joy pisze:Ja się dziwię, że w ogóle jesteś zdziwiony, że wielu użytkowników żywi do Ciebie niechęć. Jak się piszę w postach o wyższości Niemczech nad Polską i lekceważąco o Polakach to ja nie wiem czego można się spodziewać na polskim forum. Szkoda, że ankieta nie jest wielokrotnego wyboru.
Jak zarzucasz mi pewne rzeczy to je udowodnij. W wolnej chwili wyszukaj, skopiuj i zaprezentuj moje posty które zawierają to co podkreśliłem.
Patrząc na Twoją przynależność klubową chciałoby się powiedzieć byś się nie wtrącał, głównie dlatego, że jedna z głównych(tak naiwnie myślałem) cech wspólnych się tu między nami nie zgadza. Tylko widzisz, ja nie patrzę na takie pierdoły, też na pochodzenie mojego rozmówcy czy inne mi obojętne czynniki. Między innymi dlatego potrafię normalnie rozmawiać jak i nieraz się sprzeczać (lecz chyba zawsze z zachowaniem norm i poziomu) przykładowo z LordemJuve czy z Lucasem87. Choćby z nimi dwoma, z drugim nawet dość często się sprzeczamy lub chociaż jesteśmy złosliwi względem siebie czy coś w ten deseń. Ale mimo to często się zgadzamy czy doceniamy wypowiedź drugiego. Takie to ludzkie i fajne. Bez patrzenia na poglądy choćby polityczne (by the way, żeby nie było... w pewnych sprawach mamy nawet te same, gdyż w pewnych punktach prawe jest mi tak samo bliskie co w innych lewe), pochodzenie, wiek, wykształcenie i inne pierdoły. Ot po prostu zwracamy większą uwagę na treść. Nie na przeszłość (nawet i tylko niedaleką, nie 70-letnią), pochodzenie/zamieszkanie itp.
Tak trochę w międzyczasie poczytałem swoje posty z MŚ, w sumie to było raczej tak, że ja bardziej na ich początku może za często coś o Berlinie wspominałem, ale zazwyczaj i tak sprawy choć dookoła piłkarskie, poza tym normalnie dyskytowałem i to na różne tematy. Później nie pisałem nic zbędnego o Berlinie, ale znowu kilku z was wyjeżdżało z docinkami ot tak z pupy wziętymi. Ja część docinek w moją stronę olewałem, na inną część reagowałem, ale bez przeginania. Nieraz przeginali inni, jak Vmes na 3 lub 4 strona tematu półfinału Brazylia-Niemcy. Potrafię mieszkać tu gdzie mieszkam, ale pewne jakby żarty czy zdjęciowe czy słowne(choćby o gazie) uważam za niestosowne i zbędne, durne do tego.
Szukałem tam w sumie mojego dialogu z innym użytkownikiem, wkleję lekko pomniejszone poniżej
Antek666 pisze:JuventusPerSempre pisze:Antek666 pisze:Nie mieszkam w Polsce i się z tego cieszę, dzięki temu jedynym miejscem w którym na mnie plują jadem jest polskie forum Juventusu.
Takie pytanie. Jeśli nie mieszkasz w tej obrzydliwej Polsce, to dlaczego udzielasz się na polskim forum Juventusu? Nie możesz na niemieckim? Tylko nie pisz, że Niemcy nie mają dobrego forum o Juve, no bo jak to? Taki cudowny, poukładany naród, Ordnung muss sein usw. a tu nie mają dobrego forum Juve?
Oho, tego się od dłuższego czasu spodziewałem, głupota jest tak łatwa do przewidzenia
Mieszkam w Niemczech, JESTEM POLAKIEM i odczepcie się z łaski swojej od jakby nie patrzeć swojego rodaka.
Starajcie się dalej, ostatnio mam wrażenie że tracę jedynie tu swój czas.
Po tamtym mój rozmówca wyluzował i potrafiliśmy w którymś kolejnym mundialowym temacie normalnie wymieniać poglądy.
Czy cieszę się, że mieszkam w Berlinie? Tak, w wielu kwestiach jest mi tu lepiej, bliskość do domu rodzinnego też jest przykładowo plusem, chociaż mimo to bywa, że nie odwiedzam najbliższej rodziny do 2-3 miesięcy, więc ogólnie pojęcia tęsknoty i oddalenia od rodziny występują. No i dla mnie Ojczyznę ma się tylko jedną, tak jak i mamę :roll:
Już się czepialiście, o moje wyrażenie miłości do Berlina, to uważajcie...Kocham Polskę, jako ojczyznę, za często waleczną i bohaterską historię, za wychowanie mnie na mimo wszystko(*) na dobrego człowieka, często niełatwe życie też mnie sporo nauczyło i udporniło, kocham swoją rodzinę( z pewnych powodów nie całą, nieważne) jak i swoje strony rodzinne. Szczecin, pewne mniejsze miasteczko w którym się wychowałem od 5-roku zycia, dawną wieś która obecnie jest uważana za dzielnicą Szczecina w której mieszkałem do 5- roku życia. Ktoś tam pisał o bardziej(no w porównaniu z moim,hmm..) durnym temacie to gdzie i w jakich okolkicznościach chciałby stracić swoją "prawiczość", tak...takie i różne inne równie fajne wspomnienia też mam z Polską i bywam tam chętnie.
Poza wymienionymi sprawami dodam, że nie wszyscy ludzie są źli, ba! Nie licząc forum, to zazwyczaj spotykam tych dobrych, czy to w stronach rodzinnych chodząc do ulubionych sklepików i spotykając miłe, sympatyczne i znane mi sprzedawczynię, w Berlinie też mam oczywiście swój ulubiony polski sklep a specjalnie dla mnie przywożą mleczko w tubce które uwuelbiam.
Pomyślcie chwię czy gdybym miał coś do Polski czy do Polaków(co chyba probujecie mi zarzucać) t o poza powyższym czy:
-bywałem często na Woodstocku(w ciagu lekko ponad 4 lat w Niemczech bylem tam 3 razy), mniejsze wydarzenia w Szczecinie też zaliczyłem ale nieliczne
-brałbym czynny udział w szczecińskich manifestacjach. Przeciwko ACTA protestowałem chętnie w Szczecinie( ekstra po to tam jadąc 2+1 godziny), kilka dni później też i w Berlinie zresztą. Z ym, że tu dopiero w tm roku byłem na Hanf Parade, tymczasem w Szczecinie zaliczyłem już dwukrotnie marsz Wolnych Konopi
-Powtórzę się o sparingu Hertha-Juve. Mianowicie na pewno na trybunach byli inni Polacy którzy wiedzieli gdzie jest sektor gości i pewnie niektórzy wiedzieli, że będzie tam grupa polskich fanów Juve. Mimo to pewnie niejeden wolał być gdzie indziej. Ja mam już od 3 lat znajomego fana Herthy, z którym dopiero później bywałem na sektorówce Herthy w meczach ligowych. Koleś na meczu z Juve był w sektorze naprzeciw, dla mnie nawet nie było pytania wyboru sektoru, nie tylko z powodu Juve.
Co do tego jeszcze... ciekaw jestem ilu fanów BVB mieszkających w Dortmundzie jest pomocna dla swoich rodaków mieszkających w Polsce. Ja pomogłem chętnie i bezinteresownie, no i jak już pisałem żałuję jedynie, że nie pomogłem jeszcze bardziej. No a z Peterem(ten fan BSC) ani przed meczem ani nawet po się nie spotkałem, bo też wtedy byłem po śłusznej stronie
-choć raz ale się też liczy... mecz Juve-Inter...1-3 , pierwsza porażka na Juventus Stadium. Nazwy knajpy w Szczecinie w której oglądaliśmy mecz nie pamietam, ale nie licząc oczywiście wyniku to wszystko było <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>. Ziomkowi który mnie wtedy przenocował(to była sobota i powrót do okolicznego miasteczka był już niemożliwy) do dziś jestem wdzięczny.
- jako, że już naprawdę mi si,ę kurde nie chcę i nie mam czasu.... to dodam jeszcze tylko, czy nie lepiej byłoby dla mnie zrobić tak jak sugerował mi @JuventusPerSempre w cytowanym frragmencie...? Odpowiedź macie i w tym cytacie ale już ze mnie jak i w tym tekście.
Odpuście, bo ja już nic tu nie rozumiem czy to może jednak ze mną coś nie w porządku czy jednak ta....niekiedy spotykana nienawiśc względem rodaka u Nas(zauważcie, że pisząc o Niemcach, Niemczech nigdy nie pisałem u nas czy coś, by the way..) jest aż tak duża... Szczerze? W mojej opinii jedna z największych wad Polaków, to fakt że przy jednoczesnej bierności względem nierządów rządu, nie są jednością, są podzieleni i jedni albo drudzy nienawidzą kogoś tylko za to, że... właśnie, często nie wiadomo dokładnie za co.
Czuję się tego żywym przykładem. Pisane na raty, między dawkami muzyki, dawką wiadomości, jak i dokumentu o DDR. 25 lat od upadku muru

W sumie może od powyższego zacząc powinienem ten temat, na resztę odpowiem jutro, narzekaliście na pisanie o Belrinie to macie post o Polsce głównie... a o murze berlińskim i zjednoczeniu się Niemiec może warto wspomnieć, bo Polakom brakuje właśnie niestety tej jedności.