: 10 lipca 2012, 22:20
Dlatego właśnie próżno szukać przyjaciół w takiej Serie A.JuveSWD pisze:ale wyobrażasz sobie Serie A czy inną ligę świata, w której grałyby same zaprzyjaźnione czy neutralne kluby? Byłoby to nudne.
Ee trochę galopujesz. Kibic to nie zawsze ten <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>, któremu zależy tylko na tym aby gwałcić innego <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>, aby wyrywać krzesełka i rzucać nimi w policje a sensem życia przepytywanie przechodniów za kim są i nagradzanie za niesatysfakcjonującą odpowiedź. Dla mnie taki kibic to nie kibic, to po prostu <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>. Ten <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> mógłby się z nikim nie identyfikować, mógłby działać indywidualnie, dlaczego więc tego nie robi? Nie robi tego dlatego, że musi mieć odpowiedni pretekst aby działać (właśnie tutaj wkraczamy do przepytywania przechodniów), a i w że w grupie siła dlatego fajnie jest robić to pod jakimś tam znakiem, który się niby szanuje. Dobra, wyżyłem się emocjonalnie, teraz do rzeczy. Trzeba być mało ogarniętym kibicem, aby życzyć swojemu rywalowi dobrze, a Torino jest właśnie takim hmm rywalem. Tak samo wszystkie inne drużyny, jedne bardziej inne mniej. Czy spadek Interu do Serie A nawet przy naszym Scudetto spowodowałby u Ciebie/Was jakiś niedosyt w związku z tym, że w następnym sezonie liga byłaby mniej ciekawa? To głupie, nieprawdaż? Jestem zwolennikiem patrzenia tylko na swój klub, ale no.. porażki tych zwłaszcza największych rywali są dodatkowym jakimś czynnikiem, który dodaje temu odpowiedni wyraz.Castiel pisze:Muszę rzucić cegłą albo fotelikiem bo wychodzi na to, że marny ze mnie kibic.
A i owszem, natomiast jeśli ktoś jest w błędzie to należy mu ten błąd wytknąć, inaczej będzie w błędzie zawsze, a wtedy po prostu szkoda chłopa. Moja racja jest wiadomo..Qrczak pisze:Meda11: Wyluzuj, każdy ma prawo do swojego zdania.