No właśnie ile będzie trwał rozbrat Juventus'u z ukochaną Serie A z której to Juve do dnia wczorajszego nigdy nie spadło?
Przypominam, że Inter stał się automatycznie jedynym zespołem, który nigdy nie rozstał się z Serie A - nie będzie już nigdy wielkich Derbów Italii...
1.Degradacja do Serie B - tego można było się spodziewć chociaż niepotrzebnie w nasze serca wlało się nadzieję ogłaszając możliwość amnestii. Piłkarze Juve, którzy grali na Weltmeisterschaft mogą czuć się oszukani. Ich uczuć jednak nie sposób porównać do tego co czują teraz miliony kibiców Starej Damy na całym świecie. Ale pamiętajmy, że mogło być znacznie gorzej, bo już czekała na nas Serie C, a podobno nawet i niższe ligi.
2.Odebrane dwa Scudetta - i tutaj kibice przeżywają lekki szok, bo każdy po cichu liczył na zachowanie chociażby jednego mistrzostwa Włoch za jakikolwiek sezon. Kibicom było to obojętne co zostanie, ważne żeby wogóle coś zostało, ale nie zostało niestety nic i z 29 spadliśmy do 27 tutułów mistrzowskich. O trzecią gwiazdkę nad herbem powalczymy więc przez kolejne 10 lat - oby tylko tyle.
3."-30" punktów na starcie sezonu - o ile w punkcie drugim mowa była o szoku kibiców Juve to teraz nie można mówić o żadnym ludzkim negatywnym uczuciu, bo takowego nawet nie ma. -30 punktów na starcie nowego sezonu to dla zwykłego śmiertelnego klubu przecież wielki krzyż, którego nie sposób udźwignąć. -30 punktów to przecież 10 wygranych meczy z rzędu i ta wspaniała passa dopiero ustawia zespół na początku sezonu. Zwykły klub pogodziłby się już z tym iż można ewentualnie powalczyć, ale tylko o środek tabeli (maksimum takie).
Niestety wielu kibiców Juve zapomniało, że Juventus Turyn to klub szczególny. To siła sama w sobie, wielki charakter i serce do walki. To drużyna stworzona do czynów wielkich i niespotykanych. Wreście Juventus Turyn (jak to nadal brzmi, nadal dumnie) to ekipa, która jest w stanie osiągnąć to na co naprawdę wielu liczyć przestało. Chodzi oczywiście o szybki, jak najszybszy w tym wypadku awans do Serie A. Mamy (będziemy mieć) przecież tak silną kadrę (silną jak na Serie A nawet), a w niej samego Alessandro Del Piero i nie wierzę, że nie damy radę sprostać temu niezwykle ciężkiemu zadaniu. Najpierw trzeba pokonać barierę tych karnych punktów, a potem trzeba się piąć, wspinać wszystkimi swoimi siłami tak żeby tutułowy rozbrat z najwyższą półką rozgrywkową trwał tylko jeden sezon. I nie ważne z którego miejsca awansujemy, ważne żeby ten koszmar trwał tylko jeden sezon, ani sekundy dłużej...
Apaluję więc do wszystkich niedowiarków, aby uwierzyli w to co jest możliwe, bo awans nawet z takim bagażem jest możliwy. Chcecie dowodów niedowiarki? Proszę bardzo!
W ostatnich dwóch sezonach każda drużyna Serie B musiała zagrać 42 spotkania ligowe. Teraz trochę prostej matematyki:
42 (ilość do rozegrania spotkań ligowych) x 3 (max. ilość punktów do zdobycia w jednym meczu) = 126 punktów (max. punktów do zdobycia w jednym sezonie)
126 punkty (max.) "- 30 punktów" (nasz prezent od Moggi'ego) = 96 punktów (nasze maximum do zdobycia)
Nie liczę wcale na to, że Juve zwycięży w swoich wszystkich meczach, ale wierzę, że wygrają dużo spotkań i awansują. Mogą się nawet pare razy potknąć - mogą, a nawet jakbyśmy im tego zakazali to i tak jakieś wypadki przy pracy, wpadki, pomyłki i chwile słabości na pewno się znajdą. Dlatego trzeba odjąć kilka punktów. No ile odejmiemy? No ja bym powiedział, że raz na dwa miechy stracimy jakieś... kurde sam nie wiem.
W dwa miesiące rozgrywa się średnio 8 meczy (jeden na tydzień), a więc są do zdobycia 24 punkty...
Powiedzmy, że stracimy te 4 oczka.
(znowu znienawidzona matma)
4 (przypuszczlana strata punktów w ciągu dwóch miesięcy) x 5 (bo 2 miesiące x 5 = 10 miesięcy, czyli jeden sezon) = 20 (przypuszczalna strata punktów w ciagu całego sezonu)
Podsumowując:
96 (max. ilośc punktów do zdobycia w przypadku Juve) - 20 (przypuszczalna strata punktów w ciągu sezonu) = 76 (na tyle mniej więcej liczę)
76 to liczba punktów, która jest moim zdaniem jak najbardziej do osiągnięcia dla takiego zespołu jak Juve. Wszyscy sobie myślą po co te chore rozważania i obliczenia. Po to, aby uświadomić tym niedowiarkom, którzy skazują Juve na dwa lata w Serie B, że tylko rok nie będziemy biegać po boiskach Serie A.
Serie B. 2005/2006
Początek tabeli końcowej:
1.Atalanta - zdobytych 81 punktów w 42 meczach (24 zwycięstwa, 9 remisów, 9 porażek),
2.Catania - 78 pkt. (22 / 12 / 8),
3.Torino - 76 pkt. (21 / 13 / 8),
4.Mantowa - 69 pkt. (18 / 15/ 9),
5.Modena - 67 pkt. (17 / 16 / 9).
Serie B. 2004/2005
Początek tabeli końcowej:
1.Genoa - 76 pkt. (19 / 19 / 4),
2.Empoli - 74 pkt. (19 / 17 / 6),
3.Torino - 74 pkt. (21 / 11 / 10),
4.Perugia - 74 pkt. (21 / 11 / 10),
5.Treviso - 64 pkt. (18 / 10 / 14).
Kto jeszcze nie wierzy w przyszłosezonowy awans?
Do Serie A awansują trzy pierwsze drużyny, a jak jest z barażami to nie wiem, chyba nawet nie ma takiego czegoś. No chyba, że jest tak, że trzecia drużyna z Serie B gra mecze barażowe z trzecią od końca drużyną z Serie A, ale nic mi o tym nie wiadomo.
Dziekuję za uwage. Przepraszam za zamieszanie. Proszę o wiarę!
Specjalnie dla prawdziwych kibiców Juve oraz dla juventus-fc.com & juvepoland.eu
EDIT: "Poza dwoma pierwszymi miejscami w Serie B, które awansują do Serie A bezpośrednio, trzecia drużyna przechodzi w drodze rozgrywek play-off między drużynami zajmującymi trzecie, czwarte, piąte i szóste miejsce w tabeli."
Tak więc nasze szanse wzrosły, a przecież jeszcze nie nie wiadomo czy nie zmnieszją nam kary punktowej.