Po pierwsze to jestem zszokowany tym co pisze
pan Zambrotta. :o Napiszę tylko tyle: broń nas Panie Boże od takich wierzących i praktykujących katolików. Wszyscy wiemy jaki pan Zambrotta jest, jaką ma opinię na forum...ktoś tu chyba Jezusa nie zrozumiał. :roll:
Bartek88 pisze:Byłem kiedys wierzący bardzo, byłem ministrantem , ale nie molestowal mnie ksiadz, potem zaczalem stawiac sobie pytania 'skad wzial sie ten swiat i czlowiek' i staralem sie na nie odpowiedziec. Im wiecej czytalem o tym, im wiecej czytalem o historii czlowieka oraz chrześcijaństwa, tym mniej wierzyłem,aż wkoncu wszystko zaczeło pasować do siebie jak układanka i tak doszedłem do ateizmu ;]
Trochę wiedzy oddala od Boga.
Dużo wiedzy - sprowadza do Niego z powrotem.
Ludwik Pasteur
Bartek88 pisze:
To sie bierze z tego, ze większosc ateistów ma gdzieś cos takiego jak apostazja, przez co widnieją w statystykach jako wierzący.
Co pięknie o ateistach w Polsce świadczy...ciągle narzekacie, że Wam Kościół przestrzeń społeczną zawłaszcza, ale nawet nie potraficie zdobyć się na tak niewielki wysiłek jak apostazja. Nie dziwie się, że ateiści zawsze stanowili i stanowią niski odsetek populacji...w porównaniu z wierzącymi Wasza aktywność kończy się najczęściej na "boga nie ma" i jałowej, teoretycznej dywagacji.
Bartek88 pisze:Tak przy okazji...jeśli jest jakiś katolik tutaj to niech powie czy choć przeczytał kilka stron z Biblii...
W ogole polecam wszystkim 'pieśni' ze starego testamentu :-D
:roll:
Np. ja...co najmniej kilkaset. ST też i uważam, że płynie z jego ksiąg wielka mądrość, której dzisiejszy człowiek, w swojej małostkowości i zadufaniu, już nie rozumie.
Uważacie, że nasza cywilizacja jest lepsza od starożytnych?
Rozglądnijcie się. :lol:
Castiel pisze:Nie wiem jak można wierzyć w takie rzeczy w XXIw...
Jak, w XXI w., można wierzyć w ludzki umysł i jego potęgę?
Castiel pisze:Zabawne jest to, że nie znam żadnego katolika który by przeczytał chociaż kilka stron z Biblii.
Dlatego uważasz, że nie ma katolika, który przeczytał chociażby kilka stron Biblii...typowe.
Castiel pisze:Zresztą tłumaczą brutalność ST tym, że to inne czasy itp ale zapominają o tym, że Jezus nie przyszedł zmieniać prawa itp i wybierają z Biblii same pozytywne fragmenty. Nie można być katolikiem i opierać się tylko na NT, a Stary odrzucać bo mu nie pasuje. Jutro idę do roboty - zgodnie ze ST powinno się mnie zabić. Dziecko cie nie słucha? Kamieniem w łeb.
Przecież Jezus wypełnił prawo, wypełnił w dwojakim sensie: swoim zmartwychwstaniem spełnił starotestamentowe proroctwa, ale też nadał mu ostateczny kształt, sam przecież powiedział:
W 22 rozdziale Ewangelii Mateusza Jezus został zapytany:
Nauczycielu, które przykazanie w Prawie jest największe?. Odpowiedział:
Będziesz miłował Pana Boga twego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy. (Mt 22,37-40)
Tak więc Twoje prymitywne pytania są nie na miejscu, po prostu nie rozumiesz istoty Nowego Przymierza.
Castiel pisze:Nikt się nad tym nie zastanawia. Religia wpaja ci poczucie winy byś żył zgodnie z jej zasadami by się oczyścić.
Wystarczy przytoczyć liczne przypadki nawróceń ludzi, którzy żyli bez Boga i wplątali się w kłopoty (np. współzałożyciel i gitarzysta KoRna) aby obalić Twoją tezę. Jak to? To religia wpaja poczucie winy czy działania ludzi?
Castiel pisze:5 letnie dzieci umierają na siatkówczaka (Bóg ma dla nich specjalny plan),
Gdy zaś mężczyzna i jego żona usłyszeli kroki Pana Boga przechadzającego się po ogrodzie, w porze kiedy był powiew wiatru, skryli się przed Panem Bogiem wśród drzew ogrodu. 9 Pan Bóg zawołał na mężczyznę i zapytał go: "Gdzie jesteś?" 10 On odpowiedział: "Usłyszałem Twój głos w ogrodzie, przestraszyłem się, bo jestem nagi, i ukryłem się". 11 Rzekł Bóg: "Któż ci powiedział, że jesteś nagi? Czy może zjadłeś z drzewa, z którego ci zakazałem jeść?" 12 Mężczyzna odpowiedział: "Niewiasta, którą postawiłeś przy mnie, dała mi owoc z tego drzewa i zjadłem". 13 Wtedy Pan Bóg rzekł do niewiasty: "Dlaczego to uczyniłaś?" Niewiasta odpowiedziała: "Wąż mnie zwiódł i zjadłam". 14 Wtedy Pan Bóg rzekł do węża:
"Ponieważ to uczyniłeś,
bądź przeklęty wśród wszystkich zwierząt domowych i polnych;
na brzuchu będziesz się czołgał i proch będziesz jadł po wszystkie dni twego istnienia.
15 Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i niewiastę,
pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej:
ono zmiażdży ci głowę,
a ty zmiażdżysz mu piętę".
16 Do niewiasty powiedział: "Obarczę cię niezmiernie wielkim trudem twej brzemienności, w bólu będziesz rodziła dzieci, ku twemu mężowi będziesz kierowała swe pragnienia, on zaś będzie panował nad tobą".
17 Do mężczyzny zaś [Bóg] rzekł: "Ponieważ posłuchałeś swej żony i zjadłeś z drzewa, co do którego dałem ci rozkaz w słowach: Nie będziesz z niego jeść -
przeklęta niech będzie ziemia z twego powodu:
w trudzie będziesz zdobywał od niej pożywienie dla siebie
po wszystkie dni twego życia.
18 Cierń i oset będzie ci ona rodziła,
a przecież pokarmem twym są płody roli.
19 W pocie więc oblicza twego
będziesz musiał zdobywać pożywienie,
póki nie wrócisz do ziemi,
z której zostałeś wzięty;
bo prochem jesteś
i w proch się obrócisz!" - Genesis
Castiel pisze:alkoholik maltretujący żonę i dzieci (Bóg wystawia ich na próbę) ... :doh:
Hm, a gdzie Ty tu widzisz Boga? Przecież każdy alkoholik żyje bez Boga, tak więc?
Castiel pisze:Zderzacz hadronów, wyprawy w kosmos, klonowanie, komórki macierzyste, siatkówka z internetem na oko, bozon Higgsa...
...bomba atomowa i inne rodzaje śmiercionośnej broni, eugenika, aborcja selektywna, handel narządami, degradacja środowiska...
Skibil pisze:Z moich obserwacji, ruchy Watykanu coraz częściej prowokują do mówienia: wierzę w Boga, ale nie w kościół katolicki. Afery pedofilskie, dziwne "nakazy i zakazy" podparte śmieszną interpretacją prawa kanonicznego czy oszołomy pokroju ks. Natanka nie robią dobrego PR kościołowi.
Tu się zgadzam, ale pamiętamy, że Kościół to ludzie, to wspólnota, dlatego też musimy się liczyć, że pojawiają się czarne owce, z drugiej strony mamy też możliwość i prawo wpływu na hierarchię, trzeba to wykorzystywać. Niestety, ale niektórzy duchowni zachowują się zupełnie tak jak biblijni Faryzeusze, którzy byli tak potępiani przez Jezusa.
Castiel pisze:Wiecie panowie...to tworzy podziały i konflikty. Gdyby tak całkowicie to wywalić z życia ludzi to na pewno wszystkim żyłoby się lepiej.
Człowieku, po pierwsze to masz utopijne wizje. Wiesz co to jest utopia i jakie są jej cechy immanentne? Było już kilku takich, którzy widzieli świat bez Boga...m.in. Lenin, Stalin, Mao, Pot.
Chcesz uniknąć konfliktów? Uważasz, że religia jest powodem jakieś znaczącej ich liczby? Ciekawe. Bo ja uważam, że najczęściej mordujemy się w walce o zasoby i dobra a nie w imię Boga. Co więcej, wiele z wojen użyło religii w formie przykrywki, tylko po to, aby zamaskować prawdziwe powody konfliktów i dać ludziom jakiś jasny i istotny powód do narażania swojego własnego życia.
Castiel pisze:Istnienia Boga nikt nie potwierdzi jeszcze przez setki lat. Tyle trupów na koncie ile mają religie nie ma nic innego...
Skąd Ty masz takie dane? Policzyłeś? Gadasz jak jakiś oszołom z Faktów i Mitów. Jeśli rzucasz takimi oskarżeniami to albo poprzyj to źródłami, albo zamilknij i nie sprawiaj fatalnego wrażenia.
Castiel pisze:w ogóle takie zasady nie zabijaj, nie kradnij...serio? Takie rzeczy trzeba pisać w przykazaniach i uczyć ludzi? To chyba podstawy jakiegoś życia by nie krzywdzić innych. Powinno być jedno przykazanie - staraj się nie być fiutem. Żeby takie rzeczy wyznawać muszę mieć krzyżyk czy inny znak?
Tak, trzeba. Jeżeli uważasz inaczej to znaczy, że bujasz w obłokach nie mniej niż naczelna moherka Ojca Rydzyka. Poza tym, jest jedno przykazanie, nazywa się:
Przykazanie Miłości. Wygoogluj sobie bo chyba wiedzy Ci brakuje, szabelkę natomiast to Ty masz długą, ale tępą. :roll:
Bartek88 pisze:
ak mozna wierzyc w Boga i jednoczesnie zlewac to, co jest odprawiane w Kosciele pod postacia Eucharystii?
Jak można wierzyc w Boga, chodzić do kościoła na eucharystię i jednocześnie uprawiać seks przedmałżeński oraz używać antykoncepcji, że juz nie wspomne jak kilka wieków temu można było przestać myśleć,że Ziemia jest w centrum Wszechswiata :lol: Wtedy było to też wbrew nauce kościoła.

Robisz podstawowy błąd, podobnie jak wielu duchownych przez całe wieki robiło te błędy (ale nie ma się co dziwić, to często byli wykształceni ludzie, ciekawi świata, więc jakieś swoje teorię, na miarę swoich czasów, tworzyli). Mianowicie: pomieszałeś kwestie etyczne z ontologicznymi. Czy Jezus rozwodził się nad genezą Ziemi czy budową ciał niebieskich? Nie. Zajął się kondycją moralną ludzi, czyli tym co w wierze jest najważniejsze. Tak więc, jeżeli ktoś traktuje Biblię czy Kościół jako instytucje naukowe to racja, można się pośmiać, ale co do zasad etycznych i moralności to uważam, że Jezus jest niedoścignionym przykładem.
Bartek88 pisze:
A że tak zapytam, który Bóg? Katolicki? Allah? Budda? Czy może też chodzi o Bóga Słońca, Morza i Wiatru Polinezyjczyków? Ktory Bog jest lepszy a który gorszy? Zrobmy jakąś hierarchię

Najlepszy i najprawdziwszy jest Ten, który uniżył się i wszedł wśród własne dzieci. Chyba wiesz o którym piszę?
Bartek88 pisze:A tak nawiasem, popatrzcie jak wyglada lekcja religii w szkole. Przychodzi katechetka i opowiada o jednym chrzescijanskim Bogu oraz naukach jego kosciola. W SZKOLE. Dlaczego na matematyce nie robi się tylko i wylącznie calek a na historii nie uczy tylko i wyłącznie o Polsce?
Co do religii w szkole to zgadzam się, kiepsko to wygląda.
Oczywiście jestem wierzący, ale jestem też marnym prochem, liściem na wietrze i tak jakoś, w tym moim życiu, ten wiatr mocno mną trzęsie...