: 04 marca 2007, 21:06
Więc tak. Ja od zawsze mięso jadłem i raczej nie zamierzam zmieniać tego nawyku. Jedzenie traktuję jako konieczność która czasem co prawda może sprawiać przyjemność, ale dalej jest niczym innym jak musem. Zatem nigdy nie czułem jakiejś potrzeby zagłębiania się w temat "Co powinienem jeść a czego nie?". Staram się jeść to co lubię Nie czuje też potrzeby odstawiania mięsa. Uważam że mięso jeść wręcz powinienem jako człowiek który jest przecież istotą wszystkożerną (tzn i roślinki i mięsko
). To tak jakby psa karmić koniczyną a żyrafę kiełbaśa. W tej kwestii popieram YoUri`'ego
Dalej... Kolejny argument pro wegetariański to zabijanie zwierząt i o ile do samego zabijania nic nie mam (w końcu takie jest prawo dżungli) to fakt to co dzieje się w rzeźniach jest strasznie. Wytłumaczyć tego nie umiem i nie mam zamiaru. Po prostu póki będą na świecie ludzie którym przyjemność sprawia zabijanie zwierząt to proceder będzie istniał

Podejdź do lustra i szeroko się uśmiechnij. Widzisz takie ząbki troche inne niż reszta? takie bardziej szpiczaste? Tak to są kły i wbrew pozorom matka natura nie dała ci ich żebyś miał łatwiej ze zrywaniem listków z drzewa.Supersonic pisze:Niezmiernie mnie ciekawi dlaczego. Może mi powiesz?YoUri` pisze: A wegetarianizm, jak szczytne by mu cele nie przyświecały, jest działaniem wbrew naturze.
Za to z tym się nie mogę zgodzić. Jedni lubią warzywka inni mięsko. Jedni lubią ostre przyprawy inni łagodne. Ot tak jest i tego nie zmienisz.YoUri` pisze:Hmmm wegetarianizm... dlaczego nie? Otóż ja wam powiem dlaczego nie :-D .(...) smaaaaczek :twisted: .
Dalej... Kolejny argument pro wegetariański to zabijanie zwierząt i o ile do samego zabijania nic nie mam (w końcu takie jest prawo dżungli) to fakt to co dzieje się w rzeźniach jest strasznie. Wytłumaczyć tego nie umiem i nie mam zamiaru. Po prostu póki będą na świecie ludzie którym przyjemność sprawia zabijanie zwierząt to proceder będzie istniał
Rozumiem że to jest argument za wegetarianizmem etc? (bo innego zastosowania tego w twoim poście nie widzę) Żałosne... A wiesz ilu jest sławnych mięsożerców - pewno z 4 razy tyle. I wiesz co to oznacza? - NIC bo co z tego że jakiś aktorek, piosnekarek etc jest wegetarianinem. Rozumiem jeszcze jakby tam był jakiś <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> naukowiec od żywienia czy cuś to może by to miało jeszcze ręce i nogi ale aktor?Veronika pisze:I to chyba wszystko jeszcze tak na koniec mała ciekawostka, sławni wegetarianie:
Gillian Anderson, Bono, Kurt Cobain, Leonardo da Vinci, Cameron Diaz, David Duchovny, Albert Einstein, Demi Moore, Natalie Portman....i jeszcze
Tak rośliny są z tego powodu coraz mniej szprycowane a mięso ma cały czas takie samo stężenie syfu. Wierzysz w to co piszesz?Supersonic pisze:produkty roślinne są z reguły dużo lepszej jakości niż mięsne. Zwłaszcza teraz kiedy grube społeczeństwa nagle przestają chcieć być grube :rotfl:
Wydaje mi sie że produkty ekologiczne nie ograniczają się do roślinek?Supersonic pisze:Nawet w podrzędnych hipermarketach typu Tesco widziałem już produkty ekologiczne