: 02 listopada 2011, 12:15
pisze: Nie nie nie, mowie tutaj o statkach ufo bardzo podobnych do przedstawianych przez telewizje latajacych spotkach![]()
pisze: Nie nie nie, mowie tutaj o statkach ufo bardzo podobnych do przedstawianych przez telewizje latajacych spotkach![]()
Czyli nici z inwazji kosmitów na naszą planetę? Mam nadzieje, że to niepotwierdzone infoLordJuve pisze:Przekonanie, że we Wszechświecie jesteśmy osamotnieni jest tak samo prawdopodobne jak hipoteza, że Boga nie ma... :roll:
Cóż, jeżeli sam S. Hawking podejmuje temat popkulturowej "inwazji kosmitów" i wypowiada się całkowicie poważne to chyba możesz mieć nadzieję, że jednak kiedyś (prędzej czy później) do jakiegoś kontaktu dojdzie.qwerty1337 pisze:Czyli nici z inwazji kosmitów na naszą planetę? Mam nadzieje, że to niepotwierdzone infoLordJuve pisze:Przekonanie, że we Wszechświecie jesteśmy osamotnieni jest tak samo prawdopodobne jak hipoteza, że Boga nie ma... :roll:
Fajna teza, tyle że jej wydźwięk jest - mam wrażenie - odwrotny do zamierzanego.LordJuve pisze:Przekonanie, że we Wszechświecie jesteśmy osamotnieni jest tak samo prawdopodobne jak hipoteza, że Boga nie ma... :roll:
Dziś Ci, którzy żywią się telewizyjną papką utrzymują, że ufoludki to wymysły i bajki. Owszem, rozumiane w dziecinny sposób na pewno. Jednak największe umysły, ludzie, którzy starają się zagłębiać ogarniający nas Wszechświat, zmieniają swoje poglądy co do życia w Kosmosie...oczywiście, jeśli ktoś sobie wyobraża Boga jako starca na chmurce to do końca będzie przejawiał taką ciemnotę myślenia.Łukasz pisze:Fajna teza, tyle że jej wydźwięk jest - mam wrażenie - odwrotny do zamierzanego.LordJuve pisze:Przekonanie, że we Wszechświecie jesteśmy osamotnieni jest tak samo prawdopodobne jak hipoteza, że Boga nie ma... :roll:
To, że taki Hawking uważa, że życie pozaziemskie istnieje (uważa tak, czy tylko nie odrzuca takiej możliwości - bo to zasadnicza różnica) jeszcze o niczym nie świadczy, bo to wciąż nieudowodniona (i biorąc pod uwagę obecne narzędzia - nie do udowodnienia) teza. Tata Giertych na przykład, profesor biologii, jest zwolennikiem kreacjonizmu.LordJuve pisze: Dziś Ci, którzy żywią się telewizyjną papką utrzymują, że ufoludki to wymysły i bajki. Owszem, rozumiane w dziecinny sposób na pewno. Jednak największe umysły, ludzie, którzy starają się zagłębiać ogarniający nas Wszechświat, zmieniają swoje poglądy co do życia w Kosmosie...oczywiście, jeśli ktoś sobie wyobraża Boga jako starca na chmurce to do końca będzie przejawiał taką ciemnotę myślenia.
To, że S. Hawking uważa iż życie pozaziemskie istnieje (bądź nie odrzuca takiej możliwości) implikuje, przynajmniej średnio inteligentnej osobie, konieczność zatrzymania się i zastanowienia nad nadym zagadnieniem (niekoniecznie przyjęcia), gdyż autorytet postaci chyba zobowiązuje?Łukasz pisze:To, że taki Hawking uważa, że życie pozaziemskie istnieje (uważa tak, czy tylko nie odrzuca takiej możliwości - bo to zasadnicza różnica) jeszcze o niczym nie świadczy, bo to wciąż nieudowodniona (i biorąc pod uwagę obecne narzędzia - nie do udowodnienia) teza. Tata Giertych na przykład, profesor biologii, jest zwolennikiem kreacjonizmu.LordJuve pisze: Dziś Ci, którzy żywią się telewizyjną papką utrzymują, że ufoludki to wymysły i bajki. Owszem, rozumiane w dziecinny sposób na pewno. Jednak największe umysły, ludzie, którzy starają się zagłębiać ogarniający nas Wszechświat, zmieniają swoje poglądy co do życia w Kosmosie...oczywiście, jeśli ktoś sobie wyobraża Boga jako starca na chmurce to do końca będzie przejawiał taką ciemnotę myślenia.
Zaciekawiłeś mnie swoją wizją Boga, bo z tego co pamiętam jesteś katolikiem. Może czegoś nie łapię, ale tak zrozumiałem - w Twoim pojęciu Bóg to realny Twór "z tego wymiaru" (acz z innej galaktyki), który zapoczątkował życie na Ziemi?
Przypomina mi się jeden z rozdziałów "Dzienników Gwiazdowych" Lema...
Nie wiem czy wiesz, ale "zjawisko paranormalne"="zjawisko niewyjaśnione przez naukę". To po pierwsze.Te historyjki sa wyssane z palca. Po pierwsze zjawiska paranormalne NIE ISTNIEJA. Istnieja jedynie zjawiska niewyjasnione przez nauke, ale nigdy nie wiaza sie z jakas sila wyzsza, bo nie ma czegos takiego
Nie chciałbym mówić banałów i powielać, ale... wszystkiego naukowo wyjaśnić się nie da. Póki co. I sądzę, że tak jeszcze dość długo będzie.Bartek88 pisze:Piszmy dokladnie - 'zjawisko paranomalne' = zjawisko nadprzyrodzone,ktore sa sprzeczne z mocno zcementowanymi teoriami np. jak placzacy obraz jezusa , posagi aniola na tarasie, latajacy czlowiek, czy wrozbita maciej - to NIE ISTNIEJE. I wiara w takie brednie jest zbrodnia przeciwko postepowi, czy sie zgadzasz z tym czy nie. A zjawiska niewyjasnione przez nauke to drugie, bo np. jest wiele takich zagadnien jak chodzby telepatia, czy niewykryte jeszcze jakies promieniowanie i itd. Nie mylmy pojęć !
Ja nie jestem wyznawcą nauki. Jest coś takiego jak granica poznania naukowego, dział nauki, a takie poglądy jak Twoje uważam za fundamentalistyczne.Bartek88 pisze:Piszmy dokladnie - 'zjawisko paranomalne' = zjawisko nadprzyrodzone,ktore sa sprzeczne z mocno zcementowanymi teoriami np. jak placzacy obraz jezusa , posagi aniola na tarasie, latajacy czlowiek, czy wrozbita maciej - to NIE ISTNIEJE. I wiara w takie brednie jest zbrodnia przeciwko postepowi, czy sie zgadzasz z tym czy nie. A zjawiska niewyjasnione przez nauke to drugie, bo np. jest wiele takich zagadnien jak chodzby telepatia, czy niewykryte jeszcze jakies promieniowanie i itd. Nie mylmy pojęć !
Bartek88 pisze:Te historyjki sa wyssane z palca. Po pierwsze zjawiska paranormalne NIE ISTNIEJA. Istnieja jedynie zjawiska niewyjasnione przez nauke, ale nigdy nie wiaza sie z jakas sila wyzsza, bo nie ma czegos takiego, dwa, na cholere ktos mialby dzwonic do wlasciciela i pytac sie czy moze zakryc sobie kocem jakis posag stojacy na dworze...? no az smiac mi sie chce. Ew. jesli tak to czy o pozwolenie na ugotowanie wody na herbate tez musiala uzyskac? :lol: