ForzaItanimulli3vujcm pisze:aras pisze:Nainggolan i dziękujemy.
To raczej on nam dziękuje. Zjecie mnie ale... Mam szacunek do niego za jego postawę - przecież punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. ZWŁASZCZA! W Kibicowaniu

Obraża Nas - ale z drugiej strony coraz mniej piłkarzy przywiązanych do barw klubowych.
Ja jakoś powątpiewam w to jego przywiązanie... doszłoby do negocjacji kontraktowych z jakimś klubem z Anglii, Niemiec czy Hiszpanii to Radja pewnie na czowarakach by tam pobiegł. Ale skoro chwalisz konsekwencję i postawę Nainggolana to co powiesz o swojej - przez cały czas hejtowałeś Higuaina, w ubiegłym sezonie co tydzień musieliśmy czytać jak to tego piłkarza nienawidzisz i jak Cię doprowadzają do złości strzelane przez niego bramki - Bóg jeden wie dlaczego - a nagle z dnia na dzień zapałałeś do niego wielką miłością i przyznajesz, że się nim "jarasz". Ze skrajności w skrajność... dziwne to, ale w końcu... "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia". :spiteful:
white_wolv pisze:Jednakże sposób w jaki opuścił Napoli nie pozostawia złudzeń że to najemnik.. mam nadzieję że będzie w stanie choć trochę być Juventinio...
Co Wy macie z tym najemnikiem? Co w tym dziwnego lub złego, że facet, napastnik klasy światowej przyjął ofertę Juventusu kosztem gry w Neapolu, Aresenalu czy PSG? Gość grał wcześniej w Realu i nie ma nic dziwnego w tym, że chciał powrócić do gry na najwyższym poziomie i walczyć o najwyższe cele, a że przy tym został najlepiej zarabiającym piłkarzem w Italii to tylko lepiej dla niego. Może tutaj się niektórym udziela włoska (mam wrażenie, że zwłaszcza dotyczy to neapolitańczyków) mentalność i tempretament, ale pamiętam, że kiedy Villa przechodził z Valencii do Barcelony, w której wiedział, że będzie walczył o najważniejsze trofea to w Walencji nie palono jego koszulek ani nie wsadzano ich do kibla. Większość raczej odczuwała żal zmieszany z wdzięcznością za to, co Villa, kapitan, dał drużynie Nietoperzy. Ale też fani potrafili zrozumieć to, że to był napastnik ze światowej czołówki, któremu po prostu nie wypada rok w rok bić się tylko o awans do LM, a o zwycięstwo w tych rozgrywkach. Z Higuainem jest sytuacja podobna, z tym, że on nawet nie był jakoś szczególnie związany z Napoli. Owszem, przez trzy lata był ich czołowym napastnikiem, ale do miana symbolu, legendy Neapolu było mu daleko. Napoli od dłuższego czasu jest za plecami Juventusu - tak samo jak Valencia za Barceloną - i nie widzę nic złego w tym, że Gonzalo chce jeszcze wygrać Serie A i być może LM. Naprawdę nie widzę w jego postawie niczego z
najemnika, chyba że jutro na konferencji zacznie całować nasz herb i opowiadać jak to od dziecka kibicował Juventusowi.