: 14 maja 2015, 09:50
Finał był planowany na 6 czerwca niezależnie od tego kto w nim zagra.wagner pisze:Panowie.. Dlaczego ów finał w którym wystąpimy ma się odbyć dopiero w czerwcu ? :shock:
Finał był planowany na 6 czerwca niezależnie od tego kto w nim zagra.wagner pisze:Panowie.. Dlaczego ów finał w którym wystąpimy ma się odbyć dopiero w czerwcu ? :shock:
Takze pojedynek Lichtsteiner vs Naymar oraz Chiellini vs SuarezMehehehe pisze:Czujecie "pojedynki" Lichtsteiner vs Alba?
Oby im sie udalo go zatrzymac i skupac tylek za jego zachowanie.Argonessar pisze:Oprócz pojedynku Chiellini vs Suarez jest jeszcze starcie Evra vs Suarez. Panowie mają ''na pieńku'' ze względu na rasistowskie teksty w stosunku do naszego defensora. Czyli dwóch na jednego :lol:
Zgadza się. Na papierze to imponująco wygląda, ale jak się wgłębić w szczegóły to żadna z tych drużyn nie pokazała nic nadzwyczajnego. Men City to obecnie chłopcy do bicia w LM, takie dzieci we mgle. PSG podobnie jak Bayern było zdziesiątkowane kontuzjami, a do tego dochodzi ich forma, delikatnie mówiąc niezbyt zadowalająca.jackop pisze:Trzeba oddać Barcelonie, że drogę do finału mieli iście mistrzowską
W PSG brakowało też Motty. Co dziwne Guardiola wychodzi z dziwnego założenia, gdy ma cały skład do dyspozycji to wystawia na skrzydłach Riberyego i Robbena, a gdy Ci mają kontuzję to na ich miejsca wskakują.. Lahma i Thiago. Zupełnie tego nie rozumiem.AdiJuve pisze:PSG pierwszy mecz bez Ibry,Verrattiego, szybka kontuzja Silvy i wejść Luiza,który chyba nie pauzował nawet połowy tego co musiał. Bayern bez Riberego,Robbena i Alaby też dużo traci. Enrique zrobił porządek z kontuzjami w Barcie i teraz to procentuje, bo za Guardioli też mieli tam czasem niezły szpital.
Tylko jakby popatrzeć na naszą drogę to wyglądała podobnie. Najpierw Borussia grająca o utrzymanie, potem jeden z najsłabszych ćwierćfinalistów Monaco a na końcu Real będący w słabej formie (bez Modrica i Benzemy w pierwszym meczu).wagner pisze:Zgadza się. Na papierze to imponująco wygląda, ale jak się wgłębić w szczegóły to żadna z tych drużyn nie pokazała nic nadzwyczajnego. Men City to obecnie chłopcy do bicia w LM, takie dzieci we mgle. PSG podobnie jak Bayern było zdziesiątkowane kontuzjami, a do tego dochodzi ich forma, delikatnie mówiąc niezbyt zadowalająca.
Można by się kłócić. Nazwane najsłabszą drużyną - AS Monaco - tak naprawdę okazało się nieobliczalne, pokonując Arsenal czy przyciskając Juventus. Ta Borussia też w Europie wstydu nie przynosiła. Ale nie o to chodzi. Dla mnie takie ukazywanie kto to kogo nie pokonał jest bez sensu. Równie dobrze można by wyciągnąć nam, że przegraliśmy z Pireusem i Atletico, a owa Barcelona przegrała nie jako w dwumeczu w grupie z Paryżem. Tylko jakie to będzie miało znaczenie po ew naszym zwycięstwie ? Żadnego.pandecybel pisze:Tylko jakby popatrzeć na naszą drogę to wyglądała podobnie. Najpierw Borussia grająca o utrzymanie, potem jeden z najsłabszych ćwierćfinalistów Monaco a na końcu Real będący w słabej formie (bez Modrica i Benzemy w pierwszym meczu).
My mistake. 3:1 w Hiszpanii i 3:2 we Francji, wydawało mi się że było odwrotnie.joy pisze:ale na jakiej podstawie wyliczyłeś że PSG wygrało z Barcą grupowy dwumecz?