Strona 2 z 2

: 03 czerwca 2008, 00:28
autor: Venomik
Jako barman czuje się zobowiązany zabijać mode na drinki z energrtykami - mówcie co chcecie - ja zawsze odradzam je gościom, wiem że sa lubiane i przynoszą dochód ale jest to niesamowicie szkodliwe dla organizmu... Spotka się to z różnymi reakcjami ale ja zdania nie zmienię
Popieram!
Barmanem nie jestem, ale nie mam ochoty pić czegoś takiego. Nigdy w życiu nie próbowałem, nie wiem jak smakuje, ale nie mam zamiaru próbować.
Kiedyś moja koleżanka po czymś takim straciła przytomność na imprezie.
Ostatnio w barze "21" na Piotrkowskiej w Łodzi spotkalem bardzo fajną odmiane Wściekłego psa - a była to Bardzo Wściekła ### (- damska odmiana psa) Very Happy rotfl Jak przypomne sobie skład to go wrzuce Very Happy
Widziałem trzy wersje tego drinka:
1. Zamiast wódki była śliwowica
2. Zamiast wódki spirytus (na imprezie)
3. Inny smak soku, ale nie pamiętam jaki

Ba! Piłem kiedyś wściekłą żabę :D
Nie wiem co tam było poza tabasco. Smak miętowy był.

Jak byłem nad morzem to moja koleżanka piłka drinka, który składał się z:
Bacardi, truskawek, lodu i odrobiny czegoś waniliowego do smaku (lód tam z resztą był zmiksowany). Bardzo sobie chwaliła, ja nie próbowałem.

Moja dziewczyna bardzo lubiła wódkę wiśniową z Coca Colą - bardzo fajny smak, sam też bardzo lubiłem się tego napić.

Dalej: stosunkowo niedawno skusiliśmy się na wódkę: Sobieski waniliowy. Jak nie przepadam za czystą wódką (od dwóch lat w zasadzie nie piję) to tę piłem bezproblemowo. A i drinki jak dziewczyny robiły z tej wódki i soków to bardzo sobie je chwaliły.

: 03 czerwca 2008, 11:36
autor: Wojt
Biały Rusek, czy tam Biały Rosjanin, nie ważne... Ale drink bardzo dobry.
Dobre jest też Sex on the Beach (w sensie drinka :wink: ), sok żurawinowy, wódka, schnapps i sok pomarańczowy, naprawdę polecam :D

: 04 czerwca 2008, 16:32
autor: kaktus23
Wojt pisze:Dobre jest też Sex on the Beach (w sensie drinka :wink: ), sok żurawinowy, wódka, schnapps i sok pomarańczowy, naprawdę polecam :D
Każdemu kto chciałby czegoś dowiedzieć się o drinkach z perspektywy prwdziwego życia polecam książke Ty Wenzel "Za barem - Pamiętnik barmanki z Nowego Jorku". Ty pisze właśnie że takie driny jak Cosmopolitan, Sex on the Beach, Midori czy domiany klasyków o smaku gruszki, jabłka, wanilii czy innych wynalazków....są po prostu malo męskie...Nie mówie o piciu czystej z czystą ale np. wszelkie odmiany drinków gimlet, klasyczne martini itp. są jak najbardziej na miesjcu dla faceta. Naturalnie że wszystko jest kwestia gustu ale nie miejcie potem do nikogo pretensji jeśli zacznie się do was podwalać jakiś facet, jeśli robicie sobie posiadówke przy różowym Cosmopolitanie :D

: 04 czerwca 2008, 21:47
autor: Polmos
Mi ostatnio najbardziej podchodzi Cuba Libre bądz jakieś kwaskowate drinki typu Caipirinha, wódka sour. Ogólnie cytrynka bądz limonka to złota rzecz :)
To tak w kwesti wyjaśnienia, że spożywam nie tylko czystą :)

: 04 czerwca 2008, 22:14
autor: Dionizos
Ty lepiej powiedz kiedy ta czysta spozywamy, barani łbie !

: 05 czerwca 2008, 09:54
autor: Polmos
Jak wiesz ja jestem zawsze otwarty na wszelakie propozycje :-)
Trzeba zrobić jakiś trening przed zlotem.

: 05 czerwca 2008, 13:30
autor: gregor_g4
Ma ktos pomysl co mozna wykombinowac z abisnthem :D bo zalega mi w domu jeszcze jedna buteleczka.

ostatnio probowalem to pic, podpalajac i wsypujac cukier ale chyba cos zrobilem nie tak :D

: 05 czerwca 2008, 13:40
autor: Venomik
Kiedys na imprezie studenckiej kolega Maciej też pił podpalony alkohol - ale czystą wódkę. Nalał do kieliszka, rozlewając sporo (pijany już był), podpalił wypił - a jego ręka cała w ogniu bo był wódką polany. A on nic, stoi przez chwilę.
W końcu ktoś mówi: Maciej, ale Ty się palisz! Spojrzał wzrokiem półprzytomnym, stwierdził: faktycznie i włożył pod kran :smile:
To były imprezy...

: 05 czerwca 2008, 19:57
autor: Don Roberto Macumbeiro
Takim typowo męskim drinkiem jest na Wyspach Brytyjskich "Rob Roy" (nazwa na część Roberta Macgregora, słynnego szkockiego rozbójnika). Skład alkoholowy:

40 ml szkockiej
20 ml wermutu rosso
2 dashe angostury

Jak to się mówi u nas, na typowo mocną łeb ;)