: 05 września 2009, 07:53
Dla kogo oba są ważne? Dla rzeszy ludzi wiążących swoją przyszłość ze wzorem maturalnym, w którym jest magiczne słowo "matematyka"?pan Zambrotta pisze:Ale teraz patrzę na to inaczej, bo skoro oba są ważne to czemu nie zdawać ich razem?
Którzy lektorzy najbardziej narzekają? Ci z uczelni technicznych, kierunków ścisłych. Tam potrzebny jest dobrze rozwinięty aparat matematyczny, nie tylko zdolność logicznego myślenia, ale wszystkie "narzędzia" matematyczne - od takich studentów powinno się wymagać matury z matematyki, bo skoro pragną być inżynierami to ten tytuł do czegoś zobowiązuje, prawda?
Logicznie postępują ludzie, którzy znają swoje atuty i słabości i rezygnują z pchania się na kierunek ścisły.
Problem obowiązkowej matury z matmy rozwiąże sprawę? Nie wiem. Railis egoistycznie stwierdził, że nie każdy musi mieć maturę. No pewne, wprowadziliśmy wymóg, ale nie staramy się przygotować ludzi do tego wymogu, bo co się zmieni w szkołach? W zdecydowanej większości lekcji matematyki będzie zdecydowanie za mało a sposób przekazywania tej wiedzy, przy permanentnie małej ilości godzin, też nie zawsze jest szczęśliwy.
Więc drogi Railisie, sam kij nie wystarczy, gdzie jest marchewka? Noo chyba, że ty już jesteś szczęśliwym maturzystą z wyśrubowanym wynikiem z matematyki rozszerzonej, które umożliwiły ci naturalne uwarunkowanie i jakieś prestiżowe liceum.
Oświata postawiła wymóg, ale nie zrobiła nic w tym kierunku, żeby nie tylko zmusić uczniów do pisania matury z matematyki, ale także ich do niej zachęcić i pomóc im ją ZROZUMIEĆ i polubić.
Nauczyciele już zaczynają zacierać ręce, matematycy będą mieli wielu chętnych na korki z matmy.
pan Zambrotta, kiedyś w technikum w było 12 h w cyklu nauczynia samej fizyki...teraz jest jej 5 godzin, z matmą podobnie.
Nie mów więc, że to ludzie idiocieją, po prostu mamy nieudolny system nauczania. Matematyka to nie polski, tutaj nie wystarczy samo prowadzenie lekcji, trzeba coś więcej...noo chyba, że się ma w klasie samych orłów.
Tak, macie rację, usprawiedliwiam się w razie kiepskiego wyniku. Jednak, nie chcę być ofiarą takiej oto sytuacji: świetnie zdana matura z polskiego, wosu, ang, noo ale matura z matmy kiepsko. Ludzie przecież od razu przykleją ci nalepę idioty i człowieka, który z logiką nie ma nic wspólnego i który jest typowym "humanistą".
Patrzycie na wszystko tylko i wyłącznie z jednej strony.
Najpierw muszą ci podać masę teoretycznej matni, która jest potrzebna tylko po to, żeby wyciągać te wnioski. Bardzo często wystarczy poznać pewien schemat. Co ciekawe, często matematycy używają pojęcia "schemat" a nie "logiczne myślenie".pan Zambrotta pisze:Piszesz jakieś farmazony. W szkolnej matematyce chodzi o to, że podają ci pewne fakty, a ty na tej podstawie umiesz rozwiązywać powiązane problemy i zagadnienia - to jest logika
Logiką jest też wyciąganie wniosków z pewnej tezy, jest nią też pisanie wypracowań, z czym wiele osób ma trudności.