbarwnego Bośniaka, przecież ten koleś jest przereklamowany, a na dodatek często udowadnia też, że nie myśli na boisku.

To co w drugiej połowie przy kontrze odpierdzielili Ronaldo z Pipitą woła o pomstę do nieba, po kim jak po kim, ale nie wypada takim zawodnikom jak CR7 ....

Na szczęście mamy 3 pkt i mistrza jesieni, szkoda tylko Demirala, to jest nasz nowy top. Wie ktoś co z jego kontuzją?

FJ!

Nicram_93 pisze: ↑12 stycznia 2020, 22:45 Tragiczna druga połowa, typowa jak za Maksia, mamy prowadzenie, to obrona Częstochowy i prosimy się o stratę punktów, nie mając żadnych chęci do jakiegokolwiek poważnego kontrataku. Tym razem szczęśliwie się udało, ech...

A w LM Ajax pokazał im że tak grać nie można.Minął prawie rok a w Juve żadnych wniosków.

Pamiętam jak sporo osób pisało na forum, że jak zamienimy Allegriego na Sarriego to przynajmniej mecze będzie się oglądało z emocjami. Nie do końca jestem pewien, czy chodziło o takie emocje jak te po strzeleniu przez Romę bramki, bo wyglądało to po prostu fatalnie. Pierwsza połowa - OK, dwa szybkie ciosy i brak realnego zagrożenia ze strony Romy. Natomiast druga połowa to kryminał i tylko dzięki ogromnemu fartowi komplet punktów ląduje u nas.

Jedyne co cieszy, to to, że prowadzimy nad Interem dwoma punktami. Reszta niech pozostanie milczeniem.

Sandro nie ma co winić, owszem sprokurował karnego, ale wcześniej dostał w...tam gdzie ja wolałbym nie dostać, Danilo i Matuidi to parodia piłkarzy. Oddać w pakiecie z Berną. Czemu schodzi Dybala, kiedy ewidentnie kolejny raz po jego zejściu gra siada kompletnie?!
Pjanić..brak mi słów na chłopa, przehypowany piłkarz nie wnoszący niczego.
Nie tak sobie wyobrażałem to Juve po Allegriout.

Oglądałem tylko drugą połowę i to była tragedia, poza może dwoma atakami nie pokazaliśmy w ofensywie dosłownie nic.
De Ligt imponuje pewnością siebie i generalnie w obronie było nawet dobrze. Nasza pomoc wyglądała bardzo topornie, na tle tej beznadziei momentami wyróżniał się Rabiot, który sprawiał wrażenie zawodnika zainteresowanego czymś więcej, niż bronienie w polu karnym. Pjanic w ogóle wyszedł na drugą połowę? Dzisiaj nawet nie było jego odgrywania do tyłu lub najbliższego zawodnika. Ramsey też nic nie pokazał poza przewracaniem się o własne nogi, naprawdę słabo wygląda ten zawodnik, Rabiot przynajmniej zaczyna się coś rozkręcać, u niego za to jest stabilnie źle. Cuadrado również bardzo słaba druga połowa, od groma strat i przegranych pojedynków.
Ręka Sandro totalnie nie zrozumiała.

Totalnie nie wyciągamy wnioski z gry, nasi w jednym na pare meczów potrafią zagrać coś dobrego. Bardzo mało długich piłek pomimo tego, że CR7 i Higuain pokazywali się dość często i jeżeli podanie było dokładne, to już stwarzaliśmy duże zagrożenie. Bardzo mało gry na jeden kontakt, w pomocy totalnie nie było ruchu, nikt nie pokazywał się do gry i nie było komu podawać, chociaż w środku bardzo często było duuużo miejsca.