8)
Oh boy...
Juz na prawde nie mam sil, ale mam nadzieje, ze "oszczedze" choc paru osobom czas, a wlasciwie strate czasu, na czekanie.... czekanie... i czekanie... kiedy ten Inter poplynie.
Kiedy "w koncu ta PRAWDA" wyjdzie na jaw.
Dzwonic to jedno. Dzwonic i robic to co robil Moggi to drugie. Moggi & Co, nie mieli problemow za to, ze dzwonili, ale za to, co z tych rozmow wynikalo, i jak one wygladaly.
Adwokaci robia teraz wielkie halo z niczego, poniewaz bronic Moggiego z tasm, ktore sa nie moga, wiec robia to co moga. Proste.
Przetlumacze wam tylko z lekka, to co napisala strona wloska, zadedykowana Interowi (spokojnie), odnosnie tych "rewelacyjnych" nagran, o ktore obroncy Moggiego sie domagali.
Tak a propos tych nagran, te nagrania nie "zaginely tajemniczo", ale po prostu zostaly pominiete ze sledztwa, poniewaz nic z nich absolutnie nie wynikalo, podobnie jak i z innych nagran Moggiego, Gallianiego i innych osob. Przeciez nie wszystkie nagrania byly brane pod uwage w trakcie procesow sportowych, i teraz w trakcie procesu sadowego.
Zadajcie sobie to pytanie: Gdyby te tasmy "tejemniczo zaginely" sugerujac, ze to Moratti "sprawil", ze zaginely, dlaczego wsrod tych tasm sa rowniez tasmy z nagraniami Gallianiego ? Dlaczego Moratti mialby kryc Gallianiego ? Odpowiedz jest jedna:
Nie kryl. Po prostu z tych tasm nic nie wynika, i dowiecie sie o tym, tak jak i my (interisti), juz niedlugo.
...
http://www.fcinter1908.it/?action=read&idnotizia=4702
Luzne tlumaczenie:
"OTO WASZE CALCIOPOLI: FACCHETTI I MIEJSCE PARKINGOWE, MORATTI NIE CHCE PRZYSLUG.
Powiew watpliwosci, ktore ktos mial nadzieje skierowac w kierunku mistrza Wloch, chcac wplatac Inter w skandal wloskiego footballu, zostal tak na prawde rozwiany zanim jeszcze zaczela sie powazna dyskusja, z nimi zwiazana. Zawartosc rozmow telefonicznych, ktorych autorami byli zmarly Giacinto Facchetti, oraz Massimo Moratti, zostala przejrzana dzis przez Libero (gazeta wloska).
W jednej z rozmow, Bergamo, osoba odpowiedzialna za przydzial sedzow, zaprosila Facchettiego na obiad. Facchetti zadzwonil do Bergamo, nie zeby prosic o przydzial innego sedziego w miejsce juz zatrudnionego, nie w celu zawieszenia, ktoregos z sedziow, nie w celu zdegradowania ktoregos z sedziow, ale po prostu aby spytac o najlepsze miejsce parkingowe.
Jeszcze bardziej niesamowite jest nagranie, ktore zawiera rozmowe Massimo Morattiego. Bergamo (designator), dzwoni do wlasciciela Interu pytajac, ktorego arbitra by preferowal na mecz z Bologna - Palanca czy Gabriele, arbitrow, wracajacych z zawieszenia. Moratti, ktorego gazeta Libero okresla jako 'Gentelman', odmawia, twierdzac, ze dla niego obaj sa jednakowo dobrzy.
Oto 'Calciopoli Nerazzurrich'. Jakikolwiek inny komentarz jest zbedny."