Strona 2 z 3

: 13 maja 2008, 13:11
autor: RavaneVialli

: 13 maja 2008, 14:04
autor: jackop
Osobiście chciałbym "pół żartem pół serio" poruszyć kwestie pieniędzy na transfery, nad którą sam się zastanawiałem. :think:

Cytat z felietonu:
[...] Dlatego tym wszystkim, którzy narzekają, iż Secco „znowu poskąpił grosza", sugerowałby, by założyli fundusz na rzecz transferów ich ukochanego klub i przekazywali nań wszystkie posiadane środki, co by Juventus rósł w siłę, a piłkarzom żyło się dostatnio. Jednak gwarantuję, że gdyby nawet bohater tego felietonu dołączył do tego szacownego grona i całość swoich apanaży oddawał na ten zbożny cel, to zapewne nie uzbierałby się jakiś pokaźny trzosik. [...]
Przykładowo: jeżeli znalazłoby się na całym świecie 10 mln fanów Starej Damy, którzy zamiast np. koszulki, czy szalika zobowiązałoby się przeznaczyć 10 euro na oficjalny fundusz klubu, zbierający pieniądze na transfery, to Secco i spółka dysponowaliby kwotą 100 mln euro. Od tej kwoty odliczyć by trzeba zapewne jakiś podatek, ale i tak byłaby to imponująca suma. :dance:

: 13 maja 2008, 14:11
autor: stahoo
Sądzimy, że nie popełniłes błędu w mnożeniu. Po za tym to głupota :prochno:
Aha, co to znaczy "pół żartem, pół serio"? Takie wyjscie awaryjne, jak zaraz ludzie zaczną pisac jaki ten pomysł jest do ..... :) :smile:

W sumie pomysł tak bardzo do ..... :) nie jest, ale rozbroiłes mnie tym :prochno: To może robimy zżute na Diego? :D Albo innego van der Vaarta? :wink:

: 13 maja 2008, 14:25
autor: Buri
Gdyby tekst ten był napisany w bardziej "przyjaznym" języku zapewne moje wrażenie było by lepsze po przeczytaniu.
Troszkę zbyt wiele jakis upiększaczy i wyrazów kojarzących mi się z językiem polskim a nie z łatwym i przyjemnym felietonem.
Autor felietonu za język dostałby na marturce 12 pkt :) pisz wiersze ;]

: 13 maja 2008, 15:49
autor: nerinka
Autor ma trochę grafomańskie zapędy, ale felieton da się przeczytać mimo, że język nie został dostosowany do przeciętnego odbiorcy. W zasadzie treść nie jest czymś odkrywczym.
Może Secco po wypadku zacznie bardziej zastanawiać się nad swoim życiem i swoja pracą? Dzięki temu doczekamy się świetnych transferów? Pomarzyć dobra rzecz ;). Myślę, że Giovinco powinien już ogrywać się w Turynie.

: 13 maja 2008, 16:14
autor: losbond
nerinka pisze:Autor ma trochę grafomańskie zapędy, ale felieton da się przeczytać mimo, że język nie został dostosowany do przeciętnego odbiorcy. W zasadzie treść nie jest czymś odkrywczym.
Może Secco po wypadku zacznie bardziej zastanawiać się nad swoim życiem i swoja pracą? Dzięki temu doczekamy się świetnych transferów? Pomarzyć dobra rzecz ;). Myślę, że Giovinco powinien już ogrywać się w Turynie.
Wypraszam sobie "przecietnego odbiorce" :prochno: , wcale przecietny nie jestem, tylko dlatego, ze artykul nie powalil mnie na kolana. Ale i tak brawo dla autora, ze tyle tekstu wysmarowal :bravo: , dla mnie szkolne wypracowanie to byla katorga, nie mowiac juz nic o takiej epopei 8) .

A co do Secco, to zastanawim sie czy ostanie, pomyslne wiadomosci o checi sciagniecia Giovinco z wyporzyczenia i nieoddawanie go Palermo to tylko i wylacznie zasluga Blanca (plus dla niego :ok: )? Moze i dobrze, ze Secco po wypadku jeszcze nie wzial sie za robote :whistle: , ale zeby nie byc zle zrozumianym - zycze mu jak najlepiej, niech szybko wraca do zdrowia :ok: .

: 13 maja 2008, 16:21
autor: nerinka
losbond pisze:
nerinka pisze:Autor ma trochę grafomańskie zapędy, ale felieton da się przeczytać mimo, że język nie został dostosowany do przeciętnego odbiorcy. W zasadzie treść nie jest czymś odkrywczym.
Może Secco po wypadku zacznie bardziej zastanawiać się nad swoim życiem i swoja pracą? Dzięki temu doczekamy się świetnych transferów? Pomarzyć dobra rzecz ;). Myślę, że Giovinco powinien już ogrywać się w Turynie.
Wypraszam sobie "przecietnego odbiorce" :prochno: , wcale przecietny nie jestem, tylko dlatego, ze artykul nie powalil mnie na kolana. Ale i tak brawo dla autora, ze tyle tekstu wysmarowal :bravo: , dla mnie szkolne wypracowanie to byla katorga, nie mowiac juz nic o takiej epopei 8) .
Przeciętny odbiorca to taki, który nie rozumie takiego języka - chodziło mi o zasadę zachowania formy komunikatu do odbiorcy. Jeżeli zrozumiałeś i dopiero wtedy Ci się felieton nie spodobał to OK ;-)

: 13 maja 2008, 16:52
autor: meca
Przyznam, że odpuściłem w połowie tekstu, a i z tej pierwszej części, którą przeczytałem prawie nic nie pamiętam. Jednym słowem MASAKRA! Temu panu już podziękujemy.

: 13 maja 2008, 16:57
autor: mati888
ciężko się czyta, treść też w sumie nic nowego mi nie objawiła...brak pointy...w sumie nic szczególnego, ale poczytać zawsze można :P

: 13 maja 2008, 17:03
autor: Mrówa
meca pisze:Przyznam, że odpuściłem w połowie tekstu, a i z tej pierwszej części, którą przeczytałem prawie nic nie pamiętam. Jednym słowem MASAKRA! Temu panu już podziękujemy.
Popieram ! Dodam tylko że gdybym to czytał o późniejszej porze prawdopodobnie zasnąłbym na klawiaturze. Nuda w stylu "Nad Niemnem".

: 13 maja 2008, 18:50
autor: Mati
Faktem jest, że felieton mógł być napisany prostszym i łatwiejszym językiem, jednak uważam, że wasza krytyka jest troszkę zbyt duża.
Moim zdaniem styl autora nie przeszkadza aż tak bardzo jak uważacie, mnie osobiście czytało się dosyć dobrze (zaletą jest to, że przez cały tekst musiałem być skupiony :)). Co prawda mogło być prościej - niektórych słów nawet nie rozumiałem ;), ale felieton uważam za niezły.
Z drugiej strony, właściwie, może napiszę inaczej - tekst niezły, felieton niekoniecznie :). Wiem, że sam nie był bym w stanie napisać czegoś podobnego.Tekst zachęcił też do przemyślenia paru ciekawych spraw, abstrachując od sportu.
Generalnie popieram zdanie autora, choć moim zdaniem, zbytnio skupił się na sprawach niezwiązanych bezpośrednio z tematem, a za mało na faktach.

Aha, nie podobało mi się wtrącenie polityczne, felieton musi być pisany subiektywnie, ale chyba niektóre tezy (konkretnie chodzi mi to wtrącenie o naszym premierze) można by zachować dla siebie.

Jeśli autor napisze jeszcze jeden felieton ... zapewne go przeczytam :).

ED:Łukasz, też zwróciłem na to uwagę.Nie wiem co autor miał na myśli, bo sądząc po pozostałej części tekstu wydaje się być kibicem Juventusu.

: 13 maja 2008, 19:47
autor: Łukasz
Lubię precyzyjny język, ale wydaje mi się, że w tym wypadku - paradoksalnie - autor uzyskał odwrotny efekt do zamierzonego: tekst zamiast stać się bardziej zwięzłym - przez użycie skomplikowanych zestawień wyrazowych zwyczajnie "rozciągnął" się i zatracił na przejrzystości.
Generalnie felieton niezły, aczkolwiek trochę za dużo w nim klasycznego "lania wody" a za mało konkretów. Ale i tak słowa uznania dla autora.

P.S. "Nie pomylę się, gdy napiszę, iż wielu fanów Starej Damy „wytransferowałoby" naszego dyrektora sportowego najchętniej w okolice Plutona (pod warunkiem, iż wiedzą oni o istnieniu tego ciała niebieskiego)." - to nie jest "jechanie" po Juventinich?

: 13 maja 2008, 20:25
autor: m-a-t-t-e-o
Łukasz pisze:P.S. "Nie pomylę się, gdy napiszę, iż wielu fanów Starej Damy „wytransferowałoby" naszego dyrektora sportowego najchętniej w okolice Plutona (pod warunkiem, iż wiedzą oni o istnieniu tego ciała niebieskiego)." - to nie jest "jechanie" po Juventinich?
Raczej wątpię aby celem felietonisty było "jechanie" swojego docelowego odbiorcy... :P Ja odebrałem to jako żart, beznadziejny zresztą...

: 13 maja 2008, 21:56
autor: darek
Właśnie skończyłem to czytać.
Mogło być to napisane prostszym językiem. Trochę słów nie zrozumiałem. Czytanie tego nie spowodowało uśmiechu na moim pyszczku.
Gdyby było to napisane bardziej 'normalnie' (czyt. zrozumiale dla mnie) to byłoby o niebo lepiej...
Mnie nie przypadło do gustu, ale szacuneczek dla tego kto to napisał. Mimo tego, że mi się nie podoba.
Dla mnie taki język to w wierszach czy innych tego typu tekstach.

Proszę się nie śmiać. Nie jestem dobry z polskiego :C

: 13 maja 2008, 22:20
autor: Ein
Felieton uważam za ... zbyt monotonny z nieudanymi żartami który jest zbyt wyrafinowany, jednak dla mnie przystępny :wink:
Myśl autora ciekawa, jednak nie jest to nic nadzwyczajnego. Cieszy mnie fakt ,że ktoś poświęcił swój czas, aby napisać to w TAKI sposób :)
Największą wadą tego felietonu są ... żarciki :P Czytając felieton przypomniał mi się skecz Grzegorza Halamy o żarcie przeintelektualizowanym ( :D ).

Mimo wszystko warto poświęcić swój czas na przeczytanie tego felietonu :wink:

ocena 4/6 :smile: