Strona 2 z 39

: 10 maja 2015, 13:30
autor: Ouh_yeah
Allegri powiedział już, że musimy zagrać z ofensywnym nastawieniem, bo jak nie strzelimy gola, to będzie z nami krucho, więc raczej nie ma co się bać o murowanie bramki. Chociaż oczywiście jeśli piłkarze będą za bardzo spięci, to niezależnie od ustaleń w szatni zaczną się zamykać na własnej połowie, ale to zobaczymy w pierwszych minutach meczu. Skoro Valencia wbiła dwa gole i miała jeszcze kilka okazji, to i my możemy sobie pohasać przed bramką Casillasa.

: 10 maja 2015, 14:27
autor: Skibil
Ja jestem bardzo niespokojny przed tym meczem. Do pierwszego spotkania podchodziłem na zasadzie "chłopaki swoje zrobili - niech zagrają z zaangażowaniem, a wynik się nie liczy". A ci, jak na złość, musieli wygrać :prochno: i mają ogromną szansę zagrać w finale. Jak nasi nie strzelą szybko bramki to chyba zejdę na zawał, bo jak niczego innego, boję się wyniku 1:0 dla Realu. Tak jak w pierwszym meczu nie interesował mnie wynik, a bardziej styl, tak teraz jest mi kompletnie obojętne w jakim ustawieniu zagramy, kto zacznie mecz i jak będzie wyglądać - byle tylko po końcowym gwizdku nasi mogli cieszyć się z awansu.

: 10 maja 2015, 14:42
autor: Michal_BP
Oby Chiellini dobrał dobrze buty, to już będzie połowa sukcesu :D, mam nadzieje zobaczyć piękną grę Pogby oraz zgranie całego zespołu. Mam przeczucie, że będzie dobrze :)

: 10 maja 2015, 14:56
autor: Mehehehe
TJ zapowiada 4312 z Pogbą na miejscu Sturaro. Wierzę w chłopaków, nerwy w sumie są już od końcowego gwizdka sędziego we wtorek... Chciałbym zobaczyć chłopaków w finale.

: 10 maja 2015, 15:09
autor: Kostek
Mam nadzieję że wyjdziemy bez Pirlo w tym meczu. Niestety przy takim tempie on nie jest w stanie podołać , wiadomo z drugiej strony że może jednym wolnym dać nam niesamowitą przewagę ale w tym meczu nie będziemy stroną dominującą tylko kontrującą więc w środku potrzebni są walczaki i mocni fizycznie gośćie typu Vidal Marchisio czy Sturaro

: 10 maja 2015, 15:30
autor: bajbek17
Kostek ulubieniec naszych trenerów odpoczywał wczoraj cały mecz po to by we wtorek też siedzieć? :doh:
Vidal nie może grać tak jak w pierwszym meczu, bo to za wysoko dla niego i więcej pożytku mamy z niego w obronie. Marchisio od czarnej roboty jak zwykle, Pogba środeczek, a w ataku moglibyśmy spróbować Tevezem za Morattą i Llorente. Ostatni Carlitos często cofa się dosyć głęboko co przyniosło trochę dobrego. Wiadomo jednak, że w takich meczach się nie testuje nowej taktyki. Pirlo obawiam się, że może nam więcej kłopotów przysporzyć niż pomóc, ale jego niestety zobaczymy na 100% w wyjściowej jedenastce.

: 10 maja 2015, 15:33
autor: albertcamus
Mehehehe pisze: nerwy w sumie są już od końcowego gwizdka sędziego we wtorek...
gramy w środę.

: 10 maja 2015, 15:36
autor: JuveGrzesiu
Widzę na JP trend, żeby jarać się piłkarzem, który zagrał 1 dobry mecz. Tak jak było z Romulu po jednym dobrym (chociaż nie jestem pewny czy takim dobrym) meczu tak i Sturaro. Pół sezonu rpzesiedział na ławie, a jak wchodził to grał przeciętnie, żeby nie powiedzieć słabo. Allegri zaskoczył Real wprowadzając go na murawę i nagle wszyscy chcą go do pierwszego składu :prochno:
Oby grał już tak zawsze, ale nie przesadzajcie. Póki co to nie pokazał jeszcze tyle co taki Pereyra, który bywa bez głowy ;)

: 10 maja 2015, 16:01
autor: mrozzi
Przed nami mecz dekady. Cholernie się denerwuję i nie mogę się skupić na czym innym, już od zeszłej środy. Przed tym dwumeczem, podobnie zresztą jak część z Was, stawiałem po prostu do 2 równe, dobre występy i przywrócenie dobrego imienia naszemu klubowi. Nie ulega jednak wątpliwości, że apetyt rośnie w miarę jedzenia i obecnie jesteśmy bliżej tego finału niż rywal. Nie ukrywam, że ewentualny brak awansu strasznie by zabolał, biorąc pod uwagę wygraną w pierwszej potyczce i tak dobrą grę naszych.

Należy się nam. Za te wszystkie lata europejskiej posuchy, cierpień, złośliwości innych. Bayern, Barcelona, Real w ostatnich latach odnosiły sukcesy w Europie, teraz czas na nas. Głęboko w to wierzę. Niezależnie od wyniku środowej batalii będę dumny z chłopaków, z ich dokonań w tym sezonie.

Kroos jednak zagra, ale wiele to nie zmienia. Będziemy musieli zagrać odważnie i tak prawdopodobnie zagramy, biorąc pod uwagę najbardziej prawdopodobne 4-3-1-2. Pozostaje liczyć na to, że Pirlo rozegra spotkanie życie, wszyscy będą w znakomitych nastrojach, dadzą z siebie wszystko, będą wystrzegać się błędów, zachowają koncentrację. Byłoby cudownie, gdyby wracający po kontuzji Pogba dał nam wymarzony awans do finału w Berlinie.

Niech szczęście i opatrzność nam sprzyjają, bo będą niezwykle potrzebne. Uczyńmy wspaniały sezon sezonem niezapomnianym, wielkim, historycznym. :pray: Utrzyjmy nosa pyszałkom, którzy są niemal pewni wyjazdu do stolicy Niemiec...

Allegri, portaci a Berlino. :pray:

: 10 maja 2015, 16:36
autor: jakku1
Skibil pisze:Ja jestem bardzo niespokojny przed tym meczem. Do pierwszego spotkania podchodziłem na zasadzie "chłopaki swoje zrobili - niech zagrają z zaangażowaniem, a wynik się nie liczy". A ci, jak na złość, musieli wygrać :prochno: i mają ogromną szansę zagrać w finale. Jak nasi nie strzelą szybko bramki to chyba zejdę na zawał, bo jak niczego innego, boję się wyniku 1:0 dla Realu. Tak jak w pierwszym meczu nie interesował mnie wynik, a bardziej styl, tak teraz jest mi kompletnie obojętne w jakim ustawieniu zagramy, kto zacznie mecz i jak będzie wyglądać - byle tylko po końcowym gwizdku nasi mogli cieszyć się z awansu.
+ 1.

Współczuje wszystkim, ktorzy zdecyduja sie na ogladanie tego widowiska w TVP. Jesli ktos chce sie zalozyc, w ktorej minucie Szpakowski wspomni o "Calcipolo" zapraszam na priv :prochno:.

: 10 maja 2015, 16:40
autor: Mehehehe
albertcamus pisze:
Mehehehe pisze: nerwy w sumie są już od końcowego gwizdka sędziego we wtorek...
gramy w środę.
Ale pierwszy mecz był we wtorek :wink:

@jakku - między 15., a 20. minutą będzie nudny fragment meczu, więc Szpaku zechce zabłysnąć wiedzą i wspomni o Calciopolo (Piłkarski kurczak? :o ). No i tekst typu 'Sędzia robi wszystko, żeby Juventusowi nie stała się dziś krzywda.'

: 10 maja 2015, 16:46
autor: mrozzi
Mehehehe pisze: Ale pierwszy mecz był we wtorek :wink:
Tak, ale rewanż gramy w środę. :wink:

: 10 maja 2015, 16:48
autor: Mehehehe
mrozzi pisze:
Mehehehe pisze: Ale pierwszy mecz był we wtorek :wink:
Tak, ale rewanż gramy w środę. :wink:
Tak, ale:
Mehehehe pisze: nerwy w sumie są już od końcowego gwizdka sędziego we wtorek...
:wink:

: 10 maja 2015, 16:48
autor: filippo
jakku1 pisze:
Skibil pisze:Ja jestem bardzo niespokojny przed tym meczem. Do pierwszego spotkania podchodziłem na zasadzie "chłopaki swoje zrobili - niech zagrają z zaangażowaniem, a wynik się nie liczy". A ci, jak na złość, musieli wygrać :prochno: i mają ogromną szansę zagrać w finale. Jak nasi nie strzelą szybko bramki to chyba zejdę na zawał, bo jak niczego innego, boję się wyniku 1:0 dla Realu. Tak jak w pierwszym meczu nie interesował mnie wynik, a bardziej styl, tak teraz jest mi kompletnie obojętne w jakim ustawieniu zagramy, kto zacznie mecz i jak będzie wyglądać - byle tylko po końcowym gwizdku nasi mogli cieszyć się z awansu.
+ 1.

Współczuje wszystkim, ktorzy zdecyduja sie na ogladanie tego widowiska w TVP. Jesli ktos chce sie zalozyc, w ktorej minucie Szpakowski wspomni o "Calcipolo" zapraszam na priv :prochno:.
Ja podziwiam ludzi, którzy lubią komentarz Żewłakowa. Facet nie ma nic ciekawego do powiedzenia, w zasadzie relacjonuje to co się dzieje na boisku, ubierając to bardzo niezdarnie w słowa. Zamiast pełnić rolę eksperta i użyć swojego piłkarskiego doświadczenia to woli pieprzyć farmazony, że strzał poszedł obok bramki, albo że własnie mamy rzut rożny.

Na dodatek nie czuje u niego płynności. Słuchając go męczę się razem z nim. Na szczeście mam C+.

O Szpakowskim powiedziano już wszystko, to jest dinozaur, który dawno już stracił kontakt z rzeczywistością. Ja bym go nie hejtował zbytnio, po prostu, gość jest już stary i za niedługo może kopnąć w kalendarz. Głowa ewidentnie mu wysiada

: 10 maja 2015, 17:00
autor: Hoffman
Mehehehe pisze:
mrozzi pisze:
Mehehehe pisze: Ale pierwszy mecz był we wtorek :wink:
Tak, ale rewanż gramy w środę. :wink:
Tak, ale:
Mehehehe pisze: nerwy w sumie są już od końcowego gwizdka sędziego we wtorek...
:wink:
Pewnie denerwuje się zaraz po skończonym meczu już na zaś ;-)