Ouh_yeah pisze:De Rossi, a tak z ciekawości, co myślisz o Pazienzie?
Jak dla mnie Pazienza - mimo, że rozgrywał całkiem przyjemny sezon, jak cała drużyna Napoli, to był tym pierwszym do wymiany. Odwalał w środku pola, wraz z Gargano niezłą robotę, chociaż, to Urugwajczyk był tym, który chciał walczyć na każdym kroku, Pazienza biegał mniej. Taki żołnierz. Pewnym było, że środek pomocy trzeba będzie wzmocnić, bo na Włochu Napoli daleko nie zajedzie. Solidny, pracowity, dosyć waleczny, średniak, a to jak się spisze w Juventusie jest dla mnie zagadką, bo uważam, że nasz klub to za wysokie progi - tak jak dla Pepe. Rezerwa, nic więcej - chociaż to jest wiadome.
ewerthon pisze:1. Czy Twoim zdaniem na ten moment Astori jest lepszy niż Bonucci i poradziłby sobie w jakimś większym klubie np. w Juve?
No na pewno poradziłby sobie lepiej od Bonucciego. Astori nie jest bierny, potrafi grać dobrze na wślizgu, walczy o piłki, nawet był takim trochę liderem defensywy w Cagliari.
ewerthon pisze:jak wytłumaczysz fakt, że często w ubiegłym sezonie ten piłkarz został powoływany do reprezentacji Włoch? Nawet zdarzało mu się grać w pierwszym składzie w meczu o punkty. Czy Prandelli narzeka na brak dobrych środkowych obrońców, dlatego musi sięgać po przesłabego Bonucciego? Moim zdaniem o żadnym kolesiostwie nie ma tutaj mowy, bo gdyby Cesare był takim trenerem, to w pierwszym składzie wybiegałby m.in. jego ulubieniec Gilardino, a z tego co wiem, to ten piłkarz nie odgrywa już w reprezentacji żadnej roli.
Ja to widzę tak. Gdy Prandelli przejmował reprezentację Ranocchia dopiero zaczął treningi po półrocznej kontuzji, Gamberini był w bardzo słabej formie, Cannavaro zakończył karierę reprezentacyjną (chociaż jego i tak by już pewnie nie brał pod uwagę), nie było w kim wybierać i siłą rzeczy musiał postawić na Bonucciego po średnio-solidnym sezonie w Bari (i po tym jak został namaszczony przez Lippiego powołaniem na MŚ - chociaż po przed mundialowym sparingu z Meksykiem byłem jeszcze bardziej przerażony wizją jego gry na MŚ.). Pamiętam, że z Wybrzeżem Kości Słoniowej Leonardo przy Chiellinim zagrał dosyć solidnie, a dodatkowym plusem było, że Bonucci miał się zgrywać z Giorgio w klubie. Przy kolejnych powołaniach, rywale reprezentacji byli słabi, a Cesare nie chciał podkradać reprezentacji U-21 ich lidera obrony, tym bardziej, że młodzieżówka miała decydujące mecze (to jest akurat praktykowane od wielu lat we Włoszech). Gdy pojawiła się pierwsza możliwa szansa na powołanie Ranocchi, Prandelli od razu z niej skorzystał. Szkoda, że Gamberini po okresie 2 lat na bardzo wysokim poziomie miał, aż taki zniżek formy, bo sądzę, że po przejęciu kadry przez Prandellego, to właśnie on by był partnerem Kielona. Zresztą jak widać, Cesare nie jest głupi, Bonucci traci - nie tyle swoje miejsce, co w ogóle jakąś pozycję w kadrze. Na dzień dzisiejszy jednak z trójki Bonucci, Ranocchia, Astori to temu ostatniemu należy się gra w kadrze, a najbardziej mnie cieszy, że Gamberini zaczyna wracać do formy.