Piekny tekst, romantyczny i mimo iz nie majacy szans na wydostanie sie na powierzchnie do dziwie sie ze tak naprawde problem ten wlasciwie nie jest poruszany. Owszem Platini wygral niejako wybory haslami podobnego typu, ale nie jest to temat przewodni - z oczywistych wzgledow.
Po polfinalach LM myslalem dokladnie o tym, o czym napisales. Jaka wartosc ma puchar, ktory wygrywa druzyna nie tyle nawet nie majaca zadnych szans na wywalczenie mistrzostwa kraju, ile w ogole nie bedaca w stanie zajac miejsca w pierwszej trojce. ( raz czy dwa w dekadzie) Liverpool, Milan, Real, to nie sa najlepsze druzyny Europy - mimo iz to dziesieciolecie wedlug statystykow pilkarskich bedzie nalezec do nich.
LM staje sie pusta, z kazdym rokiem coraz bardziej. Ja szczyt emocji przezywam w rozgrywkach grupowych. Reszta jest tlem bo nie interesuje mnie czy Real pokona Bayern po raz piaty w ciagu siedmiu lat. LM to plastikowa panienka, ktora mozna raz czy dwa wykorzystac ale w koncu sie nudzi - bo nie ma nic ciekawego do zainteresowania. Oczywiscie blondynka moze sobie zrobic lifting - pojawia sie Monaco i przez pol roku znow mamy na nia ochote, rozgrzewa nas do czerwonosci. Ale to jest tylko chwila.. za chwile pojawia sie stara baba i ogladamy Chelsea - Barcelona - Kevin sam w domu - do obejrzenia w kazde swieta.
Gorzej ze o ile panienke mozemy zmienic o tyle Lm niebardzo bo i na co? Na pUEFA??? Lata 89-95 - 10u (!!) finalistow to kluby wloskie, teraz Livorno i Palermo, ktore odstawia autentyczny cyrk? To prostytutka, na ktora nikt szanujacy sie nie ma ochoty. I nawet sie z tym nie kryje..
W 3m swiecie mamy zaklety krag ubostwa, tu jest zaklety krag bogactwa, bo czy moze byc mercato bez spektakularnego przedstawienia pt. join Galacticos? Nie moze, bo wystarczy pojechac do Tajlandii ew. poprosic prezydenta miasta ( dla Europy:pocalujcie mnie w dupe) i oto jest jest 100mln, oto nie ma dlugow ze stadion... coz to beda za emocje.
Zelazna kurtyna podzielila Europe, a mur jest coraz grupszy gdyz Galata, Sparta czy Rosenborg, ktore potrafily dotrwac do wiosny juz gina.
Pilka nie bedzie taka sama, bo przestala byc etniczna, dla kazdego. Ratunkiem dla Wschodu moze byc tylko nowy czarodziej Sibnieftu, ale to i tak nie musi zadzialac bo Szachtar przez 3 lata nie zrobil postepu. Dla Wschodu jest okreslona pula, 3 runda kw. jest pomyslana tak, by do LM weszlo max 6-7 druzyn, ale przeciez wiadomo, ze jedynie tam zawadzaja.
Czy moze byc inaczej? Nie. Bo Hinduskie i CHinskie stacje telewizyjne okreslily sie jasno - nikt nie chce tam ogladac Panathinaikosu, czy Dynama Kijow, ktore do cholery znacza wiecej dla europejskiej pilki niz Chelsea. Ciekawe, ze anglicy kochaja lokalnych hero - czesto wola obejrzec Bournemouth, Millwall, czy Wednesday niz Liv-MU, a jednak Europa lokalnymi hero gardzi, wiecej tepi ich. Wrze, gdy trzeba nauczyc sie obcych dziwnych nazw: Artmedia Petrzalka, Olimpija Ljublana, FC Koszyce, Molde FK, czy Maribor Teatanic. Nie mowiac nawet o muzealnych eksponatach: Dukli Praga, Kispestu Honvedu Budapeszt, Red Staru Belgrad, ale jak slusznie zauwazyl Jah takze zachodnich: Carl-Zeiss Jena, Nottingham Forest, Stade de Reims. To sa byli finalisci, kluby ktore tworzyly historie najpiekniejszego sportu, ktore sprawialy, ze pilka byla niezapomniana w kazdym zakatku Europy. Czy kibicom Dundee FC, Videotonu Szekesfehervar, FC Koeln, SSC Napoli pozostalo juz tylko wspominanie lat 60tych i 70tych? Sa dwie mozliwosci: tak, lub druga ---> znalezc petroSponsora. W zadnym wypadku jakas tam szkolka, szkolenie mlodzikow etc. nie tedy droga...
Nie bedzie zespolow niezapomnianych. Nie bedzie Ajaxu '95, Juventusu'96, czy Dortmundu ( niestety). Za dwadziescia lat nikt nie bedzie w stanie podac roznic L'poolu 05 i 07, dwoch wspanialych druzyn prawda? Czy musze dodawac, ze ekipa Honvedu bedzie pamietana zawsze?
ps. nic nie poradze, nie mam pl znakow
