Strona 2 z 8

: 29 stycznia 2009, 10:43
autor: Bukol87
A zastanowiłby się dlatego, że 100mln to kasa. która mogłaby zrewolucjonizować nasze ruchy na rynku transferowym. Buffon nie chciałby więc stawiać włodarzy Juve przed dylematem. Ewentalna sprzedaż Buffona to przecież zakup czterech zawodników światowej klasy.

: 29 stycznia 2009, 10:49
autor: stahoo
Bukol87 pisze:A zastanowiłby się dlatego, że 100mln to kasa.
15 milionów Euro rocznie to tez kasa. A tyle podobno byli gotowi zaoferowac mu szejkowie ;) Buffon na pewno jest dalej odejścia z Juve niz nie jeden inny piłkarz, ale jednak coś w tym musi / musiało byc. Pewnie kolejne doniesienia wybuchną na początku lipca ;>

: 29 stycznia 2009, 10:58
autor: Molek big fun juve
Pluto pisze: Najwieksza szanse na zmiane widze oczywiscie w zwolnieniu Ranieriego. To on odpowiada za transfery, styl druzyny i porzygotowanie fizyczne czyli nasze najwieksze bolaczki. Mozna narzekac, ze Secco nie potrafi odnalezc sie na odpowiedzialnym stanowisku w tak duzym klubie ale jego rola to realizacja woli szkoleniowca.
Mówisz , że rola Secco to realizacja woli trenera? Chciałbym Ci przypomnieć dlaczego Deschamps nie został na stanowisku trenera.... otóż zarząd się nie zgadzał z jego propozycją transferów. Także ja to widzę tak , że znaleźli sobie jelenia (Ranieriego) , który będzie się zgadzać na każdy transfer i nie będzie wybredny.

: 29 stycznia 2009, 11:07
autor: Majos
Skoro Ranieri się chce zgadzać na każdy transfer zarządu a nie swój to ja już więcej nie mam do napisania. Fajnie, że założyłeś ten temat, bo ja obecnie też nie wiem dokąd zmierza nasz Juventus. Po każdej porażce jest analiza błędów popełnionych przez zespół, ale po jednym przegranym meczu nic się nie dzieje. Gorzej jeśli przydarzy się seria taka jak Udinese. Wiadomo, nasza gra (z Nedvedem, Grygerą, Molinaro, Poulsen) jest bardzo daleka od ideału, ale taka też była w październiku ubiegłego roku. Trzeba poczekać co zrobi w najbliższym czasie nasz Claudio.

: 29 stycznia 2009, 11:51
autor: Bukol87
Zwalanie winy na trenera nie jest w tym momencie wytłumaczeniem. Jeśli piłkarze grają piach to nic nie jest w stanie pomóc. Przejrzyjmy panowie na oczy. Mamy skład tak naprawdę na rywalizację o eliminacje LM. 4-5 miejsce tutaj jesteśmy. To co Ranieri osiągnął z tymi chłopakami to i tak wykorzystywanie 110% normy. Dlatego wstrzymuje się od krytyki naszego trenera.

Problemem jest to, że nie potrafimy grać z "ogórkami". Nie wiem czy to kłopot z motywacją. To nieprawdopodobne, że grając świetnie z Milanem i łojąc ich 4-2 nagle zapominamy jak się gra w piłkę. Jesteśmy niestety drużyną, która musi walczyć, gryźć trawę by coś osiągnąć. Nie jesteśmy Interem czy Milanem, gdzie Pato, Ronaldinho czy Zlatan są w stanie odwrócić w jednym momencie losy meczu. Juventus bez walki i motywacji to taki Juventus jaki oglądaliśmy z Udine. Przykra prawda, ale np biorąc pod uwagę bocznych obrońców Juve i Udine o jeśli wszyscy są w optymalnej formie to chyba nasi Bianconeri musieliby mocno się napocić, żeby wygryźć ze składu duet Zapata-Pasquale. Przykro oglądać słąbiutkiego, zagubionego Sissoko, który truchta przez cały mecz, ale jaką dumą napawa nas jego gra, kiedy jest w stanie powstrzymać Pirlo czy Seedorf i biega niczym lew na całej szerokości boiska. Nasi zawodniicy kiedy czują, że są "niby" lepsi od przeciwnika tracą połowę swojej wartości. Ranieri przed każdym meczem powinien mówić" nie jesteście wielkim Juve, teraz jesteście przeciętnym Juventusem, ale z tym samym sercem i ambicją". W przeciwnym razie mecze będą wyglądać tak jak w ten środowy wieczór.

Biorę również w obronę Secco i spółkę. Calciopoli zdestabilizowało nasz zespół do tego dochodzą wydatki na nowy stadion. Nie oczekujmy, więc transferowych cudów. "5-latka" zarządu to naprawdę czas minimum i raczej Ci panowie wiedzą co mówią. Z pustego nawet i Salomon nie naleje. Czy zarządowi nie zależy na wynikach? Śmiem wątpić. Po prostu podobnie jak Ranieri jadą na tym co mają. Deschamps odszedł bo chciał niebotyczne transfery, na które nie było nas najnormalniej w świecie stać. Obiecywać trenerowi coś czego nie jest w stanie się spełnić to oszustwo, więc Francuzowi podziękowano za współpracę. Ranieri zgodził się na ciężki projekt i próbuje pchać ten wózek do przodu. Nie wymagajmy cudów. Nie jesteśmy Realem czy Barcą gdzie ponad 100mln euro długu nie robi na nikim wrażenia. Nie mówcie też o tym, że Secco jest słabym negocjatorem. Naprawdę robienie transferów kiedy ma się kasę nie jest niczym niezwykłym. Dajcie mi 30mln Euro to bez żadnych problemów sam wam sfinalizuje transfer Diego.

Głowa do góry Juventini. Jeszcze nie jesteśmy na straconej pozycji. Będzie ciężko, ale mam nadzieję, że Juventus pokaże zęby w następnych meczach. Jednak jeśli ktoś oczekuje dubletu a nawet niektórzy zgarnięcia trzech trofeów to zapewniam, że jest to jeszcze dłuuuuuga droga. Kiedy wprowadzimy się na nowy stadion wtedy na poważnie zaczniemy myśleć o sukcesach. Ten plan myślę, że po części popierają również ludzie z zarządu.

: 29 stycznia 2009, 12:18
autor: Arbuzini
W lipcu zeszłego roku nie poszaleliśmy na rynku transferowym, a i tak klub zamknął rok na minusie. Pierwszy ogień kieruje się zazwyczaj w tych, w których najłatwiej wymierzyć krytykę - trenera, zarząd, czy nawet sztab medyczny. Myślę, że nie do końca słusznie, bo problem zaczął się wraz z Calciopoli i po prostu potrzeba czasu aż wszystko wróci na stare tory. Głową muru się nie przebije :angry: . Wzmocnienia są konieczne, ale potrzeba piłkarzy, którzy już teraz prezentują wysoki poziom sportowy. Skupianie się na wyszukiwaniu młodych talentów jest stratą czasu. Dojrzali, ułożeni taktycznie piłkarze w sile wieku - to gwarantuje zmiany na pewno szybsze niż smarkacze, którzy MOŻE zaczną grać równo za 2-3 lata. Sukcesy i kasa - to najsilniej działa na piłkarzy. A że kasy wyraźnie brakuje, to potrzeba nam sukcesów. Tym bardziej, że za nimi zawsze idą pieniądze.

Wniosek: Trzeba roznieść Chelsea :prochno: i się nie mazgaić.

Do Ranieriego mam jedno "ale". Za mało drze się na zawodników. To są faceci, trzeba ich czasem krzykiem ustawić do pionu. Spacerowanie przy linii niczego ich nie nauczy...

: 29 stycznia 2009, 12:29
autor: deszczowy
Można mówić co się chce, ale faktem jest, że potrzebujemy wzmocnień. I to szybko. Linia defensywna jest (poza Chiellinim i- o tempora, o mores :roll: Molinaro) do wymiany. Grygera jest w koszmarnej formie, Legro się starzeje a Mellberg... no jeszcze coś tam od czasu do czasu pogra. W przeciągu obecnego roku powinniśmy dokonać kilku zakupów. Lewoskrzydłowy, i co najmniej 2 obrońców. A w dalszej perspektywie... to powinniśmy odpalić Secco chyba.

A bez głupawych żarcików: potrzebujemy strategicznego sponsora. Szybko.

: 29 stycznia 2009, 12:54
autor: Michal87
Co do transferów to nie potrzebujemy sprzedaży Buffona zeby sie wzmocnic. Secco wydał ponad 100 mln wiec chyba nas stac. Pomijając fakt ze jakies 60 mln zmarnował... na jego plus tylko Amauri i Sissoko. Panie Secco weź sie ogarnij i rób pan transfery godne Juve. Trzeba było kupić 2 bardzo dobrych zawodników w kazdym okienku transferowym to teraz by nie było takich problemów. TIAGO, MARCHIONNI, ZEBINA, SALIHAMIDZIC, ANDRADE, KNEZEVIC, NEDVED, POULSEN OUT! Proponował bym stanąć na turyńskim bazarku moze ktoś ich weźmie.

: 29 stycznia 2009, 13:56
autor: sisman
RavaneVialli pisze:
Zawidowianin pisze:To wg Ciebie Sissoko i Zanetti prezentują ten sam styl gry?
Bardzo dobre pytanie. To zdanie wskazuje na to, że sisman nie ma pojęcia o czym pisze i tak naprawdę nie warto czytać jego długiego wywodu, który sprowadza się do tego, co jest już w niemal każdym temacie - do płytkiej analizy jakości poszczególnych pozycji i żądania od Secco transferów.
Chodziło mi o to, że są to piłkarze nastawieni na defensywe. Zanetti chyba nie wyróżnia sie bardzo ofensywnymi rajdami. Chyba że Ty widzisz inaczej. Uważam, że na środku pomocy jest potrzebny ktoś taki jak Sissoko "czyściciel" i ktoś bardziej kreatywny z "ciągiem" do przodu. Próbowałem odpowiedzieć na punkty autora i jeśli nie chcesz tego czytać to nie czytaj. Piszesz, że nie mam pojęcia o czym piesze... hmm radze Ci zacznij czytać ze zrozumieniem jak to zrobił @Pluto, a nie pochopnie kogoś krytykujesz.

: 29 stycznia 2009, 14:15
autor: Zawidowianin
Ale to właśnie Sissoko jest tym bardziej dynamicznym zawodnikiem i on bardzo często podłączał się do przodu czy w akcjach ofensywnych czy nawet w defensywie gdzie stosował pressing. Zanetti jest tym bardziej statycznym zawodnikiem, który asekuruje Malijczyka.

Inna sprawa, że Momo póki co nie gra tego co jest w stanie nam dać oraz fakt, że skrzydła grają jak grają to też ma zapewne wpływ na grę środka.

: 29 stycznia 2009, 14:21
autor: sisman
Zawidowianin pisze:Ale to właśnie Sissoko jest tym bardziej dynamicznym zawodnikiem i on bardzo często podłączał się do przodu czy w akcjach ofensywnych czy nawet w defensywie gdzie stosował pressing. Zanetti jest tym bardziej statycznym zawodnikiem, który asekuruje Malijczyka.

Inna sprawa, że Momo póki co nie gra tego co jest w stanie nam dać oraz fakt, że skrzydła grają jak grają to też ma zapewne wpływ na grę środka.
Masz racje, ale chyba zgodzisz się z tym, że Sissoko bardziej wyróżnia się na boisku efektownymi odbiorami piłki. Fakt potrafi pociągnąc drużyne do przodu czasami zadryblować, ale nie potrafi podać dokładnej 40m piłki, już Zanetti jest w tym lepszy, ale ja i tak nadal uważam, że nam potrzebny jest ktoś taki jak Diego czy Xabi Alonso. Boki grają słabo, w meczu z Violą grał tylko Marchonni, Pavel bardzo dużo strat.

: 29 stycznia 2009, 14:31
autor: Zawidowianin
Tylko widzisz, Diego i Xabi Alonso to też inaczej grający zawodnicy. Brazylijczyk podchodzi w naszej taktyce pod cofniętego napastnika, Xabi Alonso zaś możnaby porównać do Zanettiego z tym, że to naturalnie wyższa półka (jego crossy do poezja). Słabości nie upatruję w środku pomocy, mimo że szału tam nie ma a w dyspozycji skrzydłowych. Bo gdy grał Camor czy ogarniał Nedved, to oni skrzydłowymi byli tylko z nazwy, ponieważ schodząc do środka dawali miejsce bocznym obrońcom (kolejna słabość - zwłaszcza mowa o prawej stronie) a jednocześnie zagęszczali środek pola i wtedy często zamykaliśmy zespoły na własnej połowie.

Jak jest teraz, każdy widzi.

: 29 stycznia 2009, 14:31
autor: Pluto
Molek big fun juve pisze:Mówisz , że rola Secco to realizacja woli trenera? Chciałbym Ci przypomnieć dlaczego Deschamps nie został na stanowisku trenera.... otóż zarząd się nie zgadzał z jego propozycją transferów.
No tylko, ze Deschamps zazyczyl sobie na dzien dobry Gerrarda. A juz blokowanie transferu Diego czy tez nagle olsnienie w sprawie Xabi Alonso to jest zasluga tylko i wylacznie Ranieriego. A z tymi dwoma graczami mielibysmy zupelnie inna jakosc w srodku pola i problem z beznadziejnymi skrzydlami nie przesądzalby o naszej postawie.

: 29 stycznia 2009, 15:09
autor: Monte Cristo
Pluto pisze:
Molek big fun juve pisze:Mówisz , że rola Secco to realizacja woli trenera? Chciałbym Ci przypomnieć dlaczego Deschamps nie został na stanowisku trenera.... otóż zarząd się nie zgadzał z jego propozycją transferów.
No tylko, ze Deschamps zazyczyl sobie na dzien dobry Gerrarda. A juz blokowanie transferu Diego czy tez nagle olsnienie w sprawie Xabi Alonso to jest zasluga tylko i wylacznie Ranieriego. A z tymi dwoma graczami mielibysmy zupelnie inna jakosc w srodku pola i problem z beznadziejnymi skrzydlami nie przesądzalby o naszej postawie.
Z tego co pamietam to Ranieri obiecywal ze sprowadzi Lamparda, a DD chcial sprowadzic Mavube i Klose.

: 29 stycznia 2009, 15:10
autor: dzakson88
Ja mysle, ze róznica miedzy nami, a interem jest nastepujaca: w sezonie 2005/2006 mielismy najlepszych piłkarzy na swiecie, w finale MS grało bodaj 9 zawodników Juve co jest rzecza niesamowitą. Nawet jak za Capello nam nie szło, gralismy totalny piach przez 5 kolejnych spotkan to i tak w 94 minucie strzelalismy bramki, bo którys z naszych mistrzów potrafił przechylic szale zwyciestwa na nasza korzysc jednym zagraniem, przytocze chocby takiego Cannavaro, ktory wladowal brame z tego co pamietam - przeciwko Cagliari chyba wlasnie w 4 minucie doliczonego czasu gry. Teraz identyczna sytuacja ma miejsce w mediolanie. Co z tego, ze im nie idzie, co z tego, ze przeciwko Catanii(!) cała pierwsza połowe grali "obrone Czestochowy", jak jeden strzał Stankovica i jest 1-0. W drugiej połowie przebłysk Zlatana, pach 2-0 i dowidzenia. U nas mistrzów jest obecnie tylko kilku, na palcach jednej ręki ich zliczę. Reszta to dobrzy gracze, nawet bardzo dobrzy, ale nie MISTRZOWIE z krwi i kosci, jakich mielismy zaszczyt miec w naszej druzynie za Capello.