Strona 2 z 2

: 30 grudnia 2005, 11:43
autor: Moonk
Moj niezapomniany mecz...tak jak wielu....to:
ME 2000 Francja-Włochy 2-1- finał

Byłem wtedy na koloniach jak go oglądałem...

P.S Ze wszystkich osób co go wtedy oglądali ja tylko byłem za Włochami...
ahhh....pamiętne to chwile wtedy były :roll:

: 30 grudnia 2005, 12:21
autor: dp10
Diego pisze:
dp10 pisze:Brazylia 3-3 Włochy i 3 brameczki Del Piero-mecz z mini turnieju przed Mundialem w 98 r.
To chyba nie był niezapomniany mecz, skoro nie pamiętasz, że Del Piero w tym spotkaniu zdobył 2 bramki. Trzecią zdobył Aldair (bramka samobójcza oczywiście). Poza tym Alex zaliczył trafienie w meczu z Francją, dzięki czemu został królem strzelców tego turnieju. Oto linki do bramek:
08.06.1997 Brazylia - Włochy 3:3 (1:2) (Del Piero '7)
08.06.1997 Brazylia - Włochy 3:3 (1:2) (Del Piero '62k)
11.06.1997 Francja - Włochy 2:2 (1:0) (Del Piero '90k)
Widac masz racje nawet zdarzaja sie pomylki wspominajac taki mecz :roll: strzelil 3 bramki w turnieju a nie w tym meczu z tym mi sie pokrecilo :) wielkie dzieki za brameczki :D

: 30 grudnia 2005, 13:02
autor: M.

: 30 grudnia 2005, 13:23
autor: mnowo
Wobec tego ja tez sie podziele swoimi wynurzeniami.. Najbardziej pamietam dwa mecze Wlochow: z Holandia w polfinale i z Francja w finale ME2000.
Polfinal byl szczegolny z wiadomych wzgledow- dwie wielkie druzyny, podczas gdy Marcus Merk chcial wykonczyc jedna- te grajaca w niebieskich trykotach :? Od tamtej pory naprawde nie lubie goscia. Czerwona kartka dla Zambrotty, karne... Ale nie udalo mu sie.. bo mysmy mieli Toldo :roll:
Final przezywalem okropnie, po bramce Delvecchio cieszylem sie jak dziecko, myslalem ze dowleczemy to 1:0 do konca... dalej chyba nie musze pisac. Bandyta Trezeguet :whistle:

Ze wydarzen, ktore mi jeszcze utkwily w pamieci, musialbym wymienic jeszcze karnego Baggio w finale MŚ z Brazylia... ten "ostatni karny"... heh.

Mam nadzieje, ze w nadchodzacych MŚ Włosi pokaza, ze umieja wiecej, niz niektorzy mysla. Mamy do tego predyspozycje, potencjal. Zobaczymy, czy Lippi bedzie umial go wykorzystac.

: 10 stycznia 2006, 17:08
autor: twardykkk
Najlepsze mecze Italii (wg mnie):

1. Wlochy - Brazylia 3-3 (Tournoi de France 1997)
do pewnego momentu brazylia nie istniala w tym meczu
2. Wlochy - Francja 1-2 (Euro 2000)

: 18 stycznia 2006, 16:29
autor: _Jah
Co łaczy reprezentacje narodowe Holandii i Włoch? otoz jest to pech do konkursow jedenastek w wielkich turniejach pilkarskich. Przypomnijmy:

Holandia
Euro 92' w Szwecji: porazka w polfinale z Dania.
Euro96' w Anglii: porazka w cwiercfinale z Francja.
Mundial98' we Francji: porazka w polfinale z Brazylia.

Włochy
Mundial 90' w Italii: porazka w polfinale z Argentyna.
Mundial94' w USA: porazka w Finale z Brazylia.
Mundial 98' we Francji: porazka w cwiercfinale z Francja.

W przypadku Wloch dodac mozemy rowniez niewykorzystany karny przez Ginfranco Zole w trzecim meczu fazy grupowej Euro96' z ekipa Niemiec. Mecz zakonczyl sie rezultatem bezbramkowym, a przepustka do dalszych gier bylo jedynie zwyciestwo, nad pozniejszym triumfatorem tej imprezy.
Jak nie trudno sie domyslec, zmierzam do wytypowania polfinalowego spektaklu Euro2000 na AmsterdamskiejArenieA. Mecz wielce oczekiwany, gdyz przypisywano mu szereg dodatkowych smaczkow. Wszakze kraje te znakomicie znaly sie nie tyle z rogrywek miedzypanstwowych, ale przede wszystkim z rozgrywek Chiampons League. Chluba Holandii, wielki Ajax Amsterdam w marszu po slawe borykal sie wlasnie z wloskimi potegami. Z Milanem sobie poradzil, ale ta sztuka nie udala mu sie i to 2-krotnie ze Stara Dama :wink: . O dziwo, final w Rzymie rowniez zakonczyl sie seria rzutow karnych.... Mecz ten mial jednego faworyta. Solidna forma Italli nie miala prawa zatrzymac rozpedzonych Pomaranczowych. O ile start w ich wykonaniu nie byl zbyt imponujacy, o tyle pogrom Serbow 6:1 w 1/4 rozgrywek znamienowal powrot do zawrotnego tempa. Wszyscy typowali gospodarzy. Nawet ja, calym sercem oddany Niebieskim, mialem spore watpliwosci w powodzenie morderczego pojedynku. I ten mecz? niektorzy nazywaja to fuksem, ale przeciez liczy sie efekt a nie styl. Tego dnia caly zespol Wloski zasluzyl na podziw i uznanie. Wojownicy z Rzymu, ktorzy resztkami sil walczyli o kazda pilke. Tempo podyktowane przed Holandie bylo niebywale. Wlosi sie dwoili i troili, wymieniali funkcjami, potegowali napiecie do tego stopnia, ze na sama mysl tamtych wydarzeniach wzbiera sie we mnie strach. Nie poddali sie. Wytrzymali maraton, by nastepnie patrzec na cudowny kontrast w kwestii podejscia do decydujacej serii.. rzutow karnych. Nigdy wczesniej i nigdy pozniej nie bylem tak dumny z gry Niebieskich. W tej druzynie nie bylo miejsca na gwiazdy, to byla druzyna. Ewentualnie.. poza schemat wybil sie Toldo, bezdyskusyjnie, zapisujac sie w pilkarskich kronikach. FORZA ITALIA !!!!

: 18 stycznia 2006, 18:59
autor: Radidam
Moimi niezapomnianymi meczami Włochow był mecz Włochy Holania podczas Euro 2000 wtedy pamietam Frank De Boer oraz Kluivert niezdołali pokonac Toldo na bramce. Ten mecz wyjatkowy był pamietam jak Zambrotta dostał czerwona kartke i włosi musieli konczyc w 10. Drugim niezapomnianym mecze był finał mistrzostw Europy z francja wtedy Alex miał dwie setki i niewykorzystał zadnej. Włosi przegrali po bramce Trezeguet :twisted:

Anglia-Włochy El MŚ 98

: 05 kwietnia 2006, 20:15
autor: przemek
Ja nie zapomne meczu Anglia-Włochy z eliminacji MŚ na Wembley.
W 11 minucie bramke strzelił Zola i potem włochy bronili sie. Słynne catenacio tak sie broniło ze az wdech mi zapierało.Anglicy sie dwoili i troili sie. Ja znalezli jakis sposób na obrone Squadra Azzurich to zatrzymywał ich bramkarz Peruzzi, poprostu mecz cudo w ich wykonaniu. Na końcu pamietam mine Shearera jak patrzył z niedowierzaniem i wielką nie mocą.

: 06 kwietnia 2006, 02:59
autor: forza bianco-neri
A ja nie zapomnę jak Włochy dostawały baty od Polski w listopadzie 2003 :D Humor zepsuł mi tylko Cassano.... to była kara za pomijanie w składzie Del Piero...
niestety wcześniej miałem gorsze skojarzenia z Włochami... po 0-0 w el. do MŚ 1998 miałem nadzieję na dobry wynik we Włoszech ale tam dostaliśmy 0-3
No nie ukrywam, że dzięki Del Piero Włochy to 2 reprezentacja na świecie której kibicuję i dość mocno przeżywałem porażi na Euro 96, 2000 (tą szczególnie bo finał...) no i spisek na 2004, a Włochy zaczęły wtedy tak pięknie grać... Coś tam pamiętam z Włoch z MŚ w USA w 1994 ale wtedy tak naprawde jeszcze Włochom nie kibicowałem (może byłem pod wrażeniem Baggio, no ale Romario chyba barrdziej mi wtedy imponował ;)) , mówię - wszystko dzięki Del Piero...

: 06 kwietnia 2006, 09:59
autor: Mateo
forza bianco-neri pisze:A ja nie zapomnę jak Włochy dostawały baty od Polski w listopadzie 2003 :D Humor zepsuł mi tylko Cassano.... to była kara za pomijanie w składzie Del Piero...
Akurat w tamtym meczu Del Piero nie zagrał z powodu kontuzji odniesionej w spotkaniu z Romą :wink: .

EDIT:
Dodam jeszcze coś od siebie. Odkąd zacząłem kibicować Juventusowi, zawsze na wielkich imprezach, również ściskałem kciuki za Squadra Azzurra. Napewno było to spowodowane tym, że grali tam nasi gracze, ale tak naprawdę chyba główną przyczyna był i jest Del Piero.

Tak naprawdę mecze na wielkich imprezach śledzę dokładnie od Euro 2000. I na tej imprezie Włosi dostarczyli mi dwóch niezapomnianych spotkań: półfinał z Holandią oraz finał z Francją. Półfinał to rozpaczliwa obrona rezultatu przez Włochów, przez praktycznie 120 minut, dodatkowo grających w 10 po czerwonej kartce Zambrotty, przeciwko kreatywnym i grającym z polotem Holendrom. Oczywiście najbardziej w pamięć zapadły mi wyczyny Toldo przy rzutach karnych :shock: . Finał to smutek i rozczarowanie, bo mecz już był praktycznie wygrany. Wtedy chyba Alex najbardziej złamał mi serce, nie wykorzystując tych dwóch świetnych okazji do podwyższenia rezultatu i postawienia kropki nad "i".

Co do kolejnych niezapomnianych spotkań, to napewno Mundial 2002 w Korei i Japonii. Najpierw mecz z Meksykiem i bramka Del Piero, która dała nam awans do 1/8 finału. Tam dramatyczny i kontrowersyjny mecz z Koreą. Nieuznanie Włochom prawidłowo zdobytych goli bądź jednego gola (już nie pamiętam dokładnie jak to było) i awans Korei, dzięki sędziowskiej pomocy.

No i ostatni wielki mecz to spotkanie ze Szwecją na Euro 2004 i koncertowa gra drużyny Trapattoniego, w tym Del Piero! Czekam na podobne emocje po Mundialu w Niemczech. Mam nadzieje, że tym razem Włosi jednak coś na tej imprezie osiągną :wink: .

: 03 sierpnia 2006, 11:15
autor: witkosbond
Wszystkie z WC 2006 :)

Półfinał i finał Euro
Mecz z Niemcami na Euro 96
Mecz z Meksykiem na WC 2002



Ps : ma ktos link do meczu Wlochy - Holandia na Euro 2000?

Włochy - Francja

: 03 sierpnia 2006, 12:54
autor: pakman
Ehhhhhhhhhh ten pamietny final z Francja :( tak blisko bylo .... wszyscy Wlosi zjednoczeni w wyczekiwaniu na ostatni gwizdek ... stali jeden obok drugiego <a ja obok telewizora razem z nimi :) > wtedy nie wyszlo - zloty gol Trezeguet i niestety tylko 2 miejsce . Na szczescie zemsta jest slodka :D :D WM 2006 :] i wszytsko jasne :!:

: 03 sierpnia 2006, 13:01
autor: tabo89
do tych wszystkich meczy o ktorych tutaj piszecie i trzeba je pamietac niewatpliwie dorzucam polfinal MS 2006 z Niemcami, wspaniala gra i zawyciestwo w dogrywce dzieki pieknym golom Grosso i Del Piero. cos wspanialego i napewno tego meczu nie zapomne. spiewalem przed nim hymn razem z pilkarzami Italii i mocno im kibicowalem i wygrali tak samo uczynilem finale i nie zawiedli mnie. do konca wierzylem i moi ukochani pilkarze mnie nie zawiedli. fantastyczne uczucie ktorego nigdy nie zapomne a wszystko dzieki Azzurrim :D