: 06 marca 2007, 22:22
Dla jednych beznadziejne, dla drugich piękne. A że fajny numer - kwestia gustu.UlTrAs pisze:Po pierwsze zbyt fajny numer i beznadziejnie by było, gdyby już nikt w historii Juve z nim nie grał
Laurkę.UlTrAs pisze:a po drugie są inne sposoby na okazanie piłkarzowi szacunku (np. można dać mu dyplom)
Platini był niewątpliwie jednym z największych piłkarzy w historii piłki nożnej. Ale 224 mecze i 104 dla Juve to chyba mało, aby zdecydować się na oddanie takiego honoru.Michael900 pisze:Czemu np. nie zastrzegli numeru 10 już po Platinim?
I nic. Pograłaby sobie z innym numerem.Michael900 pisze:Przecież też mogli. Za niedługo być może znów trafi się wspaniała gwiazda i co?
No bez przesady.mil015 pisze:Prędzej zastanawialbym się nad zastrzezeniem numeru 21. Jednak Zidane to Zidane, choc fakt, ze w sumie nie gral u nas dlugo (w porownaniu do DP, czy innego weterana), ale jednak magia Zizou jest wielka.
Ale Platini, Baggio, Boniperti i inny grający w barwach Juve z tym numerem nie zrobili dla tego klubu tyle, ile zrobił Del Piero.Szymek pisze:Platini, Baggio, Boniperti, Del Piero i inni grający w barwach Juve z tym numerem są legendami
Byłby to pierwszy, ewentualnie drugi zastrzeżony numer w 109 letniej historii. Tak więc spokojnie.Radek_88 pisze:Jakby tak zastrzegali po kazdym wyjatkowym zawodniku to w koncu braklo by numerow i pilkarze JUVE musieli by grac w trzycyfrowych :-D![]()
Jesteś pewien, że obrońca był takim samym idolem, jakim jest (lub był) czołowy napastnik?juveluck pisze:Po drugie skoro nie zastrzeżono 6 Scirei, który w latach 80 był takim idolem jakim teraz jest Alex
Nie chodziło mi o starsze pokolenia, ale o te następne. Żeby oni wiedzieli, że w Juventusie był ktoś taki jak Del Piero i żeby pamiętali o jego zasługach.juveluck pisze:Po trzecie ostatnie, z 10 w Juve grało wielu wybitnych piłkarzy i starszemu pokoleniu może się ten numer kojarzyć z zupełnie kim innym. A sens takiego czegoś jest w tym, żeby dany numer wszystkim kojarzył sie z jednym graczem.
Większość z Was jest przeciwna temu pomysłowi m.in. dlatego, że dziesiątka to "fajny numer". Jednak takie przypadki już się zdarzały. Ze względu na pamięć o Kazimierzu Deynie żaden zawodnik nie może grać z tym numerem, podobnie było na Mundialu w 2002 roku, kiedy to Argentyńczycy nie chcieli przydzielić tego numeru (oddanie szacunku Maradonie), jednak ostatecznie Fifa nie wyraziła na to zgody i z dziesiątką "grał" trzeci bramkarz.